Forum LUGPOL

Dobry wieczór!
W końcu udało mi się zrobić nie niemiecki czołg z 2. wojny.
Przedstawiam Shermana DD - pływający czołg (DD od duplex drive).
Jest to jedna z kilku przeróbek alianckich czołgów wymyślona przez niejakiego Percy'ego Hobbarta i zwanych Hobbart's Funnies.
Czołgi te użyto przede wszystkim podczas lądowania w Normandii, przy czym Amerykanie większość swoich potopili. Ale dość gadania. Czołg wygląda tak:



Ponieważ niewiele tego czołgu widać, dorobiłem mu makietkę:



Jakoś nie specjalnie chciało mi się zabierać za amerykańskie zabawki, no ale okoliczności mnie zmusiły :)
Dioramka będzie częścią makiety BPII.
Zrobiłem już teraz, ponieważ chciałem, żeby trafiła do muzeum na Noc Muzeów, jako zwiastun całej makiety.
W związku z tym, prawdopodobnie nie będę w niej zbyt wiele zmieniał. Przynajmniej jeśli chodzi o wodę. Może zlikwiduję ten wybuch, który jest tworem eksperymentalnym.

Mam wrażenie, że jest to jedna z niewielu budowli, która lepiej wygląda na zdjęciach, niż w rzeczywistości. W szczególności chodzi mi o wodę.

Jednoosobowa Arka Noego :)

Drugi! Po drugiej.
Fajny. Chyba, bo nic nie widać - tylko pływak i coś tam w środku.
Ale woda fajniejsza.

Pit - czy to jest Sherman z brezentową osłoną podnoszoną na stelażu? Coś takiego mi świta...
Widać, co to jest, chociaż trochę dziwacznie wygląda. Po prostu bardziej mi wygląda na stalową łódź, niż na tkaninę. Jeżeli to w ogóle to, o czym myślę. Bardzo trudna rzecz do pokazania w klockach. Ciekawe, czy trudniej zbudować Shermana, czy Shermana w kokonie.

Wydaje mi się, że żeby pozbawić oglądającego wątpliwości, przydałoby się zrobić scenkę z dwoma takimi pojazdami. Jeden w kokonie na falach, a drugi już na plaży, właśnie zrzucił kokon i rusza do walki.

Rewelacyjnie zrobiłeś fale. Ustawienie czołgu prostopadle zamiast na skos to pójście po najmniejszej linii oporu. (Też bym postawił prostopadle :)

Nie wydaje mi się, żeby drzewko utrzymało się na plaży. Też na pewno miałbyś wątpliwości i stąd wnioskuję, że to wybuch. Ale wygląda na mokre drzewko. Brakuje mu dynamizmu.

Patrzę i patrzę na te fale. Wspaniale wyglądają. Im dłużej się w nie wpatruję - tym wspanialej i 'mokrzej'.

Efekt falującej wody jest powalający :)
No i przydałoby się więcej żołdaków na pokładzie.

Fajnie wyszło. Nie jest to skomplikowana praca, ale widać o co chodzi, zwłaszcza, jeśli będzie to częścią większej makiety. Osobiście proponowałbym by dziób tego pływadła był nieco wyżej od rufy. Dosłownie 2 do 3 płytek. Wydaje mi się, że będzie wtedy nieco lepiej wyglądać, a nie ma chyba wiele do przerobienia.

Woda jest super.

Co do czołgu to w pierwszej chwili pomyślałem, że to jakiś dziwny pojazd o kształcie wanny i dopiero jak zerknąłem na oryginał dostrzegłem właściwy czołg pod kokonem.

Fale są zarąbiste. Jak będą takie na makiecie to nic więcej nie trzeba. Co do samego czołgu-nieczołgu to mam wrażenia podobne do Karwika: Trochę to grube i kanciaste, ale zdaje sobie sprawę, że trudno zrobić to lepiej. Podoba mi się mokry ślad zrobiony z tanów i dktanów.

Czołg czołgiem, ale lepszej wody z klocków jeszcze nie widziałem.

No i już wiemy jak będziemy robić wodę na makiecie :D
Rewelacja.

Z całej makiety najlepiej wyszła rewelacyjnie wyglądająca woda.

Potwierdzam, woda rządzi :)

Woda jest wspaniała.
Sherman ładny, ale mało "pontonowy", a bardziej "amfibiowo-tratwowy".
Zbudowałeś cały czołg, czy tylko tyle ile widać na zdjęciu?
Wybuch za to niezbyt mnie przekonuje, jeśli mam być szczery. Może coś takiego lepiej zdałoby egzamin?
Pozdrawiam.

Mokra woda! To znaczy świetna!

A mi się woda właśnie o tyle nie podoba, że nie pasuje mi do warunków jakie panowały w czasie desantu.
Tak, zrobiłbym szarą wodę:D