8420 Street Bike
: 2006-03-21, 22:34
Set # 8420-1: Street Bike
http://www.peeron.com/inv/sets/8420-1
Minęło już trochę czasu od chwili gdy go kupiłem, i choć od początku myślałem o napisaniu recenzji, dopiero teraz się do tego zabrałem.
Zazwyczaj każda nowa konstrukcja z Lego jest przeze mnie rozkładana po najdalej 3 dniach, ale ten motor stoi już na półce (w bardzo wyeksponowanym miejscu mieszkania) 3 tygodnie. - To mogła by być najkrótsza recenzja tego zestawu. Tyle że każdy mógłby ją dowolnie zinterpretować.
Rok produkcji: 2005
Liczba elementów: 506
Cena w Polsce: 100-220zł (liczne promocje w supermarketach znacznie obniżyły cenę tego zestawu)
Na zestaw ten miałem ochotę od dawna. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, mimo iż nie jestem fanem motocykli. Długo jednak nie mogłem się zdobyć na jego kupno, aż na poczętku marca nadarzyła się podwójna okazja - zestaw wreszcie staniał (na Allegro kosztował mnie 160 PLN, odbiór własny w Warszawie) no i miałem urodzinki, więc był pretekst :mruga: )
Recenzja właściwa:
Nie wiem dlaczego Lego robi pudełka tak, że aby je otworzyć trzeba najpierw 5 minut pomyśleć i zgromadzić kilka narzędzi, które będą niezbędne do tej operacji (nie chcemy zniszczyć pudełka :nonono: ). I tak nigdy się to nie udaje. Karton dość duży (po co? - zawsze mnie to intruguje) i całkiem solidny. Piękne i chyba już wszystkim znane zdjęcie zestawu. Tylko czemu motor na zdjęciu ma kolor bordowo - wiśniowy, chociaż wiadomo, że jest po prostu czerwony?
Co w środku?
Dwa woreczki z częściami, dość gruba instrukcja, dwa koła i jakaś dziwna karteczka - errata do instrukcji.
No właśnie, koła. Powiem krótko - na zdjęciach wyglądały lepiej ;/ Opony trochę mnie rozczarowały - widać na nich ślady płynięcia tworzywa w formie i paskudne wyrwy po przewężkach układu wlewowego. Ale trudno, nie trzeba im się aż tak przyglądać. Warto zaznaczyć, że opony róznią się szerokościa (oczywiście tylna szersza).
W dwóch woreczkach całą masa części. Te najważniejsze (oprócz kół) to unikatowy resor (no powiedzmy amortyzator), również unikatowa owiewka i błotnik przedni. Poza tym cała masa liftarmów, panele, wał Cardana, pare kółek zębatych i silnik 4- cylindrowy.
Montaż- nic zaskakującego (prawie), chętnych odsyłam tu . Instrukcja do dwóch modeli - ścigacza i czegoś w stylu harleya - niezbyt toto ciekawe, nie budowałem nawet. Jedyny istotny moment budowy to chwila, gdy uświadomiłem sobie, że ta dziwna katreczko-errata (pokazywała gdzie należy użyc piny zwykłe zamiast Pin 3/4 pokazanych w instrukcji) jednak jest do czegoś potrzebna i trzeba robić tak jak ona pokazuje.
Funkcje modelu - amortyzowane tylne zawieszenie (duuuży skok), silnik V4 napędzany przez łańcuch i wał Cardana,skręcana kierownica wraz z przednim kołem (bardzo niewielki kąt) i rozkładana stópka.
Ten nowoczesny amortyzator zaintrygował mnie swoim działaniem - najprościej mówiąc działa jak długopis - jeśli go zbyt mocno ścisniemy to pozostanie skrócony, potem trzeba go ponownie ścisnąć i "odskoczy" (może tylko mój egzemplarz tak ma?). Oprócz tego ma "regulację twardości :)" (za pomocą pierścienia), co jednak w rzeczywistoć i sprowadza się po prostu do wprowadzenia napięcia wstępnego w sprężynie o charakterystyce progresywnej (bez zmiany długości całego amortyzatora). Ale faktycznie czuć różnicę. Sztywność sprężyny porównywalna z około ośmioma zwykłymi Shock Absorber 6.5L łączonymi równolegle, za to skok to aż 23mm. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego w modelu umieszczona jest tak, że niezwykle trudno jest przestawić ten pierścień tak, aby usztywnić tylne zawieszenie.
Najbardziej jednak irytująca jest konstrukcja przedniego "widelca". Brakuje jej sztywności, i podczas jazdy (zabawy :)) ) ciągle obciera o błotnik albo ramię widelca i motor "staje dęba". Tak więc dużo sobie nie pojeździłem i motor stanął na półce aby cieszyć oczy.
Podsumowując:
Ten zestaw to klasyczny "półkownik" - nie wstyd postawić go gdziekolwiek dla ozdoby. Inne zestawy Technic (jak choćby opisywane przez kolegów 8416 i 8455) zwróciłyby uwagę potencjalnego obserwatora swoimi rozmiarami lub też skomplikowanymi mechanizmami. Ten motor po prostu WYGLĄDA. Użyte w nim części sprawiają, że z daleka można by nie zgadnąć, że to zestaw z klocków.
Z racji atrakcyjnego wyglądu może służyć jako prezent nawet dla kogoś kto nie ma styku z klockami, ale po prostu lubi motory - napewno się spodoba. Nie liczmy jednak na to, że dając komuś taki prezent, pozyskamy kolejnego Legomaniaka. Jeśli zdecyduje się on rozłożyć ten motor i zbudować coś innego, stworzy zapewne .. inny motor. Z tych części trudno będzie zbudować cokolwiek innego, chociażby ze względu na koła.
Mogę go polecić tym, którzy mają już dość duże zasoby klocków Technic i chcą je wzbogacić o dużo klasycznych i troche unikatowych częsci, oraz tym którzy trzymają swoje modele na półkach w charakterze ozdoby.
Dla lepszych zdjęć odsyłam tu
Ocena:
Opakowanie - 7/10
Instrukcja - 8/10
Zawartość opakowania - 9/10
Bawialność - 5/10
Cena/zawartość (160PLN): 9/10
Wrażenie końcowe: 9/10
http://www.peeron.com/inv/sets/8420-1
Minęło już trochę czasu od chwili gdy go kupiłem, i choć od początku myślałem o napisaniu recenzji, dopiero teraz się do tego zabrałem.
Zazwyczaj każda nowa konstrukcja z Lego jest przeze mnie rozkładana po najdalej 3 dniach, ale ten motor stoi już na półce (w bardzo wyeksponowanym miejscu mieszkania) 3 tygodnie. - To mogła by być najkrótsza recenzja tego zestawu. Tyle że każdy mógłby ją dowolnie zinterpretować.
Rok produkcji: 2005
Liczba elementów: 506
Cena w Polsce: 100-220zł (liczne promocje w supermarketach znacznie obniżyły cenę tego zestawu)
Na zestaw ten miałem ochotę od dawna. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia, mimo iż nie jestem fanem motocykli. Długo jednak nie mogłem się zdobyć na jego kupno, aż na poczętku marca nadarzyła się podwójna okazja - zestaw wreszcie staniał (na Allegro kosztował mnie 160 PLN, odbiór własny w Warszawie) no i miałem urodzinki, więc był pretekst :mruga: )
Recenzja właściwa:
Nie wiem dlaczego Lego robi pudełka tak, że aby je otworzyć trzeba najpierw 5 minut pomyśleć i zgromadzić kilka narzędzi, które będą niezbędne do tej operacji (nie chcemy zniszczyć pudełka :nonono: ). I tak nigdy się to nie udaje. Karton dość duży (po co? - zawsze mnie to intruguje) i całkiem solidny. Piękne i chyba już wszystkim znane zdjęcie zestawu. Tylko czemu motor na zdjęciu ma kolor bordowo - wiśniowy, chociaż wiadomo, że jest po prostu czerwony?
Co w środku?
Dwa woreczki z częściami, dość gruba instrukcja, dwa koła i jakaś dziwna karteczka - errata do instrukcji.
No właśnie, koła. Powiem krótko - na zdjęciach wyglądały lepiej ;/ Opony trochę mnie rozczarowały - widać na nich ślady płynięcia tworzywa w formie i paskudne wyrwy po przewężkach układu wlewowego. Ale trudno, nie trzeba im się aż tak przyglądać. Warto zaznaczyć, że opony róznią się szerokościa (oczywiście tylna szersza).
W dwóch woreczkach całą masa części. Te najważniejsze (oprócz kół) to unikatowy resor (no powiedzmy amortyzator), również unikatowa owiewka i błotnik przedni. Poza tym cała masa liftarmów, panele, wał Cardana, pare kółek zębatych i silnik 4- cylindrowy.
Montaż- nic zaskakującego (prawie), chętnych odsyłam tu . Instrukcja do dwóch modeli - ścigacza i czegoś w stylu harleya - niezbyt toto ciekawe, nie budowałem nawet. Jedyny istotny moment budowy to chwila, gdy uświadomiłem sobie, że ta dziwna katreczko-errata (pokazywała gdzie należy użyc piny zwykłe zamiast Pin 3/4 pokazanych w instrukcji) jednak jest do czegoś potrzebna i trzeba robić tak jak ona pokazuje.
Funkcje modelu - amortyzowane tylne zawieszenie (duuuży skok), silnik V4 napędzany przez łańcuch i wał Cardana,skręcana kierownica wraz z przednim kołem (bardzo niewielki kąt) i rozkładana stópka.
Ten nowoczesny amortyzator zaintrygował mnie swoim działaniem - najprościej mówiąc działa jak długopis - jeśli go zbyt mocno ścisniemy to pozostanie skrócony, potem trzeba go ponownie ścisnąć i "odskoczy" (może tylko mój egzemplarz tak ma?). Oprócz tego ma "regulację twardości :)" (za pomocą pierścienia), co jednak w rzeczywistoć i sprowadza się po prostu do wprowadzenia napięcia wstępnego w sprężynie o charakterystyce progresywnej (bez zmiany długości całego amortyzatora). Ale faktycznie czuć różnicę. Sztywność sprężyny porównywalna z około ośmioma zwykłymi Shock Absorber 6.5L łączonymi równolegle, za to skok to aż 23mm. Ale nie mogę zrozumieć, dlaczego w modelu umieszczona jest tak, że niezwykle trudno jest przestawić ten pierścień tak, aby usztywnić tylne zawieszenie.
Najbardziej jednak irytująca jest konstrukcja przedniego "widelca". Brakuje jej sztywności, i podczas jazdy (zabawy :)) ) ciągle obciera o błotnik albo ramię widelca i motor "staje dęba". Tak więc dużo sobie nie pojeździłem i motor stanął na półce aby cieszyć oczy.
Podsumowując:
Ten zestaw to klasyczny "półkownik" - nie wstyd postawić go gdziekolwiek dla ozdoby. Inne zestawy Technic (jak choćby opisywane przez kolegów 8416 i 8455) zwróciłyby uwagę potencjalnego obserwatora swoimi rozmiarami lub też skomplikowanymi mechanizmami. Ten motor po prostu WYGLĄDA. Użyte w nim części sprawiają, że z daleka można by nie zgadnąć, że to zestaw z klocków.
Z racji atrakcyjnego wyglądu może służyć jako prezent nawet dla kogoś kto nie ma styku z klockami, ale po prostu lubi motory - napewno się spodoba. Nie liczmy jednak na to, że dając komuś taki prezent, pozyskamy kolejnego Legomaniaka. Jeśli zdecyduje się on rozłożyć ten motor i zbudować coś innego, stworzy zapewne .. inny motor. Z tych części trudno będzie zbudować cokolwiek innego, chociażby ze względu na koła.
Mogę go polecić tym, którzy mają już dość duże zasoby klocków Technic i chcą je wzbogacić o dużo klasycznych i troche unikatowych częsci, oraz tym którzy trzymają swoje modele na półkach w charakterze ozdoby.
Dla lepszych zdjęć odsyłam tu
Ocena:
Opakowanie - 7/10
Instrukcja - 8/10
Zawartość opakowania - 9/10
Bawialność - 5/10
Cena/zawartość (160PLN): 9/10
Wrażenie końcowe: 9/10