[WIP] Czołg średni M4 Sherman
[WIP] Czołg średni M4 Sherman
W wolnym czasie pracuję nad czołgiem średnim M4 Sherman, właściwie nad hybrydą różnych wersji, na co klocki pozwolą w małej skali.
Mam nadzieję że się wam spodoba, a może i kogoś zainspiruje do zrobienia czegoś podobnego.
Zdjęcia jak na razie robię z ręki telefonem, muszę zdobyć jakąś sensowną kompaktową cyfrówkę do takich zdjęć żeby zamocować na statywie i pokręcić parametrami jasności, ale jak na razie nie mam na to zbytnio czasu. Większość zdjęć jest wrzuconych w niskiej rozdzielczości 800px, jak jest coś na czym można zobaczyć więcej detali to wrzuciłem linki do dużych rozmiarów.
Refki:
Projekt zacząłem od próby odwzorowania wózków jezdnych z oryginalnego Shermana:
Efekt:
Niestety nie udało mi się zmieścić w tej skali sensownie odwzorowanego zawieszenia/amortyzacji w takim wózku.
Zachowałem natomiast możliwość łatwego demontażu i może jak znajdę sposób to rozwiążę problem amortyzacji.
Tylne kółko musiałem w dość dziwny sposób zamocować żeby osiągnąć sensowne naciągnięcie gąsienicy i jednocześnie żeby nie wyciągać klocków mocujących to koło na boki podczas jazdy. Wciąż trochę WIP to jest.
Kadłub też trochę WIP bo przednie krawędzi nie odwzorowują poprawnie kształtu kadłuba oryginalnego czołgu
Przekazanie napędu z silnika jest dosyć standardowe przy czym starałem się mieć duże przełożenie żeby osiągnąć wysokie obroty silnika przy niskiej prędkości jazdy
Istotne jest tutaj to, że zębatki przekazujące napęd z dyferencjału muszą być dobrze zamocowane na usztywnionej konstrukcji bo przy takim położeniu względem mniejszej zębatki wystarczy lekkie ugięcie i zęby przeskakują.
Cała wieża się obraca i można sterować pochyleniem armaty wraz z obrotem wieży z tyłu czołgu
Przełożenie sterowanie pochyleniem armaty jest trochę za małe więc będę musiał coś z tym zrobić
Wieża i komora silnika są otwierane. Wewnątrz wierzy jest sensownych rozmiarów wewnętrzna część armaty i cały kosz wieży (turret basket /fighting compartment) obraca się wewnątrz korpusu czołgu
Daje to w miarę realistyczny zakres wychylenia armaty poprzez rzeczywiste ograniczenia miejsca wewnątrz wieży
Otwarcie komory silnika pozwala obejrzeć główne mechanizmy wieży
To mocowanie mechanizmu obrotu wieży jest jednym ze słabych punktów całej konstrukcji i przerabiałem to chyba już z 10 razy i ciągle coś z nim jest nie tak bo trudno się zaczepić czymkolwiek na wprost wentylatora mając jednocześnie obok drążek sterujący nachyleniem armaty.
Korpus wieży składa się z takich segmentów:
Wewnątrz wygląda to tak:
Jak dojdę do miejsca gdzie będę całkiem zadowolony z konstrukcji to zacznę powoli robić model do instrukcji w stud.io.
Z przodu jest całkiem trochę miejsca więc może da się zamontować silniki, ale nie wiem czy zmieszczę aż cztery silniki z dwoma odbiornikami, nigdy tego nie robiłem.
Mam nadzieję że się wam spodoba, a może i kogoś zainspiruje do zrobienia czegoś podobnego.
Zdjęcia jak na razie robię z ręki telefonem, muszę zdobyć jakąś sensowną kompaktową cyfrówkę do takich zdjęć żeby zamocować na statywie i pokręcić parametrami jasności, ale jak na razie nie mam na to zbytnio czasu. Większość zdjęć jest wrzuconych w niskiej rozdzielczości 800px, jak jest coś na czym można zobaczyć więcej detali to wrzuciłem linki do dużych rozmiarów.
Refki:
Projekt zacząłem od próby odwzorowania wózków jezdnych z oryginalnego Shermana:
Efekt:
Niestety nie udało mi się zmieścić w tej skali sensownie odwzorowanego zawieszenia/amortyzacji w takim wózku.
Zachowałem natomiast możliwość łatwego demontażu i może jak znajdę sposób to rozwiążę problem amortyzacji.
Tylne kółko musiałem w dość dziwny sposób zamocować żeby osiągnąć sensowne naciągnięcie gąsienicy i jednocześnie żeby nie wyciągać klocków mocujących to koło na boki podczas jazdy. Wciąż trochę WIP to jest.
Kadłub też trochę WIP bo przednie krawędzi nie odwzorowują poprawnie kształtu kadłuba oryginalnego czołgu
Przekazanie napędu z silnika jest dosyć standardowe przy czym starałem się mieć duże przełożenie żeby osiągnąć wysokie obroty silnika przy niskiej prędkości jazdy
Istotne jest tutaj to, że zębatki przekazujące napęd z dyferencjału muszą być dobrze zamocowane na usztywnionej konstrukcji bo przy takim położeniu względem mniejszej zębatki wystarczy lekkie ugięcie i zęby przeskakują.
Cała wieża się obraca i można sterować pochyleniem armaty wraz z obrotem wieży z tyłu czołgu
Przełożenie sterowanie pochyleniem armaty jest trochę za małe więc będę musiał coś z tym zrobić
Wieża i komora silnika są otwierane. Wewnątrz wierzy jest sensownych rozmiarów wewnętrzna część armaty i cały kosz wieży (turret basket /fighting compartment) obraca się wewnątrz korpusu czołgu
Daje to w miarę realistyczny zakres wychylenia armaty poprzez rzeczywiste ograniczenia miejsca wewnątrz wieży
Otwarcie komory silnika pozwala obejrzeć główne mechanizmy wieży
To mocowanie mechanizmu obrotu wieży jest jednym ze słabych punktów całej konstrukcji i przerabiałem to chyba już z 10 razy i ciągle coś z nim jest nie tak bo trudno się zaczepić czymkolwiek na wprost wentylatora mając jednocześnie obok drążek sterujący nachyleniem armaty.
Korpus wieży składa się z takich segmentów:
Wewnątrz wygląda to tak:
Jak dojdę do miejsca gdzie będę całkiem zadowolony z konstrukcji to zacznę powoli robić model do instrukcji w stud.io.
Z przodu jest całkiem trochę miejsca więc może da się zamontować silniki, ale nie wiem czy zmieszczę aż cztery silniki z dwoma odbiornikami, nigdy tego nie robiłem.
Ostatnio zmieniony 2020-04-05, 21:18 przez SaperPL, łącznie zmieniany 4 razy.
- piotrek839
- Posty: 459
- Rejestracja: 2011-10-05, 18:37
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
- brickshelf: piotrek839
-
Skarbnice wiedzy o czołgach znajdziesz u Sariela :)
Jedno pytanie. Możesz wyjaśnić jak połączyłeś z20 i z8 widoczne na zdjęciu podwozia?
EDIT: Już widzę, że to łamany lift :)
Jedno pytanie. Możesz wyjaśnić jak połączyłeś z20 i z8 widoczne na zdjęciu podwozia?
EDIT: Już widzę, że to łamany lift :)
Ostatnio zmieniony 2020-02-04, 00:19 przez piotrek839, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzięki za tipa, spojrzę na to co on tam ma.
Jak na razie to z jednej strony nie chcę składać ze "zwykłych" lego, interesują mnie same technicsy i głównie mechanizmy, ale z drugiej strony widzę u Saeriela takie perełki jak np mechanizm obrotu i nachylenia armaty dla Tortoise'a który mi po prostu wywrócił wszystko do góry nogami w głowie :D
W każdym razie, widzę że tutaj na forum jest dużo fanów robienia modeli odwzorowujących jak najdokładniej estetykę danego obiektu przy użyciu właśnie zwykłych lego a mechanizmy są głównie po to żeby supportować ten wygląd (patrz armata zrobiona jako sama lufa obracana zębatką i ślimakiem bez głównej części zamka w środku wieży czołgu renault).
Ja lubię się jakoś odwzorować mechanizmy w środku jeśli się da a składanie skorupy ze zwykłych lego wydaje mi się zbyt łatwe (aczkolwiek kosztowne).
Jak na razie to z jednej strony nie chcę składać ze "zwykłych" lego, interesują mnie same technicsy i głównie mechanizmy, ale z drugiej strony widzę u Saeriela takie perełki jak np mechanizm obrotu i nachylenia armaty dla Tortoise'a który mi po prostu wywrócił wszystko do góry nogami w głowie :D
W każdym razie, widzę że tutaj na forum jest dużo fanów robienia modeli odwzorowujących jak najdokładniej estetykę danego obiektu przy użyciu właśnie zwykłych lego a mechanizmy są głównie po to żeby supportować ten wygląd (patrz armata zrobiona jako sama lufa obracana zębatką i ślimakiem bez głównej części zamka w środku wieży czołgu renault).
Ja lubię się jakoś odwzorować mechanizmy w środku jeśli się da a składanie skorupy ze zwykłych lego wydaje mi się zbyt łatwe (aczkolwiek kosztowne).
- piotrek839
- Posty: 459
- Rejestracja: 2011-10-05, 18:37
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
- brickshelf: piotrek839
-
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2434
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Słowo-klucz: "wydaje mi się" :D .SaperPL pisze:składanie skorupy ze zwykłych lego wydaje mi się zbyt łatwe (aczkolwiek kosztowne).
Ukrycie w pełni funkcjonalnych (a w dodatku zdalnie sterowanych) mechanizmów pod skorupą ze zwykłych klocków w taki sposób, by nie ucierpiała na tym estetyka modelu (czytaj: podobieństwo do oryginału) jest zazwyczaj bardzo trudne. Piotrek ma rację: modele Sariela to dobry wyznacznik wysokiego poziomu w tej branży ;) .
Z drugiej strony jednak nie każdemu zależy na wierności modelu i dlatego - zachowując tylko przybliżone kształty - skupia się na mechanice. Można nawet powiedzieć, że swego czasu była to esencja serii Technic. Jeśli jednak mogę coś zasugerować, spróbuj pójść o krok dalej: w czołgu tej wielkości spokojnie zmieści się napęd elektryczny :) .
P.S. Po co budować zamek armaty w wieży, która jest zamknięta ze wszystkich stron? Dla widza ruchomym elementem są jarzmo i lufa, więc nie dziw się Sarielowi, że woli zmieścić w środku mechanizm, a nie niepotrzebną atrapę zamka.
P.P.S. Jeśli chodzi o amortyzację w wózku, spróbuj poeksperymentować z połówką małego amortyzatora , żeby uzyskać taki efekt.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
- eric trax
- Administrator
- Posty: 2466
- Rejestracja: 2011-02-28, 20:30
- Lokalizacja: Wrocław
- brickshelf: erictrax
-
To o czym piszesz to trend, który umacnia się od kilku lat dzięki topowym budowniczym. To jest wypadkowa oczekiwań odbiorców. Kompromis pomiędzy funkcjonalnością a wyglądem. Dmac napisał, że bez skorupy ze zwykłych klocków technic można pokusić się o więcej mechanizmów. Zwróć uwagę, że realistyczna obudowa z klocków systemowych zabiera do 2 stud w obwodzie. W przypadku mniejszych modeli jest to stud nie mniej spora ilość miejsca. Dodatkowo środek musisz tworzyć z myślą o kolejnej warstwie co dodatkowo utrudnia budowanie bo nie ma miejsca na umowność.SaperPL pisze:W każdym razie, widzę że tutaj na forum jest dużo fanów robienia modeli odwzorowujących jak najdokładniej estetykę danego obiektu przy użyciu właśnie zwykłych lego a mechanizmy są głównie po to żeby supportować ten wygląd (patrz armata zrobiona jako sama lufa obracana zębatką i ślimakiem bez głównej części zamka w środku wieży czołgu renault).
Ja lubię się jakoś odwzorować mechanizmy w środku jeśli się da a składanie skorupy ze zwykłych lego wydaje mi się zbyt łatwe (aczkolwiek kosztowne).
Jesli stawiasz na mechanizmy buduj jak budujesz i nie sugeruj się innymi pracami jeśli nie podoba Ci się taki styl. Budowanie wbrew sobie to najgorsze co można sobie zrobić :)
To podstawa budowania technic. Zebatki muszą być podparte z obu stron. U Ciebie widzę tylko z jednej. Lego to dość elastyczny budulec i zebatki bez podparcia przeskakują przy małym oporze. To pierwsza lekcja.SaperPL pisze:
Istotne jest tutaj to, że zębatki przekazujące napęd z dyferencjału muszą być dobrze zamocowane na usztywnionej konstrukcji bo przy takim położeniu względem mniejszej zębatki wystarczy lekkie ugięcie i zęby przeskakują.
Druga. W przypadku napędu gąsienicowego staraj się przekazywać napęd na tylne zebatki. Uzyskasz wtedy dużo płynniejszy ruch pojazdu.
Ostatnio zmieniony 2020-02-05, 08:35 przez eric trax, łącznie zmieniany 1 raz.
Na warsztacie:
- Grimme Varitron 270 - 10%
.
- Grimme Varitron 270 - 10%
.
Ale niektóre pojazdy gąsienicowe mają właśnie napęd na przód, a koledze chodzi o realizm i zgodność z pierwowzorem :)eric trax pisze:Druga. W przypadku napędu gąsienicowego staraj się przekazywać napęd na tylne zebatki. Uzyskasz wtedy dużo płynniejszy ruch pojazdu.
Hey! you're banjaxed!
Hey! you're screwed!
And death is coming for you!
Hey! you're screwed!
And death is coming for you!
- eric trax
- Administrator
- Posty: 2466
- Rejestracja: 2011-02-28, 20:30
- Lokalizacja: Wrocław
- brickshelf: erictrax
-
To dobry argument :)CamelXP pisze:Ale niektóre pojazdy gąsienicowe mają właśnie napęd na przód, a koledze chodzi o realizm i zgodność z pierwowzorem :)eric trax pisze:Druga. W przypadku napędu gąsienicowego staraj się przekazywać napęd na tylne zebatki. Uzyskasz wtedy dużo płynniejszy ruch pojazdu.
Na warsztacie:
- Grimme Varitron 270 - 10%
.
- Grimme Varitron 270 - 10%
.
Tutaj miałem problem z tym, że to przednie koła przy lekkim docisku odginały mocowanie całych osi na których końcach są zębatki. Po wzmocnieniu miejsca zaczepienia kół problem już nie występuje, ale możliwe że całą konstrukcję podwozia będę przebudowywał bo chce kilka zmian wprowadzić.eric trax pisze:To podstawa budowania technic. Zebatki muszą być podparte z obu stron. U Ciebie widzę tylko z jednej. Lego to dość elastyczny budulec i zebatki bez podparcia przeskakują przy małym oporze. To pierwsza lekcja.
Napęd jest na przód właśnie dlatego że taka była konstrukcja Shermana i chyba większości czołgów z okresu II wojny światowej. Z tego co pamiętam chodziło o to żeby kierowca był blisko przekładni i nie trzeba było ciągnąć linek do sterowania przez cały czołg.eric trax pisze:Druga. W przypadku napędu gąsienicowego staraj się przekazywać napęd na tylne zebatki. Uzyskasz wtedy dużo płynniejszy ruch pojazdu.
Z racji że w poprzedniej iteracji mechanizm sterowania obrotu wieżą wisiał na elementach dziwnie rozpiętych/zawieszonych pomiędzy skorupą a podwoziem oraz że mechanizm sterowania pochyleniem działa miał takie przełożenie że podniesienie wieży dość dużo trwało, postanowiłem rozebrać czołg i zrobić porządnie te mechanizmy sterowania.
Jednocześnie zmieniłem konstrukcję wózków jezdnych tak żeby pary kół mogły się przynajmniej kołysać, ale to podniosło punkt zaczepienia wózków do kadłuba i przez to wymusiły zmiany w sposobie zaczepienia kół zębatych na końcach gąsienic.
Niestety przy takiej skali modelu gąsienice ograniczają mocno zakres w jakim może się poruszać takie zawieszenie.
W efekcie powstał taki o to bazowy szkielet do konstrukcji czołgów nadający się do użycia też w przypadku innych czołgów z napędem gąsienic na przodzie.
Dodatkowe przełożenie dla sterowania pochyleniem działa oraz sterowanie obrotem wieży musiałem wyprowadzić pod obrotnicą żebym mógł z pod sensownym kątem zamontować przeguby.
Miałem kilka iteracji z mechanizmami po tej samej stronie co przeguby ale zawsze jeden z czterech przegubów miał opory przy obrocie.
Sterowanie wieży jest wyprowadzone do zębatek bo jeszcze na samym końcu planuje dołożyć dodatkowe przełożenie żeby szerzej rozstawić punkty mocowania korb sterujących wieżą oraz żeby naprawić kierunek sterowania obrotem i potencjalnie jeszcze zwiększyć przełożenie sterowania pochyleniem działa.
Wózki jak poprzednio da się zdemontować przez co taki kadłub nadaje się do użycia przy innym projekcie czołgu, pod warunkiem że nie zakłada implementacji zawieszenia wewnątrz kadłuba takiego jak np drążki skrętne, chociaż i te można by jakoś pożenić z tą konstrukcją dokładając jedną warstwę na spodzie.
Muszę jeszcze przemyśleć konstrukcję tego kadłuba pod kątem zaczepienia skorupy w większej ilości miejsc niż poprzednio a to oznacza konieczność poprowadzenia liftarmów powyżej obrotnicy wieży ale co w tym momencie zaczyna być skomplikowane.
W planach mam także zabezpieczenie punktów zaczepienia kół zębatych od gąsienic tak żeby nie miały możliwości rozjeżdżania się na boki (mowa o punktach mocowania, z kołami niestety nie jestem w stanie nic zrobić)
Jeżeli miałbym dodać silniki do tego modelu, to muszę jeszcze w jakiś sposób wyprowadzić napęd z przednich kół wyżej i zmienić kierunek ponad gąsienicami. Prawdopodobnie bateria musiałaby leżeć z przodu przed wieżą a odbiornik za nią pomiędzy przegubami.
Jednocześnie zmieniłem konstrukcję wózków jezdnych tak żeby pary kół mogły się przynajmniej kołysać, ale to podniosło punkt zaczepienia wózków do kadłuba i przez to wymusiły zmiany w sposobie zaczepienia kół zębatych na końcach gąsienic.
Niestety przy takiej skali modelu gąsienice ograniczają mocno zakres w jakim może się poruszać takie zawieszenie.
W efekcie powstał taki o to bazowy szkielet do konstrukcji czołgów nadający się do użycia też w przypadku innych czołgów z napędem gąsienic na przodzie.
Dodatkowe przełożenie dla sterowania pochyleniem działa oraz sterowanie obrotem wieży musiałem wyprowadzić pod obrotnicą żebym mógł z pod sensownym kątem zamontować przeguby.
Miałem kilka iteracji z mechanizmami po tej samej stronie co przeguby ale zawsze jeden z czterech przegubów miał opory przy obrocie.
Sterowanie wieży jest wyprowadzone do zębatek bo jeszcze na samym końcu planuje dołożyć dodatkowe przełożenie żeby szerzej rozstawić punkty mocowania korb sterujących wieżą oraz żeby naprawić kierunek sterowania obrotem i potencjalnie jeszcze zwiększyć przełożenie sterowania pochyleniem działa.
Wózki jak poprzednio da się zdemontować przez co taki kadłub nadaje się do użycia przy innym projekcie czołgu, pod warunkiem że nie zakłada implementacji zawieszenia wewnątrz kadłuba takiego jak np drążki skrętne, chociaż i te można by jakoś pożenić z tą konstrukcją dokładając jedną warstwę na spodzie.
Muszę jeszcze przemyśleć konstrukcję tego kadłuba pod kątem zaczepienia skorupy w większej ilości miejsc niż poprzednio a to oznacza konieczność poprowadzenia liftarmów powyżej obrotnicy wieży ale co w tym momencie zaczyna być skomplikowane.
W planach mam także zabezpieczenie punktów zaczepienia kół zębatych od gąsienic tak żeby nie miały możliwości rozjeżdżania się na boki (mowa o punktach mocowania, z kołami niestety nie jestem w stanie nic zrobić)
Jeżeli miałbym dodać silniki do tego modelu, to muszę jeszcze w jakiś sposób wyprowadzić napęd z przednich kół wyżej i zmienić kierunek ponad gąsienicami. Prawdopodobnie bateria musiałaby leżeć z przodu przed wieżą a odbiornik za nią pomiędzy przegubami.
Ostatnio zmieniony 2020-02-25, 12:52 przez SaperPL, łącznie zmieniany 1 raz.
Estetyka/jako taka zgodność z oryginałem - wewnętrzne koło jest jak bozia kazała czyli prowadzi gąsienicę a zewnętrzne udaje że zachowuje się jak w prawdziwym shermanie:CamelXP pisze:Jest jakiś powód, dla którego dałeś podwójne koła do gąsienic, a nie jak Bozia kazała?
To zewnętrzne koło właściwie nie wpływa na zachowanie gąsienicy pod warunkiem że jest obrócone identycznie zębami z tym prowadzącym (W przypadku mniejszego ma to chyba znaczenie).
-
- Posty: 807
- Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
- Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
- brickshelf: Proszę uzupełnić
-
Co mi się podoba w Twojej konstrukcji, to przede wszystkim jej kształt - dzięki tym zaokrąglonym panelom na wierzchu kadłuba od razu kojarzy się on z Shermanami z odlewanymi kadłubami. Fajnie też wyglądają te łukowate skośne błotniki z przodu i imitacje włazów mechanika i kaemisty - to takie smaczki, które "robią robotę". Dobrze też, że zmieniłeś te dziwaczne wózki na takie przypominające te z prawdziwych Shermanów.
Wątpliwości mam natomiast przy zastosowaniu z8, podających napęd na z20. W zamierzchłych czasach, jak w technicach były ich pierwsze wersje, z wąskimi zębami, potrafiły one pękać, bo były dosyć cienkie i nie nadawały się do przenoszenia - a tym bardziej budowania - momentu obrotowego. Obecnie jest 2 czy nawet 3 wersja tych zębatek, jeszcze bardziej "wiotka", a w dodatku z takim luzem, że sama się na ośce nie utrzyma. Moim zdaniem prawdziwy koszmar, nie nadający się chyba do niczego, nawet jako dystans. Proponowałbym z12, jest dużo solidniejsza, a przełożenie powinno być zbliżone (i pewniejsze).
Fajny patent z silnikiem - taki detal, dodający frajdy z zabawy :)
Wątpliwości mam natomiast przy zastosowaniu z8, podających napęd na z20. W zamierzchłych czasach, jak w technicach były ich pierwsze wersje, z wąskimi zębami, potrafiły one pękać, bo były dosyć cienkie i nie nadawały się do przenoszenia - a tym bardziej budowania - momentu obrotowego. Obecnie jest 2 czy nawet 3 wersja tych zębatek, jeszcze bardziej "wiotka", a w dodatku z takim luzem, że sama się na ośce nie utrzyma. Moim zdaniem prawdziwy koszmar, nie nadający się chyba do niczego, nawet jako dystans. Proponowałbym z12, jest dużo solidniejsza, a przełożenie powinno być zbliżone (i pewniejsze).
Fajny patent z silnikiem - taki detal, dodający frajdy z zabawy :)
Prawdopodobnie obrócę na boki te zaokrąglone panele żeby jeszcze poprawniej odwzorować kształt odlewanego kadłuba i żebym nie musiał uginać ich na końcach w miejscach gdzie wychodzą korby do sterowania wieżą.wielkamucha pisze:Co mi się podoba w Twojej konstrukcji, to przede wszystkim jej kształt - dzięki tym zaokrąglonym panelom na wierzchu kadłuba od razu kojarzy się on z Shermanami z odlewanymi kadłubami. Fajnie też wyglądają te łukowate skośne błotniki z przodu i imitacje włazów mechanika i kaemisty - to takie smaczki, które "robią robotę". Dobrze też, że zmieniłeś te dziwaczne wózki na takie przypominające te z prawdziwych Shermanów.
W ostatniej wersji już używam z12. z8 używałem z powodu mocowania z30 na skosie.wielkamucha pisze:Wątpliwości mam natomiast przy zastosowaniu z8, podających napęd na z20. W zamierzchłych czasach, jak w technicach były ich pierwsze wersje, z wąskimi zębami, potrafiły one pękać, bo były dosyć cienkie i nie nadawały się do przenoszenia - a tym bardziej budowania - momentu obrotowego. Obecnie jest 2 czy nawet 3 wersja tych zębatek, jeszcze bardziej "wiotka", a w dodatku z takim luzem, że sama się na ośce nie utrzyma. Moim zdaniem prawdziwy koszmar, nie nadający się chyba do niczego, nawet jako dystans. Proponowałbym z12, jest dużo solidniejsza, a przełożenie powinno być zbliżone (i pewniejsze).
Który konkretnie? To że wentylator jest z przodu czy że obok silnika poprowadzone jest sterowanie wieży w zgrabny sposób?wielkamucha pisze:Fajny patent z silnikiem - taki detal, dodający frajdy z zabawy :)
-
- Posty: 807
- Rejestracja: 2015-01-11, 20:14
- Lokalizacja: Piękne Księstwo Warszawskie
- brickshelf: Proszę uzupełnić
-
Sam silnik. Po prostu podoba mi się sama jego obecność, że pracuje, jak jedzie - taki dodatkowy bajer, charakterystyczny dla techniców. Mnie zawsze to się podobało, jak był taki pracujący silnik, nawet w ograniczonej formie, samych cylindrów z tłokami.SaperPL pisze: Który konkretnie?
Chwalipięta :DSaperPL pisze:zgrabny sposób?
Ale coś w tym jest...