4432 Garbage Truck
: 2012-02-12, 15:53
4432 Garbage Truck
Dane techniczne:
Seria: City (Great Vehicle)
Rok produkcji: 2012
Liczba klocków: 208
Liczba figurek: 2
Cena: 79,99 PLN (katalogowa), 65,00 - 79,99 (Allegro)
Peeron, Brickset, BrickLink
Jakoś tak już jest, że zawsze ciągnęło mnie do śmieciarek - będąc małym Polipkiem, miast marzyć o ratowaniu świata jako strażak czy inny policjant, bardzo chciałem zostać śmieciarzem i przemierzać miasto w błyszczące śmieciarce. Jak wiadomo, życie trudnym jest i priorytety się zmieniają, ale zamiłowania wciąż gdzieś egzystują w kąciku umysłu i od czasu do czasu dają o sobie znać - na przykład w momencie, gdy wpadłem do klockowego sklepu z zamiarem nabycia jakiejś nowości z 2012 roku. O zakupie słów kilka ku uciesze LUGPolowej gawiedzi skreślić postanowiłem.
Pudełko i instrukcja
Pudło (35 x 18,5 x 5,5cm), wykonane z grubej i solidnej tektury, jest zdecydowanie za duże względem zawartości. Woreczki z klockami i instrukcja swobodnie sobie wewnątrz "latają" przy potrząsaniu. Już poprzednia śmieciarka, [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=5379&highlight=garbage+truck]7991[/URL], miała za duże opakowanie, a to jest przynajmniej o 5-7 centymetrów dłuższe, przy czym rozmiarowo modele różnią się o zaledwie kilka studów. Ja rozumiem, że zestaw musi być z daleka widoczny na półce, ale te bezsensownie użyte kawałki tektury w przeliczeniu na całość produkcji dają zapewne niemały las. Ekologia, przyjaciele i sąsiedzi! Przecież sama śmieciarka jest na wskroś ekologiczna i nature-friendly (gdyby miała napęd, z pewnością byłby elektryczny).
Ale dosyć biadolenia. Oprawa graficzna pudełka prezentuje się bez zarzutu: front ukazuje nam duże zdjęcie modelu i minifigów w samym środku walki z klockowymi śmieciami w towarzystwie nieodłącznego błękitnego tła. Z tyłu czeka na nas szereg zdjęć przedstawiających podstawowe funkcje śmieciarki, znalazło się też ociupinkę wolnej przestrzeni na fotki innych tegorocznych nowości City. Boczne ścianki to standardowe ostrzeżenia w miliardzie języków, minifig w skali 1:1 i inne nieistotne napisy, które niczego w naszym życiu nie zmienią.
Instrukcja (20 x 12,5cm) ma 70 stron, jest zszyta zszywaczem (nie wiem, czy da się inaczej, ale zaznaczam tak czy siak) i poza bardzo przejrzystymi krokami budowy śmieciarki, raczy nas tylko klasycznym ostrzeżeniem przed żarłocznym dywanem oraz niemieszaniem klocków, spisem części, dwiema reklamami i ukazaniem ruchomych funkcji śmieciarki. Z tyłu, jak zawsze, straszy rozwrzeszczany chłopiec.
Zawartość
Oprócz wyżej wspomnianej instrukcji, w pudełku naszej śmieciarki znajdziemy - ku ogólnej uciesze - także dwa woreczki z klockami oraz - tutaj już bez uciechy - arkusik naklejek. Woreczki mają numery (1,2), a wewnątrz mają po jednym maleńkim woreczku z drobnicą. Oba powyższe zdjęcia zrobione tosterem, za co przepraszam.
Klockujemy, budujemy!
Na pierwszy ogień poszły oczywiście minfigi. Dwa. Pan Śmieciarz i Pani Śmieciarka... Pani Śmieciarzowa... Państwo Śmieciarzowie! Oprócz buziek, nie różnią się absolutnie niczym, oboje wykonują swą robotę w bardzo eleganckich niebieskich ogrodniczkach - jak za starych czasów. Nadruk jest obustronny, a zapięcia odblaskowe. Całości dopełniają równie niebieskie czapeczki - oczywiście o nowym, ledwosięgłowytrzymającym kroju.
Nasi dzielni łowcy śmieci otrzymali kilka dodatków: nieodłączne kubły, łopatę i miotłę, dwie ryby i banana w roli śmieci oraz (w tej samej roli) kilka tanowych i brązowych kropek, które nie zmieściły się to tego zdjęcia, ale będą gdzieś później. Jednak największą chyba gwiazdą zestawu jest garść klocków w kolorze BtGreen oraz...
...oraz nowy zawias, tym razem do samodzielnego złożenia!
Po trzydziestu czterech krokach i wykorzystaniu elementów z pierwszego woreczka, mamy już całą kabinę i podwozie śmieciarki. Warto zwrócić uwagę, że - nie licząc zawiasu - jak na razie wystają jedynie dwa gołe study!
Kontener budujemy błyskawicznie, natykając się po drodze na aż trzy szare bricki 2x4! Dla zainteresowanych obłymi kształtami - plate'y z panelami trzymają się wprawdzie tylko na dwóch studach, ale "siedzą" w swojej ramce bardzo stabilnie.
Klocek do klocka i skończyliśmy. Oto garść części zapasowych, które zostaną docenione szczególnie przez fanów serków!
Model
Śmieciarka prezentuje się wręcz zacnie! Zielony i biały to znakomite połączenie. Kabina nie posiada drzwi, ale za to jest całkowicie zabudowana (nie licząc tylnej ściany, którą jednak zasłania kontener), a szyba 1 x 6 x 3 i zmyślne lusterka dodają jej klasy i upodabniają do realnych ciężarówek. W środku mieści się oczywiście tylko jedna figurka, którą wkładamy tam przez trzymający się na czterech studach dach. Bez naklejkowej atrapy chłodnicy przód śmieciarki wyglądałby łyso, dlatego postanowiłem użyć wszystkich naklejek - oczywiście krzywo, ale ja zawsze mam z tym kłopoty. Ciekawe, czy dzieci, do których jest adresowany zestaw, nie mają tego problemu?
Funkcje wyglądają identycznie jak w przypadku poprzedniej, pomarańczowej śmieciarki. Możemy podnieść "klapę" kontenera i zajrzeć do środka (jednak ze względu na clipy nie trzyma się ona sama w górze, dlatego skorzystałem z pomocy minifiga), możemy też przechylić cały kontener i wysypać śmieci.
Kiedy nasi dzielni śmieciarze chcą wrzucić zawartość kubła do kontenera, muszą tylko umieścić kosz na specjalnie do tego celu przygotowanej platformie i zakręcić kołem znajdującym się po prawej stronie klapy kontenera. Zdecydowany krok naprzód względem "rączki droida" z poprzedniej śmieciarki i przy okazji parę punktów bawialności więcej.
Jak widać na załączonych obrazkach, tegoroczny model jest zdecydowanie masywniejszy od tego z 2007 roku, prześwit między podwoziem a kontenerem jest maleńki, a tylna klapa - choć sama nie trzyma się w górze - nie odpada.
Porównując obie śmieciarki, pozwólcie, że przyczepię się jeszcze do sposobu podróży drugiego śmieciarza. Jak informuje nas pudełko modelu tegorocznego, drugi minifig powinien złapać się bara z boku kontenera i do przodu - tylko na czym ma biedak stać? Na tym malutkim, śliskim nadkolu? Czy też ma wisieć w powietrzu trzymając się kurczowo? W modelu pomarańczowym mieliśmy do czynienia z solidną platformą i uchwytem. Pozycja nie była zapewne najwygodniejsza, ale na pewno o wiele bezpieczniejsza - jednak nadal nie wiem, dla kogo były te uchwyty, skoro zestaw zawierał tylko jednego śmieciarza. :)
Obok dwóch baboli nie mogę przejść obojętnie. Pierwszy to spora dziura między kontenerem, a jego klapą. W domyśle śmieci mają trafiać dużo dalej wgłąb kontenera, ale istnieje spore prawdopodobieństwo, że podczas zabawy małe klocki będą po prostu wypadać spod śmieciarki, co dla mnie jest sporym minusem. Druga kwestia to tylko jeden komin za kabiną - żaden problem, pod warunkiem, że z drugiej strony nie świeciłaby bezczelna dziura. A świeci.
Podsumowując
Moim zdaniem tegoroczny Garbage Truck to konstrukcja przede wszystkim niezwykle ładna dla oka, przemyślana pod względem konstrukcyjnym, a kolory są dobrze dobrane - szerzymy wszak ekologię, prawda? Pojazd jest bardzo bawialny, atrakcyjny, ładniejszy od pomarańczowej poprzedniczki, choć wykorzystujący podobne patenty. Dwa minifigi oraz kilka dodatków urozmaicają czas spędzony z tym zestawem. Wspomniana przed momentem dziura z tyłu kontenera może nieco psuć zabawę, ale jej na szczęście nie uniemożliwia, miejsce na brakujący komin to tylko kwestia czystej estetyki. Polecam fanom City oraz śmieciarek w ogólności, bowiem raczej nie ma sensu kupować tego zestawu dla części. Ale jako ozdobnik biurka czy półki spisuje się znakomicie!