[MOC] 5 rano na przystanku
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] 5 rano na przystanku
Drobiazg sezonowy:
Galeria: LINK
Wszystkie elementy to oryginalne lego oczywiście.
EDIT: Cyknąłem jeszcze parę zdjęć, są w galerii.
Clou scenki są oczywiście minifiżki:
At the Bus Stop, 5am - Meet the ladies by hippotam, on Flickr
Galeria: LINK
Wszystkie elementy to oryginalne lego oczywiście.
EDIT: Cyknąłem jeszcze parę zdjęć, są w galerii.
Clou scenki są oczywiście minifiżki:
At the Bus Stop, 5am - Meet the ladies by hippotam, on Flickr
Ostatnio zmieniony 2012-02-13, 00:52 przez Hippotam, łącznie zmieniany 2 razy.
Pierwszy???
Rewelacja. Fantastyczne ludziki i pomysł - takie stanie na mrozie musi być straszne, ja nawet auta nie skrobię - stoi w garażu.
Skąd ten koleś ma rybę w środku zimy - boję się myśleć.
To niebieskie za słupem to chyba kosz?
Podłoże powinno być też białe, ale zakładam, że nie miałeś materiału.
Rewelacja. Fantastyczne ludziki i pomysł - takie stanie na mrozie musi być straszne, ja nawet auta nie skrobię - stoi w garażu.
Skąd ten koleś ma rybę w środku zimy - boję się myśleć.
To niebieskie za słupem to chyba kosz?
Podłoże powinno być też białe, ale zakładam, że nie miałeś materiału.
Ostatnio zmieniony 2012-02-12, 23:44 przez Mrutek, łącznie zmieniany 1 raz.
W trakcie budowy siedział mi za placami znowu wyimaginowany duszek karwikowy i szeptał: tu zepsuj, to przewróć, to daj krzywo. Aby sobie poszedł, nawrzucałem jakiegoś badziewia na daszek wiaty. Zrobiłem lepsze zdjęcie żeby to było widać:
At the Bus Stop, 5am - 12 by hippotam, on Flickr
At the Bus Stop, 5am - 12 by hippotam, on Flickr
- zgrredek
- Posty: 2259
- Rejestracja: 2007-12-10, 08:01
- Lokalizacja: Ankh-Morpork
- brickshelf: zgrredek
- Kontakt:
-
Ileż tu flexów polego... ;)
Bardzo fajne są te panienki. Świetnie opatulone szalikami i w dużych, ciepłych butach.
I zamiast ryby chyba lepsza byłaby kiełbaska. Ryba rozpadnie się zanim się upiecze.
Bardzo fajne są te panienki. Świetnie opatulone szalikami i w dużych, ciepłych butach.
Nie daj się terroryzować karwikowemu duszkowi. Tu akurat wrzucanie czegoś na dach było bezcelowe. Wszak śnieg przykrywa wszystko białym całunem i dopiero na wiosnę wszystkie g.... wychodzą na wierzch.Hippotam pisze:W trakcie budowy siedział mi za placami znowu wyimaginowany duszek karwikowy i szeptał: tu zepsuj, to przewróć, to daj krzywo. Aby sobie poszedł, nawrzucałem jakiegoś badziewia na daszek wiaty.
I zamiast ryby chyba lepsza byłaby kiełbaska. Ryba rozpadnie się zanim się upiecze.
Ostatnio zmieniony 2012-02-13, 08:12 przez zgrredek, łącznie zmieniany 1 raz.