Kapitan Monastario odwiedza młodą wdowę panią Hernandez - celem wizyty jest przypomnienie kobiecie o zaległych podatkach i długach męża, które musi uregulować. Ponieważ kapitan doskonale wie, że kobieta jest biedna jak przysłowiowa mysz kościelna znajduje rozwiązanie - składa jej propozycję (matrymonialną) nie do odrzucenia... :)
Czy ktoś wybawi panią Hernandez od złego kapitana? ;)
Ja myslę że pani Hernandez może pomóc tylko zmniejszenie zdjęć do normalnych rozmiarów, czyli 800x600. Inaczej, kapitan skonsumuje małżeństwo zanim załaduje się górna połowa fotki.
Hippotam pisze:Ja myslę że pani Hernandez może pomóc tylko zmniejszenie zdjęć do normalnych rozmiarów, czyli 800x600. Inaczej, kapitan skonsumuje małżeństwo zanim załaduje się górna połowa fotki.
hehe - ja sobie w pracy czytam, jakoś się załadowały szczęśliwie :) - ale oczywiście rację ma Hippotam.
od kiedy to się wspina z mieczem w ręku?
fajnie wygląda pająk w takim otoczeniu...
no i temat nietypowy ;)
Byłem wytrwały i poczekałem na załadowanie fotek. Ładny ten domek, czuć klimat. Fajne poidło dla konia. Samego konia postawiłbym w obrębie podstawki (tego drugiego też). Zorra się nie spodziewałem, tylko co było dalej?
Całkiem ciekawie wykonany budynek. Nie podoba mi się trochę ten bohater w czarnym (rozumiem, że ma to być Zorro). Mógłbyś wykonać kilka zdjęć środka. W pobliżu drzwi proponowałbym umieścić ławkę.