[MOC] Dziennik pokładowy Projektu Endor

Aquazone, Mecha, Space, SW, Underground, Bionicle, Hero Factory

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
Kirysowaty
Posty: 738
Rejestracja: 2007-04-10, 18:39
Lokalizacja: okolice Radomia

#616 Post autor: Kirysowaty »

A w którym punkcie powinien się znajdować według Ciebie? Czy mógłbyś podać jakieś przykłady, gdzie poszedłeś na kompromis?
Jellyeater pisze:Jak się kupuje Lego to należy sprawdzić, czy nie zawiera demonów.

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2429
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#617 Post autor: dmac »

Dziwię się, że o to pytasz, mości Książę Elfów. To przecież oczywiste, że moje punkty kompromisu znajdują się w większości tam, gdzie byłeś uprzejmy dostrzec rzucajace się w oczy niedoskonałości mojego modelu. Skoro jednak umknęła Ci ta korelacja, chętnie podam przykłady:

1) Gdy znajduję w kącie szuflady albo kupuję panele 1x2 z ostrymi narożnikami, nieprodukowane w kolorze białym od ładnych kilku lat, to niezbyt się przejmuję tym, czy różnią się odcieniem bieli od elementów z tegorocznych zestawów. Po prostu ich używam, albowiem buduję statek kosmiczny z tak zwanego "used universe" i ślady zużycia są wręcz pożądane. Śnieżnobiałych paneli 1x4 z zakrąglonymi narożnikami użyłem tylko tam, gdzie nie ma innej możliwości.

2) Gdy decyduję się, podobnie jak Marshal Banana, użyć bricków 1x4 z zaokrąglonym wierzchołkiem, to poświęcam odrobinę estetyki - a konkretnie pozwalam sobie na szczelinę w miejscu, gdzie linia owych bricków się załamuje i zaczynają się "uszy" kokpitu - ponieważ inne cechy owych zaokrąglonych elementów pozwalają dochować wierności oryginałowi. Po pierwsze ich zaoblenie, choć o nieco zbyt dużym promieniu - co także jest kompromisem - odpowiada zaobleniu blach "prawdziwego" wahadłowca, a po drugie, pozwalają na wierne oddanie skosu ścian bocznych. Dla wyjaśnienia: u Marshala występuje ta sama szczelina i z tego samego powodu, ale On wyznaczył sobie punkt kompromisu w innym miejscu: Jego szczelina jest węższa, mniej rzuca się w oczy, za to uszy zbiegają się pod niewłaściwym kątem, czyli ucierpiała wierność.

3) Gdy używam Technicowych paneli, żeby oddać trójkątne elementy domykające kabinę od spodu, także decyduję się na kompromis. Sposób i miejsce ich mocowania oraz długość nie są optymalne (poświęcam więc wierność) ale kształt i gładkość dają lepsze wrażenie estetyczne, niż nakrapiana studami powierzchnia wedge'a 3 x 12, który długością lepiej pasowałby w to miejsce.
Ostatnio zmieniony 2018-08-22, 21:35 przez dmac, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Kirysowaty
Posty: 738
Rejestracja: 2007-04-10, 18:39
Lokalizacja: okolice Radomia

#618 Post autor: Kirysowaty »

Po co ta ironia i protekcjonalny ton? Wiem, że to jest projekt twojego życia, ale chyba nie oczekujesz, że w temacie będą się wypowiadali sami klakierzy i yes-meni?
dmac pisze:1) Gdy znajduję w kącie szuflady albo kupuję panele 1x2 z ostrymi narożnikami, nieprodukowane w kolorze białym od ładnych kilku lat, to niezbyt się przejmuję tym, czy różnią się odcieniem bieli od elementów z tegorocznych zestawów. Po prostu ich używam, albowiem buduję statek kosmiczny z tak zwanego "used universe" i ślady zużycia są wręcz pożądane. Śnieżnobiałych paneli 1x4 z zakrąglonymi narożnikami użyłem tylko tam, gdzie nie ma innej możliwości.
Jak najbardziej zgadzam się z tym, co mówisz o śladach zużycia. W służbie Imperium z całą pewnością były i takie "obite", wielokrotnie klepane promy. Jednak na twojej endorowej dioramie, jak rozumiem, znajduje się model wahadłowca, którym w filmie latał Vader, a ten zdecydowanie poobijany nie jest. Swoją drogą, nie widziałem zbyt wielu modeli prywatnego wahadłowca Palpatine'a, którego cechą charakterystyczną jest szary pas przez środek kabiny. Ciekawe, czy w tej wersji wyglądałoby to lepiej. Fakty są takie, że na razie jest tam wyboista mozaika zamiast gładkiej powierzchni.
dmac pisze:2) Gdy decyduję się, podobnie jak Marshal Banana, użyć bricków 1x4 z zaokrąglonym wierzchołkiem, to poświęcam odrobinę estetyki - a konkretnie pozwalam sobie na szczelinę w miejscu, gdzie linia owych bricków się załamuje i zaczynają się "uszy" kokpitu - ponieważ inne cechy owych zaokrąglonych elementów pozwalają dochować wierności oryginałowi. Po pierwsze ich zaoblenie, choć o nieco zbyt dużym promieniu - co także jest kompromisem - odpowiada zaobleniu blach "prawdziwego" wahadłowca, a po drugie, pozwalają na wierne oddanie skosu ścian bocznych. Dla wyjaśnienia: u Marshala występuje ta sama szczelina i z tego samego powodu, ale On wyznaczył sobie punkt kompromisu w innym miejscu: Jego szczelina jest węższa, mniej rzuca się w oczy, za to uszy zbiegają się pod niewłaściwym kątem, czyli ucierpiała wierność.
Jestem przekonany, że 99% oglądających oba modele nie zauważy różnicy. Bardziej martwiłbym się jednak tymi szczelinami pomiędzy drobnymi klockami użytymi do budowy środkowej części kabiny, ale jeśli twoje poczucie estetyki nie czuje się przez to zgwałcone, to może niepotrzebnie się czepiam. Możliwe, że na żywo to wygląda lepiej niż na tym zdjęciu z bliska i od frontu.
dmac pisze:3) Gdy używam Technicowych paneli, żeby oddać trójkątne elementy domykające kabinę od spodu, także decyduję się na kompromis. Sposób i miejsce ich mocowania oraz długość nie są optymalne (poświęcam więc wierność) ale kształt i gładkość dają lepsze wrażenie estetyczne, niż nakrapiana studami powierzchnia wedge'a 3 x 12, który długością lepiej pasowałby w to miejsce.
Zastosowanie tych paneli było bardzo dobrym pomysłem, nie zgodzę się jednak, z tym, że ich długość nie jest optymalna, bo jest - widać to doskonale na zdjęciu modelu studyjnego tuż powyżej zdjęcia spodu twojej kabiny dwie strony wcześniej. Jak dla mnie panele "urywają się" z przodu dokładnie w tym miejscu, w którym powinny.
Jellyeater pisze:Jak się kupuje Lego to należy sprawdzić, czy nie zawiera demonów.

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2429
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#619 Post autor: dmac »

Kirysowaty pisze:chyba nie oczekujesz, że w temacie będą się wypowiadali sami klakierzy i yes-meni?
Oczekuję, że nie będziesz obrażał użytkowników Forum, którzy pozytywnie oceniają mój model, nazywając ich "klakierami i yes-menami". Ale na wszelki wypadek spytam administrację, czy aby nie jestem przeczulony.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
nisiia
Adminus Emeritus
Posty: 875
Rejestracja: 2013-11-24, 21:01
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: nisiia

 

#620 Post autor: nisiia »

Administracja z uwagą śledzi ten wątek i Waszą dyskusję. :)
Mnie również nie podoba się to stwierdzenie. Kirysowaty ma prawo mieć uwagi, ale inni mają prawo ich nie mieć i zachwycać się makietą bezwarunkowo. :)
za dzień, za dwa
za noc, za trzy...

Awatar użytkownika
Jahoo
Administrator
Posty: 963
Rejestracja: 2012-12-09, 23:28
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Proszę uzupełnić
Kontakt:

 

#621 Post autor: Jahoo »

Powiem tylko, że ta wymiana postów dryfuje niebezpiecznie. De gustibus non est disputandum a dyskusja zeszła na temat gustu już chwilę temu. Proszę utarczki słowne przenieście Panowie na priv. Gentlemenom nie przystoi...
GBC!

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2429
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#622 Post autor: dmac »

Bóg zapłać, dobra kobieto :) .
Myślę, że mojej strony to już koniec dyskusji z kolegą Kirysowatym.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Stelario
VIP
Posty: 1795
Rejestracja: 2014-11-30, 19:49
Lokalizacja: z PRLu

#623 Post autor: Stelario »

Z ciekawości spytam gdzie te różne odcienie białego? Bo ja ich nie widzę a jestem bardzo uczulony na niewłaściwe kolory.
Co do klocków LEGO to już chyba wszyscy powinniśmy wiedzieć że w 1 nowym zestawie potrafią być 3 odcienie białego tego samego klocka np. różowo biały, niebiesko biały i prawie biały. Jak ktoś chce zbudować śmieciarkę w 1 kolorze i odcieniu to musi się liczyć z 40%odpadem. W dodatku jest szansa że jak się doda inny wzór klocka to już tego koloru trzymać w ogóle nie będzie.

A tutaj mamy biały model z klocków, które od stania w szafie potrafią żółknąć. Ja mam szafki w kuchni z jednego zamówienia i po 10 latach 2 fronty są żółte a pozostałe biale. ;) I pomimo że co wchodzę do kuchni to mnie szlag trafia to sobie nie wyobrażam że je teraz przemaluje bo i tak nigdy takiego samego odcienia jak pozostałe mają nie znajde, a napewno nie na lata.

To że ktoś zbudował model w jednym kolorze nie znaczy że będzie on w jednym kolorze na wieki, bo jeśli chociaż jeden klocek był z innej linii produkcyjnej to może zmieniać kolor w innym tempie niż reszta.
Również oglądanie modelu na żywo i na zdjęciach to 2 różne rzeczy. Ja mam moca w 99% z podrapanych czarnych klocków a jak się odpowiednio fotografuje to się będą świecić jak niesmigane nówki.
Zresztą ten biały model z filmu dla dzieci to właśnie ten model który Dmac zaprezentował na poprzedniej stronie i on w jednolitym kolorze nie jest. Hollywood robi swoje.
Ostatnio zmieniony 2018-08-23, 10:02 przez Stelario, łącznie zmieniany 1 raz.
Powiedzmy STOP rasistowskim opiniom na temat kolorów zabawek dla dzieci.

Awatar użytkownika
Kirysowaty
Posty: 738
Rejestracja: 2007-04-10, 18:39
Lokalizacja: okolice Radomia

#624 Post autor: Kirysowaty »

Przykro mi, jeśli niechcący wywołałem kwas. "Klakierzy i yes-meni" byli czysto hipotetyczni i odnosili się bardziej do potencjalnych oczekiwań kolegi dmaca niż osób, które już się w tym wątku wypowiadały. Zwróciłem uwagę na pewną kwestię i cały czas starałem się trzymać merytorycznej dyskusji, poczułem się jednak dotknięty protekcjonalnym tonem kolegi dmaca - to było takie uczucie, jakby moje słowa były nic niewarte, bo on i tak wie lepiej, jakbym był głupim smarkaczem krytykującym mistrza. Pewnie jest w tym trochę prawdy, bo sam na pewno nie zbudowałbym czegoś równie świetnego, a projekt Endor to było właśnie to, co przyciągnęło mnie na LP, jednak uważam, że sarkazm był zupełnie niepotrzebny. Dmac mógł mój komentarz po prostu zignorować, ale zareagował bardzo obronnie. Żeby nie było, ja mu się wcale nie dziwię - taki projekt życia jest jak ukochane dziecko, którego "rodzic" broni ze wszystkich sił. Z drugiej strony, zawsze ceniłem sobie forum LP za to, że - w przeciwieństwie np. do Eurobricks, na którym z powodu różnic kulturowych właśnie roi się od prawdziwych "poklepywaczy po plecach" - mogłem w miarę swobodnie wyrażać na nim krytykę. Mieszanie w dyskusję Administracji i sugerowanie, że ktoś tutaj zamierza się angażował w "utarczki słowne" na PW, uważam za niestosowne.

Jeszcze raz przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony.
Stelario pisze:Z ciekawości spytam gdzie te różne odcienie białego? Bo ja ich nie widzę a jestem bardzo uczulony na niewłaściwe kolory.
To może być bardziej kwestia zdjęć. Wspomniałem wcześniej, że model prawdopodobnie na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach. Moim problemem jest bardziej faktura. Gdybym z porównywanych poniżej modeli miał wybrać pomiędzy środkowym i tym na dole, z pobudek estetycznych osobiście wybrałbym jednak ten na dole:
https://www.flickr.com/photos/dmaclego/29183064267

Ale, jak już mówiłem, to może być kwestia zdjęć.
Ostatnio zmieniony 2018-08-23, 15:29 przez Kirysowaty, łącznie zmieniany 1 raz.
Jellyeater pisze:Jak się kupuje Lego to należy sprawdzić, czy nie zawiera demonów.

Awatar użytkownika
Stelario
VIP
Posty: 1795
Rejestracja: 2014-11-30, 19:49
Lokalizacja: z PRLu

#625 Post autor: Stelario »

Ok nie widziałem tego zdjęcia.
Tak więc kolor dmaca zdecydowanie bardziej podobny do oryginału, kształt też bliższy oryginałowi.
Co do szpar to rzeczywiście ma kilka ale pewnie się na tym pół statku trzyma, więc nawet nie będę proponował jak to naprawić bo nie wiem. ;)
Model na dole pomimo że biały i gładki jak pupa niemowlaka to zdecydowanie maska odstaje od oryginału. W tym modelu spokojnie można by zastąpić to coś tile 2x4 albo nawet 2x2. Bo teraz to w ogóle nie podobne

Natomiast chciałem zauważyć że w oryginale szyba jest niżej niż karoseria. ;) W obu mocach jest na równi i w obu są ząbki na bokach ze względu na brak skośnego klocka. ;P

Zastanawiam się czy nie lepiej było by użyć techniki z 3 letniego samochodu Sariela czyli tniemy maskę w paski 1 studa na obu bokach dajemy curved slope I w środku rzeźbimy i to ostro rzeźbimy przeróżnymi technikami pozwalającymi na zrobienie schodków co pół plate'a.
Ale czy to by się dało, nie rozpadło i zmieściło na tak małej powierzchni? Ciężko powiedzieć ja próbować nie będę. Ale i tak by były szpary/schodki ;)

A co do szpar u dmaca to jak zrobisz zdjęcie z kąta innego niż na wprost to będzie je zdecydowanie mniej widać.

A co do wahadłowca to zdecydowanie lepiej wygląda niż poprzednia wersja. Przy takich ilościach nowych klocków każdego roku dokonywanie faceliftingowi raz na 10 lat to i tak żadko. ;) To nawet samochody częściej poprawiają.
Ostatnio zmieniony 2018-08-23, 19:52 przez Stelario, łącznie zmieniany 3 razy.
Powiedzmy STOP rasistowskim opiniom na temat kolorów zabawek dla dzieci.

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2429
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#626 Post autor: dmac »

Stelario pisze:przeróżnymi technikami pozwalającymi na zrobienie schodków co pół plate'a.
Nie na mojej wachcie :) .
Uparłem się, że zrobię ten kokpit na nowo między innymi po to, żeby Sariela zachęcić do szukania czegoś lepszego, niż schodki! Bo jeśli się dobrze przyjrzeć, kabina Lambdy jest niczym innym, jak górną, kluczową częścią maski długonosej, amerykańskiej ciężarówki.

Rzeczywiście, byłoby idealnie, gdyby szybę zagłębić o jakiś tam ułamek plate'a, ale nie da się tego zrobić stosując technikę, na którą się zdecydowałem. Może za 10 lat... ;)

A wracając jeszcze do kwestii odcieni oraz szpar między klockami - wystarczy porównać czasy naświetlania zdjęć (moje - 1/8 sekundy, Marshala - ponad 3 sekundy przy podobnej liczbie F) oraz kierunek padania światła, żeby zrozumieć dlaczego tamten jest taki śnieżnobialutki i prawie bez przerw między klockami, a mój wygląda tak, jak wygląda naprawdę. Ukrywanie czegokolwiek nie było moją intencją. I oczywiście technika, która pozwoliła uzyskać łagodną krzywiznę maski - czyli zastosowanie hinge bricków - też sprawia, że widać ciemne linie w miejscu ich otwarcia. Z drugiej strony, oryginał ma w tym miejscu łączenia "blach", więc czuję się rozgrzeszony ;) .
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Sariel
VIP
Posty: 5418
Rejestracja: 2007-03-28, 08:16
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Sariel
Kontakt:

 

#627 Post autor: Sariel »

dmac pisze:Bo jeśli się dobrze przyjrzeć, kabina Lambdy jest niczym innym, jak górną, kluczową częścią maski długonosej, amerykańskiej ciężarówki.
Przekonam się jak zawiesisz na tym całe błotniki z oświetleniem i da się to otworzyć w jednym kawałku :P

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2429
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#628 Post autor: dmac »

Uważam, że jest to wykonalne. Oczywiście nie zalecałbym podnoszenia maski poprzez ciągnięcie za najwyższy punkt, ale bez problemu można by ją podnosić za nadkola albo inny element w dolnej części. Co więcej, w środku prawdopodobnie byłoby więcej miejsca na silnik, niż pod schodkową maską.
Nie podam terminu - bo nie jestem w stanie - ale obiecuję, że spróbuję stworzyć prototyp takiej maski, wymiarami zbliżony do Twojego dzieła.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2429
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

#629 Post autor: dmac »

Z kronikarskiego obowiązku wypada wspomnieć o drugiej publicznej prezentacji Endoru, czyli właśnie zakończonej wystawie w Skaerbaek.
Nieoceniony Rex obiecał mi transport i tak to mniej więcej wyglądało (na dystansie 600 km :D ):

Obrazek


Potem długo się budowało - z bezcenną pomocą Maćka Drwięgi - psując po drodze kilka bardzo ważnych elementów, jak choćby kielich pod platformą oraz nogi AT-AT (ale to już wyłącznie moja wina).

Obrazek

W końcu jednak się udało poskładać wszystko do kupy i - co najważniejsze - tym razem funkcje wahadłowca nie zawiodły. Na zdjęciu jeszcze pustawo, bo tylko wystawcy byli obecni w hali, ale po otwarciu zrobiło się zdecydowanie tłoczniej.

Obrazek

Jeśli ktoś jest ciekaw, jak toto z bliska wyglądało, polecam filmik z wystawy autorstwa Brickonauty, który - filmik, nie Brickonauta - przypadkiem zaczyna się właśnie od prezentacji Endoru:

Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
glaz_pimpur
VIP
Posty: 1389
Rejestracja: 2008-05-13, 20:25
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: glaz-pimpur

 

#630 Post autor: glaz_pimpur »

dmac pisze:Nieoceniony Rex obiecał mi transport i tak to mniej więcej wyglądało (na dystansie 600 km :D )
Nie, nie jesteś złośliwy:)
acmilaneo pisze:jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach

ODPOWIEDZ