Goldbrick pisze:Jedyna interpretacja jaka mi przychodzi do głowy to taka, że bez wiary życie nie ma sensu. Nie wiem na ile się to pokrywa z Twoimi rozmyślaniami...
Według mnie co ma wisieć nie utonie :P
Ciekawa praca aczkolwiek po temacie spodziewałem sie widoku za oknem :)
Ależ tu panuje klimat...
Pracę przepełnia gorycz i refleksja nad dalszym sensem ludzkiego życia...
Oj Panie V1, Twoje rozmyślania są co najmniej niepokojące...
Przytłaczające, smutne, straszne. Chyba miało takie być. Zdaje się, że jesteś niezły, jeśli potrafisz uzyskać coś takiego z klocków...
Detale jak zwykle mistrzowskie - kratka w podłodze, dni odkreślane na scianach, rozpadający się stołek, doniczka z jakimś uschniętym badylem,lampa... o niczym nie zapominasz.
Swoimi pracami ustawiles poprzeczke tak wysoko, ze osmiele sie powiedziec: miniaturka jest po prostu w porzadku, nie ma sie do czego przyczepic. Ale to co zrobiles ze swiatlem to mistrzostwo. Po wykadrowaniu wyglada to tak, jakby jakis minifotgraf wlazl do tej celi ze swoim i porobil foty przy swietle zastanym. Nie musze dodawac, ze nie byl to zwykly pstrykacz, ale jakis cholerny artysta fotografik ;-)
Jak zwykle szacun....
Iskra pisze:Przytłaczające, smutne, straszne. Chyba miało takie być. Zdaje się, że jesteś niezły, jeśli potrafisz uzyskać coś takiego z klocków...
Detale jak zwykle mistrzowskie - kratka w podłodze, dni odkreślane na scianach, rozpadający się stołek, doniczka z jakimś uschniętym badylem,lampa... o niczym nie zapominasz.
Jakby nie był za drogi to bym wynajął tego gościa, żeby mi robił szczegóły w moich "widoczkach" :D
Brrr... że też robisz takie dołujące rzeczy z klocków...
Ja klockami staram się sobie poprawiać nastrój. Gdybym się dodatkowo dołował budowanymi "tematami" to chyba bym oszalał...