Forum LUGPOL

Element czegoś większego, który z małego akcesorium spontanicznie wyewoluował w samodzielną, małą konstrukcję. Parowy rower, wynalazek zegarmistrzowskiego czeladnika, który to porusza się ową piekielną machiną po mieście strasząc dostojne damy dymem, hukiem i piskiem trąbki ostrzegawczej. Z technikaliów: kółka się nie kręcą, za to stoi sam całkiem stabilnie. PF brak.

Galeria BS [niezmoderowana]
Edytka przyniosła Flickra.

Dawno nie było nic w temacie Steampunk. Fajny pomysł, choć troche ekscentryk z tego czeladnika - z taka maszynerią z tyłu można było pokusić sie już o pojazd czterokołowy :)
Mały minus za żółty rower (jakos nie pasuje)

Zastanawia mnie czemu wydech musi być aż tak długi, i znajdować się w tak bliskiej odległości niezwykle cennej głowy pomysłowego Pana czeladnika?:P

Tak jak poprzednika, również razi mnie żółty rower.

Wydech to to małe nad kotłem, co jest takim samym elementem jak trąbka. Flex jest dla ozdoby - to steampunk, czyli fantastyka, czyli nie muszę się ze wszystkiego tłumaczyć ;p
Żółty bo mi wpadł akurat w rękę. Szarego nie ma(m), czerwony byłby chyba jeszcze gorszy.

Jantin pisze:Wydech to to małe nad kotłem, co jest takim samym elementem jak trąbka. Flex jest dla ozdoby - to steampunk, czyli fantastyka, czyli nie muszę się ze wszystkiego tłumaczyć ;p
Żółty bo mi wpadł akurat w rękę. Szarego nie ma(m), czerwony byłby chyba jeszcze gorszy.

Takie buty :D Jak dla ozdoby to spoko.
Myślę że biały rower spokojnie dał by radę, albo zielony.

Pet Shopa jeszcze nie mam i nie spodziewam się mieć przed końcem roku :D