[MOC] Lux-Torpeda
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Lux-Torpeda
Wagon motorowy Lux-torpeda
Historia
W roku 1933 PKP wypożyczyły do testów prototyp nowoczesnego szybkobieżnego wagonu spalinowego od firmy Austro-Daimler-Puch.
Z racji aerodynamicznego kształtu (jak również prędkości maksymalnej przekraczającej 100km/h) potocznie nazwano go 'Lux-torpedą'.
W PKP otrzymał numer Sax 90 080 i po testach wprowadzono go na regularne linie.
Korzystając z polskich doświadczeń Austro-Daimler wprowadzał do kolejno produkowanych wagonów stopniowe modernizacje,
zaś w roku 1936 podpisano umowę i w 'Pierwszej Fabryce Lokomotyw w Polsce' w Chrzanowie zbudowano 5 zmodyfikowanych 'Lux-Torped'
o numerach fabrycznych 1Ws 616 - 620 i oznaczeniu PKP SAx 90 081 - 085, napędzanych silnikami wysokoprężnymi MAN o mocy 125KM.
Wszystkie 'Torpedy' przydzielono do motowagonowni w Krakowie.
Pierwszy wyprodukowany wagon poddano testom m.in. na trasach Kraków-Lwów i Kraków-Warszawa. Podczas prób na płaskim torze wagon osiągnął prędkość 120km/h.
Ze względów bezpieczeństwa prędkość max. określono na 115km/h, zaś przelotową na 100-105km/h.
Lux-Torpedy woziły pasażerów na trasach Kraków-Warszawa i Kraków-Zakopane jako luksusowe pociągi ekspresowe.
Były dużo wygodniejsze i ekonomiczniejsze od wersji austriackiej, tym bardziej, że prototyp posiadał silniki benzynowe.
Stały się symbolem nowoczesności i luksusu Polskich Kolei.
Służyły znakomicie, choć niestety bardzo krótko.
Kampanię Wrześniową przetrwały tylko 2 z sześciu wagonów tego typu. Niemcy używali ich jako środka transportu dla ważnych osobistości.
Pod niemieckim nadzorem obsługiwał je nadal polski personel.
Po wojnie do Polski powróciły obie Torpedy, z czego tylko jedna nadawała się do eksploatacji (druga stała się dla niej magazynem części zamiennych).
Jednak ze względu na duże zużycie mechanizmów i brak możliwości remontu nie była już w stanie utrzymać rozkładowych czasów przejazdu.
Dlatego woziła robotników do fabryk i kopalni na trasie Trzebinia - Siersza Wodna.
Około roku 1954 obie 'Lux-torpedy' pocięto na żyletki.
Konstrukcja
Wagon miał delikatną konstrukcję kratownicową krytą blachą aluminiową i stalową, od wewnątrz sklejką,
zaś pomiędzy ściankami montowano specjalną wykładzinę izolacyjną.
Nie posiadał sprzęgów, ani buforów.
Był długi i niezwykle niski - 2,6m (wysokość standardowego taboru wynosiła od 3,5 do 4,2m), co znacznie obniżało środek ciężkości.
Posiadał 2 niezależne wózki jezdne, każdy z osobnym silnikiem, zbiornikiem paliwa i całym osprzętem.
W każdym wózku napędzana była jedna oś - ta od strony środka wagonu (taki układ osi jest określany jako 1A-A1).
Ciekawa była konstrukcja kół - wewnątrz stalowych, kolejowych obręczy były umieszczone typowe, pneumatyczne opony. Dzięki temu wagon był lepiej amortyzowany,
wg maszynistów wręcz 'płynął' po szynach.
Wymiana/naprawa takiej opony, po zdjęciu blaszanych osłon kół wyglądała bardzo podobnie jak w samochodzie.
Napęd był przenoszony przez przekładnię hydrokinetyczną, dającą - w przeciwieństwie do przekładni mechanicznych - płynne przeniesienie mocy,
a także mającą wyższą sprawność przy dużych prędkościach, dochodzącą do 98%.
Po obu stronach wagonu znajdowały się dwie maszynownie. Ponieważ większość mechanizmów obu wózków nie było zsynchronizowanych
(w szczególności mechanizm nawrotczy służący do zmiany kierunku jazdy), załoga liczyła dwóch maszynistów,
z których każdy obsługiwał jeden wózek (choć jedna sprytna osoba również mogła prowadzić).
Porozumiewali się pomiędzy swymi kabinami za pomocą urządzenia ze światełkami i dzwonkiem, za pomocą umówionych sygnałów.
W przedziale pasażerskim, (podzielonym na część dla palących i dla niepalących) znajdowały się 52 miejsca siedzące, kryte czerwoną skórą (!),
i toaleta. W jednym z wagonów zbudowano specjalne pomieszczenie na narty.
Wszystkie wagony malowano na kolor granatowy, z beżową górną częścią i dachem.
Dane techniczne
Długość: 22,5m (model: 405mm)
Szerokość: 2,817m
Wysokość od główki szyny: 2,638m
Minimalny promień skrętu: 140m
Liczba miejsc: 52 stałe + 4 uchylne
Masa wagonu gotowego do jazdy: 22000kg
Napęd: 2 silniki wysokoprężne MAN D4086 o mocy 125KM, pojemności 16600cm3 i maksymalnych obrotach 1350obr/min
Układ silników: rzędowe, 6-cylindrowe, górnozaworowe
Prędkość max.: 115 km/h
Przyspieszenie 0-115km/h: 3,5 minuty
Czas hamowania 115-0km/h: 17s
Droga hamowania 115-0km/h: 250m
Rozstaw torów: 1435mm
Ciekawe są czasy podróży polskich 'Lux-torped' zmierzone w 1936 roku.
Kraków - Zakopane: 2:12 (obecnie najszybciej... 3:19 !!! )
Kraków - Rzeszów: 1:37 (obecnie najszybciej 2:12).
Czy to wymaga komentarza ?
Model
Model przedstawia pierwszą polską Lux-torpedę wyprodukowaną w Chrzanowie w 1936 roku, o numerze SAx 90 081, kursującą w latach 1936-39 pomiędzy Krakowem, a Zakopanem.
Oznaczenia są zrobione jako naklejki, na podstawie dokumentacji.
Posiada 2 napędzane wózki 9V. Lata tylko po prostych - przy ośmiu dinksach szerokości i obudowanych wózkach nie dało się zrobić ich skrętnych.
Dobór kolorów jest oczywisty, przez co miałem duże trudności ze skompletowaniem wszystkich klocków w potrzebnych kolorach i ilości,
i zastąpieniem tych, które nie są produkowane. Na początku budowy miałem może 20 ciemnoniebieskich klocków, i musiałem zrobić kilkanaście zamówień na BL
właśnie pod kątem Lux-Torpedy. Każdy klocek w innym sklepie! A teraz została mi cała szufladka zbędnych...
Budowę rozpocząłem w wakacje 2009. Wiele razy zmieniałem konstrukcję maski i dachu, wydłużałem wagon, skracałem, znów wydłużałem.
Najbardziej doskwierał mi brak 'technic brick 1x1 w. hole' w kolorze ciemnoniebieskim, i beżowych skosów 1x1.
Najtrudniejsze było zmontowanie półokrągłych żaluzji tak, żeby wszystkie segmenty były wystarczająco sztywne.
Jedynym poważniejszym uproszczeniem jest brak okienek w części dachowej przedziałów maszynowych. Zrobione w tej skali wyglądałyby koszmarnie, więc wolałem odpuścić.
Dlaczego akurat Lux-Torpeda jako pierwszy pociąg? Bo to jedna z pierwszych maszyn, które przychodzą mi do głowy, kiedy myślę o kolejach.
Poznałem ją na malutkim, niewyraźnym zdjęciu zamieszczonym w 'Wielkiej Encyklopedii Dla Dzieci', którą dostałem, kiedy miałem kilka lat.
Swoją drogą konstrukcja, mimo, że powstała prawie 80 lat temu, nadal wygląda świeżo i atrakcyjnie.
Mały lifting, może inne silniki i nadal można by ją produkować, żeby latała po lokalnych trasach, stanowiąc poważną konkurencję dla współczesnych pociągów.
[ Galeria ]
Bibliografia
1. Książka Bogdana Pokropińskiego 'Lux-torpeda PKP',
2. Internetowy rozkład jazdy pociągów PKP.
Historia
W roku 1933 PKP wypożyczyły do testów prototyp nowoczesnego szybkobieżnego wagonu spalinowego od firmy Austro-Daimler-Puch.
Z racji aerodynamicznego kształtu (jak również prędkości maksymalnej przekraczającej 100km/h) potocznie nazwano go 'Lux-torpedą'.
W PKP otrzymał numer Sax 90 080 i po testach wprowadzono go na regularne linie.
Korzystając z polskich doświadczeń Austro-Daimler wprowadzał do kolejno produkowanych wagonów stopniowe modernizacje,
zaś w roku 1936 podpisano umowę i w 'Pierwszej Fabryce Lokomotyw w Polsce' w Chrzanowie zbudowano 5 zmodyfikowanych 'Lux-Torped'
o numerach fabrycznych 1Ws 616 - 620 i oznaczeniu PKP SAx 90 081 - 085, napędzanych silnikami wysokoprężnymi MAN o mocy 125KM.
Wszystkie 'Torpedy' przydzielono do motowagonowni w Krakowie.
Pierwszy wyprodukowany wagon poddano testom m.in. na trasach Kraków-Lwów i Kraków-Warszawa. Podczas prób na płaskim torze wagon osiągnął prędkość 120km/h.
Ze względów bezpieczeństwa prędkość max. określono na 115km/h, zaś przelotową na 100-105km/h.
Lux-Torpedy woziły pasażerów na trasach Kraków-Warszawa i Kraków-Zakopane jako luksusowe pociągi ekspresowe.
Były dużo wygodniejsze i ekonomiczniejsze od wersji austriackiej, tym bardziej, że prototyp posiadał silniki benzynowe.
Stały się symbolem nowoczesności i luksusu Polskich Kolei.
Służyły znakomicie, choć niestety bardzo krótko.
Kampanię Wrześniową przetrwały tylko 2 z sześciu wagonów tego typu. Niemcy używali ich jako środka transportu dla ważnych osobistości.
Pod niemieckim nadzorem obsługiwał je nadal polski personel.
Po wojnie do Polski powróciły obie Torpedy, z czego tylko jedna nadawała się do eksploatacji (druga stała się dla niej magazynem części zamiennych).
Jednak ze względu na duże zużycie mechanizmów i brak możliwości remontu nie była już w stanie utrzymać rozkładowych czasów przejazdu.
Dlatego woziła robotników do fabryk i kopalni na trasie Trzebinia - Siersza Wodna.
Około roku 1954 obie 'Lux-torpedy' pocięto na żyletki.
Konstrukcja
Wagon miał delikatną konstrukcję kratownicową krytą blachą aluminiową i stalową, od wewnątrz sklejką,
zaś pomiędzy ściankami montowano specjalną wykładzinę izolacyjną.
Nie posiadał sprzęgów, ani buforów.
Był długi i niezwykle niski - 2,6m (wysokość standardowego taboru wynosiła od 3,5 do 4,2m), co znacznie obniżało środek ciężkości.
Posiadał 2 niezależne wózki jezdne, każdy z osobnym silnikiem, zbiornikiem paliwa i całym osprzętem.
W każdym wózku napędzana była jedna oś - ta od strony środka wagonu (taki układ osi jest określany jako 1A-A1).
Ciekawa była konstrukcja kół - wewnątrz stalowych, kolejowych obręczy były umieszczone typowe, pneumatyczne opony. Dzięki temu wagon był lepiej amortyzowany,
wg maszynistów wręcz 'płynął' po szynach.
Wymiana/naprawa takiej opony, po zdjęciu blaszanych osłon kół wyglądała bardzo podobnie jak w samochodzie.
Napęd był przenoszony przez przekładnię hydrokinetyczną, dającą - w przeciwieństwie do przekładni mechanicznych - płynne przeniesienie mocy,
a także mającą wyższą sprawność przy dużych prędkościach, dochodzącą do 98%.
Po obu stronach wagonu znajdowały się dwie maszynownie. Ponieważ większość mechanizmów obu wózków nie było zsynchronizowanych
(w szczególności mechanizm nawrotczy służący do zmiany kierunku jazdy), załoga liczyła dwóch maszynistów,
z których każdy obsługiwał jeden wózek (choć jedna sprytna osoba również mogła prowadzić).
Porozumiewali się pomiędzy swymi kabinami za pomocą urządzenia ze światełkami i dzwonkiem, za pomocą umówionych sygnałów.
W przedziale pasażerskim, (podzielonym na część dla palących i dla niepalących) znajdowały się 52 miejsca siedzące, kryte czerwoną skórą (!),
i toaleta. W jednym z wagonów zbudowano specjalne pomieszczenie na narty.
Wszystkie wagony malowano na kolor granatowy, z beżową górną częścią i dachem.
Dane techniczne
Długość: 22,5m (model: 405mm)
Szerokość: 2,817m
Wysokość od główki szyny: 2,638m
Minimalny promień skrętu: 140m
Liczba miejsc: 52 stałe + 4 uchylne
Masa wagonu gotowego do jazdy: 22000kg
Napęd: 2 silniki wysokoprężne MAN D4086 o mocy 125KM, pojemności 16600cm3 i maksymalnych obrotach 1350obr/min
Układ silników: rzędowe, 6-cylindrowe, górnozaworowe
Prędkość max.: 115 km/h
Przyspieszenie 0-115km/h: 3,5 minuty
Czas hamowania 115-0km/h: 17s
Droga hamowania 115-0km/h: 250m
Rozstaw torów: 1435mm
Ciekawe są czasy podróży polskich 'Lux-torped' zmierzone w 1936 roku.
Kraków - Zakopane: 2:12 (obecnie najszybciej... 3:19 !!! )
Kraków - Rzeszów: 1:37 (obecnie najszybciej 2:12).
Czy to wymaga komentarza ?
Model
Model przedstawia pierwszą polską Lux-torpedę wyprodukowaną w Chrzanowie w 1936 roku, o numerze SAx 90 081, kursującą w latach 1936-39 pomiędzy Krakowem, a Zakopanem.
Oznaczenia są zrobione jako naklejki, na podstawie dokumentacji.
Posiada 2 napędzane wózki 9V. Lata tylko po prostych - przy ośmiu dinksach szerokości i obudowanych wózkach nie dało się zrobić ich skrętnych.
Dobór kolorów jest oczywisty, przez co miałem duże trudności ze skompletowaniem wszystkich klocków w potrzebnych kolorach i ilości,
i zastąpieniem tych, które nie są produkowane. Na początku budowy miałem może 20 ciemnoniebieskich klocków, i musiałem zrobić kilkanaście zamówień na BL
właśnie pod kątem Lux-Torpedy. Każdy klocek w innym sklepie! A teraz została mi cała szufladka zbędnych...
Budowę rozpocząłem w wakacje 2009. Wiele razy zmieniałem konstrukcję maski i dachu, wydłużałem wagon, skracałem, znów wydłużałem.
Najbardziej doskwierał mi brak 'technic brick 1x1 w. hole' w kolorze ciemnoniebieskim, i beżowych skosów 1x1.
Najtrudniejsze było zmontowanie półokrągłych żaluzji tak, żeby wszystkie segmenty były wystarczająco sztywne.
Jedynym poważniejszym uproszczeniem jest brak okienek w części dachowej przedziałów maszynowych. Zrobione w tej skali wyglądałyby koszmarnie, więc wolałem odpuścić.
Dlaczego akurat Lux-Torpeda jako pierwszy pociąg? Bo to jedna z pierwszych maszyn, które przychodzą mi do głowy, kiedy myślę o kolejach.
Poznałem ją na malutkim, niewyraźnym zdjęciu zamieszczonym w 'Wielkiej Encyklopedii Dla Dzieci', którą dostałem, kiedy miałem kilka lat.
Swoją drogą konstrukcja, mimo, że powstała prawie 80 lat temu, nadal wygląda świeżo i atrakcyjnie.
Mały lifting, może inne silniki i nadal można by ją produkować, żeby latała po lokalnych trasach, stanowiąc poważną konkurencję dla współczesnych pociągów.
[ Galeria ]
Bibliografia
1. Książka Bogdana Pokropińskiego 'Lux-torpeda PKP',
2. Internetowy rozkład jazdy pociągów PKP.
\/1 ______________
To jest fakt, który dotknął wiele ciekawych konstrukcji kolejowych z okresu przedwojennego. Niestety. A po obecnych polskich torach jeździło mnóstwo ciekawych konstrukcji ...V1 pisze:Około roku 1954 obie 'Lux-torpedy' pocięto na żyletki.
Nie, skądże. Z moich obserwacji trasy Wrocław - Kraków wynika, że im bardziej brniemy w XXI wiek, tym dłużej się jedzie na tej trasie. Przypuszczam, że taki sam problem jest na wielu innych ...V1 pisze:Czy to wymaga komentarza ?
Model wyszedł Ci piękny. Chociaż ja osobiście jednak wolałbym go widzieć z szybkami, ale to już kwestia gustu. Mniemam, że w Warszawie będzie można go obejrzeć? :)
Problem taki, że jednak ma bardzo mało miejsc i po prostu na większości tras lokalnych byłaby kompletnie nieopłacalna ...V1 pisze:Mały lifting, może inne silniki i nadal można by ją produkować, żeby latała po lokalnych trasach, stanowiąc poważną konkurencję dla współczesnych pociągów.
Ostatnio zmieniony 2012-01-27, 18:25 przez rh, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak ją zobaczyłem na flickrze to mało się nie załamałem, sam chciałem ją budować.
Jeździ tylko po prostych? Fe, fuj, ble. Karwik wstydź się :) Jakby dać na dole takie cosie(tylko jeszcze nie ma ich dkblue na BL) odwrócone górą do dołu to powinna skręcać. Co prawda oznaczałoby to rozwalenie połowy modelu, ale warto by spróbować. Szkoda, że jest bez szyb, panele, a na front dać szybki ze speed racera, są na 6 kropek, ale pewnie da się je jakoś poszerzyć.
Jeździ tylko po prostych? Fe, fuj, ble. Karwik wstydź się :) Jakby dać na dole takie cosie(tylko jeszcze nie ma ich dkblue na BL) odwrócone górą do dołu to powinna skręcać. Co prawda oznaczałoby to rozwalenie połowy modelu, ale warto by spróbować. Szkoda, że jest bez szyb, panele, a na front dać szybki ze speed racera, są na 6 kropek, ale pewnie da się je jakoś poszerzyć.
Re: Lux-Torpeda
Nie po tych torach które mamy bo strach po nich śmigac z taka predkoscia. Zwlaszcza np trasa pomiedzy Władysławowem a Gdynią. Prawie wagony rozłącza podczas jazdy.V1 pisze: Mały lifting, może inne silniki i nadal można by ją produkować, żeby latała po lokalnych trasach, stanowiąc poważną konkurencję dla współczesnych pociągów.
A co do samego modelu - gdyby nie ty V1, nie dowiedzialłbym się pewnie o istnieniu tego cuda. I chyba lepiej odwzorowac w lego tego się nie dało.
Niesamowita historia, kompletnie szalonego pojazdu na który w dzisiejszych czasach zupełnie nie ma miejsca. Obecnie ten pociąg byłby po prostu nieekonomiczny lub zbyt drogi.
Podjąłeś się zbudowania czegoś niezwykłego i wykonałeś to w sposób niezwykły. Kolorystycznie cudo, "pyszczek" lokomotywy wygląda oszałamiająco, chętnie zobaczę ją na żywo:)
P.S czasu przejazdu pociągu na niektórych trasach komentował nie będę, ale polecam przejażdżkę na trasie Katowice-Kraków (żwawy kolarz jest szybszy:)
Podjąłeś się zbudowania czegoś niezwykłego i wykonałeś to w sposób niezwykły. Kolorystycznie cudo, "pyszczek" lokomotywy wygląda oszałamiająco, chętnie zobaczę ją na żywo:)
P.S czasu przejazdu pociągu na niektórych trasach komentował nie będę, ale polecam przejażdżkę na trasie Katowice-Kraków (żwawy kolarz jest szybszy:)
Ostatnio zmieniony 2012-01-27, 18:28 przez stpman, łącznie zmieniany 1 raz.
Fenomenalny. Nawet nie wiedziałem, że coś takie istniało! I w dodatku jeździło po polskich torach!
Model genialny, świetnie uchwycony groteskowaty kształt. Pojazd jest - użyje tu pewnie niepoprawnego sformułowania - retro-futurystyczny. Kojarzy mi się z filmem z 1933 roku Fritza Langa "Metropolis". Ale to chyba dobrze?
Model genialny, świetnie uchwycony groteskowaty kształt. Pojazd jest - użyje tu pewnie niepoprawnego sformułowania - retro-futurystyczny. Kojarzy mi się z filmem z 1933 roku Fritza Langa "Metropolis". Ale to chyba dobrze?
JA tego na żywo oczywiscie nie widzialem bo jestem za mlody ale oryginal jest paskudny - fuuuj
za To Twoja praca b dobrze go odzwierciedla. Podobaja mi sie nietypowe kolory - w zasadzie to DkBlue to swietny kolor ale jego dostepnosc jest conajmniej godna pozalowania.
Dlaczego dales az dwa wozki napedowe do niej? (tak z ciekawosci pytam:))
Dobra robota.
Sprawnosc przekladni zebatych - przy dobrym wykonaniu - tez dochodzi do 98%.
za To Twoja praca b dobrze go odzwierciedla. Podobaja mi sie nietypowe kolory - w zasadzie to DkBlue to swietny kolor ale jego dostepnosc jest conajmniej godna pozalowania.
Dlaczego dales az dwa wozki napedowe do niej? (tak z ciekawosci pytam:))
Dobra robota.
Sprawnosc przekladni zebatych - przy dobrym wykonaniu - tez dochodzi do 98%.
- zgrredek
- Posty: 2259
- Rejestracja: 2007-12-10, 08:01
- Lokalizacja: Ankh-Morpork
- brickshelf: zgrredek
- Kontakt:
-
Ja też tam zobaczyłem ją pierwszy raz.V1 pisze:Poznałem ją na malutkim, niewyraźnym zdjęciu zamieszczonym w 'Wielkiej Encyklopedii Dla Dzieci', którą dostałem, kiedy miałem kilka lat.
Zazwyczaj trudno mi przebrnąć przez tak długi opis, ale dla torpedy zrobiłem wyjątek i dzięki temu dowiedziałem się, że miała pneumatyczne koła.
Gratuluję pięknego modelu i samozaparcia w dążeniu do jego zbudowania.
W gablocie będzie stała, w miasteczku i tak będzie mnóstwo lokomotyw z tego co widzę.może stać u mnie w lokomotywowni
Oczywiście. Jak nie zapomnę :)Mniemam, że w Warszawie będzie można go obejrzeć?
Byłaby szansa, faktycznie. Ale wbrew pozorom w bocznych ściankach nie ma za dużo miejsca na kombinacje. Poza tym ona jest na tyle długa (wg skali i tak nieco za krótka, ale optycznie tak wychodziło korzystniej), że wózki musiałyby obracać się o naprawdę duży kąt, i panele mogłyby nie wystarczyć.Jakby dać na dole takie cosie(tylko jeszcze nie ma ich dkblue na BL) odwrócone górą do dołu to powinna skręcać.
Ale zbuduj swoją, byłoby naprawdę kiepsko gdyby pierwszy model jakiejś konstrukcji był jedynym.
Szybek nie będzie, nie lubię legowych szybek, każdy bardziej skomplikowany kształt wygląda jak potłuczony.
??? Strasznie jestem ciekaw co masz na myśli... jakiś polski parowóz?Z pociągów chciałem w życiu zbudować tylko dwie prace. Lux torpedę i to drugie.
Zabiorę się za to drugie,
Zdjęć wnętrza nie ma, bo i nie ma tam za dużo. Fotele, lampki, kibel (ale ludzik do kibla się nie mieści), proste przyrządy w kabinach maszynistów (do maszynowni mieści się najwyżej główka, lub główka z brzuszkiem).
To chluba i symbol PKP tamtych czasów !Od razu się przyznam, że pierwszy raz widzę coś takiego na oczy.
Dokładnie, mam takie samo wrażenie.Pojazd jest - użyje tu pewnie niepoprawnego sformułowania - retro-futurystyczny
Żeby wszystkie koła były metalowe i błyszczące.Dlaczego dales az dwa wozki napedowe do niej?
Dziękuję za opinie:)))
\/1 ______________
A niby co w nim takiego drogiego? Autobus, tyle że na szynach. Przed wojną się dało, a teraz nie można albo nie warto. To naprawdę nie wymaga komentarza, ale potwierdza tylko tezy Korwin-Mikkego. Dusimy się pod urzędniczym pręgierzem.stpman pisze:Niesamowita historia, kompletnie szalonego pojazdu na który w dzisiejszych czasach zupełnie nie ma miejsca. Obecnie ten pociąg byłby po prostu nieekonomiczny lub zbyt drogi.
V1, świetna robota. Długa, mozolna, kosztowna, ale i kunsztowna. I taka... pomnikowa. Serce roście normalnie.