Wiek: 36 Dołączył: 30 Lis 2014 Wpisy: 1780 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-10-03, 18:38
Szkoda że z Warszawy mam +400 km na tą wystawę bo też bym z chęcią pojechał.
Ten wózek to duński czy też ze sobą wzieliście? :D
Moc naprawdę super, gratulacje że udało Ci się rozwiązać problem ze światłami i mechaniką wachadłowca. Wymieniłeś kable czy dalej dociskasz nogą?
ps. Jestem z siebie dumny że podczas pierwszej wystawy nie uszkodziłem ATAT. :P
_________________ Powiedzmy STOP rasistowskim opiniom na temat kolorów zabawek dla dzieci.
No pewnie, że nie, przecież to żarty i Rex w życiu by się za to nie obraził :) . Doskonale wie, jak bardzo jestem Mu wdzięczny za wsparcie.
No dobra, a cztery palety kostki brukowej wynająłeś na miejscu czy wieźliście z Polski?
dmac napisał/a:
W końcu jednak się udało poskładać wszystko do kupy i - co najważniejsze - tym razem funkcje wahadłowca nie zawiodły. Na zdjęciu jeszcze pustawo, bo tylko wystawcy byli obecni w hali, ale po otwarciu zrobiło się zdecydowanie tłoczniej.
światełka wszystkie odpaliły? Dużo było ochów i achów u ciebie na stanowisku?
Autografy rozdawałeś? ;)
Ten był duński (capnęliśmy go tylko dlatego, że pierwsi zjawiliśmy się w hali, bladym świtem), ale oczywiście Rex był przygotowany na każdą ewentualność: chwilami korzystaliśmy z dwóch małych wózków, które kupił specjalnie na tę okazję :) .
Stelario napisał/a:
Wymieniłeś kable czy dalej dociskasz nogą?
Dokonałem głębokich zmian w tej materii. Koniec z dociskaniem! Do podstawy platformy doczepiam tylko jeden wąski pasek terenu, ale już na całe bricki elektryczne 2x2, a nie na połówki, jak to było wcześniej. A z tego paska wystaje już tylko długi kabel, który przewlekam przez resztę terenu i łączę z pulpitem sterowniczym.
A mechanika jest co najmniej o klasę lepsza, naprawdę jestem dumny z tego, jak się spisała.
szarikm napisał/a:
No dobra, a cztery palety kostki brukowej wynająłeś na miejscu czy wieźliście z Polski?
Endor miał stać na niskich, mega stabilnych postumentach - tak się umówiłem z organizatorami. (Niskich, żeby dzieciaki widziały, co jest na górze, a nie tylko pod platformą.) Na miejscu okazało się, że mam miejsce na stole i trochę spękałem. Na szczęście stoły były na grubych, stalowych profilach pospinanych ze sobą tak, że przez całą szerokość sali ciągnęła się praktycznie monolityczna konstrukcja, więc nie było ryzyka, żeby to się zachwiało.
szarikm napisał/a:
światełka wszystkie odpaliły? Dużo było ochów i achów u ciebie na stanowisku?
Autografy rozdawałeś? ;)
Wszystkie światła na platformie działały, na szczęście :) . Wyjątkiem były te w AT-AT, ale jak wspominałem po katastrofie z połamanymi nogami coś musiało się spaprać w kablach. Do naprawienia, oczywiście. Przyznam nieskromnie, ale szczerze, że słyszałem same miłe słowa i było ich sporo :) . Autografy rozdawał tylko Misterzumbi, podczas spotkania AFOLe-projektanci, w holu LEGO House ;) .
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Ostatnio zmieniony przez dmac 2018-10-04, 22:29, w całości zmieniany 1 raz
Czy dużo osób zaniechało rozstawiania się jak zobaczyło Endor? ;)
Poziom był wysoki, naprawdę większość wystawiających nie miała się czego wstydzić. Pustych miejsc na stołach raczej nie wiązałbym z moją obecnością ;) .
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Dziękuję.
Ten brakujący kafel 2x4 to naprawdę najmniejsze z nieszczęść, które mnie tam spotkały ;) . Chwała Bogu, z pomocą Macieja D udało się jakoś ogarnąć kielich, który zaliczył klasyczną glebę i rozwalił się na kawałeczki...
_________________ Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich wpisów Nie możesz usuwać swoich wpisów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum