6512 Landscape Loader

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 164
Rejestracja: 2012-11-19, 10:19
Lokalizacja: Bydgoszcz
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

6512 Landscape Loader

#1 Post autor: Prezes »

Recenzja 6512: Landscape Loader

Obrazek


Dane techniczne:

Seria: SYSTEM / Town
Rok premiery: 1992
Liczba klocków: 34 szt.
Liczba figurek: 1
Liczba worków z częściami: 1 woreczek
Spis części: BrickLink
Cena: Allegro: do ~25 zł do ~30 zł (używany); BrickLink: od ~48 zł do ~110 zł (MISB), od ~6 zł do ~91 zł (używany)

Brickset
BrickLink
Peeron


Jak już wspominałem na forum udało mi się, a w zasadzie to córce, odnaleźć w piwnicy 8 zestawów klocków LEGO sprzed dwudziestu lat. Odświeżam klocki, dokupuję brakujące i postaram się udokumentować znaleziska recenzując je na forum.


Opakowanie:

PRZÓD I TYŁ
Obrazek Obrazek

GÓRA I DÓŁ
Obrazek Obrazek

PRAWO I LEWO
Obrazek Obrazek

Ten mały spychacz to jeden z ostatnich zestawów jakie kupiłem w latach 90tych. Odnoszę wrażenie, że w tamtych czasach były to najpopularniejsze rozmiary zestawów. Nie przypominam sobie w sklepach niczego większego. Zestaw jest skromny, zaledwie niecałe 40 elementów. Prosta forma, mało skomplikowany i raczej nie budzący większych emocji spychacz z ówczesnej serii Town

Obrazek


Instrukcja:

Długi prostokąt, który w kilku krokach opisuje złożenie zestawu. To nie jest książeczka, przypomina raczej ulotkę.

Obrazek Obrazek

Rzadkie/ciekawe elementy klocki:
Nie ma za bardzo w czym wybierać, ale skoro należy, to chyba najbardziej unikatową częścią jest czarne ramię łyżki:
Obrazek3314: Excavator Arm 2 x 6 x 2


Klocki:

W latach 90tych był to dla mnie rarytas. Mimo, iż miałem już w swoich skromnych zbiorach kilka pudełeczek każde kolejne traktowałem z należytym szacunkiem. Oczywiście nie spodziewałem się, że kilkanaście lat później wrócę do tematu, mimo wszystko wiele przeżyło i oprócz zabrudzeń oraz śladów zęba czasu i nie tylko czasu, jest nadal ze mną ;-) W 2013 śmiało mogę stwierdzić, że klocki są o wiele słabsze materiałowo. Widać na nich pęknięcia (szczególnie torsy i ręce). Skrzypią jak stary tapczan i w czasie łączenia wydają się być bardziej miękkie ... Poza tym nic nie straciły na kolorach, nadruki nadal bez zastrzeżeń. Gdyby nie fakt, że wiem iż jest to rocznik '92 nie uwierzyłbym.

Poniżej kilka fot:
MINIFIG:
Obrazek Obrazek

GOTOWY MODEL:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek


ZA:
+ sentyment,
+ prosta, zwarta, symetryczna konstrukcja, mimo kilku ruchomych elementów nie ma problemu z chwytaniem czy przenoszeniem,
+ brak etykiet

PRZECIW:
- słaby dawca - nic spektakularnego,
- zamiast czarnych włosów dałbym operatorowi chociaż czapeczkę z daszkiem, nie wspominając o czymś "poważniejszym",
- dorzuciłbym kilka klocków luzem, które posłużyłyby jako spychane elementy,
- po 20tu latach, w piwnicy, popękały niektóre elementy


Podsumowanie:
Prosty i przewidywalny. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że całość dałoby się ułożyć bez instrukcji. Ciekawy temat. Myślę, że sentyment działa w tym przypadku najbardziej.
Ostatnio zmieniony 2013-03-10, 20:49 przez Prezes, łącznie zmieniany 4 razy.

Dantes
Posty: 60
Rejestracja: 2013-01-16, 11:50
Lokalizacja: Wrocław

#2 Post autor: Dantes »

od leżenia popękały?
Nawet kobieta nie da Ci tego, co mogą dać Ci klocki Lego!

oO

Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 164
Rejestracja: 2012-11-19, 10:19
Lokalizacja: Bydgoszcz
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#3 Post autor: Prezes »

Dantes pisze:od leżenia popękały?
Raczej stawiałbym na zmiany temperaturowe, ewentualne mikrouszkodzenia w czasie użytkowania, które temu pomogły. Tak jak jestem w stanie uwierzyć, że tors mogłem oddzielać od nóg tak nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek w jakimkolwiek zestawie oddzielał dłonie od rąk, a tu są największe uszkodzenia. Obie ręce są pęknięte w ten sam sposób, na zdjęciu przedstawiłem tylko jedną stronę, bo dodatkowo mogłem pokazać pęknięcie torsu.

Dodam, że w kilku pozostałych setach, a także w kilku minifigach, które użyczono mi na potrzeby edukacyjne, wystepują identyczne uszkodzenia. Gdzieś na forum widziałem już topic na temat pękających torsów, ale przyznam, nie śledziłem.

Awatar użytkownika
Hegemon
Posty: 275
Rejestracja: 2011-05-15, 19:47
Lokalizacja: Pyrlandia
brickshelf: Hegemon78
Kontakt:

 

#4 Post autor: Hegemon »

Też reanimuję ten zestaw ale brakuje mi jeszcze idealna szybka. Reszta już jest. :)

Co do pękających torsów to sam miałem taki przypadek, że znalazłem pęknięcie na nowej figurce, która nie służyła do zabawy i miała tylko raz włożone nogi.

http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?p=216655&highlight=#216655
"Wiwat Krwawy Hegemon"

Moja kolekcja LEGO

Awatar użytkownika
blizzard
Posty: 820
Rejestracja: 2011-10-04, 15:48
Lokalizacja: Poznań
brickshelf: blizzard00453005_0000002

 

#5 Post autor: blizzard »

Zestaw z najbardziej-ociekającego-złotem-i-superanckością okresu ever ever - byłem mały! Kilkanaście klocuszków, zabawy na tygodnie (w moim przypadku na miesiące).
Ulala, kocham <3

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#6 Post autor: Piterko »

omfghljpmtaratatatarata...

Czyli: To był mój drugi w życiu model lego, zaraz po police 4x4 z 1992. Wspaniała minikopareczka, ludzik wciąż z zamkniętym studem na głowie, czupryna. A modelik? kopareczka genialna, ta szybka idzie do góry...łycha nabiera masę śmiecia i przerzuca dalej. Aktualnie mam większość części od niego, teraz szukam już tylko drobiazgów by postawić obok odnowionej niedawno policyjnej furgone...minipojazdu.

<przeładowanie nostalgicznymi emocjami>

Awatar użytkownika
aditoma
Posty: 155
Rejestracja: 2011-12-14, 18:54
Lokalizacja: Lublin

#7 Post autor: aditoma »

Też go miałem:D ale ta "formułka" jako alternatywna, gdzie łyżka spychu robi za spoiler..kurcze, brakuje tego na dzisiejszych klockach
Za każdym razem gdy [CENZURA] kotek.

Dantes
Posty: 60
Rejestracja: 2013-01-16, 11:50
Lokalizacja: Wrocław

#8 Post autor: Dantes »

Hegemonie, zawsze uwzględniają taką informację? Ja kupiłem niedawno nowy zestaw z serii SW i miał "ząbek" przy pasie. Napiszę reklamację, przyślą Mi nowy tors?
Nawet kobieta nie da Ci tego, co mogą dać Ci klocki Lego!

oO

Awatar użytkownika
bacon
Adminus Emeritus
Posty: 1501
Rejestracja: 2012-07-26, 15:21
Lokalizacja: Piekary Śląskie

#9 Post autor: bacon »

Dantes pisze:Hegemonie, zawsze uwzględniają taką informację? Ja kupiłem niedawno nowy zestaw z serii SW i miał "ząbek" przy pasie. Napiszę reklamację, przyślą Mi nowy tors?
Tak, jesli tylko maja go w magazynie. Po opisaniu im sytuacji wysla nowy tors. LEGO ma najlepszy support z jakim mialem do czynienia

Awatar użytkownika
Innos
Posty: 1026
Rejestracja: 2011-01-10, 22:01
Lokalizacja: Krakówarszawa
brickshelf: Innos

 

#10 Post autor: Innos »

Wspomnienia, sentymenty... :-) Dzięki za recenzję, zawsze fajnie przypomnieć sobie zestawy z tamtych lat, tego konkretnego co prawda nie miałem, ale miałem i mam jego sąsiada z katalogu - wielofunkcyjną koparko-ładowarkę. I muszę przyznać, że te proste, czasem nieco groteskowe, ale sympatyczne konstrukcje (zarówno główne, jak i alternatywne) miały swój niepowtarzalny klimacik. Zrecenzowany spychacz nawet dobrze pamiętam, bo zawsze widząc go w katalogu myślałem sobie, że to słabo, że minifig ma w nim tylko włosy, a nie porządny budowlany kask, jak w moim 6662 (i jak w logo LUGPolu ;-)) i tym bardziej cieszyłem się z posiadania bardziej "wypasionego" 6662.
Co do pękających ramion i torsów minifigów - jakaś część moich 20-letnich ludzików też ma pęknięcia, aczkolwiek wydaje mi się, że powstały one już dawno, innymi słowy, co miało pęknąć, to pękło jeszcze przed moim DA. I to zarówno torsy (ale to nie dziwi, bo nogi zmienia się dość często) jak i ramiona - przy czym też nie wydaje mi się, żebym łapki za często wyjmował, ale myślę, że takie pęknięcia powstawały już od samego kręcenia łapkami w zabawie. Większość pęknięć, choć widoczna, jest jednak nieznaczna i nie wpływa na funkcjonalność minifigów. Zresztą te nieliczne cięższe przypadki, kiedy łapki, ramiona czy nogi chodzą luźniej w popękanych czy wyrobionych stawach 20-letnim zabawkom można przebaczyć, pomyślcie sobie, ile innych małych sprzętów domowych zachowuje przez tyle lat pełną funkcjonalność. Co innego pechowy względnie nowy minifig Hegemona - tutaj nie ma przebaczenia, i to była ewidentna wada produkcyjna.
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.

Hezar
Posty: 933
Rejestracja: 2016-08-29, 17:30
Lokalizacja: Oberschlesien

#11 Post autor: Hezar »

Moim faworytem z tamtego katalogu był oczywiście 6481 (choć sen z powiek spędzał mi również 6662), natomiast jeżeli chodzi o przedstawiony tutaj zestaw, to szczerze mówiąc nie zwracałem nań niemal wcale uwagi - małe, nieatrakcyjne i słabo bawialne. Dziś moje spojrzenie na tego knypka nie uległo zbytnio zmianie, choć szacunek jak najbardziej mu się należy - chociażby z sentymentu do tamtych czasów.

Niezła recenzja.

Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 164
Rejestracja: 2012-11-19, 10:19
Lokalizacja: Bydgoszcz
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#12 Post autor: Prezes »

Fakt. Miło powspominać :-) Ja również bardzo się ucieszyłem, gdy znalazły się te zestawy... Resztę znalezisk będę sukcesywnie fotografował i recenzował. Proszę o cierpliwość.

Piterko, zestaw Police 4x4 z 1992 to 6533 ? Jeśli tak, ucieszy Cię wiadomość, iż jest on jednym z moich znalezisk, ale i jednym z najbardziej wybrakowanych :-( Czekam na części i czas aby to wszystko sukcesywnie kompletować.

Fajny taki retro temacik, prawda ? :-) Dziękuję za Wasze opinie i wypowiedzi.

=== EDIT

Czy ktoś z Was orientuję się co to za punkty czy promocja związana z odcinaniem rogów instrukcji - 20P. ?
Ostatnio zmieniony 2013-02-27, 20:07 przez Prezes, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bonczyk85
Posty: 289
Rejestracja: 2012-03-26, 11:24
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
brickshelf: bonczyk85

 

#13 Post autor: bonczyk85 »

Nie miałem nigdy tego modeliku i jakoś nigdy nie wzbudzał on mojego zachwytu. Jednakże recenzja bardzo porządna, miło powspominać.
Z wklejonej strony katalogu miałem (i mam wciąż:)) żółty samochodzik osobowy i wywrotkę. Najbardziej pożądanym i wypasionym zestawem były oczywiście roboty drogowe 6481, szkoda że teraz ciężko jest je dostać w dobrze zachowanym stanie. Dźwig portowy 6352 też jest niezły, chociaż nie dorównuje mojemu faworytowi sprzed lat, dźwigowi 6361.
Czy mi się dobrze wydaje, że na odwrocie pudełka jest ... figurka grająca na perkusji? Niczego innego to nie przypomina. Naprawdę, mieli fantazję i wyobraźnię projektanci.
Ostatnio zmieniony 2013-02-27, 22:58 przez bonczyk85, łącznie zmieniany 1 raz.
My sets
Kolekcjonować czy budować... a może jedno i drugie...?

Awatar użytkownika
VanKrawiec
Posty: 34
Rejestracja: 2007-08-23, 23:02
Lokalizacja: Pruszków
brickshelf: vankrawiec

 

#14 Post autor: VanKrawiec »

Ha, widzę, że nie tylko ja zaznaczałem 'ptaszkami' w katalogu czy mam dany zestaw.

Co do samego zestawu, który zresztą posiadam, wszystko można zamknąć w stwierdzeniu: mały wcale nie oznacza , że nie jest bawialny.

Jednak to co uwielbiam w starych zestawach, to pudełka. Dla każdego nawet najmniejszego zestawu były przedstawione modele alternatywne i to ich budowanie tak miło wspominam. Obecne pudełka, pomimo piękniejszej szaty graficznej, przegrywają w starciu z tymi staruszkami. Dzisiaj możemy obejrzeć jakie zestaw posiada funkcje i kilka fotek modelu w różnej aranżacji. Właśnie...modelu. Trochę to jest jednak smutne. Mam wrażenie jakby TLG prezentowało plastikowy model, który trzeba zrobić, podczas gdy dawniej pokazywane były możliwości jakie niosą klocki same w sobie.
A instrukcja i model główny? No cóż, od czegoś trzeba było zacząć...

Awatar użytkownika
tybort
Posty: 173
Rejestracja: 2011-03-23, 19:57
Lokalizacja: aktualnie z Krakowa

#15 Post autor: tybort »

Ja również czuję spory sentyment do tej ładowareczki. Nie był to ani mój pierwszy zestaw, ani ostatni, ani nie wymarzony ale miał (ma) w sobie coś co zawsze sprawiało że zabawa nim dawała radość.

Jeśli chodzi o rzadkie klocki to właśnie z tego zestawiku miałem bodaj jedyną szybę w takim kosmicznym kształcie. I bardzo się cieszyłem z włosów - mało który z moich policjantów czy strażaków mógł zdjąć czapkę czy kask nie strasząc łysiną.

Dzięki za przywołanie wspomnień :)

ODPOWIEDZ