Szerszen pisze:Pakita nie dostała jeszcze osta chyba tylko dlatego, że jest kobietą (takie mamy cholera nierównouprawnienie).
A ja się tyle razy dziwiłam, że wszystkim dają osty, a mi dać nie chcą. Dzięki za wyjaśnienie czemu :). Proszę się nie krępować na przyszłość, jestem za równouprawnieniem :D.
Szerszen pisze: Jest zdecydowana różnica między wyrażeniem swojej opinii a wręcz personalnym atakiem na sędziego, tylko dlatego że nam się jego opinia nie podoba.
Żeby doprecyzować - odezwałam się nie dlatego, że mi się opinia sędziego nie podoba.
I również nie dlatego, jak próbuje mi zarzucać sam sędzia, że ja rzekomo zarzucam mu iż próbuje wszczynać tu jakieś awantury. Absolutnie nie. To tylko dlatego, że poddaję w wątpliwość uczciwość sędziego - i to nie w podejmowanych przez niego decyzjach, ale w argumentacji tych decyzji oraz, po ostatnim przypadku, również jego kompetencje.
Szerszen pisze:Lookl przewalił sposobem forsowania swojego zdania.
Ja przy 1 rundzie przewaliłam bo zadałam pytanie z 2 przykładami, w tym m.in. swojej pracy, którą miałam tu zamiar wkrótce opublikować. To nieważne, że nawet znalazł się ktoś kto uznał przykład za sensowny i że jawnie i wprost prosiłam o wytłumaczenie zasad. I tak zinterpretowano to jako atak na władzę, zrobiła się burza i gównem mnie obrzucono. To też nieważne, że potem niektórzy zmieniają zdanie, ale robią to na pw, nie publicznie, gówno gównem pozostaje. A i tak, wybacz doskonale zdaję sobie sprawę, że i tak nic nie udowodnię, bo ze znikającymi postami nie wygram.
W konkursie u Johana była taka sama akcja z sumoteką. Ale widzisz, tam przyszedł Johan i chociaż próbował tłumaczyć zaistnienie takiego a nie innego zjawiska. I jakoś awantury nie było, nikt osta nie dostał, nie sądzę żeby był z tego jakiś smród. A tu jak zapytasz o pierdołę to usłyszysz, że atakujesz sędziego i zostaniesz chlaśnięty kartką po łapkach. To nie kwestia stanowiska, to kwestia człowieka.
EDIT
Durzy pisze:Szerszen napisał/a:
Pakita nie dostała jeszcze osta chyba tylko dlatego, że jest kobietą (takie mamy cholera nierównouprawnienie).
Czyli na forum nie można dyskutować? Forum jest jedynie od wyrażania ochów, achów i bezgranicznego zgadzania się z pewnymi osobami?
A wiesz, Durzy, przeszło mi ostatnio przez myśl, że niedługo może stać się nielegalnym wyrażenie opinii pod czyimś MOCem, bo człowiek spotka się z argumentacją, że "to nie jego sprawa" ;P. Powiem więcej, przywalanie w tego typu tony jednakowoż nie świadczy o szacunku do innych osób i chęci budowania z nimi społeczności, mimo dzielących ich różnic. Świadczy tylko i wyłącznie o chęci bezwzględnego podporządkowania sobie innych, nawet jeśli argumenty w konkretnym przypadku przeczą wszelakiej logice.
Durzy pisze:Zapytam jeszcze raz i bardzo proszę o odpowiedź, bo bardzo mnie ona ciekawi.
Nie pytaj, ciekawość to pierwszy stopień do osta ;P