http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=178463
Dźwig miał być nie za duży i przystosowany do trudnych warunków terenowych.
Myślę, że udało mi się to osiągnąć. Niestety napędu po prostu nie ma. Posiadam tylko trzy silniczki (działają 2). Jeden od promu 8480, drugi taki sam, z zestawu do napędu małych techników z 1996. Micromotor od promu wyzionął ducha. Działające silniczki są o wiele za słabe na napęd pojazdu o wadze 2,25 kg. Sterowanie odbywa się poprzez światła na dachu.
Jest to mój pierwszy żuraw z siłownikami. Poprzedni linowy z 1998 był większy i podnosił ponad 2kg. Niestety ne miałem wtedy komputera, ani aparatu cyfrowego. Po 8 - letniej przerwie powstał ten - o wiele słabszy. Podnosi ok. 0,5 kg. Siłowniki są po przejściach i przepuszczają powietrze. Jeden miał ułamany króciec, przyklejony na SuperGlue.
Za to zawieszenie całkiem przyzwoicie działa. Z przodu są stabilizatory, takie jak w tylnych wachaczach Citroena ZX, tylko umieszczone wzdłużnie. Tylne zawieszenie opiera się na dwóch wachaczach połączonych ze sobą brickami 4x1 za pomocą axli i connectorów. Są tam dwie małe sprężyny na koło (z przodu starczyło po jednej).
Ramie jest wysuwane ręcznie, a chowanie segmentów nastempuje za pomocą linki od spodu ramienia. Zwijanie linki od haka też jest ręczne. Podnoszenie odbywa się przy użyciu 4 siłowników. 1 pompka - 2 dolne siłowniki, 2 pompka - 2 górne siłowniki i chwytak z microsiłowniczkiem.
Najbardziej prymitywne są podpory. Ze względu na wysokie zawieszenie (jak na dźwig) zastosowałem podory opuszczane ręcznie z blokadą w postaci axle 6.
Części pochodzą z 8480, 8286, 8443, 8464, z kilku małych techników i systemów, a nawet z Lego Basic. Nie zwracałem uwagi na kolorystykę, ponieważ szkoda mi czasu i pieniędzy na dobieranie kolorów.
Koła od ładowarki wydawały mi się zbyt baloniaste jak na dźwig. Odwróciłem opony i założyłem pod pierścieniami na felgach. Teraz wyglądaja na większe i bardziej poważne.
[MOC] Żuraw terenowy
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Żuraw terenowy
Ostatnio zmieniony 2008-01-04, 09:11 przez rzooq, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukajcie, a znajdziecie. Pukajcie, a otworzą wam...
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Re: Żuraw terenowy
Witaj.
Myślę, że jeśli wróciłeś do Lego na dobre, Twoja filozofia budowania wkrótce się zmieni. W tej chwili działasz dokładnie tak samo, jak ja to robiłem, gdy na nowo zainteresowałem się klockami: robisz maksymalnie funkcjonalny model z tego, co masz. I jeśli z tego punktu widzenia oceniać Twój MOC, to trzeba powiedzieć, że jest w pełni udany - miał być dźwig i jest. Trzysegmentowe ramię - jest (gratuluję, mało kto zaczyna od takiej konstrukcji; choć może już się to zmienia, odkąd mamy zestaw 8421 na rynku...) Sterowanie - jest; nie szkodzi, że "Ręką Boga", w końcu to klasyczne rozwiązanie. Jest nawet zawieszenie - no w ogóle wszystko jest. Wszystko, oprócz urody Jest też wrażenie chaosu - niby wszystko działa, ale weźmy np. części wzmacniające poprzecznie najgrubszą część ramienia - gdybyś użył liftarmów (grubości 1/2) zamiast zwykłych Technic Bricków, byłoby o wiele zgrabniej. Tak więc nie tylko kolorystyka, ale i dobór części wywołują wrażenie chaosu. Ja wiem - po prostu ich nie masz. Jednak nie zmienia to faktu, że wyglądałyby lepiej
Życzę więc - mimo iż uważasz to za stratę czasu i pieniędzy - rychłego rozbudowania kolekcji, bo jeśli chcesz dążyć do ideału (piękna i treści, i formy), to inaczej po prostu się nie da.
Edit: zapomniałem napisać o kołach. Pomysł z oponami ciekawy, ale wystające na boki felgi jakoś mnie nie przekonują. Może dałoby się zastosować węższe?
Myślę, że jeśli wróciłeś do Lego na dobre, Twoja filozofia budowania wkrótce się zmieni. W tej chwili działasz dokładnie tak samo, jak ja to robiłem, gdy na nowo zainteresowałem się klockami: robisz maksymalnie funkcjonalny model z tego, co masz. I jeśli z tego punktu widzenia oceniać Twój MOC, to trzeba powiedzieć, że jest w pełni udany - miał być dźwig i jest. Trzysegmentowe ramię - jest (gratuluję, mało kto zaczyna od takiej konstrukcji; choć może już się to zmienia, odkąd mamy zestaw 8421 na rynku...) Sterowanie - jest; nie szkodzi, że "Ręką Boga", w końcu to klasyczne rozwiązanie. Jest nawet zawieszenie - no w ogóle wszystko jest. Wszystko, oprócz urody Jest też wrażenie chaosu - niby wszystko działa, ale weźmy np. części wzmacniające poprzecznie najgrubszą część ramienia - gdybyś użył liftarmów (grubości 1/2) zamiast zwykłych Technic Bricków, byłoby o wiele zgrabniej. Tak więc nie tylko kolorystyka, ale i dobór części wywołują wrażenie chaosu. Ja wiem - po prostu ich nie masz. Jednak nie zmienia to faktu, że wyglądałyby lepiej
Życzę więc - mimo iż uważasz to za stratę czasu i pieniędzy - rychłego rozbudowania kolekcji, bo jeśli chcesz dążyć do ideału (piękna i treści, i formy), to inaczej po prostu się nie da.
Edit: zapomniałem napisać o kołach. Pomysł z oponami ciekawy, ale wystające na boki felgi jakoś mnie nie przekonują. Może dałoby się zastosować węższe?
Ostatnio zmieniony 2006-04-15, 08:35 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
Ja mam mieszane uczucia. Pomysł fajny, buda kierowcy fajna, patent z kołami w sumie też. Proporcje w całkiem całkiem. I podoba mi się, że to miał być dźwig terenowy. Tyle, że jest to dźwig raczej na lekki teren.
Kolorystyka, no cóż - psuje efekt - gdyby posegregować klocki... można wtedy poszczególne podzespoły budować w konkretnym kolorze, nawet jak nie ma się zbyt wielu klocków.
Napęd elektryczny, to byłaby ciekawa rzecz, ale wiadomo - to raczej opcja, niż obowiązek. Jeśli nie ma silniczków, wskazane jest zamontować atrapę z ruchomymi tłokami.
Ramienia dźwigu nie oceniam, bo się na tym nie znam.
Też wróciłem do lego po długiej przerwie, więc trzymaj się dzielnie!
Kolorystyka, no cóż - psuje efekt - gdyby posegregować klocki... można wtedy poszczególne podzespoły budować w konkretnym kolorze, nawet jak nie ma się zbyt wielu klocków.
Napęd elektryczny, to byłaby ciekawa rzecz, ale wiadomo - to raczej opcja, niż obowiązek. Jeśli nie ma silniczków, wskazane jest zamontować atrapę z ruchomymi tłokami.
Ramienia dźwigu nie oceniam, bo się na tym nie znam.
Też wróciłem do lego po długiej przerwie, więc trzymaj się dzielnie!
No jak na pierwszy raz jest bardzo ladnie, pneumatyka, zawieszenie, wysuwane ramie, skrecane kola od strony technicznej jest bardzo zaawansowany i ladny, brak napedu to nie problem, elektryka to tylko fajny dodatek. Ale niestety kolorystyka psuje efekt końcowy, jak napisal Dmac z nawet niewielu brickow w danym kolorze mozna zbudowac cos ladnego np. kabina czerwona podwozie czarne lub szare, ramie czerwone podstawa ramienia na obrotnicy niebieska itp. dalo by to lepszy efekt. Kola nie bardzo przypadly mi do gustu wygladaja jak od wozka dzieciecego, ale calosc wypadala naprawde dobrze, jak na pierwszy moc po kilku latach przerwy to bardzo ladny.
Dzięki za odpowiedzi. Przy następym MOCu spróbuję posegregować klocki według kształtów. Prawdopodobnie będzie to jakaś maszyna budowlana. Może z elektryką...
Wpadłem na pomysł zastosowania farb plakatowych. Modele można malować z zewnątrz takimi farbami na czas sesji zdjęciowej. Kolorystyka będzie zachowana, a po umyciu klocki znowu funkcjonalne.
Wpadłem na pomysł zastosowania farb plakatowych. Modele można malować z zewnątrz takimi farbami na czas sesji zdjęciowej. Kolorystyka będzie zachowana, a po umyciu klocki znowu funkcjonalne.
Szukajcie, a znajdziecie. Pukajcie, a otworzą wam...
Nie radze.rzooq pisze:Dzięki za odpowiedzi. Przy następym MOCu spróbuję posegregować klocki według kształtów. Prawdopodobnie będzie to jakaś maszyna budowlana. Może z elektryką...
Wpadłem na pomysł zastosowania farb plakatowych. Modele można malować z zewnątrz takimi farbami na czas sesji zdjęciowej. Kolorystyka będzie zachowana, a po umyciu klocki znowu funkcjonalne.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek