10188 Death Star
: 2009-08-30, 23:09
Nie przepadam za zestawami z uniwersum Star Wars. Do samej sagi też mam dość neutralny stosunek, mimo że filmy oglądałem po parę razy ;). Jednak jeden zestaw już od chwili swojej premiery mnie zauroczył.
10188 Death Star™
Rok produkcji: 2008
Ilość elementów: 3803
Wymiary pudełka: (w przybliżeniu) 59 x 50 x 17.5 cm
Waga: (w przybliżeniu) 8 kg
Figurki: 24 + Dianoga
Seria: Star Wars - Ultimate Collector Series
Ceny: 399.99 USD, 269.15 GBP, 419.99 EUR (Germany), 1999.95 PLN
Lugnet, Peeron, BrickLink, Brickset
1) Słowo wstępu
Gwiazda Śmierci. Któż o niej nie słyszał? W filmach mieliśmy dwie, pierwsza w Star Wars Episode IV A New Hope, początek jej budowy można było zauważyć w końcówce Star Wars: Episode III Revenge of the Sith, druga pojawiła się w Star Wars Episode VI Return Of The Jedi.
Ogromna bojowa stacja kosmiczna zbudowana przez Imperium w celu zniszczenia Rebelii. Dzięki potężnemu laserowi była w stanie niszczyć całe planety. Dokładną historię i wiele ciekawostek znajdziecie na wielu stronach w internecie, choćby w Bibliotece Ossus.
Gwiazda Śmierci pojawiła się już wcześniej w ofercie firmy Lego pod numerem 10143, była wydana w serii Ultimate Collector Series, składała się z 3441 części i jak dla mnie była mało atrakcyjna pod względem estetyki oraz budowy (wiele powtarzających się modułów).
Natomiast to co tutaj otrzymujemy to oryginalne połączenie samego kształtu z niezwykłą ilością detali, ruchomych elementów oraz figurek. Tak, zgadza się, otrzymujemy figurki – już to świadczy o zabawie projektantów, zapomnijcie o jakichkolwiek proporcjach czy skali! Do tego specyfikę modelu podkreśla nagromadzenie scenek znanych z filmów. Projektanci posunęli się do tego że znajdziemy tu zarówno wydarzenia z epizodu IV (czyli pierwsza gwiazda) oraz VI (druga).
Rozwiązanie co najmniej kontrowersyjne, ale dla mnie prywatnie jest to po prostu perfekcja. Model dzięki temu nie przeraża rozmiarami, oczywiście biorąc jako punkt odniesienia to co w nim się znalazło. A znalazło się naprawdę dużo, praktycznie wszystkie znane sceny z obydwu filmów które wydarzyły się na Gwiazdach Śmierci mają tu swoje odzwierciedlenie. Do tego projektanci musieli dokładnie przestudiować dodatkowe materiały oraz chyba oglądali filmy klatka po klatce gdyż nawiązań i najróżniejszych smaczków jest tu wprost zatrzęsienie! Posunięto się do tego że niektórzy bohaterowie pojawili się w paru wersjach, w różnych ubiorach, adekwatnych do określonych scen!
2) Pudełko
Ogromne, ale czy można było spodziewać się czegoś innego? Warto też zwrócić uwagę że jest bardzo „grube”. Na przedniej ściance mamy uwidoczniony cały model w pełni okazałości, na tle niebieskiej planety (kto pamięta jej nazwę? ;) ) Dodatkowo umieszczono zdjęcie Gwiazdy „od drugiej strony”, oraz szereg zbliżeń na szczegóły. Pudełko zdobią nieodzowne ozdobniki w postaci loga „Star Wars” oraz złowrogiej maski Vadera spoglądającej z górnego prawego rogu.
Na pierwszy rzut oka tył pudełka przeraża z powodu bałaganu. Mamy tu wprost nagromadzenie małych zdjęć pokazujących funkcjonalność modelu. Dwa większe zdjęcia prezentują Gwiazdę z każdej ze stron. Złowieszcza maska Vadera także po tej stronie pudełka ma baczenie na całą sytuację. (a jak wiemy Vader miał przejścia z przejściami między stronami).
Boczne ścianki to także uwidocznienie funkcjonalności modelu, warto bliżej przyjrzeć się jednak jednej na której dumnie prezentuje się 25 (słownie: dwadzieścia pięć!) figurek. Dla mnie widok jest wprost przepiękny ;).
W środku głównego pudełka znajdziemy cztery mniejsze, całe białe, jedynie przyozdobione nadrukiem numeru oraz symbolem graficznym. Kolejno więc mamy:
4536698 - kwadrat
4536699 - trójkąt
4538171 - kółko
4538172 - krzyż
Do sensu podziału klocków na dodatkowe pudełka jeszcze wrócimy, teraz warto zwrócić uwagę że jedno z pudełek jest nieco większe (a raczej grubsze). Ma to duże znaczenie, gdyż umożliwiło to znalezienie miejsca na przepiękną i monstrualną instrukcję.
3) Zawartość pudełka
Każde z białych pudełek zawiera szereg woreczków z elementami
4536698 – kwadrat:
4536699 – trójkąt
4538171 – kółko
4538172 – krzyż
I w tym momencie można już zauważyć ogromny i bardzo irytujący minus zestawu. Owszem pudełka są dodatkowym zabezpieczeniem dla elementów, zabezpieczają też instrukcję przed uszkodzeniem, ale jest to jedyna funkcja jaką pełnią! Woreczki z elementami zostały w nich umieszczone bez większego sensu, oczywiście nie są też ponumerowane więc nie ma tu żadnej określonej kolejności wykorzystywania elementów, tak popularnej w mniejszych zestawach. Co więcej, i jest to już swego rodzaju paranoja, skład elementów na woreczki, a tych na pudełka jest w ogóle bez ładu i składu. Wygląda to jakby jakiś złośliwy chochlik wziął łopatkę i wypełnił woreczki według własnego widzimisię. Już same elementy składające się na figurki są podzielone na parę woreczków! O ile brak numeracji, i porządku mogę jeszcze zrozumieć w takich modelach jak [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=5493]Eiffel Tower[/URL] czy Taj Mahal, gdzie elementów było bardzo dużo, ale ich rodzajów relatywnie mało, więc nie przeszkadzało to tak bardzo. Tymczasem w przypadku niniejszego zestawu należy już na początku zarezerwować sobie sporo czasu na sensowne posegregowanie i uporządkowanie klocków. Uwierzcie mi, bez tego nie ma co nawet brać się za budowę (sortowanie zajęło mi około 3 godzin – rozumiecie więc moją frustracje i zniechęcenie?).
Dodatkowo w jednym z pudełek znajdziemy arkusz naklejek.
Tak, zgadza się, naklejek nie można było włożyć do instrukcji, czy choćby między pudełka, należało je wrzucić między woreczki z klockami. Na szczęście, przynajmniej w moim przypadku, nie ucierpiały na tym bardzo...
Natomiast same naklejki pełnią funkcję w większości przypadków ozdobną, upiększając model, warto jednak zwrócić uwagę na trzy elementy: dwa monitory / wizjery oraz symulację efektu perspektywy wykorzystanego w kompleksie więziennym. Więcej szczegółów nieco później.
Dla zainteresowanych, skan naklejek w rozdzielczości 300dpi: (1877x1599px, 312 KB)
4) Instrukcja
Przepiękna, monumentalna, dopracowana... czy warto aż tak podniecać się samą instrukcją? W tym wypadku jak najbardziej tak! 264 strony w formacie A3, w jednej (tak jednej!) potężnej księdze. Jak widać wszystkie strony zostały połączone za pomocą metalowych kółeczek (bindowanie) w jedną (wiem że się powtarzam, ale nienawidzę dzielenia instrukcji) potężną księgę. Okładki są z nieco twardszej tektury, natomiast ze strony technicznej nie ma się do czego przyczepić: papier jest idealny, druk wyraźny i czysty, poszczególne kroki budowy rozplanowano w miarę sensownie, do tego zawsze mamy indeks elementów potrzebnych w danym etapie.
Niestety znalazła się jedna mała, ale poważna rysa na tym idealnym kryształowym wizerunku. Kolory. W wielu przypadkach nie miałem pewności czy potrzebny element jest koloru czarnego czy też ciemnoszarego. Momentami z tego wszystkiego potrafiły mieszać się też dwa odcienie szarości! Jedynym powodem dlaczego uniknąłem pomyłek było to iż w większości przypadków dany rodzaj elementu występował tylko w jednym kolorze.
A co znajdziemy jeszcze w instrukcji? Standardowe ostrzeżenie o strasznym dywanie, oraz podpowiedź by posortować elementy, co jak wspominałem, w przypadku tego zestawu nabiera nowego wymiaru.
Parę stron w instrukcji poświęcono na same ludziki!
Model kończymy budować na stronie 260-tej. Robi wrażenie.
Oczywiście nie mogło zabraknąć też indeksu elementów:
Zresztą polecam ściągnięcie sobie instrukcji w formacie pdf ze strony lego, uwaga, plik ma prawie 80 MB!
5) Ludziki
Powtórzę, ale naprawdę warto: w sumie otrzymujemy aż dwadzieścia cztery figurki ! W tym 17 standardowych (choć to niezbyt trafne określenie) ludzików, 7 robotów oraz lubiące bałagan stworzenie. Ważna informacja dla kolekcjonerów: niektóre z figurek znalazły się tylko w tym zestawie.
Luke i Han to jedne z najbardziej rozpoznawalnych postaci z sagi Gwiezdnych Wojen. Obydwoje występują w niniejszym zestawie w paru wcieleniach, mamy więc:
- Luke Skywalker
- Luke Skywalker Jedi Knight
- Luke Skywalker Stormtrooper outfit
- Han Solo Stormtrooper outfit
- Han Solo
Powtórzenie danych postacie jest sporą ciekawostką, ale podkreśla tylko, i to z sensem, specyfikę niniejszego zestawu. Jednak pozostałe postacie występują już tylko w pojedynczych wcieleniach.
Po jasnej stronie mocy mamy kolejno:
- Obi-Wan Kenobi
- Chewbacca
- Princess Leia
Ciemną stronę oczywiście reprezentują:
- Emperor Palpatine
- Darth Vader
Oraz postacie poboczne:
- Grand Moff Tarkin
- Stormtrooper (x2)
- Death Star trooper (x2)
- Emperor’s Royal Guard (x2)
Otrzymujemy też pewne dwa rozpoznawalne blaszaki:
- R2-D2
- C-3PO
I ich nieco mniej sławnych kolegów:
- R2-Q5
- Protocol Droid
- Assassin Droid
- Interrogation droid
- Mouse droid
I przepiękny, całkiem sympatyczny stworek. W filmie Dianoga (ona ?) dała się bohaterom mocno we znaki:
Jakimś cudem udało się wszystkie figurki zmusić do wspólnej, pamiątkowej fotki:
6) Budowa
Zaczynamy składanie od małego wózka ze sprzętem. Ot, taki pomost pomiędzy figurkami a modelem właściwym
Podstawa całego ogromnego modelu nie prezentuje się jakoś zachwycająco, ale to w końcu dopiero początek:
Prostokąty zostały obudowane „skrzydłami”, podstawa nabrała nieco obłości, można zauważyć trójwarstwowość, podobnie budowane będą wszystkie poziomy:
Proste ścianki i trochę wyposażenia. Pierwszy poziom nie prezentuje sobą nic ciekawego, można określić go mianem piwnicy. Jego zadanie to niejako wyprowadzenie kształtu modelu.
Kolejne poziomy składają się z ćwiartek, na trójwarstwowej podłodze znajdują swoje miejsce zalążki właściwych konstrukcji:
Połączenie powyższych dwóch modułów z modelem:
I kolejne dwie ćwiartki, w tym jedna to tylko pasek.
I całość pierwszego poziomu (wcześniejszy uznaliśmy za piwnicę ;) )
Warto zwrócić uwagę na już zarysowany podział, co ciekawe na tym poziome rozegra się pięć scenek. Powstają ściany:
Oraz ramiona zgniatacza śmieci:
Które idealnie oddzielają dodatkowy moduł:
Uzupełnieniem jest niezbędne wyposażenie, w postaci generatora:
śmieci, niestety trochę ich mało:
działa
ruchomego podestu:
oraz bardzo ładnego, żółciutkiego ramienia załadunkowego:
Czas przystąpić do budowy kolejnych ćwiartek:
W tym momencie otrzymujemy pół Gwiazdy Śmierci, już widać robiący wrażenie ogrom konstrukcji
Tym razem oprócz ciekawie rozplanowanych ścian bogatych w najróżniejsze szczegóły pojawia się mało atrakcyjna czarna skrzynka będąca zespołem cel więziennych. Pod względem wyglądu jest to najsłabszy element modelu, i wpływa raczej negatywnie na jego cały wizerunek, na szczęście swoje wady wynagradza z nawiązką ciekawą funkcjonalnością.
A oto najbardziej rozpoznawalny element Gwiazdy: ogromne działo:
Kolejna ćwiartka:
do której przymocowany jest taki uchwyt:
na którym dumnie spoczywa TIE Advanced.
Modelik jest przedstawiony, podobnie jak sama gwiazda, bez zachowania skali, jednak o dziwo prezentuje się bardzo ładnie. I nawet mieści się w nim ludzik!
Kolejna ćwiartka, jeszcze niepołączony moduł sterówki będzie służył do poruszania ogromnym działem laserowym.
Już przedostatni moduł:
do którego na wysięgniku jest przyczepiona kamera.
I ostatni kawałek gwiazdy wyposażony w dwa połączone ze sobą turbolasery
Ostatnie piętro już prawie gotowe, pozostaje tylko dobudowanie ścian i uzupełnienie wyposażenia:
I wreszcie otrzymujemy cały model w pełnej okazałości! Ponad 40 cm wysokości, szerokości i głębokości.
7) Model
UWAGA! W opisie znalazło się kilka informacji pochodzących z filmów! Jeżeli jeszcze ich ktoś nie oglądał (są tacy?) proszę czytać tylko na własną odpowiedzialność! ;)
Czyż nie prezentuje się naprawdę ciekawie i okazale? Nagromadzenie szczegółów robi duże wrażenie.
Wybierzmy się więc w wycieczkę po Gwieździe, w miarę w porządku chronologicznym, zaczynamy oczywiście od IV epizodu Star Wars A New Hope.
Księżniczka Leia w swojej celi oraz Dark Vader próbujący wydobyć z niej informacje. W tle możemy dojrzeć Interrogation Droida.
Cela księżniczki oczywiście znajduje się w wspomnianym już „czarnym brzydkim pudełku”. Ale trzeba przyznać, że jednak jego konstrukcja została dobrze przemyślana.
Bez problemu zdejmujemy ściankę i już możemy podziwiać Księżniczkę w pełnej okazałości
Pamiętacie z filmu ? Choć akurat to podziwianie miało miejsce nieco później...
A oto i Vader wraz z Interrogation Droidem
Sterownia w której spotykają się silne charaktery: Leia, Vader oraz Tarkin.
Po prawej stronie widać ekran na którym ukazuje się planeta Alderaan, w zestawie ekran to malutka skrzynka, ale dzięki zastosowaniu skosów wygląda dokładnie tak jak w filmie.
Skrzynka odchyla się umożliwiając wysunięcie elementu z naklejką ukazująca niebieską planetę.
A po co takie rozwiązanie? Na powyższym zdjęciu można zauważyć że element ma naklejki po obydwu stronach, drugą stronę zdobi obraz planety Yavin oraz jej księżyca na której ulokowana była baza rebeliantów. Wydarzenia rozgrywające się nad tą planetą i prowadzące do zniszczenia pierwszej Gwiazdy Śmierci rozgrywają się pod sam koniec epizodu IV
Wróćmy jednak do początku, w chwilę po spotkaniu, zostaje odpalona przerażająca broń: superlaser
Bardzo ładnie odwzorowano go w modelu, dzięki przezroczystym elementom w odpowiednim kolorze jest cały czas niejako w stanie „strzału”. Laserem możemy obracać w ograniczonym zakresie zarówno w poziomie:
jak i pionie.
Sterowanie, za którym ukryto mechanizm. Jest to tylko atrapa, laserem poruszamy dzięki elementom umieszczonym na wyższym poziomie (czyli w pokoju o którym była mowa chwilę wcześniej).
Pokój konferencyjny ze złowieszczym czarnym stołem. W klockowej gwieździe mebel ten jest w nieco mniejszej skali, ale i tak pomieści się przy nim siedem postaci. Miłym urozmaiceniem jest zdejmowany blat ukazujący mały schowek.
Turbolasery oprócz tego że mają ruchome działa, to obydwa są ze sobą połączone, a ich obrót umożliwia mała wajcha ukryta „pod podłogą”.
Ogromne lądowisko oczywiście także należało dopasować do skali modelu, niestety nie znajdziemy tu choć namiastki Sokoła Milenium, musi wystarczyć nam pojazd Vadera. Jednak i tak nie ma co narzekać, projektanci i tu urozmaicili otoczenie mnóstwem detali oraz windą – platformą łączącą dwa poziomy.
W modelu nie wyszczególniono jakiegoś osobnego miejsca na pomieszczenie gdzie schroniły się nasze dwa blaszaki, wykorzystano lewą ścianę pokoju gdzie znajduje się superlaser. Na podwyższeniu mamy nagromadzenie komputerów, oraz pokrętło które umożliwia otwieranie i zamykanie drzwi. Mały urozmaicenie, a uwierzcie że cieszy niebotycznie!
Nastąpił czas powrotu do kompleksu więziennego.
Przyjrzyjcie się korytarzowi przy którym rozmieszczono cele. W modelu, w związku z brakiem miejsca rozwiązano to w prosty ale genialny sposób. Poszczególne przegrody są coraz mniejsze, także podłoga się zwęża dzięki zastosowaniu skrzydeł. Całość dopełnia naklejka która tylko pogłębia perspektywę.
To właśnie w tym miejscu Leia powinna prezentować swoje wdzięki, ale my mieliśmy już okazję zapoznać się z tym zdjęciem wcześniej, w związku z tym opuśćmy celę, by trafić do korytarza. Dzięki inwencji naszej Księżniczki widoczna po lewej stronie ścianka zaraz przestanie istnieć, czyli dzięki zastosowaniu widocznego pokrętła obróci się umożliwiając naszym bohaterom dostanie się do kolejnego pomieszczenia.
Zgniatarka śmieci, czyli klasyczne zobrazowanie powiedzenia „z deszczu pod rynnę”.
A w śmieciach, choć niestety zestaw dostarcza ich nieco za mało, kryje się urocza Dianoga
Han Solo robi wszystko co może by zapobiec nieprzyjemnej śmierci:
W modelu wydarzenia te możemy bez problemu zasymulować, ściany zgniatarki są ruchome a poruszamy nimi za pomocą małego uchwytu.
Na szczęście także drzwi są ruchome, nasi bohaterowie zostali ocaleni!
Malutkie pomieszczenie zaraz obok zgniatarki poświęcono na odwzorowanie wydarzenia gdy Obi-Wan wyłącza zasilanie. Mamy tu jeden generator, gdy wyciągniemy zawleczkę przechodzi w stan spoczynku, czyli opadają przezroczyste niebieskie klocki.
Luke i Leia napotykają na swojej drodze „rozpadlinę”. Oczywiście i to jakże charakterystyczne (i głupie: skąd nagle taki kanał, i skąd akurat w standardowym wyposażeniu Luka jest linka zdolna unieść dwie osoby) wydarzenie znalazło odzwierciedlenie w modelu:
Przypatrzcie się kunsztowi projektantów, wykorzystali nawet element który w filmie pojawia się dosłownie przez chwilę, do tego odwzorowali go z zadziwiającą pieczołowitością:
Dodatkowo uzbroili je w działającą wyrzutnię pocisków:
Pokój imperatora to miejsce gdzie swoje zdarzenie mają jedne z najważniejszych wydarzeń w całej Gwiezdnej sadze (epizod VI), więc i dla niego w modelu nie mogło zabraknąć miejsca.
W takich warunkach wprost aż prosi się by odwzorować pojedynek między ojcem i synem
Oraz śmiertelne promienie Imperatora. W tle stoi Vader, pamiętacie co za chwile uczyni?
Zostało już ostatnie pomieszczenie, i tu się przyznaję, nie znalazłem go w filmie. Przypomina pokój medyczny, i moje domniemania są takie iż w Epizodzie IV wspominano o takim pomieszczeniu, może projektanci postanowili je odwzorować?
Fajnym uzupełnieniem modelu jest szyb windy idący w jego osi. Samą platformę też mamy, do tego ruchomą która to opuszcza się i podnosi za pomocą pokrętła znajdującego się w domniemanym pokoju medycznym.
Możemy zjechać aż do samej piwnicy.
I rzut od góry:
Świat Lego jest bardziej kolorowy niż ten przedstawiony w klasycznej trylogii, a do tego tu ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, więc takie spotkanie jak najbardziej mogło dojść do skutku:
Ciekawostka, mały patent, często wykorzystany przy ruchomych mechanizmach. Niebieski pin dzięki swoim właściwościom (obraca się z wyraźnym oporem) pozwala na utrzymanie pozycji np.: windy. Proste i skuteczne.
Zapewne każdy wie jak zakończyły swój żywot obydwie gwiazdy:
Tego wydarzenia akurat nie zalecam by odwzorowywać na modelu ;)
8) Podsumowanie
Jak wspomniałem, jest to jedyny model z serii Star Wars który zrobił na mnie tak ogromne wrażenie. Owszem jest dość specyficzny, brak zachowania skali, dużo uproszczeń, jednak nie należy traktować tego jako jego wady! Zresztą projektanci wynagradzają nam jakiekolwiek domniemane minusy naprawdę genialnym wykonaniem zarówno od strony technicznej jak i estetycznej. Do tego w modelu występuje wprost zatrzęsienie najróżniejszych ruchomych elementów, wpływa to oczywiście w znacznym stopniu na jego bawialność. No i te przepiękne figurki.
Warto też nadmienić że sama budowa przebiega bardzo płynnie i przyjemnie, powtarzających modułów jest bardzo mało i w ogóle nie przeszkadzają, natomiast takie trywialne elementy jak choćby ściany są bardzo sensownie skonstruowane i zawsze znajdzie się coś oryginalnego w ich konstrukcji.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Jest to ogromny model, do tego na drogiej licencji, dlatego jego cena, szczególnie na Polskim S@H potrafi przerazić. Jeśli ktoś by się na niego zdecydował, warto pomyśleć o jego sprowadzeniu z zagranicy, lub szukać okazji choćby na Allegro. O dziwo potrafi pojawić się czasem w miarę przyzwoitej cenie.
W recenzji wykorzystano zdjęcia pochodzące z filmów: Star Wars Episode IV A New Hope i Star Wars Episode VI Return Of The Jedi.
Po więcej LEGOwych ciekawostek, opisów, informacji oraz oczywiście recenzji serdecznie zapraszam na 8studs.