Forum LUGPOL

A lampki choinkowe gdzie zgubiłeś? :D

Potężne są!

1000 liści wygląda tak: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?i=3646079 :)

szarikm pisze:
1000 liści wygląda tak:

Nie, nie, nie, to były jakieś 2 tysiące małych liści. W tej chwili przybyły mi jeszcze dwie takie szuflady z ciemnozielonymi dużymi :) .

Edit: nie wiem, czy to jakiś nowy zwyczaj, czy szczęśliwy traf, ale obrazek na Brickshelfie zmoderowało mi natychmiast. Już nikt nie cenzuruje?

dmac pisze:Update:
Informuje się, iż w sezonie bożonarodzeniowym 2009 szkółka leśna im. Jabby Hutta nie przewiduje wycinki sekwoi z przeznaczeniem na choinki. Ani w żadnym innym celu, który jego jest.

No nie obok grzejnika, bo pousychają....

Obawiam się czy w aucie znajdzie się miejsce dla twojej rodziny.

zgrredek pisze:Obawiam się czy w aucie znajdzie się miejsce dla twojej rodziny.

Nie znajdzie się. W tej chwili jest nadzieja, że Borys się załapie na przednie siedzenie, ale reszta - pociągiem :) . I nie wiem, czy nie będą musieli wziąć ze sobą jakichś pudeł...

Każde drzewo to jeden spory karton, gałęzie ze wszystkich drzew to kolejny karton, wahadłowiec następny, mały karton z AT-ST i minifigami... A gdzie kamienice, ulice, koparka, spychacz...? Nie będzie łatwo.

A jakby posłać kurierem całą paletę kartonów do kogoś w wawie? To nie powinna wyjść jakaś astronomiczna kwota, a przynajmniej rozwiązujesz wszystkie transportowe problemy raz a dobrze...

dmac, proponuję wynająć jakąś firmę spedycyjną żeby wysłać to wszystko ;D

dmac pisze: Każde drzewo to jeden spory karton, gałęzie ze wszystkich drzew to kolejny karton, wahadłowiec następny, mały karton z AT-ST i minifigami... A gdzie kamienice, ulice, koparka, spychacz...? Nie będzie łatwo.

Niedługo będziesz potrzebował Gwizdy Śmierci, żeby się poruszać z tą makietą :)

Dmac, jeżeli się uda i będziesz miał okazję to może dałoby radę w kilku turach do Gdyni to dowieźć, a może uda mi się wziąć do wawy T4 Caravelle. Do niego się naprawdę dużo zmieści :)

Tytuł dzisiejszego odcinka: "Lot nad kukułczym gniazdem" (Gniazdo niewidoczne :) )

Gleba osiągnęła niniejszym rozmiary przewidziane w planie zagospodarowania przestrzennego na ten rok, czyli 15 płyt bazowych. Teraz tylko dokończyć kawałek górki, nasadzić pomniejszego zielska, ustawić maszyny i ludzi... i wio do Warszawy.

Jesteś nienormalny i bardzo mnie to cieszy :D Mam nadzieje że doczekam się ukończenia całego projektu.

Ciekawe i zupełnie dla mnie niezrozumiałe użycie bata ! ! !

Jest w ogóle jakaś docelowa wielkość, czy to się tak będzie rozrastać aż umrzesz i przekarzesz w spadku dzieciom ?

ImpreSariO pisze:Jesteś nienormalny!

Dzięki! Słowa uznania i otuchy dodają mi sił do dalszej wytężonej pracy :) .


A co do bata, Kris, to on tak wisi (a właściwie to 2 wiszą, tylko nie widać drugiego) od Kielc, kiedy jeszcze zdawało mi się, że fajnie będzie, jak drzewo porośnie czymś w rodzaju pnączy itd... A teraz nie wiem, czy to wywalić, czy kupić 1000 zielonych batów ;) .

Edit: docelowa wielkość jest taka, żeby zmieściła się obok platforma lądownicza oraz AT-AT i jeszcze kilka drzew :) .

Fajnie użyłeś różnych odcieni liści. A w tym wypadku to chyba liście imitują kolki. Stare kolki ciemnozielone i jasnozielone młode przyrosty.

A ile wysokości mają te "krzaczki"?