[MOC] Misja - San Escobar 1715 r.
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- Ciamek
- VIP
- Posty: 2781
- Rejestracja: 2004-06-24, 23:08
- Lokalizacja: Wrocław
- brickshelf: Piglet
- Kontakt:
-
[MOC] Misja - San Escobar 1715 r.
Witam
Przedstawiam najnowszy MOC - Misja - San Escobar 1715 r.
To owoc ostatnich dwóch lat pracy - klockowe marzenie, które od dawna chciałem spełnić - klasztor z kościołem na Karaibach.
Inspirację dla wyglądu budowli (fasada kościoła) czerpałem głównie stąd:
https://es.wikipedia.org/wiki/Estancia_ ... a_Catalina
Bryg HMS Falcon to MOC, który opublikowałem rok temu:
viewtopic.php?t=28756
Historia:
Wyspa San Escobar na Karaibach, 1715 r.
Przejęta we władanie Hiszpanów w XVI w., ze względu na niewielkie znaczenie strategiczne nie doczekała się większego rozwoju. Powstała tu za to jezuicka misja mająca na celu nawracanie lokalnego karaibskiego plemienia. Zakonnikom udało się zbudować klasztor, a później nową świątynię pod wezwaniem Matki Bożej z San Escobar. Drugą ważną budowlą jest tutaj stary fort.
W tej chwili jesteśmy świadkami niezwykłego poruszenia w tej okolicy. Niedawno ze specjalną misją przypłynął tu angielski okręt HMS 'Falcon' dowodzony przez kapitana Jacka O'Briana. Kapitan - wielbiciel gry na skrzypcach - wraz ze swoim przyjacielem - doktorem Mauritiusem - właśnie raczą swoją (na razie nie mającą wielu zajęć) załogę koncertem na pokładzie.
Falconem przypłynął gubernator Woodes Brickers, który na mocy Traktatu Utrechckiego ma misję przejęcia wyspy od Hiszpanów. W tym momencie, wraz z admirałem Nathanielem Elsonem, przekazują stosowne dokumenty przedstawicielowi hiszpańskiemu - pułkownikowi Jose Arcadio Demoralesowi. Pułkownik wita wylewnie delegację, zgodnie ze swoją maksymą - 'Viva la Biba!'. Entuzjazmu przełożonego nie podzielają szeregowi żołnierze hiszpańscy.
Z drugiej strony wyspy pojawił się 'Cauldron' - Okręt Jego Pirackości kapitana Rdzawobrodego. Jego banda przybyła tu z misją odnalezienia ukrytego na wyspie skarbu. Właśnie im się to udało. Dzięki temu, że wcześniej pojmali niejakiego Felipe Bernardo - człowieka, który posiada specjalny klucz - wkrótce otworzą znalezioną w jaskini skrzynię. No chyba, że nie zdążą - marynarz na dziobie przed chwilą odkrył obecność angielskiego okrętu.
Felipe to kompan znanego bohatera Karaibów - Karmazynowego Pirata. To oni dwaj planowali sami posiąść skarb, ale ich misję pokrzyżował niespodziewany romans Karmazynowego ze spotkaną na wyspie piękną Senoritą Isaurą. W tej chwili pojedynkuje się on na dziedzińcu klasztoru z Don Alfonso - ciemiężcą, który uwięził Isaurę na wyspie z misją oddania jej handlarzowi niewolników. A złoczyńca ten - Sir Lawrence A. Mistad - właśnie przypłynął na pokładzie Falcona i już rozgląda się na pomoście za nowym zaopatrzeniem swojego biznesu. W tej krytycznej sytuacji ważą się losy Senority. Na szczęście jest Brat Alforza, który otrzymał od Przeora misję pomocy senoricie w ucieczce z klasztoru.
Za chwilę do pojedynku w klasztorze, zaalarmowany dźwiękiem krzyżowanych szpad, dołączy hiszpański porucznik (Teniente), który odwiedzał właśnie Przeora z misją pozyskania kolejnej porcji zakonnych trunków dla swojego Comandante w forcie.
Tymczasem w cieniu wielkiej (no, może nieco mniejszej) polityki trwa zwykłe życie na wyspie. W szkole w osadzie trwają nauki biblijne a na podwórku mecz zielonego kokosa zainicjowany przez wielbiciela i wirtuoza tej rozgrywki - brata Lionela. Kilku tubylców łowi ryby przy brzegu, a inni transportują ich zdobycze ścieżką wśród skał do osady, w której przygotowywany jest posiłek.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na mały wodospad, nad którym brat Jeremio Irones oddaje się pasji flecisty. Nie wolno również pominąć małej, lecz pięknej plaży - La Playa. Od kilku lat mieszka tu rozbitek - Robinson Boozoe - właśnie radośnie wita rodzinę kolonistów, która (jako jedyna) przypłynęła na pokładzie Falcona z misją osiedlenia się na San Escobar ("Czeka na Was nowe, wspaniałe życie", mówili...).
Co będzie dalej?
Galeria BS: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=572621
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/galle ... 72621&n=48
Galeria Flickr: https://www.flickr.com/photos/pigletcia ... 0288853075
Wybrane zdjęcia:
Przedstawiam najnowszy MOC - Misja - San Escobar 1715 r.
To owoc ostatnich dwóch lat pracy - klockowe marzenie, które od dawna chciałem spełnić - klasztor z kościołem na Karaibach.
Inspirację dla wyglądu budowli (fasada kościoła) czerpałem głównie stąd:
https://es.wikipedia.org/wiki/Estancia_ ... a_Catalina
Bryg HMS Falcon to MOC, który opublikowałem rok temu:
viewtopic.php?t=28756
Historia:
Wyspa San Escobar na Karaibach, 1715 r.
Przejęta we władanie Hiszpanów w XVI w., ze względu na niewielkie znaczenie strategiczne nie doczekała się większego rozwoju. Powstała tu za to jezuicka misja mająca na celu nawracanie lokalnego karaibskiego plemienia. Zakonnikom udało się zbudować klasztor, a później nową świątynię pod wezwaniem Matki Bożej z San Escobar. Drugą ważną budowlą jest tutaj stary fort.
W tej chwili jesteśmy świadkami niezwykłego poruszenia w tej okolicy. Niedawno ze specjalną misją przypłynął tu angielski okręt HMS 'Falcon' dowodzony przez kapitana Jacka O'Briana. Kapitan - wielbiciel gry na skrzypcach - wraz ze swoim przyjacielem - doktorem Mauritiusem - właśnie raczą swoją (na razie nie mającą wielu zajęć) załogę koncertem na pokładzie.
Falconem przypłynął gubernator Woodes Brickers, który na mocy Traktatu Utrechckiego ma misję przejęcia wyspy od Hiszpanów. W tym momencie, wraz z admirałem Nathanielem Elsonem, przekazują stosowne dokumenty przedstawicielowi hiszpańskiemu - pułkownikowi Jose Arcadio Demoralesowi. Pułkownik wita wylewnie delegację, zgodnie ze swoją maksymą - 'Viva la Biba!'. Entuzjazmu przełożonego nie podzielają szeregowi żołnierze hiszpańscy.
Z drugiej strony wyspy pojawił się 'Cauldron' - Okręt Jego Pirackości kapitana Rdzawobrodego. Jego banda przybyła tu z misją odnalezienia ukrytego na wyspie skarbu. Właśnie im się to udało. Dzięki temu, że wcześniej pojmali niejakiego Felipe Bernardo - człowieka, który posiada specjalny klucz - wkrótce otworzą znalezioną w jaskini skrzynię. No chyba, że nie zdążą - marynarz na dziobie przed chwilą odkrył obecność angielskiego okrętu.
Felipe to kompan znanego bohatera Karaibów - Karmazynowego Pirata. To oni dwaj planowali sami posiąść skarb, ale ich misję pokrzyżował niespodziewany romans Karmazynowego ze spotkaną na wyspie piękną Senoritą Isaurą. W tej chwili pojedynkuje się on na dziedzińcu klasztoru z Don Alfonso - ciemiężcą, który uwięził Isaurę na wyspie z misją oddania jej handlarzowi niewolników. A złoczyńca ten - Sir Lawrence A. Mistad - właśnie przypłynął na pokładzie Falcona i już rozgląda się na pomoście za nowym zaopatrzeniem swojego biznesu. W tej krytycznej sytuacji ważą się losy Senority. Na szczęście jest Brat Alforza, który otrzymał od Przeora misję pomocy senoricie w ucieczce z klasztoru.
Za chwilę do pojedynku w klasztorze, zaalarmowany dźwiękiem krzyżowanych szpad, dołączy hiszpański porucznik (Teniente), który odwiedzał właśnie Przeora z misją pozyskania kolejnej porcji zakonnych trunków dla swojego Comandante w forcie.
Tymczasem w cieniu wielkiej (no, może nieco mniejszej) polityki trwa zwykłe życie na wyspie. W szkole w osadzie trwają nauki biblijne a na podwórku mecz zielonego kokosa zainicjowany przez wielbiciela i wirtuoza tej rozgrywki - brata Lionela. Kilku tubylców łowi ryby przy brzegu, a inni transportują ich zdobycze ścieżką wśród skał do osady, w której przygotowywany jest posiłek.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na mały wodospad, nad którym brat Jeremio Irones oddaje się pasji flecisty. Nie wolno również pominąć małej, lecz pięknej plaży - La Playa. Od kilku lat mieszka tu rozbitek - Robinson Boozoe - właśnie radośnie wita rodzinę kolonistów, która (jako jedyna) przypłynęła na pokładzie Falcona z misją osiedlenia się na San Escobar ("Czeka na Was nowe, wspaniałe życie", mówili...).
Co będzie dalej?
Galeria BS: http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=572621
http://www.brickshelf.com/cgi-bin/galle ... 72621&n=48
Galeria Flickr: https://www.flickr.com/photos/pigletcia ... 0288853075
Wybrane zdjęcia:
Ostatnio zmieniony 2017-11-29, 22:21 przez Ciamek, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdrufko, Ciamek
- cichy1987
- Posty: 298
- Rejestracja: 2017-10-04, 09:38
- Lokalizacja: Dębołęka, Sieradz
- brickshelf: cichy1987
- Kontakt:
-
Ciekawa historia i niesamowity Moc:) dwa lata to długo i efekt tego wart:) Klasztor z Kościołem na wyspie schowany między drzewami wygląda świetnie:) sama ta skalista wyspa obrastająca roślinami prezentuje sie genialnie:) a pierwsze co rzuca sie w oczy to spienione fale na wodzie:) piękny MOC:) gratuluję:)
Lego nasze Lego
-
- Posty: 152
- Rejestracja: 2013-08-11, 16:19
- Lokalizacja: Radomsko, Wieluń
- brickshelf: Proszę uzupełnić
-
Pozamiataleś, jedna z lepszych makiet jaką widziałem w tym roku a nawet... ( jednak nie mnie to oceniać a demokratycznej większości ). Według mnie jest super, może dlatego że lubię te klimaty serii Piratów. Fajna kopuła- to pewnie planeta Hoth ? Podziwiam ogrom pracy, zaangażowania, dopracowania tej makiety- jest super, a mankamenty niech wynajdą forumowicze mega MOCARZE bo coś tam pewnie jest, a mi nie wypada :) aha, żagle to samorobki? -Też fajnie wyszły.
Piwo moje paliwo;)
-
- VIP
- Posty: 2363
- Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
Biorąc po uwagę, że w przyszłym miesiącu też planuję wrzucić barok, to nie lubię Cię. Mój będzie lepszy... :-P
A tak poza tym to też o czymś takim marzę. Piękne. Na monitorze zobaczę dokładnie zdjęcia i coś dopiszę.
Piękny. zabrakło mi słów. :-) Gratuluję, podziwiam i trochę zazdroszczę. BTW to tak sobie myślałem jaki marny rok ten 2017. Dawno nie było właśnie takiej pracy z przytupem. I tak sobie myślałem kiedy coś wrzucisz. I jest. :-)
A tak poza tym to też o czymś takim marzę. Piękne. Na monitorze zobaczę dokładnie zdjęcia i coś dopiszę.
Piękny. zabrakło mi słów. :-) Gratuluję, podziwiam i trochę zazdroszczę. BTW to tak sobie myślałem jaki marny rok ten 2017. Dawno nie było właśnie takiej pracy z przytupem. I tak sobie myślałem kiedy coś wrzucisz. I jest. :-)
Ostatnio zmieniony 2017-11-29, 08:32 przez Jellyeater, łącznie zmieniany 3 razy.
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
- glaz_pimpur
- VIP
- Posty: 1391
- Rejestracja: 2008-05-13, 20:25
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: glaz-pimpur
-
Matko Afolska! Ciamek: zaorałeś brickshelfa. Zaraz padnie i się nie podniesie.
Piękny klasztor, piękna wyspa, piękne widoki. Tylko historia z misją;)
Dojadę do pracy, to będę podziwiał na kumputerze.
Btw. Wyspa mało strategiczna, a interesują się nią Hiszpanie, Anglicy, Holendrzy i piraci. Oh, really?
Piękny klasztor, piękna wyspa, piękne widoki. Tylko historia z misją;)
Dojadę do pracy, to będę podziwiał na kumputerze.
Btw. Wyspa mało strategiczna, a interesują się nią Hiszpanie, Anglicy, Holendrzy i piraci. Oh, really?
acmilaneo pisze:jak widzę zawiść niektórych osób wobec osób niebudujących i niepublikujących to aż mi się odechciewa brać udział w tych zakupach
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2432
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
O, jak pięknie, szanowny Ciamosławie!
Na niczym nie oszczędzałeś. I skał dużo, i zieleni, i budowla sakralna imponująca (rzekłbym: galaktyczna, sądząc po kopule ;) ). Mikroscenki jak zwykle świetne. Imiona i nazwiska niektórych bohaterów bawią jak powinny :) . Nie wiem, czy patent z uschniętymi krzaczkami tuż pod koronami palm jest Twój, ale wszystko jedno - sprawdził się wybornie.
Nie wiem, co jeszcze mógłbyś zrobić, żeby wrażenie było większe - może 15-metrowe fale? ;)
Z serca gratuluję.
P.S. Czego to się nie robi na chwałę Pana: oto szara skała stercząca z morza, a na niej biały kościół i klasztor z białego kamienia (marmuru?) :D . Trochę kursów musieli zrobić statkami z najbliższego kamieniołomu, żeby toto zbudować... ;)
Na niczym nie oszczędzałeś. I skał dużo, i zieleni, i budowla sakralna imponująca (rzekłbym: galaktyczna, sądząc po kopule ;) ). Mikroscenki jak zwykle świetne. Imiona i nazwiska niektórych bohaterów bawią jak powinny :) . Nie wiem, czy patent z uschniętymi krzaczkami tuż pod koronami palm jest Twój, ale wszystko jedno - sprawdził się wybornie.
Nie wiem, co jeszcze mógłbyś zrobić, żeby wrażenie było większe - może 15-metrowe fale? ;)
Z serca gratuluję.
P.S. Czego to się nie robi na chwałę Pana: oto szara skała stercząca z morza, a na niej biały kościół i klasztor z białego kamienia (marmuru?) :D . Trochę kursów musieli zrobić statkami z najbliższego kamieniołomu, żeby toto zbudować... ;)
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
-
- VIP
- Posty: 2363
- Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
Kościół jest otynkowany...
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Cała makieta wygląda pięknie. Widać że dwa lata pracy nie poszły na marne. Wkręciłem się w opowiadaną historię i czekam z niecierpliwością co będzie dalej.
Paul Lego Brick Show kanał dla fanów klocków Lego
Domagamy się prezentacji na wystawie :)
Chcę obejrzeć na żywo i mieć na to co najmniej godzinę.
Gratulacje. To jest piękne! Też ostatnio myślałem, że coś długo nie ma nic dużego od Ciebie i miałem nadzieję na coś z przytupem. Nie zawiodłeś. No i masz niesamowite tempo pracy. Mi jeden budynek zajmuje już dobre trzy kwartały a nie mam jeszcze 25% ukończonych. A tu tylko 2 lata i tyle się dzieje, widać, że nie szedłeś na skróty. Jeszcze raz gratuluję :)
Chcę obejrzeć na żywo i mieć na to co najmniej godzinę.
Gratulacje. To jest piękne! Też ostatnio myślałem, że coś długo nie ma nic dużego od Ciebie i miałem nadzieję na coś z przytupem. Nie zawiodłeś. No i masz niesamowite tempo pracy. Mi jeden budynek zajmuje już dobre trzy kwartały a nie mam jeszcze 25% ukończonych. A tu tylko 2 lata i tyle się dzieje, widać, że nie szedłeś na skróty. Jeszcze raz gratuluję :)