[MOC] Demag TC 2800
: 2011-01-24, 20:05
Witam!
Galeria BS
Deeplinki od 1 do 24
Chciałbym przedstawić mój pierwszy poważny MOC, a mianowicie model żurawia samojezdnego o wysięgniku kratownicowym firmy Terex-Demag o symbolu TC-2800 i udźwigu maksymalnym 600 ton. Jest to na obecna chwile jedyny taki żuraw w ich ofercie. Inspiracją do stworzenia tego kolosa były oczywiście fenomenalne żurawie w skali minifig autorstwa M_longera, nad których zdjęciami spędziłem długie godziny podziwiając je i zainteresowanie tymi ogromnymi maszynami od najmłodszych lat. Budowałem go od czerwca do października, a resztę czasu przeleżał złożony w pudle, dopiero teraz znalazłem czas na jego rozłożenie i sfotografowanie.
Sam pojazd złożony do transportu ma wymiary 56 x 9 x 10 studów. 7 z 8 osi jest skrętnych z zachowaniem geometrii skrętu, oprócz tego wszystkie są na kolebkach w których rolę amortyzatorów pełnią gumki. Przyznaje się, że to rozwiązanie jest ściągnięte od Longera, ale niemożliwym jest znalezienie innego rozwiązania na tyle funkcjonalnego i wytrzymałego przy 6 s szerokości. Sterowane są kołem zapasowym z tyłu pojazdu. Przez to, że jest ono pod kątem musiałem użyć nowego kardana wiec sterowanie nim jest ciężkie, jeśli nie wie się jak to zrobić, a dodatkowo bardzo łatwo można wyczepić sworzeń.
Teleskopowe podpory transportowane osobno tworzą kwadrat o boku 40s. Małym oszustwem jest to, ze tak naprawdę żuraw nie stoi wyłącznie na nich a dodatkowo na przedłużonych sworzniach łączących podpory z gniazdem. Dzięki temu żuraw jest bardzo stabilny.
Zdjęcie wszystkich elementów i montaż z pomocą mniejszego brata, żurawia typu City Crane. Niestety przez kratownice żuraw nie podnosi się jak oryginał z ziemi, tylko mysi być montowany w pionie z pomocą ściany. Rolę cięgien pełnią żółte sznurki, które moim zdanie dużo lepiej wyglądają w tej skali niż robione z klocków, poza tym są dużo tańsze;D Łącznie w modelu jest około 50 metrów sznurka.
Dlaczego akurat wysięgnik kratownicowy? Po pierwsze na chwilę kiedy planowałem budowę jakiegoś żurawia nie znalazłem żadnego ładnego modelu tego typu w tej skali. Po drugie chciałem, by ten moc był naprawdę potężny (Maksymalna wysokość to 278 cm) a przy teleskopowym byłoby to niemożliwe. Po trzecie chciałem wykorzystać ten element, który wydawał mi się idealny do tego celu, żebym tylko wiedział jak bardzo się myliłem:P
Zaprezentowane tu konfiguracja ramion i bociana jest „najbardziej spektakularna” pozwala na osiągnięcie znacznej wysokości przy sporym udźwigu. Oczywiście model można ustawić w dowolnej konfiguracji tak jak oryginalnego Demaga, ale nie miałem już czasu na zabawę w przebudowy. Oczywiście ustawieniem wszystkich elementów można sterować za pomocą korbek w nadwoziu. Niestety model jest za mały, a ja za mało doświadczonym budowniczym by zmieścić w nim jakiekolwiek PF, wiec wszystko trzeba robić ręcznie.
Te kratownice w konfiguracji sześćdzięsięcioparo elementowej są okropnie niestabilne. Axle 2 (których w różnych katastrofach zniszczyłem ponad 30 sztuk!) mają za duże luzy i boom wyginał się przy lekkim odchyleniu od pionu. Rozwiązaniem było zamocowanie żyłki wędkarskiej wzdłuż całego głównego ramienia i tylko dzięki temu mogłem uzyskać taki zakres pracy.
Na pierwszym zdjęciu główne ramię ustawione jest pod kątem 40 stopni do podłogi. Teoretycznie mógłby obniżyć się jeszcze bardziej, ale zabrakło mi balastu by to sprawdzić.
Na drugim maksymalna wysokość. Największym zagrożeniem jest upadek na bok. Żuraw jest szczególnie narażony na to podczas obrotu nadwozia (Swobodnie obraca się o 360 stopni). Odbudowa żurawia to dwie godziny roboty w tym odplątywania linek dla dwóch osób... W życiu nie sądziłem, że można stworzyć coś równie wytrzymałego i delikatnego.
Przeciwwagę stanowią 2 czarne pudełka wypełnione groszami (balast podstawowy), balast centralny w żółtym pudle pod nadwoziem i 2 miski z tyłu jak balast dodatkowy. Przepraszam, że 2 kolorowe i mało podobne do oryginału, ale takie rozwiązanie pozwala na kontrolę masy przeciwwagi i odpowiednie ustawienie jej do podnoszonego na haku ciężaru i wychylenia ramienia. Linki i żelastwo w przeciwwagach to jedyne nielegowe elementy użyte w moim modelu.
Udźwigu maksymalnego nie zdążyłem przetestować, ale na tych zdjęciach widać, że model radzi sobie bez problemu z 210 g mostem city i 350 g „wieżą”. Może jak przebuduje go do wersji bez bociana to wtedy przeprowadzę testy z większymi ciężarami.
Na koniec scenka pt: Big Blue.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem, liczę na uwagi i propozycję udoskonaleń.
Galeria BS
Deeplinki od 1 do 24
Chciałbym przedstawić mój pierwszy poważny MOC, a mianowicie model żurawia samojezdnego o wysięgniku kratownicowym firmy Terex-Demag o symbolu TC-2800 i udźwigu maksymalnym 600 ton. Jest to na obecna chwile jedyny taki żuraw w ich ofercie. Inspiracją do stworzenia tego kolosa były oczywiście fenomenalne żurawie w skali minifig autorstwa M_longera, nad których zdjęciami spędziłem długie godziny podziwiając je i zainteresowanie tymi ogromnymi maszynami od najmłodszych lat. Budowałem go od czerwca do października, a resztę czasu przeleżał złożony w pudle, dopiero teraz znalazłem czas na jego rozłożenie i sfotografowanie.
Sam pojazd złożony do transportu ma wymiary 56 x 9 x 10 studów. 7 z 8 osi jest skrętnych z zachowaniem geometrii skrętu, oprócz tego wszystkie są na kolebkach w których rolę amortyzatorów pełnią gumki. Przyznaje się, że to rozwiązanie jest ściągnięte od Longera, ale niemożliwym jest znalezienie innego rozwiązania na tyle funkcjonalnego i wytrzymałego przy 6 s szerokości. Sterowane są kołem zapasowym z tyłu pojazdu. Przez to, że jest ono pod kątem musiałem użyć nowego kardana wiec sterowanie nim jest ciężkie, jeśli nie wie się jak to zrobić, a dodatkowo bardzo łatwo można wyczepić sworzeń.
Teleskopowe podpory transportowane osobno tworzą kwadrat o boku 40s. Małym oszustwem jest to, ze tak naprawdę żuraw nie stoi wyłącznie na nich a dodatkowo na przedłużonych sworzniach łączących podpory z gniazdem. Dzięki temu żuraw jest bardzo stabilny.
Zdjęcie wszystkich elementów i montaż z pomocą mniejszego brata, żurawia typu City Crane. Niestety przez kratownice żuraw nie podnosi się jak oryginał z ziemi, tylko mysi być montowany w pionie z pomocą ściany. Rolę cięgien pełnią żółte sznurki, które moim zdanie dużo lepiej wyglądają w tej skali niż robione z klocków, poza tym są dużo tańsze;D Łącznie w modelu jest około 50 metrów sznurka.
Dlaczego akurat wysięgnik kratownicowy? Po pierwsze na chwilę kiedy planowałem budowę jakiegoś żurawia nie znalazłem żadnego ładnego modelu tego typu w tej skali. Po drugie chciałem, by ten moc był naprawdę potężny (Maksymalna wysokość to 278 cm) a przy teleskopowym byłoby to niemożliwe. Po trzecie chciałem wykorzystać ten element, który wydawał mi się idealny do tego celu, żebym tylko wiedział jak bardzo się myliłem:P
Zaprezentowane tu konfiguracja ramion i bociana jest „najbardziej spektakularna” pozwala na osiągnięcie znacznej wysokości przy sporym udźwigu. Oczywiście model można ustawić w dowolnej konfiguracji tak jak oryginalnego Demaga, ale nie miałem już czasu na zabawę w przebudowy. Oczywiście ustawieniem wszystkich elementów można sterować za pomocą korbek w nadwoziu. Niestety model jest za mały, a ja za mało doświadczonym budowniczym by zmieścić w nim jakiekolwiek PF, wiec wszystko trzeba robić ręcznie.
Te kratownice w konfiguracji sześćdzięsięcioparo elementowej są okropnie niestabilne. Axle 2 (których w różnych katastrofach zniszczyłem ponad 30 sztuk!) mają za duże luzy i boom wyginał się przy lekkim odchyleniu od pionu. Rozwiązaniem było zamocowanie żyłki wędkarskiej wzdłuż całego głównego ramienia i tylko dzięki temu mogłem uzyskać taki zakres pracy.
Na pierwszym zdjęciu główne ramię ustawione jest pod kątem 40 stopni do podłogi. Teoretycznie mógłby obniżyć się jeszcze bardziej, ale zabrakło mi balastu by to sprawdzić.
Na drugim maksymalna wysokość. Największym zagrożeniem jest upadek na bok. Żuraw jest szczególnie narażony na to podczas obrotu nadwozia (Swobodnie obraca się o 360 stopni). Odbudowa żurawia to dwie godziny roboty w tym odplątywania linek dla dwóch osób... W życiu nie sądziłem, że można stworzyć coś równie wytrzymałego i delikatnego.
Przeciwwagę stanowią 2 czarne pudełka wypełnione groszami (balast podstawowy), balast centralny w żółtym pudle pod nadwoziem i 2 miski z tyłu jak balast dodatkowy. Przepraszam, że 2 kolorowe i mało podobne do oryginału, ale takie rozwiązanie pozwala na kontrolę masy przeciwwagi i odpowiednie ustawienie jej do podnoszonego na haku ciężaru i wychylenia ramienia. Linki i żelastwo w przeciwwagach to jedyne nielegowe elementy użyte w moim modelu.
Udźwigu maksymalnego nie zdążyłem przetestować, ale na tych zdjęciach widać, że model radzi sobie bez problemu z 210 g mostem city i 350 g „wieżą”. Może jak przebuduje go do wersji bez bociana to wtedy przeprowadzę testy z większymi ciężarami.
Na koniec scenka pt: Big Blue.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem, liczę na uwagi i propozycję udoskonaleń.