Niniejszym publikuję recenzję swojego najnowszego nabytku. Mam nadzieję, iż zapoczątkuję tym zwyczaj dzielenia się z kolegami wrażeniami po kupnie innych, interesujących zestawów. Zapraszam do lektury, a w przyszłości - do pisania własnych recenzji.
4504 Millennium Falcon OTE
Seria: Star Wars Classic
Rok produkcji: 2005
Liczba elementów: 985
Liczba ludzików: 5
Cena: $100 (w Polsce ok. 600 zł)
Rok po premierze flagowy produkt serii Star Wars (najlepiej sprzedającej się w historii firmy) jest trudno dostępny w Polsce, zaś jego cena w niektórych sklepach internetowych wprost zwala z nóg. Dlatego nie brałem w ogóle pod uwagę kupna zestawu w kraju, lecz sprowadziłem go sobie ze Stanów, płacąc łącznie 120 dolarów. Przy okazji nadmienię, że Millennium Falcon w pełni zasługuje na miano najszybszego statku w galaktyce, bowiem z Maryland do Warszawy doleciał w trzy dni!
Zamówiłem wersję Original Trilogy Edition z 2005 r., która - oprócz uzupełnienia szeregu błędów w instrukcji - wyróżnia się bardzo atrakcyjnym pudełkiem z efektownym zdjęciem "wprasowanym" w górną powierzchnię. Przesuwając ręką po wierzchu pudełka wyraźnie wyczuwa się wypukłości czcionek i linii układających się w fotografię. Wieczko otwiera się, niczym w starych, dobrych zestawach, jednak pod spodem nie ma przezroczystej tacki z elementami, jedynie kolejne zdjęcia ukazujące najciekawsze szczegóły Falcona oraz jego załogę.
Klocki posegregowane zostały w kilkunastu dużych torebkach - wszystkie mają charakterystyczne dziurki, co jest drobnym, ale cieszącym szczegółem. W końcu ludziki muszą jakoś oddychać!
Skoro mowa o ludzikach, nie sposób nie zauważyć nowego trendu TLC, polegającego na nadawaniu ludzikom w seriach licencjonowanych koloru skóry zbliżonego do koloru aktorów odgrywających poszczególne role. Stąd Han Solo i Leia mają niestety różowe buźki i dłonie, co może nie wygląda jakoś rażąco, ale też zdecydowanie nie trafia w mój gust.
Zestaw składa się z 985 elementów, więc budowa trwa dość długo - w moim przypadku około 4 godzin. Nie mogę powiedzieć, żeby budowanie Falcona było najciekawszą czynnością na świecie, głównie przez konieczność wykonania szeregu kopii danego detalu, jak na przykład "ogniw", na które składa się pierścień stanowiący burty modelu czy odchylanych, trójkątnych klap tworzących górną płaszczyznę.
Instrukcja pozostawia wiele do życzenia - jest naprawdę złej jakości, niekontrastowa, jakby wyblakła, przez co niejeden raz zachodziłem w głowę, czy chodzi o element w kolorze ciemnej czerwieni, nowego brązu czy ciemnego pomarańczu, bądź nowej ciemnej szarości czy czerni. Zauważyłem też jeden błąd, co stawia pod znakiem zapytania rzetelność "redesignu" - wszak ta instrukcja była już poprawiana!
Większość ozdobnych wzorów na elementach to niestety naklejki - nie odkryję Ameryki, jeśli stwierdzę, że naklejki są ogólnie bardzo złym pomysłem, bo trudno je umieścić, szybko się niszczą i trudno je usunąć. Ufny w swoje zdolności manualne żwawo przystąpiłem do naklejania wzorów i w rezultacie połowę nakleiłem krzywo.
Gotowy Falcon robi - nie ukrywam - bardzo dobre wrażenie. Jest naprawdę duży, ciężki, a jednocześnie o zwartej, solidnej konstrukcji, mimo zastosowania tak wielu SNOT-ów. Jednak nie wszystkie elementy trzymają się pewnie - zwłaszcza podłużna klapa umieszczona z przodu (zasłaniająca ładownię) lubi odpadać, podobnie jak podwozie. Natomiast byłem mile zaskoczony, szczególnie po lekturze innych opinii i recenzji, solidnością kabiny pilotów. Trzyma się naprawdę nieźle, choć jej zdjęcie, by umieścić ludziki w fotelach, też nie przysparza problemów.
Model wyposażony jest w szereg ciekawych detali. Jednym z nich (o którym wcześniej nie wiedziałem) jest sprytny mechanizm opuszczania trapu. Wystarczy pociągnąć "śluzę" z prawej strony, by trap sam się opuścił. Dociąnięcie śluzy do kadłuba powoduje podniesienie platformy. Z lewej strony znajduje się otwór na kapsułę ratunkową, zasłaniany odchylaną "śluzą". Kapsuła jest bardzo duża, swobodnie mieszczą się w niej dwa ludziki.
W przedniej części statku, między charakterystycznymi "rogami" umieszczono niewielką ładownię zamykaną z przodu parą drzwi, a od góry wspomnianą już klapą, która lubi odpadać.
W centralnej części kadłuba znajduje się obrotowe działko zamocowane na okrągłej płycie. Po zdjęciu płyty oczom ukazuje się stanowisko działowego z fotelem i pulpitem.
Wnętrze modelu jest oczywiście znacznie uproszczone względem filmowego pierwowzoru, choć i tak jest zdecydowanie bardziej bogate niż w poprzedniej edycji Falcona Lego. Oprócz najbardziej chyba znanego pomieszczenia, mesy, z narożną kanapą i stołem do gry w Dejarik, mamy też przedział silnikowy z dziwacznie wyglądającą jednostką hipernapędową, dla pewności podpisaną "Hyperdrive" (choć fani SW doskonale wiedzą, że poza paroma niekonsekwencjami, w świecie Gwiezdnych Wojen nie występuje alfabet łaciński). Bardzo fajnym akcentem jest szereg rozmaitych narzędzi rozmieszczonych na stojakach wokół silnika - projektanci modelu wyraźnie w ten sposób zaakcentowali konieczność nieustających napraw Falcona. Wszak jest to model odzwierciedlający akcję V Epizodu, kiedy to Han i Chewie ciągle usiłowali naprawić hipernapęd.
Podobnie ucieszyłem się na widok innego, drobnego detalu - futrzanego kaptura, który Han miał na głowie przemierzając lodową pustynię na Hoth. Projektanci wcale przecież nie musieli umieszczać tego elementu w zestawie (o ile dobrze pamiętam, Han nie zabrał swojej kurtki z kapturem do Falcona), a jednak to zrobili, wzbogacając model o niewielki, ale jakże wymowny i przydatny detal.
Na koniec wspomnę o piątym ludziku znajdującym się w zestawie i jego broni. Snowtrooper ma w wersji OTE odpowiedni nadruk na tułowiu (w edycji z 2004 r. miał tułów Clonetroopera), a żeby nie czuł się bezbronny, wyposażono go w działko E-web, które można zaliczyć do kolejnych, niewielkich, acz sympatycznych szczegółów.
4504 Millennium Falcon to z pewnością bardzo udany zestaw. Nie nazwałbym go najlepszym modelem w historii (co uczynili niektórzy), a moja skromna kolekcja zestawów Star Wars nie umożliwia mi na porównanie go z np. AT-AT czy Star Destroyerem, nie mogę więc również nazwać go najlepszym produktem tej serii. Nie mogę go nawet w pełni porównać z poprzednim wcieleniem, 7190 z 2000 r. (choć wizualnie ten nowy znacznie bardziej mi się podoba). Przeto stwierdzę po prostu, że to bardzo dobry zestaw. Ma swoje braki (odpadające podwozie i pokrywy, nie wspominając już o kwestiach technicznych, jak złej jakości instrukcja), lecz gotowy model wygląda naprawdę świetnie i sprawia bardzo dużo frajdy.
Wygląd: 8/10
Funkcje: 9/10
Dobór elementów: 9/10 (byłoby 10, ale odejmuję punkt za nowe odcienie szarości i brązu)
Ogólnie: 8/10
4504 Millennium Falcon
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
- shaggie
- Adminus Emeritus
- Posty: 170
- Rejestracja: 2004-06-04, 18:45
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: shaggie
-
4504 Millennium Falcon
Ostatnio zmieniony 2008-09-30, 15:38 przez shaggie, łącznie zmieniany 4 razy.
shaggie.
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2431
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Re: [Recenzja] 4504 Millennium Falcon
Bardzo dobry pomysł. I ciekawa recenzja. I jeszcze dobrze wiedzieć, że ktoś wypróbował dobrego i szybkiego sprzedawcę za oceanem - mam nadzieję, że podzielisz się namiarami.shaggie pisze:Niniejszym publikuję recenzję swojego najnowszego nabytku. Mam nadzieję, iż zapoczštkuję tym zwyczaj dzielenia się z kolegami wrażeniami po kupnie innych, interesujšcych zestawów.
Niestety, jakoś nie widzę się w roli recenzenta, bo nie kupuję już nowych zestawów. No, chyba, żebym recenzował nabytki moich synów :)
Ostatnio zmieniony 2011-08-20, 12:11 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
- nori
- Adminus Emeritus
- Posty: 931
- Rejestracja: 2005-02-02, 12:12
- Lokalizacja: Kraków
- brickshelf: nori-gallery
-
Recenzja bardzo ciekawa, szczegółowa i przede wszystkim ciekawa - brawo!
Natomiast sam pomysł recenzji - genialny! Pytanko: można pisać recenzje tylko premierowych zestawów czy tych starszych tez - raczej tych większych (myślę ze w takiej recenzji można by zawrzeć uwagi cenne dla osób poszukujących danego zestawu jak na przykład problemy z siłownikami w czerwonym supercarze (technic), oraz, oczywiście, zachęcić, zniechęcić (uzasadniając) maniaków do zakupu danego zestawu )
Ps. zachęcić przede wszystkim ;-)
Natomiast sam pomysł recenzji - genialny! Pytanko: można pisać recenzje tylko premierowych zestawów czy tych starszych tez - raczej tych większych (myślę ze w takiej recenzji można by zawrzeć uwagi cenne dla osób poszukujących danego zestawu jak na przykład problemy z siłownikami w czerwonym supercarze (technic), oraz, oczywiście, zachęcić, zniechęcić (uzasadniając) maniaków do zakupu danego zestawu )
Ps. zachęcić przede wszystkim ;-)
Ostatnio zmieniony 2011-08-20, 12:16 przez nori, łącznie zmieniany 1 raz.
- shaggie
- Adminus Emeritus
- Posty: 170
- Rejestracja: 2004-06-04, 18:45
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: shaggie
-
Re: [Recenzja] 4504 Millennium Falcon
Sprzedawca zwie się Pinkhippo - to jego sklep. Jednak, mimo że jestem w pełni zadowolony z transakcji, nie mogę powiedzieć, żeby był szczególnie dobrym sprzedawcš - praktycznie brak kontaktu, dopiero jak mu wysłałem parę alertów to raczył odpowiedzieć. Do dzis nie wystawił mi też komentarza.dmac pisze:I jeszcze dobrze wiedzieć, że ktos wypróbował dobrego i szybkiego sprzedawcę za oceanem - mam nadzieję, że podzielisz się namiarami.
Ogólnie chodzi o ciekawe zestawy; przy czym proszę nie kierować się wyłącznie własnym gustem, lecz starać się spojrzeć na recenzowany produkt z szerszej perspektywy. 8448 jest bez wątpienia udanym zestawem, jednym chyba z najlepszych, ale tyle już napisano i powiedziano na jego temat, że nie sądzę, aby recenzja była potrzebna. Szczególnie warte uwagi są zestawy mało wśród nas popularne, ze względu na cenę, niedostępność czy nieatrakcyjny z pozoru wygląd.nori pisze:Natomiast sam pomysl recenzji - genialny, pytanko: mozna pisac recenzje tylko premierowych zestawow czy tych starszych tez - raczej tych wiekszych
Recenzje zresztą będę poddawał wnikliwej korekcie, więc proszę je kierować do mnie, zanim zostaną opublikowane na forum.
Ostatnio zmieniony 2011-08-20, 12:13 przez shaggie, łącznie zmieniany 1 raz.
shaggie.
- dmac
- Adminus Emeritus
- Posty: 2431
- Rejestracja: 2004-06-17, 19:16
- Lokalizacja: Szczecin
- brickshelf: dmac
-
Re: [Recenzja] 4504 Millennium Falcon
Tak sobie myślę, że jeśli będzie ich sporo i będą prezentowały podobnie wysoki poziom, może nie od rzeczy będzie stworzyć nowy, interdyscyplinarny dział "recenzje ciekawych zestawów". No, ale zobaczmy najpierw, czy znajdą się twórcy....shaggie pisze: Recenzje zresztš będę poddawał wnikliwej korekcie, więc proszę je kierować do mnie, zanim zostanš opublikowane na forum.
A wracając do Twojego zakupu, Shaggie - jeśli to nie tajemnica - w jaki sposób przesłałeś kasę? Bo naprawdę ekspresowo załatwiłeś tę transakcję...
Ostatnio zmieniony 2011-08-20, 12:14 przez dmac, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles
- shaggie
- Adminus Emeritus
- Posty: 170
- Rejestracja: 2004-06-04, 18:45
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: shaggie
-
Re: [Recenzja] 4504 Millennium Falcon
Czemu nie? Lecz właśnie, najpierw ktoś musi je napisać...dmac pisze:Tak sobie mylę, że jeli będzie ich sporo i będš prezentowały podobnie wysoki poziom, może nie od rzeczy będzie stworzyć nowy, interdyscyplinarny dział "recenzje ciekawych zestawów". No, ale zobaczmy najpierw, czy znajdš się twórcy....
Przez Western Union. Gdybym trochę poczekał, mógłbym przetestować Paypal, ale myślę, że na to też niebawem przyjdzie pora.dmac pisze:A wracajšc do Twojego zakupu, Shaggie - jeli to nie tajemnica - w jaki sposób przesłałeś kasę? Bo naprawdę ekspresowo załatwiłeś tę transakcję...
Ostatnio zmieniony 2011-08-20, 12:14 przez shaggie, łącznie zmieniany 2 razy.
shaggie.