4767 Harry and the Hungarian Horntail
Seria: Harry Potter - Goblet of Fire
Rok premiery: 2005
Liczba elementów: 265
Figurki: 3 (Harry Potter, Professor Dumbledore, Mad-Eye Moody)
Wymiary pudełka: 38.3 x 28.5 x 5.8 cm
Cena: obecnie na Bricklinku: ~500 zł (używane), ~1000 zł (MISB); eBay: ~260 zł (licytacja)
Bricklink, Brickset, Peeron, Lugnet
Zdjęcie w katalogu LEGO z 2005 r.
Zestaw ten interesował mnie już od dawna - przede wszystkim ze względu na tytułowego rogogona. Lecz moją skłonność do kolekcjonowania zwierzątek z LEGO (w tym wypadku spotęgowaną szczególnym zamiłowaniem do smoków) skutecznie gasiły zaporowe ceny oraz trudnodostępność. Na dłuższy czas nawet o nim zapomniałam, aż do pewnego dnia tuż przed świętami, kiedy to bardzo zapragnęłam zrobić sobie wymarzony, nieco większy prezent. Zakończyło się to dla mnie dwutygodniowym intensywnym polowaniem na wszelkich serwisach aukcyjnych i sukcesem ostatniego dnia 2012 roku.
Swój używany egzemplarz z instrukcją i pudełkiem wylicytowałam na niemieckim eBay'u za 63 euro - uznałam, że skoro byłam już niemal zdecydowana wydać podobną kwotę na Bricklinku na samego smoka, to zaryzykuję i wezmę udział w aukcji. Obiecałam sobie, że jeśli jakimś cudem uda mi się ją wygrać, to uczynię z moim afolstwem coś społecznie pożytecznego i napiszę pierwszą recenzję. Jako że niedawno dotarł do mnie kurier dzierżący przesyłkę, nie mam innego wyjścia, jak spełnić swoją powinność.
1. Wstęp
Scenka ukazana w zestawie przedstawia zmagania Harry'ego z rogogonem węgierskim. Miało to miejsce podczas Turnieju Trójmagicznego na specjalnie przygotowanym stadionie, gdzie jedno z zadań polegało na wykradnięciu złotego jaja strzeżonego przez rozmaite smoki. Potterowi trafiła się wyjątkowo agresywna i zawzięta smoczyca, a całą ich walkę w pełnej okazałości można obejrzeć na poniższym fragmencie pochodzącym z filmu "Harry Potter i Czara Ognia":
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=tQQP-Qdull0[/youtube]
2. Pudełko
Pudełko jest dość spore - klocki i instrukcja zajmują mniej więcej połowę jego objętości. Żywa miedziano-pomarańczowa kolorystyka na brzegach wzmaga wrażenie dynamiki scenki zaprezentowanej na przedniej ściance. Oprócz loga (LEGO, Harry Potter) i numeru zestawu po lewej stronie widnieje przedział wiekowy docelowej grupy odbiorców, sugerujący, że jestem już niemal o dekadę za stara na takie zabawy.
Z tyłu barwy oraz sama scenka są już znacznie spokojniejsze - ot, Dumbledor i Moody trzymają się w napięciu za rączkę, podczas gdy uśmiechnięty Harry jak gdyby nigdy nic podbiera złotą piłkę lekarską prosto spod nosa zionącego ogniem smoka. Oprócz tego ukazano działanie elementów bawialnych, a także Dziwny Model Alternatywny.
Na bocznych ściankach znajdziemy m.in. zdjęcie figurek w skali 1:1 oraz informację, że części zostały wyprodukowane w Danii, Chinach, Szwajcarii i Czechach.
3. Instrukcja
Instrukcja utrzymana jeszcze w starym stylu. Na jej 31 stronach w rozmiarze A4 nie uświadczymy ostrzeżeń o śmiercionośnych dywanach, niebezpieczeństwach stosowania wyrzutni w pobliżu oczu, ani spisu części. Podczas budowy zdarzyło mi się pomylić na obrazkach kolory Black z Dark Bluish Gray, ale nie było to zbyt uciążliwe, gdyż stosunkowo mało mamy tu do składania. Poza instrukcjami znajdziemy w książeczce duże zdjęcie Dziwnego Modelu Alternatywnego, pozostałe zestawy serii z 2005 roku, reklamy (jeszcze bez wrzeszczącego dzieciaka) oraz z tyłu coś w rodzaju plakatu promocyjnego.
4. Elementy
Dominują części w trzech kolorach: Dark Orange, Dark Bluish Gray i Light Bluish Gray. Warto zwrócić uwagę, że zestaw ten zaopatrzy nas w największą ilość slopów 2x1 i bricków 2x2 w stosunkowo rzadkim kolorze Dark Orange:
Dark Orange Brick 2 x 2
Dark Orange Slope 45 2 x 1
Ponadto wyłącznie tutaj występują takie elementy jak:
Tan Banana
oraz osiągające horrendalne ceny na Bricklinku:
Sports Ball, Magnetic, Harry Potter
Reddish Brown Minifig, Utensil Magnet
Zainteresować mogą także tile 2x2 z nadrukami godeł trzech szkół magii z uniwersum Harry'ego Pottera:
Tile 2 x 2 with Coat of Arms Durmstrang Stag Pattern
Tile 2 x 2 with Coat of Arms Hogwarts Pattern
Tile 2 x 2 with Coat of Arms Beauxbatons Pattern
5. Figurki
Najcenniejszą z minifigurek tego zestawu jest zdecydowanie Mad-Eye Moody. Występuje on wyłącznie tutaj. Poorana bliznami główka w kolorze Light Flesh z charakterystycznym dla bohatera 'okiem' oraz unikatowy tors z pięknym, bogatym w szczegóły (np. posrebrzane klamry) nadrukiem kurtki to cenna gratka dla kolekcjonerów.
Figurkę profesora Dumbledore'a także zalicza się do dość rzadkich, gdyż znaleźć ją można było ogółem tylko w trzech zestawach, z czego w jednym jako bonus. Tors i nóżki są w kolorze Sand Blue. Nadruk szaty z pozłacanymi zdobieniami zasłania szara broda, tak więc w normalnych warunkach nie jest zbytnio wyeksponowany.
Harry Potter otrzymał całkiem nowy i jedyny taki tors z nadrukiem sfatygowanej, imiennej szaty. Liczne poszarpane dziury w ubraniu przypominają, że turniejowe zmagania ze smokiem, nawet dla czarodzieja, nie należą do najłatwiejszych zadań, a i sama rozzłoszczona bestia nie daje taryfy ulgowej.
Wszystkie minifigurki mają jednostronnie zadrukowane główki. Podwójnie malowane najprawdopodobniej nie były jeszcze tak popularne, jak obecnie.
6. Smok
"Ja takiego kupiłem na Allegro za 15zł. Przepłaciłeś waszmość." - [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?p=258586&highlight=#258586]M_longer spod szczęśliwej gwiazdy[/URL]
I w końcu najważniejsza bohaterka całego zestawu, główny powód, dla którego zdecydowałam się na jego kupno, piękna, wielka, zionąca ogniem smoczyca rasy rogogon węgierski:
Ruchomymi elementami smoka są: paszcza, skrzydła oraz ogon. Głowę zdobi bardzo zbliżony do filmowego odpowiednika, szczegółowy nadruk łuskowatych oczodołów i nozdrzy. Zarówno oczy, jak i górne zęby są pozłacane. W paszczy można umieścić dwa płomienie, którymi później podsmażymy aroganckich czarodziejów. Grzbiet i szyję pokrywają żłobienia imitujące twarde łuski. Skrzydła wykonano z gumowatego, giętkiego materiału w kolorze Reddish Brown przechodzącym w ciemniejszy szaro-czarny odcień, który pod światło okazuje się być prześwitujący - nadaje to skrzydłom nieco błoniastego, organicznego charakteru. Wspomniane wcześniej banany w kolorze Tan służą tutaj jako haczykowate 'pazury' i wbrew pozorom całkiem nieźle spisują się w tej niecodziennej roli. Nie mogło także zabraknąć kolczastej końcówki ogona, od której ta właśnie rasa smoków wzięła swoją nazwę.
Poza smoczycy (tj. przykurczone nogi i wyciągnięta do przodu szyja) pozwala ładnie latać bestią i z łatwością odegrać filmową pogoń za uciekającym na miotle Harrym. Choć jeśli nieszczególnie kibicujemy Potterowi, zakończenie może wyglądać zupełnie inaczej...
6.1. Smocze porównanie
Smoczyca zaprezentowana w tym zestawie stanowi pewne ogniwo pośrednie między starszymi, małymi smokami znanymi z serii Castle w latach 1993-1997, a wielkimi, modułowymi bestiami z Fantasy Era z 2007 roku. Jednoelementowy, sztywny korpus zdecydowanie nawiązuje do tradycji, natomiast spory rozmiar i rozpiętość skrzydeł zwiastuje nadejście nowej ery smoków LEGO.
Wydanie recenzowanego zestawu rocznikowo zbiegło się z wypuszczeniem serii Vikings, gdzie również mamy do czynienia ze smokami, jednakże całkowicie innymi - budowanymi w całości ze zwykłych klocków. Przypuszczam, że one poniekąd wyznaczyły trend, w kierunku którego zamierzało pójść LEGO, tzn. tworzenie coraz *większych* stworzeń przy jednoczesnym zadbaniu o ich 'ruchliwość' (możliwość poruszania wszystkimi kończynami, obracanie głowy itp.), zwieńczeniem czego był smok z Fantasy Era - wielki, ruchomy, ale o lepszych proporcjach i w ogóle przypominający smoka.
Mimo wszystko nie mogę pozbyć się wrażenia, że wraz z upływającymi latami i zwiększaniem rozmiarów stworzeń (np. smoków, dinozaurów) stają się one bardziej zjunioryzowane. Smok z Fantasy Era jest według mnie tego przykładem - wszytko jest w nim okrągłe: zęby, kolce na grzbiecie, tułów; oraz szeroko rozstawione (łapy i ogromne kończyny dolne). Nie jest może brzydki, ale jednak czegoś mu już brakuje. Rogogon zaś w moim odczuciu zachował 'ostry', zgrabny styl podobny starszym smokom i dlatego prawdziwie przypadł mi do gustu.
7. Zestaw
Zestaw składa się z trzech dużych modułów (skałki z wejściem na arenę, skałki z wyrzutnią i trybuny widzów) oraz małego gniazda ze złotym jajem.
Głównymi elementami pierwszego modułu są dwie skały typu LURP w kolorze Dark Bluish Gray. Połączone są rodzajem łuku skalnego imitującego sporych rozmiarów wejście na stadion (widoczne na załączonym do recenzji filmiku). Całość można mniej lub bardziej złożyć i w pewnym zakresie dopasować do swoich potrzeb. Warto zwrócić uwagę na uczepionego skalnej półki małego nietoperza, który, delikatnie ujmując, zupełnie nie zwraca uwagi na toczącą się dookoła niego mrożącą krew w żyłach walkę młodego czarodzieja ze smokiem.
Drugi moduł tworzą dwie skały typu BURP w odcieniu Light Bluish Gray połączone zawiasami. Na nich zamontowana jest wyrzutnia mioteł, służąca do zainscenizowania momentu, kiedy Harry zaklęciem przywołuje zza areny swoją wierną, latającą Błyskawicę. Moim zdaniem miotacz ten jest nieco toporny i trochę za duży. Zasięg ma dostateczny, ale chyba łatwiej wycelować miotłą w smoka dla odwrócenia uwagi, niż próbować złapać ją w locie małymi łapkami minifigurki. Moduł ten również można złożyć w pół.
Trzecią częścią są trybuny, na których zasiadają widzowie spragnieni magii i igrzysk. Jest to dla nich o tyle niebezpieczne miejsce, gdyż to do tej właśnie skały przymocowany jest łańcuch trzymający smoczycę. Stąd jeśli bestia za mocno szarpnie i zerwie się z uwięzi, nic jej nie powstrzyma przed zniszczeniem siedziska widowni (to także nawiązuje do filmowej sceny).
Na zdjęciach całego zestawu będzie widoczne, że łańcuch jest zdecydowanie za krótki dla tak dużego smoka. Sądzę, że musiałyby być przynajmniej dwa, by pozwolić nam spokojnie przesunąć rogogona bez wysunięcia zabezpieczenia antybawialnego, czy haczenia rozłożystymi skrzydłami o wszystko dookoła.
Gniazdo ze złotym jajem jest proste. W moim odczuciu bardzo brakuje mu choćby jakiejś małej skałki pod spodem, by zachować styl i uczynić trochę bardziej niedostępnym.
W całości zestaw prezentuje się tak:
Zdecydowanie sporo dobrego robi dla całego zestawu możliwość składania modułów ze skałkami - pozwala to szybko podrasować scenografię tak, jak w danej chwili najbardziej nam to odpowiada. Podczas bytności na forum odniosłam wrażenie, że sporo osób nie przepada za panelami LURP i BURP. Mi samej pozytywnie kojarzą się one ze starymi zestawami Castle (zwłaszcza z pewną jaskinią zielonego smoka), o których marzyłam w dzieciństwie, a których z racji ograniczonej ilości szarych klocków i całkowitego braku jakiegokolwiek panelu ze skałą nie mogłam wówczas dokładnie odtworzyć.
Magnetyczny chwytak całkiem mocno trzyma jajo, więc nie ma obawy, że przy każdym najlżejszym ruchu będziemy zmuszeni gonić małą, złotą kuleczkę uciekającą w stronę najbardziej mrocznych i niedostępnych zakamarków naszego pokoju.
Po budowie zostają tylko dwa elementy zapasowe. Trochę skromnie.
8. Drobne nieścisłości
Jeśli bliżej przyjrzeć się zdjęciom na pudełku, dostrzec można pewne rozbieżności - na froncie para schodków oraz bricki 2x2 po obu stronach trybun są w kolorze Reddish Brown, z tyłu już tylko schodki mają zmieniony kolor, w zestawie zaś zaniechano brązowych eksperymentów i wszystko pozostawiono w barwie Dark Orange. W każdym razie po zabawach twórców z Reddish Brown ostał się ślad w postaci dwóch takowych płaskich platów 2x2, które idealnie wypełniają study na grzbiecie smoka.
Złote jajo także się różni. Na pudełku lśni kolorem zbliżonym do Metallic Gold oraz ma charakterystyczne żłobienia (być może to tylko prototyp z pozłacanej Sports Basketball z wydrążonym metalowym rdzeniem?). O ile dobrym posunięciem było zrezygnowanie ze wzorku standardowej piłki, o tyle trochę szkoda, iż 'złoto' zastąpiono masą z Pearl Gold. Jednakże mogło to być podyktowane względami czysto praktycznymi - Metallic Gold byłby bardziej podatny na ścieranie, co w przypadku tej kuleczki, która jest kluczowym 'elementem bawialnym' zestawu, byłoby niepożądane.
Z pomniejszych różnic wymienić można jeszcze inną końcówkę ogona smoka (na pudełku brązowa, normalnie w kolorze Tan) oraz widmo-tile 1x1 w odcieniu Light Bluish Gray widoczny tylko na tylnej ściance pudełka na slopie tuż pod pochodnią z prawej strony trybun.
9. Ciekawostka
W sieci natrafiłam na zdjęcia prezentujące prototyp niniejszego zestawu. Pierwotnie nosić miał on nazwę "4767 Harry fighting the Dragon". Jak widać brakowało w nim elementów w kolorze Dark Orange oraz gniazda dla złotego jaja (które samo jeszcze było pozłacane). Smok natomiast posiadał pysk pokryty żłobieniami zamiast nadrukami i płomienie doczepione na dole, nie na górze paszczy.
Za zestawem stoi pudełko ze zdjęciem prototypu. Smok ma tam już namalowane oczy, łuski i zęby. W tle zamiast mrocznych, ciemnych chmur znanych z ostatecznej wersji widnieje piękny, spokojny krajobraz - walczących otacza trawiasta polana, w oddali po lewej stronie rośnie gęsty las, zza którego wyłania się wyniosły zamek Hogwart. Całości dopełniają wysokie góry majaczące na horyzoncie. Grafika utrzymana jest w delikatnych, miękkich barwach, a fioletowo-różowawa poświata daje złudzenie, jakby prezentowana scenka miała miejsce o zachodzie słońca.
10. Podsumowanie
Zestaw polecić mogę przede wszystkim osobom ceniącym kolekcjonerską wartość klocków - maniakom minifigurek czy zbieraczom zwierzątek albo po prostu komuś, kto od czasu do czasu lubi pobawić się porządnym smokiem. Jeśli uda się go zdobyć za w miarę przystępną cenę, może również posłużyć jako inwestycja. Ja w każdym razie jestem z zestawu zadowolona, mam swojego smoka i na kilka nadchodzących miesięcy zaspokoiłam swoją chęć kupienia czegoś większego.
Za:
- [+] Smok!
[+] Unikatowe figurki
[+] Niewielka, ale ciesząca zabaweczka w postaci magnetycznego chwytaka i kulki
[+] Ruchomość modułów ze skałami
- [-] Cena
[-] Mały minus za krótki łańcuch i nieciekawy miotacz mioteł