Dane techniczne
Seria: City
Podseria: Fire
Rok produkcji: 2009
Liczba klocków: 39 + 1 zapasowy
Spis części: BrickLink
Cena (w momencie publikacji opisu): BrickLink: od ~8 zł do ~65 zł (MISB)
BrickLink, Brickset
Słowem wstępu
Tym razem obyło się bez jakichkolwiek tajemniczych impulsów - zestaw znalazłem na naszym krajowym portalu aukcyjnym i już od pierwszego wejrzenia przypadł mi do gustu.
Nikt go chciał, zaś cena zachęcała. Nie pozostało mi zatem nic innego, jak nabyć to maleństwo drogą kupna.
Opakowanie i jego zawartość
Typowa dla zestawów promocyjnych, przeźroczysta, foliowa torebka z obustronnym, kolorowym nadrukiem, którego szatę graficzną należy uznać za charakterystyczną dla całej linii „City”. I tak:
- Przód zdobi zdjęcie naszego zestawu wkomponowane w krajobraz wielkiego miasta, obok zaś charakterystyczne, niebieskie pole z logo producenta, przedziałem wiekowym i numerem zestawu:
- Tył zapełniono dobrze znanymi informacjami i ostrzeżeniami w różnych językach, a także niewielkim zdjęciem zestawu, dla którego wygospodarowano specjalne miejsce w lewym, dolnym rogu torebki:
Sama instrukcja to nic odkrywczego: Pojedyncza kartka, wielkość zbliżona do formatu A5, dziewięć kroków budowy i tradycyjne reklamy:
Jeżeli chodzi o elementy zestawu, to mamy tu łącznie czterdzieści klocków w ośmiu odmianach kolorystycznych: „Black”, „Dark Bluish Gray”, „Light Bluish Gray”, „Red”, „Trans-Dark Blue”, „Trans-Light Blue”, „White” oraz „Yellow”. Obecności unikatów niestety nie stwierdzono:
Model
… a więc dzielny pan strażak i jego „wóz bojowy”.
Proces składania jest błyskawiczny, a efekt końcowy przedstawia się tak:
- Minifig...:
... czyli odziany w służbowy ubiór, odważny ochotnik z zastępu miejscowej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Zadziorna mina tego zawodnika mówi jasno: Żadna akcja gaśnicza nie jest mu straszna.
Odnotować należy również fakt, iż wyposażenie naszego strażaka stanowi niewielka, żółta gaśnica:
- Samochód...
... a więc mały, nieco pokraczny, jednomiejscowy pojazd mechaniczny, bez dachu - ale za to z niewielkim bagażnikiem.
Przyznam szczerze, że jak dla mnie autko wygląda nieco śmiesznie, a zarazem bardzo zabawkowo. Co więcej - wrażenie to zostaje jeszcze dodatkowo spotęgowane po umieszczeniu wewnątrz figurki strażaka. Wątpię, by w ogóle istniał rzeczywisty odpowiednik takiego „czegoś” - no chyba że jako automat dla dzieci, do którego wrzuca się dwie złotówki, dzięki czemu maluch ma później przez kilka minut wielką radość z bujania na boki. Na upartego można też przyjąć, że przypomina jakąś przeróbkę „Smarta”, choć - powiedzmy sobie szczerze - niezbyt udaną.
Niewielki bagażnik, umiejscowiony za miejscem kierowcy, przewidziany został do przewozu podręcznej gaśnicy naszego chwata, jednak zmieścić się tam może ona jedynie po rozebraniu na części pierwsze. No cóż - załóżmy, że jest to najnowszy model gaśnicy...:
Oj, chyba zaczyna gdzieś znikać to zauroczenie... - Element pozostały po budowie...:
... czyli jeden okrągły „plejt 1x1”. Ależ oczywiście, że się przyda...
... i drobna uwaga dotycząca opon.
Otóż każdy z tych elementów posiada mały błąd odlewniczy w postaci dość brzydko wyglądającej dziury:
„Od biedy” można na to przymknąć oko, ale tylko „od biedy”...
Słowem komentarza końcowego
30001 to bardzo specyficzny zestaw: Można się w nim „zakochać od pierwszego wejrzenia”, by już po „pierwszym razie” być rozczarowanym.
Nieco pokraczny, wręcz karykaturalny samochodzik, który nijak ma się do rzeczywistości, który nie będzie dumą żadnej remizy miasta Lego i którego jedyną mocną stroną jest garść mogących się kiedyś przydać elementów, z figurką strażaka na czele.
Warto posiąść, ale tylko za rozsądne, niewielkie pieniądze.