Manco strzela do kapelusza, Mortimer próbuje go podnosić z ziemi. Potem Mortimer zrywa ołowiem kapelusz z głowy przeciwnika, podstrzeliwuje go w górę kilka razy. Widać, że są godni siebie. Postanawiają połączyć siły i złapać El Indio, który chce napaść na bank.
Więcej scenek Majek .
Ta jest bardzo ciekawa tak jak reszta :)
A trawka nie pasuję bo ziemia nie jest zielona :P
Hollywodzką brednie jest też ,że od pocisku rewolweru odlecisz parę metrów :)
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 2008-08-09, 22:43 przez Jakub, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie przepadam za odwzorowywaniem scenek filmowych, bo jak ktoś nie oglądał filmu, czy ma gorszą pamięć (to ja), to może nie zrozumieć scenki. Ta scenka jest czytelna nawet dla tych, którzy nie oglądali filmu, bo motyw "odstrzelonego kapelusza" był w wielu westernach.
Pomysł z kapeluszem bardzo dobry. Wykonanie budynku świetne.
Mi również scenka do gustu przypadła.
Potrafisz budowac z klocków. trzeba przyznac, Twoje Mocyki są na prawde dopracowane i przemyslane.
Czekam na coś na prawde dużego i może to byc w klimatach westernowych:)
pozdrawiam
O tak. Trzeba przyznać, że w swoich MOCach nie idziesz na wielkość tylko na jakość. Mimo Twoich braków klockowych, wykorzystujesz to co masz w 100%. Aż strach pomyśleć co będzie jak kupisz kilogramy nowego budulca:).
Bardzo ładnie wykonałeś budynek. Z doświadczenia wiem, że trudno zbudować budynek który popada w ruinę by nie przypominał paru, byle jak złączonych, klocków. Za ten element masz u mnie dużego plusa :).
Zielony krzaczek można by zastąpić beczką.