Przedstawiam fragment średniowiecznego miasteczka. Na 4 płytach bazowych znajduje się 17 kamieniczek, część z nich niewidoczna na pierwszy rzut oka bo znajduje się wzdłuż wąskiej ulicy, która przecina miasteczko mniej więcej w połowie stanowiąc alternatywne dojście do murów dla odważnych bo w tym ciemnym wąskim przejściu można czasem stracić co najmniej sakiewkę.
Część zdjęć zrobiłem z przylegającymi murami miasta. Fragment ostatecznie wejdzie do makiety Castle na najbliższej wystawie :)
PIĘKNIE! :)
Moja ulubiona kamieniczka to ta z drabiną :). Ale wszystkie są fajne. A najfajniejszy jest ten niesamowity kontrolowany "galimatias", który te kamieniczki tworzą.
Oj mega makieta będzie! :)
Jak to się kiedyś zwykło pisać - Pierwszy! :)
Generalnie, cała praca jest super - te ciasno upakowane kamieniczki oddają charakter średniowiecznego miasta. Genialne są te kropierze - skąd je wytrzasnąłeś? To oryginały?
Widzę, że znalazła się tu też Twoja wcześniejsza praca z niebieską kamieniczką - najs!
Ustawienie budynków tworzy taka fajną kompozycje, którą wieńczy ta wieża na środku.
I ustawienie minifigów, tam każdy jest czymś zajęty, każdy załatwia swoje sprawy to nadaje wszystkiemu takiego życia.
Tak sobie śmiechowo myślę czy ci dwaj rycerze nie szukają siebie na wzajem? Jak tak będą jeździć w kółko to im trochę zejdzie ;)
No i dwaj gadający czarodzieje trąca starą castlową klasyką.
Gratuluje pracy.
wielkamucha pisze: ↑2023-06-07, 17:18
O, młodafoka!
To dla imperialistów są takie zestawy? U nas (tzn. po tej stronie kałuży) było takie coś?
Hmm prawdę mówiąc nie wiem... byłem tylko raz w stanach, na delegacji, zobaczyłem ten zestaw na promce w targecie, więc kupiłem, zresztą też kilka innych zestawów :D do dziś żałuję, że na powrót nie wykupiłem extra bagażu bo było więcej fajnym promocji :D
Deckard Cain pisze: ↑2023-06-07, 22:47
Ustawienie budynków tworzy taka fajną kompozycje, którą wieńczy ta wieża na środku.
I ustawienie minifigów, tam każdy jest czymś zajęty, każdy załatwia swoje sprawy to nadaje wszystkiemu takiego życia.
Tak sobie śmiechowo myślę czy ci dwaj rycerze nie szukają siebie na wzajem? Jak tak będą jeździć w kółko to im trochę zejdzie ;)
No i dwaj gadający czarodzieje trąca starą castlową klasyką.
Gratuluje pracy.
Dzięki! hehehe kto wie, może szukają, może przy okazji załatwią zbirów z zaułka :D
Z jakiegoś powodu uwielbiam takie zamknięte prace, gdzie jakby postawić minifigurkę w środku to ta widziałaby klocki i nic innego (tak jak widać na ostatnim obrazku). Fantastycznie się sprawdza ułożenie budynków, tj. stawianie ich gdzie popadnie bez jakiegokolwiek ładu czy składu, idealnie odwzorowuje to średniowieczną architekturę i dodaje realizmu pracy. Aż mi się przypomniały różne zaułki Oxenfurtu i Novigradu w Wiedźminie 3, a to bardzo dobre wspomnienia.
Mamy ostatnio potężny wysyp wspaniałych prac przed Chojnicami, widzę że wystawy działają na ludzi jak zawody na sportowców, tj. każdy stara się przygotować najlepszy model jaki potrafi skonstruować. Nie mogę się doczekać jak będzie wyglądać makieta Castle w całej okazałości.