[WIP] Reanimacja 8880, Here we go again
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[WIP] Reanimacja 8880, Here we go again
Może słowem wstępu - jestem już jakiś czas na tym forum, a już zdażyło mi się zaliczyć w tym czasie drugi Dark Age, gdy poznałem swoją żonę. Widzę też, że nie jestem jedyną osobą, która postawiła sobie zadanie odświeżenia modelu 8880. Jednakże chciałem tutaj opisać swój dziennik pracy i to, co do tej pory w tym kierunku zrobiłem.
8880 jest w moim posiadaniu od 2013-14 roku, nie pamiętam dokładnie kiedy i od kogo go kupiłem. Pamiętam, że chyba tutaj z kimś negocjowałem cenę, ale koniec końców nie jestem pewien czy kupiłem go od kogoś z forum. W każdym razie był używany i była to sprzedaż wysyłkowa. Pamiętam, że było to niedługo po wyjściu z mojego pierwszego Dark Age. Po otrzymaniu modelu (dostałem go w całości, a jakże) i rozłożeniu, okazało się, że jakieś 10-15% klocków to nie jest Lego. Bardzo dużo było pogryzionych, mocno pożółkłych, trafił się nawet jakiś bom z małego dźwigu zamiast 3703 (black brick 16 with holes). To był hit. Nawet nie wiem czy to było Lego. Są jeszcze 2 Plate 1x10 with toothed ends, które poprzedni właściciel skleił czymś z axle towball. Nie byłem jeszcze purystą, ani oddanym fanem i zbudowałem go z tym złomem będąc bardzo szczęśliwy.
Na początku zeszłego tygodnia postanowiłem go odbudować. Nostalgia i takie tam. Tym razem jednak po bolesnym odszukiwaniu kolejnych klocków do niego, już nie byłem taki szczęśliwy patrząc na ten złom. Spisałem co idzie od razu do kosza, a co (być może) da się uratować. Nie-Lego złom poszedł od razu do kosza. W sumie nie pomyślałem, że będę to opisywał, bo zrobiłbym zdjęcie tego bomu :D Okazało się, że większość czarnych klocków jest w bardzo dobrym stanie. Gorzej z szarymi i białymi. Zamówienie na Bricklink to około 130 elementów, biorąc pod uwagę, że model ma ich 1343, jest to prawie 10% do wymiany. Kupiłem też plate 10, który być może uda mi się rozkleić z axlem, ale ząbkowane bushe na pewno tego nie przeżyją. One pękają od samego patrzenia. W szczególności podczas zamawiania zdziwiła mnie cena dwóch elementów, które (jak mi się wydawało) powinny być dosyć popularne tj. Hinge Plate 1x2 with 3 fingers i Technic Slope short
Prace nad białymi i szarymi klockami zacząłem od przeszukania internetu. Okazuje się, że tutaj jest to całkiem opasły temat, posklejany z wielu innych Temat o czyszczeniu i wybielaniu klocków oraz temat o wybielaniu Tam też przeczytałem o perhydrolu i innych wersjach nadtlenku wodoru. Ciekawy temat, trochę bardziej zgłębiłem go czytając i oglądając filmy poza forum. Widziałem też, że kolor żółty powraca po czasie, mimo braku ekspozycji na słońcu (o tym pisał M_Longer). Kolega intro pisał o tym, że można użyć lżejszego roztworu nadtlenku wodoru, tj. 8% z tym samym efektem. Znalazłem też poza Lugpolem temat o wspomaganiu reakcji lampą UV temat na forum Clabrisic a jako, że taką moja małżonka posiada, postanowiłem spróbować jak tylko słońce zajdzie za chmury. Niestety kupując utleniacz, nie zauważyłem, że babeczka w hurtowni fryzjerskiej wcisnęła mi wersję w kremie. Jako, że tego samego dnia nie mogłem dostać nigdzie innej objeżdżając kilka sklepów w Warszawie i swoich okolicach, postanowiłem zaryzykować z tymże. Oto stan sprzed wybielania:
Oczywiście nigdzie nie widziałem informacji, że najlepiej byłoby używać cienkiej warstwy tego kremu i wystawić klocki na jak najlepszą ekspozycję na słońcu, więc początkowo wrzuciłem wszystkie umyte element do plastikowego pojemnika i zalałem utleniaczem. Po 2-3 godzinach na słońcu zorientowałem się jednak, że tylko te klocki, które aktualnie były na wierzchu zaczynają się wybielać, więc rozłożyłem je już na płasko, z małą ilością kremu.
Po jednym słonecznym dniu muszę przyznać, że efekt jest lepszy, niż myślałem. Trochę jeszcze poświeciłem lampą, ale wydaje mi się, że tutaj potrzebna jest wielogodzinna ekspozycja, tak jak w przypadku słońca.
Na forum Clabrisic twierdzą, że z lampą jest dwa razy szybciej, niż na słońcu, ale ja póki co nie muszę tego sprawdzać.
No więc na ten moment to tyle. Czekam nadal na realizację zamówienia na brakujące elementy z Bricklinka. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tygodniu poskładać model. Problemem mogą być naklejki, bo jest ich na modelu tylko kilka. Brakuje mi przede wszystkim dużej naklejki Technic z tylnej klapy. Znalazłem taką stronę brickstickershop.com / 8880 która sprzedaje repliki naklejek. Może Wy macie jakiś autorski sposób na drukowanie ich samodzielnie? Niestety na Bricklinku nikt nie ma pełnego arkusza w normalnej cenie :D Gdzieś rzuciła mi się w oczy bardzo dobrej jakości grafika w wymiarach 1:1 arkusza naklejek. Na tej stronie jest taka z niezachowanymi kątami.
Zastanawiam się czy jest możliwość samodzielne wydrukowanie ich?
8880 jest w moim posiadaniu od 2013-14 roku, nie pamiętam dokładnie kiedy i od kogo go kupiłem. Pamiętam, że chyba tutaj z kimś negocjowałem cenę, ale koniec końców nie jestem pewien czy kupiłem go od kogoś z forum. W każdym razie był używany i była to sprzedaż wysyłkowa. Pamiętam, że było to niedługo po wyjściu z mojego pierwszego Dark Age. Po otrzymaniu modelu (dostałem go w całości, a jakże) i rozłożeniu, okazało się, że jakieś 10-15% klocków to nie jest Lego. Bardzo dużo było pogryzionych, mocno pożółkłych, trafił się nawet jakiś bom z małego dźwigu zamiast 3703 (black brick 16 with holes). To był hit. Nawet nie wiem czy to było Lego. Są jeszcze 2 Plate 1x10 with toothed ends, które poprzedni właściciel skleił czymś z axle towball. Nie byłem jeszcze purystą, ani oddanym fanem i zbudowałem go z tym złomem będąc bardzo szczęśliwy.
Na początku zeszłego tygodnia postanowiłem go odbudować. Nostalgia i takie tam. Tym razem jednak po bolesnym odszukiwaniu kolejnych klocków do niego, już nie byłem taki szczęśliwy patrząc na ten złom. Spisałem co idzie od razu do kosza, a co (być może) da się uratować. Nie-Lego złom poszedł od razu do kosza. W sumie nie pomyślałem, że będę to opisywał, bo zrobiłbym zdjęcie tego bomu :D Okazało się, że większość czarnych klocków jest w bardzo dobrym stanie. Gorzej z szarymi i białymi. Zamówienie na Bricklink to około 130 elementów, biorąc pod uwagę, że model ma ich 1343, jest to prawie 10% do wymiany. Kupiłem też plate 10, który być może uda mi się rozkleić z axlem, ale ząbkowane bushe na pewno tego nie przeżyją. One pękają od samego patrzenia. W szczególności podczas zamawiania zdziwiła mnie cena dwóch elementów, które (jak mi się wydawało) powinny być dosyć popularne tj. Hinge Plate 1x2 with 3 fingers i Technic Slope short
Prace nad białymi i szarymi klockami zacząłem od przeszukania internetu. Okazuje się, że tutaj jest to całkiem opasły temat, posklejany z wielu innych Temat o czyszczeniu i wybielaniu klocków oraz temat o wybielaniu Tam też przeczytałem o perhydrolu i innych wersjach nadtlenku wodoru. Ciekawy temat, trochę bardziej zgłębiłem go czytając i oglądając filmy poza forum. Widziałem też, że kolor żółty powraca po czasie, mimo braku ekspozycji na słońcu (o tym pisał M_Longer). Kolega intro pisał o tym, że można użyć lżejszego roztworu nadtlenku wodoru, tj. 8% z tym samym efektem. Znalazłem też poza Lugpolem temat o wspomaganiu reakcji lampą UV temat na forum Clabrisic a jako, że taką moja małżonka posiada, postanowiłem spróbować jak tylko słońce zajdzie za chmury. Niestety kupując utleniacz, nie zauważyłem, że babeczka w hurtowni fryzjerskiej wcisnęła mi wersję w kremie. Jako, że tego samego dnia nie mogłem dostać nigdzie innej objeżdżając kilka sklepów w Warszawie i swoich okolicach, postanowiłem zaryzykować z tymże. Oto stan sprzed wybielania:
Oczywiście nigdzie nie widziałem informacji, że najlepiej byłoby używać cienkiej warstwy tego kremu i wystawić klocki na jak najlepszą ekspozycję na słońcu, więc początkowo wrzuciłem wszystkie umyte element do plastikowego pojemnika i zalałem utleniaczem. Po 2-3 godzinach na słońcu zorientowałem się jednak, że tylko te klocki, które aktualnie były na wierzchu zaczynają się wybielać, więc rozłożyłem je już na płasko, z małą ilością kremu.
Po jednym słonecznym dniu muszę przyznać, że efekt jest lepszy, niż myślałem. Trochę jeszcze poświeciłem lampą, ale wydaje mi się, że tutaj potrzebna jest wielogodzinna ekspozycja, tak jak w przypadku słońca.
Na forum Clabrisic twierdzą, że z lampą jest dwa razy szybciej, niż na słońcu, ale ja póki co nie muszę tego sprawdzać.
No więc na ten moment to tyle. Czekam nadal na realizację zamówienia na brakujące elementy z Bricklinka. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tygodniu poskładać model. Problemem mogą być naklejki, bo jest ich na modelu tylko kilka. Brakuje mi przede wszystkim dużej naklejki Technic z tylnej klapy. Znalazłem taką stronę brickstickershop.com / 8880 która sprzedaje repliki naklejek. Może Wy macie jakiś autorski sposób na drukowanie ich samodzielnie? Niestety na Bricklinku nikt nie ma pełnego arkusza w normalnej cenie :D Gdzieś rzuciła mi się w oczy bardzo dobrej jakości grafika w wymiarach 1:1 arkusza naklejek. Na tej stronie jest taka z niezachowanymi kątami.
Zastanawiam się czy jest możliwość samodzielne wydrukowanie ich?
Ostatnio zmieniony 2019-09-20, 08:36 przez Firan, łącznie zmieniany 6 razy.
Widziałem przed swoimi próbami wszystkie Twoje fotki. Te po ponownym pożółknięciu także. Dokładnie przekopałem wszystkie tematy, jakie udało mi się znaleźć tutaj, na innych polskich forach, na Reddicie. Spaliłem na to więcej czasu, niż powinienem. Może nie powinienem się z tego śmiać, ale miałem ubaw z kolegi, który zalał słoik pod korek perhydrolem 60% i ten wybuchł mu w piwnicy :D Postanowiłem jednak spróbować, żeby się nacieszyć chociaż trochę modelem, który wygląda w miarę możliwości świeżo. Czysto dla satysfakcji, że udało mi się tego dokonać samemu.
Aha, tego jeszcze nikt wcześniej nie opisywał, będę tak ostrożny, jak tylko się da. Dzięki za ostrzeżenie. Ta płytka też nie jest tania, no i jak widzę na Bricklinku, nie ma żadnej w Polsce, a te "zagranico" też są opisywane jako yellowed...M_longer pisze:Aha, moja płytka od dźwigni biegów straciła elastyczność i pękła przy wkładaniu drążka.Firan pisze:Czysto dla satysfakcji, że udało mi się tego dokonać samemu.
A czy ktoś próbował pomalować klocka po perhydrolu lakierem bezbarwnym? Ciekawe czy wtedy też żółknie.Firan pisze:Widziałem przed swoimi próbami wszystkie Twoje fotki. Te po ponownym pożółknięciu także. Dokładnie przekopałem wszystkie tematy, jakie udało mi się znaleźć tutaj, na innych polskich forach, na Reddicie. Spaliłem na to więcej czasu, niż powinienem.
Kurczę, zastanawiam się co zrobić z rakietą Saturn... ale malował jej nie będę.
-
- VIP
- Posty: 2363
- Rejestracja: 2014-03-16, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
To żółknie pewnie z powodu niestabilnej struktury chemicznej plastiku.
Ile by nie było to i tak jest za mało.
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Szacunek do klocków, nienawiść do COBI, tak zostałem wychowany.
foto
Będzie żółta za 3 lata :p dlatego ją sprzedałem :(Durzy pisze:A czy ktoś próbował pomalować klocka po perhydrolu lakierem bezbarwnym? Ciekawe czy wtedy też żółknie.Firan pisze:Widziałem przed swoimi próbami wszystkie Twoje fotki. Te po ponownym pożółknięciu także. Dokładnie przekopałem wszystkie tematy, jakie udało mi się znaleźć tutaj, na innych polskich forach, na Reddicie. Spaliłem na to więcej czasu, niż powinienem.
Kurczę, zastanawiam się co zrobić z rakietą Saturn... ale malował jej nie będę.
Pozdrawiam,
Piotrek
Piotrek
To, że będzie zółty to wiem. Jest tam kilka części białych, których nie da się wymienić za sensowne pieniądze tj.
to trzeba przelecieć utleniaczem raz na kilka lat i wygląda bardzo dobrze. Resztę można wyrzucić i dokupić. Ja za całą resztę białych klocków, kilka czarnych i garść szarych zapłaciłem 40zł.
Btw. wczoraj części doszły i zacząłem składać. Zapomniałem już jak wielkie stepy są w tych starych instrukcjach. Nie to co teraz, po kilka klocków na stronę.
to trzeba przelecieć utleniaczem raz na kilka lat i wygląda bardzo dobrze. Resztę można wyrzucić i dokupić. Ja za całą resztę białych klocków, kilka czarnych i garść szarych zapłaciłem 40zł.
Btw. wczoraj części doszły i zacząłem składać. Zapomniałem już jak wielkie stepy są w tych starych instrukcjach. Nie to co teraz, po kilka klocków na stronę.
Ostatnio zmieniony 2019-09-20, 08:19 przez Firan, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 977
- Rejestracja: 2015-11-24, 16:10
- Lokalizacja: radom/kraków
- brickshelf: Proszę uzupełnić
- Kontakt:
-
O co chodzi z tym żółknięciem? Mam wiele białych części, niektóre mają ponad 20 lat i nic nie zółknie... jedyne co, to po jakimś czasie robią się takie ciemnoszare, jakby tłuste zacieki ale je łatwo zetrzeć nawet palcemMuszel pisze:Będzie żółta za 3 lata :p dlatego ją sprzedałem :(Durzy pisze:A czy ktoś próbował pomalować klocka po perhydrolu lakierem bezbarwnym? Ciekawe czy wtedy też żółknie.Firan pisze:Widziałem przed swoimi próbami wszystkie Twoje fotki. Te po ponownym pożółknięciu także. Dokładnie przekopałem wszystkie tematy, jakie udało mi się znaleźć tutaj, na innych polskich forach, na Reddicie. Spaliłem na to więcej czasu, niż powinienem.
Kurczę, zastanawiam się co zrobić z rakietą Saturn... ale malował jej nie będę.
Ostatnio zmieniony 2019-09-20, 11:21 przez Fuku, łącznie zmieniany 1 raz.
No takie są właściwości tego materiału. Być może Twoje klocki nie były wystawione na długą ekspozycję na słońcu, bo od tego białe klocki żółkną. To jest powszechne zjawisko, dużo ludzi z tym próbuje walczyć.Fuku pisze: O co chodzi z tym żółknięciem? Mam wiele białych części, niektóre mają ponad 20 lat i nic nie zółknie... jedyne co, to po jakimś czasie robią się takie ciemnoszare, jakby tłuste zacieki ale je łatwo zetrzeć nawet palcem
Mógłbyś podzielić się tutaj z tym skanem naklejek? Kolega z firmy reklamowej twierdzi, że może mi to zrobić w dobrej jakości i zależy to od tego jaka będzie jakość grafiki.tomaq pisze:Jakbyś się jednak zabierał za zamawianie tych naklejek to ja bym wziął 2 komplety, bo mam oba modele złożone na półce :P a skan naklejek gdzieś mam na kompie, muszę poszukać.
Ostatnio zmieniony 2019-09-21, 19:09 przez Firan, łącznie zmieniany 1 raz.
Ok, klocki przyszły i zabrałem się za składanie. Zajęło mi to dwa wieczory ze względu na ograniczony czas, bo jednak człowiek musi wstawać rano do pracy. Zupełnie zapomniałem, że te instrukcje z lat 90tych wyglądały całkiem inaczej. Oszczędzano papier i duży jak na tamte czasy model (ponad 1300 elementów) mieści się na 50 stronach instrukcji. Niektóre kroki zajmowały mi nawet 15 minut. Tutaj dokładamy 33 klocki:
Kroki, w których dokładamy elementy rozsiane po całej bryle, nie pokazują palcem, w którym miejscu mają się one znaleźć. Trochę taka zabawa w znajdź 30 różnic :D Na tym zakończyłem pierwszy wieczór:
A następnego dorysowałem resztę sowy. Niesamowite doświadczenie. Tym bardziej jestem w szoku, bo składam ten model 2 raz w życiu, a nie pamiętałem żadnych szczegółów z tego procesu.
Te białe siedzenia!
Silnik prezentuje się okazale, nie to co w modelach 2000-2018, gdzie złożenie silnika sprowadzało się tylko do połączenia głowicy i włożenia tłoków. Mam takich dużych modeli około 20 i zawsze miałem bardzo mieszane uczucia, gdy musiałem przebrnąć kolejny raz przez to samo.
Płytka z dźwignią zmiany biegów na szczęście mi nie pękła po wybielaniu. Stan naklejek jest niestety słaby, ale pracuję nad tym.
"Fikane" światła z kontrolerem na desce rozdzielczej to jeden z najfajniejszych ficzerów tego modelu.
Ostatni krok to oczywiście zorganizowanie naklejek, a przede wszystkim tej dużej "Technic 4x4x4" na tylną klapę. Jeżeli ktoś ma skan arkusza, proszę o udostępnienie. Jeżeli kolega z firmy reklamowej wydrukuje to w zadowalającej jakości, poproszę go o kilka sztuk więcej i udostępnię Wam po cenie produkcji + wysyłki :)
Kroki, w których dokładamy elementy rozsiane po całej bryle, nie pokazują palcem, w którym miejscu mają się one znaleźć. Trochę taka zabawa w znajdź 30 różnic :D Na tym zakończyłem pierwszy wieczór:
A następnego dorysowałem resztę sowy. Niesamowite doświadczenie. Tym bardziej jestem w szoku, bo składam ten model 2 raz w życiu, a nie pamiętałem żadnych szczegółów z tego procesu.
Te białe siedzenia!
Silnik prezentuje się okazale, nie to co w modelach 2000-2018, gdzie złożenie silnika sprowadzało się tylko do połączenia głowicy i włożenia tłoków. Mam takich dużych modeli około 20 i zawsze miałem bardzo mieszane uczucia, gdy musiałem przebrnąć kolejny raz przez to samo.
Płytka z dźwignią zmiany biegów na szczęście mi nie pękła po wybielaniu. Stan naklejek jest niestety słaby, ale pracuję nad tym.
"Fikane" światła z kontrolerem na desce rozdzielczej to jeden z najfajniejszych ficzerów tego modelu.
Ostatni krok to oczywiście zorganizowanie naklejek, a przede wszystkim tej dużej "Technic 4x4x4" na tylną klapę. Jeżeli ktoś ma skan arkusza, proszę o udostępnienie. Jeżeli kolega z firmy reklamowej wydrukuje to w zadowalającej jakości, poproszę go o kilka sztuk więcej i udostępnię Wam po cenie produkcji + wysyłki :)
+1, choć z tego co pamiętam, to byłeś jednym z obrońców nowych, "zhamerykanizowanych" instrukcji. Jednak zmieniłeś zdanie - cieszy to;).Sariel pisze:Ach, piękne stare czasy kiedy instrukcja nie traktowała Cię jak debila...
Coby nie było, pytanie do Autora tematu, masz jakiś sprytny patent na zrzucanie felg z tych szarych tulei?