Forum LUGPOL

TT - a czy ja mam do Ciebie jakiekolwiek pretensje, że krytykujesz? Dobrze mi to robi. Raz, że schodzę na ziemię, a dwa, że poprawiam usterki. Zwróć uwagę, że ciut nad Tobą napisałem, że mój unimog ma już nowe koła. Wygląda zabójczo, właśnie jak ten ze zdjęcia. Optycznie przytył chyba 2 kilogramy. Co prawda wczoraj zrobiłem na razie pierwsze podejście, które z racji braku sił nie było dopieszczane, ale nic nie zawadza. Muszę tylko troszkę poszperać w środku, poprawić skręt (wymagał przebudowy) i powinno być dobrze. Już teraz zyskałem 1 kropkę prześwitu. Jak pogoda pozwoli to zrobię ze dwa nowe zdjęcia. Szkoda, że nie mam czarnych felg.

A co do tras - oceń trasy 4 i 5. To jest właśnie to, gdzie się będę sprawdzał i takie powinny być trasy do trtr. A nie jakaś nuda ze zjazdem na złamanie karku. 3 trasy z 6 to praktycznie zjazdy. A gdzie kunszt kierowcy i maszyny? Ja wiem, ja nawet na takim banale spierniczyłem sprawę, ale ja lubię kamienie, drągi. Tam skrzynia biegów nie pomaga zbyt wiele. Jeszcze powalczę. Oby unimog się przez te 3 tygodnie nie zastał bo będzie bida.

Jeśli trasy będą takie proste to nie tylko nie trzeba będzie montować dyfrów, obejdzie się nawet bez skrętu.

Dzięki za motywację (dziś i wcześniej). Dzięki też za miłe słowa.

Od poczatku nie wiem co napisac. Technicznie na pewno jest z najwyzszej polki, bo przekonalem sie na zywo co Twoje maszyny potrafia. Ale stylistycznie, to juz tej najwyzszej polki nawet braklo, bo jest tak genialnie. Ale zeby nie bylo Ci tak latwo pod tym wzgledem, to ja wkrotce mam zamiar zaprezentowac cos, co przynajmniej troche bedzie w stanie nawiazac walke pod tym wzgledem, bo z mechanika, to juz wyjdzie w praniu czy polaczenie patentow roznych mega-mozgow wyjdzie mi na dobre :)
A teraz uciekam wydrukowac sobie zdjecie Unimoga i postawic oltarzyk obok zestawu 4838 ;]

Mój drugi post w tym dziale, ale nie mogłem się powstrzymać przed dodaniem mojego "woooow" do wszystkich "ochów i achów".

Dziś jest niezła pogoda, więc można zrobić zdjęcia. Tak oto wygląda unimog na większych oponach. Wymagał mały ch przeróbek. Jak napisałem wcześniej przednie zwrotnice budowałem ok. 2 godziny, a tylne poprawiałem jakieś 30 minut. Musiałem nieco wysunąć przedni zderzak i go powiększyć. Całe szczęście bo po przeliczeniu na skalę modelu zderzak powinien mieć 2,65 kropki grubości, a poprzednio miał 2. Czyli teraz jestem nieco bliżej ideału. Koła może zakładać i takie i takie. Na zawody pojedzie w tych większych.



Czy jest fajniej? Moim zdaniem tak.

od razu lepiej wygląda!

aro_kal pisze:Czy jest fajniej? Moim zdaniem tak.

Moim też. Mimo, że zawsze krytykowałem (za)duże kapcie.

Dobra robota :)

aro_kal pisze:Czy jest fajniej?

Teraz wygląda bardziej zabawkowo. Te stare koła wyglądały - przynajmniej wg mnie - lepiej.

Moim zdaniem wyglądał zdecydowanie ładniej z kołami 24x43 :D

Mikołaj chyba to najlepiej uchwycił: teraz wygląda zabawkowo. Te koła są autentycznie brzydkie i nijak nie umywają się do starych kanciaków :)

A według mnie teraz wygląda bardziej rasowo i sprawia wrażenie silniejszego :). Zostań przy większych kołach.

Wizualnie moim zdaniem zyskał, myślę, że trakcyjnie też. Szybkość trochę większa, lepsza przyczepność i odporność na "łosia". Kupisz czarne felgi i będzie jak oryginał.

Się zastanawiam, czy brzydota, którą teraz niektórzy zarzucają unimogowi, nie wynika z nieobrobionych zdjęć i tła, które przytłacza auto. Nie łamcie się. Jest to wersja na rajdy. Wersja półkowa jest na białych felgach :-). A w rajdach chodzi o to by wygrywać, lub chociaż próbować. Choćby to, że rozstaw powiększył się do 25 kropek już jest dobre.

Po 3 tygodniach oswajania się z przerażającą kolorystyką jaką pojechał Arek :P muszę przyznać że Unimog jest bardzo ładny i zgrabny. Mam nadzieję, że autor doszlifuje tylko kwestię stabilności, bo ostatnio Unimog łatwo się męczył i kładł na bok :) Poza tym maszyna jest bez zarzutu i mam wrażenie że Arek poprawił wytrzymałość kabiny od czasu debiutu.

Dzięki Sariel. Pojazd już ma projektowaną nową ramę. Teraz będzie to unimog 1650, który jest trochę dłuższy, dzięki temu nie będzie leciał tak na "ryj". Pudełka na baterię pójdą do tyłu, zmieści się nawet skrzynia biegów. Na ekranie wygląda to obiecująco. Jeśli w praktyce coś będzie nie tak, to pojazd zostanie tylko wydłużony. Będę musiał pakę zabudować jakąś szmatą z portek pracownika lego, najlepiej oczywiście pomarańczowych.

I wreszcie unimog jest maszyną, która potrafi walczyć o zwycięstwo. Kabina zmieniła się niewiele - ot została solidniej przymocowana do ramy i nie ma możliwości by spadła. Paka również trzyma się mocniej ramy. To jednak są detale. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że od teraz jest to unimog 1650, dłuższy o jakieś 7 kropek (nie pamiętam dokładnie), stabilniejszy, cięższy i w dodatku z dwubiegową skrzynią biegów (9:1 i 3:1, przy czym bieg drugi nie kręci kołami kiedy te są skręcone - cholerny brak dyferencjałów oraz duża waga kabiny robią swoje). Po tych zmianach udało mi się pokonać samego TT, niekwestionowanego lidera polskiego legowego trialu w roku 2009, który od niepamiętnych już czasów rządził na naszej małej scenie i który, gdyby tylko wpadł na jeden rajd z cyklu GPM, najprawdopodobniej wygrałby całe zawody. Co prawda do mojego zwycięstwa jeszcze troszkę zabrakło, ale to już detale. Głównie zaważyła moja nieumiejętność sprawnego prowadzenia auta.

Dzięki dobroci samego Liwnika, mogę wreszcie pokazać jak wygląda moja pokraka w nowych szatach.



>>> GALERIA <<<

PS. Plandekę szyłem sam. Wiem, ohyda.