661 Spirit of St. Louis' plane

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
V1
VIP
Posty: 2554
Rejestracja: 2007-04-07, 05:56
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Noddy

 

661 Spirit of St. Louis' plane

#1 Post autor: V1 »

661 - Spirit of St.Louis
(alternatywny numer zestawu - 456)
rok 1977
49 klocków, 2 naklejki

Peeron - instrukcja i spis elementów:
http://www.peeron.com/inv/50sets/661 i http://www.peeron.com/inv/50sets/456-1
Bricklink:
http://www.bricklink.com/search.asp?vie ... t=C&sz=100
http://www.bricklink.com/search.asp?vie ... t=C&sz=100 (nówka za marne... 350 dolców !!! :)
Obrazek
Obrazek
Jak zapewne wszyscy wiedzą, w 1927 roku Charles Lindbergh dokonał rzeczy niezwykłej. Na specjalnie zamówionym do tego celu w firmie Ryan samolocie przeleciał nad Atlantykiem po raz pierwszy w historii samolotem jednosilnikowym bez międzylądowań.
Obrazek
Mała uwaga: był to nie pierwszy (jak się często uważa), ale drugi w historii przelot samolotu nad Atlantykiem bez międzylądowań. Pierwsi byli John Alcock i Arthur Brown w 1919 roku, którzy w 1919 przelecieli z Nowej Funlandii do Irlandii na dwusilnikowym samolocie Vickers Vimy.
Lot Lindbergha był ważny dlatego, że dokonał tego samotnie, małym samolotem jednosilnikowym, łącząc nie najdalej wysunięte przylądki, ale ważne miasta obu kontynentów - Nowy Jork i Paryż. Stąd też wzięła się nazwa samolotu - 'NYP'.
Zaś jego imię - 'Spirit Of St.Louis' to wyraz wdzięczności dla mieszkańców miasta St.Louis w Missouri, którzy wspierali wyczyn Lindbergha finansowo.

Przy okazji przelotów Atlantyckich trzeba wspomnieć o Stanisławie Skarżyńskim, który w 1933 przeleciał samolotem RWD-5bis z Senegalu do Brazylii, ustanawiając do dzisiaj nie pobity rekord - jego samolot był najlżejszym, który pokonał Atlantyk (masa własna 450kg).

Ryan NYP, zbudowany w oparciu o Ryan M-2, posiadał kilka interesujących rozwiązań technicznych, mających sprzyjać tak długiemu przelotowi. Przede wszystkim - ze względu na ogromny zbiornik paliwa przed kabiną - kabina nie posiadała widoczności do przodu. Miała tylko niewielkie, boczne okienka, przez które pilot mógł wychylać głowę. Do tego dysponował wysuwanym w bok peryskopem. Druga interesująca rzecz, to powierzchnia stateczników poziomych stanowiąca tylko 13% powierzchni nośnej (czyli skrzydeł). Przez to samolot był trudno sterowny i bardzo wrażliwy na wszelkie podmuchy. Było to zgodne z zamówieniem Lindbergha, który chciał maszyny, która nie da mu zasnąć podczas kilkudziesięciu godzin lotu.
Benzyna wypełniająca wszystkie zbiorniki stanowiła ponad połowę masy startowej samolotu!

Jedna ze stron na temat przelotu Lindbergha: http://www.charleslindbergh.com/plane/index.asp

W 1977 roku mały, czteroletni Maciuś wsiadł z mamą do pociągu i pojechał na Święta do Zakopanego.
Wtedy jeszcze był bardzo grzecznym chłopcem, więc kiedy spotkał Mikołaja, dostał od niego... TAK! Samolot !
Swój pierwszy zestaw LEGO! Nikt nie jest w stanie powiedzieć czy czasem nie był to również jego pierwszy samolocik w ogóle, który tak zaważył na całym jego późniejszym życiu. Maciuś jeszcze nie wiedział, że to Ryan, nie wiedział co za napisy trzeba nakleić, nie wiedział jak to trzeba poskładać, ale żółty samolocik na pudełku i góra malutkich kolorowych klocuszków bardzo mu się spodobały!
Kiedy przystąpił do składania, zafascynowany przestał odbierać wszelkie bodźce ze świata zewnętrznego. Po kilkudziesięciu minutach (i kilkukrotnej pomocy dorosłych), samolot wreszcie był gotowy i mógł wzbić się ponad chmury!
Obrazek
Żółto-czarny górnopłat obleciał wszystkie dostępne zakątki -pokoje, schody, jadalnię, latał bez przerwy, miał przecież ogromne zbiorniki paliwa specjalnie do długich przelotów. A kiedy po Gwiazdce wrócił do domu - latał dalej, bez przerwy, z każdym rokiem coraz wyżej!

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Model ma ładnie wymodelowany, żółty kadłub, czarne skrzydła i stateczniki poziome, ruchome śmigło, obracane koła, przeszkloną kabinę pilota, i dwa ozdobne napisy na przód maszyny. Naklejki są wymierzone dokładnie na klocek 2x3. Moje już wiele lat temu odpadły (czy też sam je zdarłem). I tu z pomocą przyszedł Bricklink. Za marne 10 i pół dolara z Australii przyleciał do mnie niedawno piękny, nowiutki arkusik! Ponieważ naklejki się starzeją, więc chyba je w końcu wykorzystam:
Obrazek
Oryginalny żółty klocek 2x3 z tego zestawu z naklejkami wygląda tak:
Obrazek

Spośród 49 klocków większość to żółte - płaskie i grube, i kilka czarnych, m.in. 2 płytki 4x10.
Z ciekawostek - dwie gładkie opony starego typu na czerwonych felgach, mlecznobiała (nie 'biała' !) oś '8', starego typu klocki 'technic brick 1x2 w. hole':
Obrazek, oraz starego typu zaokrąglony statecznik pionowy (kolor żółty tylko w 3-ch zestawach z lat 1976-1977). Rok 1977 był ostatnim rokiem produkcji wszystkich powyższych elementów, z wyjątkiem czerwonych felg.
Gadać szybko, kto wtedy umiał już powiedzieć 'mama', a kogo jeszcze w planach nie było !
Porównanie starych i nowych technic bricków: Obrazek
I przy okazji stary i nowy 'round brick 1x1': Obrazek
(a kiedyś były jeszcze inne - bez wcięcia na dole).

Pudełko zwyczajne, instrukcja też (oczywiście jak na owe czasy, dzisiaj takie pudełko miałoby status opakowania zastępczego).
Pudełko jest maleńkie, zupełnie inaczej niż dzisiaj. Akurat takie, żeby pomieścić klocki, wsypane luzem do środka, i nic więcej.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Mimo, że odwzorowanie oryginału pozostawia trochę do życzenia, dla mnie to jeden z najpiękniejszych zestawów w historii; nie szkodzi, że bez silnika :) Ważny i cenny dla mnie ze względów sentymentalnych.

Cała galeria: [GALERIA]

Na zakończenie model wirtualny w przestworzach:
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2012-01-08, 05:58 przez V1, łącznie zmieniany 8 razy.
\/1 ______________

Hippotam

#2 Post autor: Hippotam »

Czekałem kiedy opublikujesz tą recenzję, bo zdjęcia można było podglądnąć w Twojej galerii już wcześniej...

Jakiś rok po spotkaniu Maciusia z żółtym samolocikiem, bardzo podobny samolocik uszczęśliwił małego Marcinka. I dzięki tej recenzji, chociaż pada mordą na pysk po całym tygodniu, Marcinek pójdzie szukać starych klocków żeby go sobie jeszcze raz zbudować i polatać...

Awatar użytkownika
ImpreSariO
Posty: 608
Rejestracja: 2007-02-24, 19:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#3 Post autor: ImpreSariO »

Muszę przyznać że te stare zestawy mają w sobie jakąś magię. Niby są nieskomplikowane ale potrafią się bronić swoim urokiem. Posiadam jeszcze zestaw z 75 roku który niestety nie jest kompletny a szkoda bo wygląda przecudnie. Wild West Scene zdobyłem zupełnie przypadkiem dzięki mojemu znajomemu który znalazł pudełko klocków w pracy przy wyrzucaniu niepotrzebnych rzeczy =] Te stare ludziki miały świetne nogi które można ciekawie wykorzystać np. do budowy kamieniczek. Szkoda tylko ze ma je w różnych kolorach po maks dwie sztuki.

Awatar użytkownika
dmac
Adminus Emeritus
Posty: 2431
Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
Lokalizacja: Szczecin
brickshelf: dmac

 

Re: 661 / 456 - Ryan NYP 'Spirit Of St.Louis' - 1977

#4 Post autor: dmac »

Jako że jestem starym ramolem, wzruszyłem się tą recenzją :) .
Oczywiście nie pobiegnę zaraz na Bricklink, żeby sobie kupić ten samolocik. Ale nie wykluczone, że pobiegnę zbudować mojego 6927 :) . Zastanawiam się, czy recenzowanie starych zestawów ma sens... I dochodzę do wniosku, że nawet jeśli nie ma (bo ilu z nas zamierza kupować stare zestawy?), to mimo wszystko teksty takie jak mają wartość. Coś o nas mówią, nieprawdaż?
Cieszę się, że mogłem przeczytać tę recenzję.
Pozdrawiam,
dmac

_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles

Awatar użytkownika
Misterzumbi
Zasłużony
Posty: 1469
Rejestracja: 2006-06-20, 01:21
Lokalizacja: z piekła
brickshelf: misterzumbi
Kontakt:

 

#5 Post autor: Misterzumbi »

Impressario, a biale wloski sa? Jak tak to wygrales.
Maciej Drwięga pisze:czas naświetlania zdjęcia nie ma wpływu na przezroczystość Jeraca.
kris kelvin pisze: Boże chroń Lugpol.

Awatar użytkownika
ImpreSariO
Posty: 608
Rejestracja: 2007-02-24, 19:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#6 Post autor: ImpreSariO »

Misterzumbi pisze:Impressario, a biale wloski sa? Jak tak to wygrales.
Właśnie cały problem polega na tym że nie =[ Większości części nie było. Ledwo w ogóle się domyśliłem że to ten zestaw. Czerwony kapelusz na szczęście występował chyba tylko dwa razy więc reszty się domyśliłem. Jednak jest szansa że mój znajomy mógł jeszcze czegoś nie sprawdzić i tam będzie reszta klocków =]

Fistach

#7 Post autor: Fistach »

Mi zestaw się nie podoba patrzaćna niegozperspektywy czasu ale podejrzewam, że w czasach gdy mnie jeszcze nie było a zestaw się ukazywał to była niezła gratka.

Swoją drogą ten chłop na bricklinku trochę jest nienormalny - nie chce mi się wierzyć, że ktoś kupi ten zestaw za >900 $USD. Kompletując części (może bez tylnego statecznika, ośki i opon) wyszłoby za te elementy $USD 40 jak nie mniej więc bez jaj żeby 4 elementy warte by były ponad $USD 900 :)

Awatar użytkownika
ImpreSariO
Posty: 608
Rejestracja: 2007-02-24, 19:50
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#8 Post autor: ImpreSariO »

Fistach pisze:Swoją drogą ten chłop na bricklinku trochę jest nienormalny - nie chce mi się wierzyć, że ktoś kupi ten zestaw za >900 $USD. Kompletując części (może bez tylnego statecznika, ośki i opon) wyszłoby za te elementy $USD 40 jak nie mniej więc bez jaj żeby 4 elementy warte by były ponad $USD 900 :)
900 USD to rzeczywiście cena z kosmosu ale zapewne znajdzie się jakiś fanatyk który to kupi. Wartość kolekcjonerska takich starych zestawów może być nawet jeszcze większa i będzie tylko rosnąć. Tak to już bywa z białymi krukami. Dziś taki Cafe Corner można znaleźć za 450 zł. Cena może jeszcze spadnie. Minie z 10 lat i za 10182 trzeba będzie dać może i nawet z 2000zł. Stare ale jare i przez to drogie.

Awatar użytkownika
szarikm
Adminus Emeritus
Posty: 1312
Rejestracja: 2005-11-03, 16:43
Lokalizacja: Rzeszów
brickshelf: szarikm

 

#9 Post autor: szarikm »

Fistach pisze:Swoją drogą ten chłop na bricklinku trochę jest nienormalny - nie chce mi się wierzyć, że ktoś kupi ten zestaw za >900 $USD. Kompletując części (może bez tylnego statecznika, ośki i opon) wyszłoby za te elementy $USD 40 jak nie mniej więc bez jaj żeby 4 elementy warte by były ponad $USD 900 :)
właśnie o to się rozchodzi :)

Awatar użytkownika
V1
VIP
Posty: 2554
Rejestracja: 2007-04-07, 05:56
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Noddy

 

#10 Post autor: V1 »

900 $USD
Czy nie chodziło Ci o 'zł', zamiast 'USD'? (co i tak jest abstrakcyjną kwotą :)
\/1 ______________

Fistach

#11 Post autor: Fistach »

no chodziło mi o zł nie wiem czemu w dolarach napisalem :D sorki :)

NewShool next

#12 Post autor: NewShool next »

To zmienia postać rzeczy:) ale ta cena to i tak kosmos :(

ODPOWIEDZ