Strona 41 z 43

: 2018-08-19, 12:22
autor: Mestari
no i już wiem dlaczego tak się interesowałeś tymi tile 1x3 inverted, czy jak one się nazywają, z dziurką :)
Fantastycznie to wygląda. Tylko mam wrażenie, że kichać przy tym nie należy :) I jednocześnie wiem, że można ;) (zasłaniając skromnie usta, oczywiście!)

: 2018-08-19, 12:36
autor: Jellyeater
No wygląda to dużo lepiej. Super.

: 2018-08-19, 12:50
autor: M_longer
dmac pisze: I dlaczego w mechanizmie skrzydeł raz po raz robi się zwarcie
Wkręciło Ewoka.

: 2018-08-19, 14:09
autor: dmac
Mestari pisze:mam wrażenie, że kichać przy tym nie należy
Nie jest tak źle. Powiedziałbym, że wytrzymałość jest podobna, jak w starym kokpicie, tylko zmieniły się przyczyny: tam łatwo puszczały zwykłe study, a tu łatwo rozregulować przeguby kulowe, na których się to wszystko trzyma.
Dzięki za miłe słowa!

: 2018-08-19, 16:25
autor: MarcinMK
Nie znam się więc pytam: nie można zastąpić czymś tego panelu technic?

: 2018-08-19, 16:28
autor: dmac
Można użyć długiego wedge plate'a (3 x 12), ale on jest najeżony studami i ma powygryzaną krawędź. W tym modelu, który nawet od spodu prawie nie ma studów/otworów na study to niedopuszczalne :) .

: 2018-08-19, 17:45
autor: Falcrum
Jeśli robisz zdjęcia od spodu i chwalisz się tymi pięcioma zębami (okropnie pedantyczny detal, ale w sumie przeglądając ostatnie wpisy z wątków T-65 i BTL-44 można się było tego po Tobie spodziewać :D), to nie dałoby się wepchnąć kilku klocków w te dziury? Ja bym popróbował z tym:
Obrazek
Na zawiasie z plate, modified 1x1 rounded with handle. Przynajmniej na oko się mieści.

: 2018-08-19, 18:01
autor: dmac
Co do zasady, nie zostawiam niezakrytych dziur tam, gdzie nie powinno ich być - chyba, że ich zakrycie jest niemożliwe.
Ale przyznam, że nie wiem, o których dziurach mówisz.

: 2018-08-19, 18:13
autor: Falcrum
No tak, cały ja, mówię, że jest źle, a nie co konkretnie jest źle.
Patrząc na kokpit od spodu widzimy te piękne, krzywe, białe zęby, kilka rur, białą poprzeczną przegródkę i dwa panele, o których pisał MarcinMK. Resztę spodu próbowałeś zakryć odwróconymi tile'ami oraz fragmentami obrotnic, ale przed panelami wciąż dwie, wyglądające na 2x3 study, dziury. I to o nie mi chodzi. Myślałem, że właśnie tamte flagi mogły by się tam zmieścić.

: 2018-08-19, 18:22
autor: dmac
Byłoby lepiej, gdyby Technicowe panele sięgały aż do samego czubka kokpitu, ale niestety nie są aż tak długie. Z tego powodu odsłonięta jest niezbyt elegancka, spodnia część paneli 1x2 tworzących burty. Zauważ jednak, spojrzawszy na zdjęcie oryginału, że puste przestrzenie obok nich są takie same, jak w oryginale - tam też szyja wraz ze złożonym trapem kończy się w pewnym miejscu, następuje wielka czeluść z kablami, potem poprzeczna przegroda i zęby. Tam nic więcej nie ma i dlatego nic nie zabudowałem - choć, jak mówię, dłuższe panele Technicowe poprawiłyby wygląd tego detalu (gdyby istniały ;) ) .

: 2018-08-19, 18:27
autor: Falcrum
A rzeczywiście, masz rację. Na początku wyglądało na niedoróbkę, ale faktycznie, ta wnęka jest na swoim miejscu.
A dłuższe panele faktycznie by się przydały. Właściwie niemożliwe jest odwzorowanie kąta o mierze <30 stopni. A przynajmniej bez kompromisów.

: 2018-08-19, 21:48
autor: eric trax
Nie pamiętam z kim ale na wystawie w Pszczynie poruszałem temat który tutaj widać jak na dłoni. Mowa o tym jak przez ostatnie 10 lat ilość nowych elementów i technik budowania wpłynęło na wygląd modeli z klocków. Na przykładzie Twojego wahadłowca widać to idealnie choć nie jest jedynym przykładem.

Nie mniej podziwiam jak cholera, że do tego usiadłeś i osiągnąłeś wygląd który prezentujesz na zdjęciach. Efekt "to nie jest z lego" wyszedł w 100%. Kabina jest tak realistyczna że pierwszym skojarzeniem są nowoczesne jachty :D Elementem, który najbardziej mi się podoba jest szyba i jej kształt. Zwłaszcza boki pod ukosem które płynnie przechodzą w szybę czołową bo chowają się pod spód. Jest MEGA.

: 2018-08-20, 08:26
autor: dmac
eric trax pisze:Efekt "to nie jest z lego" wyszedł w 100%
W takim razie cel został osiągnięty, przynajmniej do czasu, aż wpadnę na coś lepszego, gdy pojawią się nowe, ciekawe elementy :D .
Bardzo dziękuję za miłe słowa.

Trzeba jednak przyznać, że kluczowy patent na krzywiznę dachu kabiny, na skośne ścianki i inne takie wcale nie jest owocem pojawienia się nowych części. Powinienem był go odkryć wiele lat temu :) . Tyle, że o estetyce decydują też szczególiki, więc wiele lat temu kabina nie miałaby odwróconych kafli 1x3, ściętych skosów 1x2 na czubeczku ani białych długich paneli pod spodem. Z małymi przegubami kulowymi też byłby kłopot, ale to jakoś bym obszedł.

: 2018-08-20, 22:38
autor: Kirysowaty
W kwestii kabiny wahadłowca faktycznie zrobiłeś ogromny postęp. Fajnie wyglądają zwłaszcza te zwisające kabelki pod spodem. Kształt też jest chyba najbardziej jak się da zbliżony do oryginalnego modelu studyjnego, co jest nie lada osiągnięciem.

Chciałbym tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz, o której być może wspominałem już przy twoim X-Wingu. Nie jesteś jedyną osobą, która bardzo się stara, żeby właściwie oddać te wszystkie skomplikowane kształty statków z uniwersum SW. Jak wiele z tych osób, w pogoni za tym celem najwyraźniej zapomniałeś jednak, że na wrażenia estetyczne ma wpływ nie tylko kształt, ale i faktura. Twoje pojazdy wyglądają miodnie, gdy się na nie patrzy z pewnej odległości albo w półmroku, kiedy świecą się te wszystkie diody i inne bajery, ale gdy się popatrzy na nie z bliska, zaczynają się zgrzyty.

W przypadku promu góra twojej kabina może i ma właściwy kształt względem oryginału, ale z bliska wygląda, jakby była poobijana i setki razy łatana. Drobne, acz rzucające się w oczy nierówności i różnice w odcieniach białego tylko pogłębiają to wrażenie. Modelowi Marshala Banany może i trochę brakuje do ideału pod względem kształtu, ale za to powierzchnia jego kabiny wygląda na o wiele gładszą i przez to przyjemniej się na nią patrzy. Moje zdanie jest takie, że w budowaniu trzeba iść na pewne kompromisy pomiędzy kształtem a fakturą, żeby osiągnąć pożądany efekt estetyczny.

: 2018-08-20, 23:04
autor: dmac
Dziękuję za opinię i cieszę się, że podobają Ci się zwisające kabelki oraz moje modele z daleka i w półmroku.

Co się zaś tyczy Twojego zdania na temat kompromisu między wiernością a estetycznością modeli redukcyjnych z klocków LEGO, to oczywiście masz rację; różnimy się jedynie co do tego, w którym punkcie ów kompromis powinien się znajdować.