[MOC] Na Orlej Perci
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
MOC świetnie oddający realia Orlej Perci w szczycie sezonu. Gratuluję!
Bardzo podoba mi się zróżnicowanie postaci przedstawianych przez minifigi. Znalazło się nawet dwóch fotografów, każdy z inną puszką, facet z kijkami i ktoś odpoczywający i popijający, z pewnością izotonik ;-)
Moje uwagi:
1. Wydaje mi się, że brakuje kontynuacji łańcucha:
choć może dlatego są tak przerażeni :-)
2. Ponieważ trudno oddać uprząż, to linę puściłbym za asekurującym,
tzn. przez prawą dłoń, za plecami i przez lewą dłoń. Asekuracja "z ciała" bardziej pasuje też do prowadzącego z plecaczkiem i do wbijania haków, jako nieco staromodna.
Bardzo podoba mi się zróżnicowanie postaci przedstawianych przez minifigi. Znalazło się nawet dwóch fotografów, każdy z inną puszką, facet z kijkami i ktoś odpoczywający i popijający, z pewnością izotonik ;-)
Moje uwagi:
1. Wydaje mi się, że brakuje kontynuacji łańcucha:
choć może dlatego są tak przerażeni :-)
2. Ponieważ trudno oddać uprząż, to linę puściłbym za asekurującym,
tzn. przez prawą dłoń, za plecami i przez lewą dłoń. Asekuracja "z ciała" bardziej pasuje też do prowadzącego z plecaczkiem i do wbijania haków, jako nieco staromodna.
"Na początek jedna uniwersalna rada - zrzynaj. Podpatruj. Kopiuj."
Skoro już został odkopany temat sprzed prawie roku, dziękuję za uznanie dla mojego MOCa.
Łańcuch kończy się w tym miejscu, bo kawałeczek za nim jest już koniec góry:)
Istotnie lina trzymana w ten sposób przez asekurującego ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Pierwotnie planowałem zrobić uprząż z gumki, ale nic ciekawego nie wychodziło. Ostatecznie poszedłem na łatwiznę i ludzik dostał linę do łapek.
Łańcuch kończy się w tym miejscu, bo kawałeczek za nim jest już koniec góry:)
Istotnie lina trzymana w ten sposób przez asekurującego ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Pierwotnie planowałem zrobić uprząż z gumki, ale nic ciekawego nie wychodziło. Ostatecznie poszedłem na łatwiznę i ludzik dostał linę do łapek.