[MOC] Rzymska Piekarnia
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Rzymska Piekarnia
Ten MOC to historia mojego nieudanego urlopu i dowód ciapowatości. Miał być inną, ambitniejszą chatką z Settlersów - zabrakło mi umiejętności i chęci by je zdobyć. Miał pojechać na wystawę do Rzeszowa - nie zdążyłem przed wyjazdem na urlop. Zbyt późno zamówiłem klocki. Urlop się nie udał, domek był prawie skończony bodajże w sobotę rano - nie zorientowałem się, że w niedzielę gabloty są już prawie zamknięte. Ehh... Wystarczy.
The Settlers II Roman Bakery by tybort, on Flickr
W Settlersach do zwycięstwa ostatecznie zawsze prowadziła wojna. Jednakże by móc ją prowadzić należało zgromadzić żołnierzy, a wcześniej wyprodukować im uzbrojenie i zachęcić nieco piwem oraz złotem. To z kolei wymagało rozwinięcia wydajnych łańcuchów produkcyjnych, w tym żywności - niezbędnej do pracy górnikom. Chleb był jednym z trzech, obok ryb i mięsa (szynki), produktów które mogliśmy dostarczyć naszym umorusanym pyłem węglowym (i nie tylko!) osadnikom.
Jeżeli [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=18501]strażnicę[/URL] nazwałem interpretacją to piekarnia może być jedynie dalekim nawiązaniem. Owszem, myślę, że trochę przypomina budynek z Settlersów ale do modelu jej bardzo daleko. Ma na przykład skopane... tzn., inne proporcje. A miała nawet bardziej... inne przed poprawką. Nie lubię też balkonu. Może więc dobrze, że na wystawę nie pojechała. Strażnica jest lepsza.
Żeby jednak nie było, że publikuję coś zupełnie nie wartego uwagi (w mojej ocenie :D), nadmienię, że kilka elementów mi się w tej chałupce podoba. Ot chociażby klapa w dachu. Nieco naciapany ogródek. Banalnie oczywiste drzwiczki do pieca. No i sam fakt, że jest i że to ja to zbudowałem :)
Oczywiście (oczywiście?!) w oryginalnej grze, podobnie jak w pierwszej, trzeciej i w zasadzie czwartej części sagi nie było kobiet (w czwartej jako grywalna nacja pojawiły się Amazonki). Osadnicy pracowali, wojowali, odpoczywali, a nawet - o zgrozo! - rozmnażali się w sterylnie męskim towarzystwie. I to wszystko w konserwatywnych latach dziewięćdziesiątych.
Z braku kobiet zadrwili sami autorzy (lub raczej ich następcy) wydając w 2006 roku The Settlers II: Anniversary, którego motywem przewodnim było odszukanie zaginionych kobiet. Ja zdecydowałem się dodać jedną skromną minifiżkę w trudzie i znoju zajmującą się małym zielnikiem (o którym również nic nie wiadomo) na tyłach budynku. Jako że Settlersi byli grą doskonale dwuwymiarową nie możemy wiedzieć, co się działo po drugiej stronie piekarni. Być może wyglądało to właśnie tak jak u mnie?
Na koniec możliwość porównania z oryginałem.
Dziękuję za uwagę i zapraszam do krytykowania, chwalenia i wspominania. Albo nawet gaworzenia nie na temat, jeśli tylko moderacja pozwoli.
The Settlers II Roman Bakery by tybort, on Flickr
W Settlersach do zwycięstwa ostatecznie zawsze prowadziła wojna. Jednakże by móc ją prowadzić należało zgromadzić żołnierzy, a wcześniej wyprodukować im uzbrojenie i zachęcić nieco piwem oraz złotem. To z kolei wymagało rozwinięcia wydajnych łańcuchów produkcyjnych, w tym żywności - niezbędnej do pracy górnikom. Chleb był jednym z trzech, obok ryb i mięsa (szynki), produktów które mogliśmy dostarczyć naszym umorusanym pyłem węglowym (i nie tylko!) osadnikom.
Jeżeli [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=18501]strażnicę[/URL] nazwałem interpretacją to piekarnia może być jedynie dalekim nawiązaniem. Owszem, myślę, że trochę przypomina budynek z Settlersów ale do modelu jej bardzo daleko. Ma na przykład skopane... tzn., inne proporcje. A miała nawet bardziej... inne przed poprawką. Nie lubię też balkonu. Może więc dobrze, że na wystawę nie pojechała. Strażnica jest lepsza.
Żeby jednak nie było, że publikuję coś zupełnie nie wartego uwagi (w mojej ocenie :D), nadmienię, że kilka elementów mi się w tej chałupce podoba. Ot chociażby klapa w dachu. Nieco naciapany ogródek. Banalnie oczywiste drzwiczki do pieca. No i sam fakt, że jest i że to ja to zbudowałem :)
Oczywiście (oczywiście?!) w oryginalnej grze, podobnie jak w pierwszej, trzeciej i w zasadzie czwartej części sagi nie było kobiet (w czwartej jako grywalna nacja pojawiły się Amazonki). Osadnicy pracowali, wojowali, odpoczywali, a nawet - o zgrozo! - rozmnażali się w sterylnie męskim towarzystwie. I to wszystko w konserwatywnych latach dziewięćdziesiątych.
Z braku kobiet zadrwili sami autorzy (lub raczej ich następcy) wydając w 2006 roku The Settlers II: Anniversary, którego motywem przewodnim było odszukanie zaginionych kobiet. Ja zdecydowałem się dodać jedną skromną minifiżkę w trudzie i znoju zajmującą się małym zielnikiem (o którym również nic nie wiadomo) na tyłach budynku. Jako że Settlersi byli grą doskonale dwuwymiarową nie możemy wiedzieć, co się działo po drugiej stronie piekarni. Być może wyglądało to właśnie tak jak u mnie?
Na koniec możliwość porównania z oryginałem.
Dziękuję za uwagę i zapraszam do krytykowania, chwalenia i wspominania. Albo nawet gaworzenia nie na temat, jeśli tylko moderacja pozwoli.
Twoja piekarnia jest ładniejsza niż z gry ale jednak jest troszkę inna. Przy tej ilości klocków mogłeś zrobić ją bardziej podobną do wersji z gry.
Zapraszam do mojego sklepu. JuDam Store www.bricks.love
- Prezes
- Posty: 164
- Rejestracja: 2012-11-19, 10:19
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- brickshelf: Proszę uzupełnić
-
Bardzo ładna konstrukcja. Kolorystycznie estetyczna, niewielkich rozmiarów, dopracowana w szczegółach. Podoba mi się wiele rzeczy:
- piec
- kolor drewnianego dachu
- zawiasy w drzwiach
- jabłka na drzewie
- właz na dachu
Nasuwa mi się tylko jedno pytanie: czy coś jest wewnątrz budynku ? Pani na tyłach budynku, wygląda trochę jak z Oktoberfest ;-)
Ładna praca ! Gratuluję !
- piec
- kolor drewnianego dachu
- zawiasy w drzwiach
- jabłka na drzewie
- właz na dachu
Nasuwa mi się tylko jedno pytanie: czy coś jest wewnątrz budynku ? Pani na tyłach budynku, wygląda trochę jak z Oktoberfest ;-)
Ładna praca ! Gratuluję !
Nie rozumiem skąd ta samokrytyka...piekarnia wyszła rewelacyjnie.
Co z tego, że proporcje nie są idealne - to większe, a tamto mniejsze. Ważne, że ogól można bez problemu poznać. Co więcej, te własne wstawki tj. ogródek dodają fajnego klimatu, duży plus. Robienie kropka w kropkę budynku taki jak w grze zawiewałoby nudą, przynajmniej dla mnie.
Urzekły mnie drzwiczki od pieca - takie niby proste, małe, a idealne rozwiązanie !
Co z tego, że proporcje nie są idealne - to większe, a tamto mniejsze. Ważne, że ogól można bez problemu poznać. Co więcej, te własne wstawki tj. ogródek dodają fajnego klimatu, duży plus. Robienie kropka w kropkę budynku taki jak w grze zawiewałoby nudą, przynajmniej dla mnie.
Urzekły mnie drzwiczki od pieca - takie niby proste, małe, a idealne rozwiązanie !
Zawsze na tył piekarni można zerknąć w settlers 2 10 lecie ;)
Piekarnia ciut odbiega od oryginału ale trzyma klimat settlersów i widać o co chodzi. Aż by się chciało cała osadę zobaczyć i „pograć”
Piekarnia ciut odbiega od oryginału ale trzyma klimat settlersów i widać o co chodzi. Aż by się chciało cała osadę zobaczyć i „pograć”
Ostatnio zmieniony 2013-09-03, 13:47 przez czempi, łącznie zmieniany 1 raz.
Minus za czerwoną flagę zamiast niebieskiej. W grze można być tylko niebieskim, ew. żółtym przy grze w dwie osoby. A kto by tam chciał budować budynki komputerowemu przeciwnikowi.
Buduj dalej, buduj. To teraz może wieża obserwacyjna?
Edycjone: ożeż, przeoczyłem czerwone umaszczenie przy strażnicy. Moja krytyka przenosi się zatem również na nią.
Buduj dalej, buduj. To teraz może wieża obserwacyjna?
Edycjone: ożeż, przeoczyłem czerwone umaszczenie przy strażnicy. Moja krytyka przenosi się zatem również na nią.
Ostatnio zmieniony 2013-09-04, 01:44 przez Bua, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczywiście piekarnia wyszła nieco duża, ale to najmniejszy problem, bo wygląda świetnie. Po zobaczeniu pierwszej fotki od razu wiedziałem, o jaki budynek chodzi i z której części gry, klimat w pełni udało Ci się oddać, a to jest najważniejsze. I całość wygląda naprawdę świetnie.
Też mi się wydaje, że balkon powinien mieć jakieś podpory, najprawdopodobniej rzeźbione. No ale napisałeś, że nie lubisz balkonu, więc nie jest to nic odkrywczego. ;) Za to fajnie wyglądają te bary w oknie balkonu, tylko nie jestem pewien, jak to interpretować, zasłona po prostu, czy jakieś lekkie drzwiczki?Ciamek pisze: Balkon faktycznie dziwnie wygląda - w ogóle było możliwe w antyku zbudować taki prosty nawis bez żadnej podpory?
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.