8535 Toa Lewa

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

8535 Toa Lewa

#1 Post autor: KUKUS »

Toa Lewę dostałem na 11-ste urodziny od kuzyna. Był moim drugim Bionicle i należał do trójki ulubieńców z 1-wszej serii. Gdzie się to Bajoniklów nie brało ze sobą - czy to na wycieczkę, czy do kolegi ... zabawa nimi dawała mnóstwo frajdy, a dzięki nieskomplikowanej budowie można było łatwo i szybko dokonywać rozmaitych modyfikacji.

Zdecydowałem się zrecenzować ten zestaw głównie z uwagi na sentyment, jak również ze względu na jego niepodważalną rolę, jaką odegrał w moim dzieciństwie.

Część rzeczy pominąłem w recenzji lub opisałem skrótowo, gdyż musiałbym skopiować żywcem fragmenty tekstu z recenzji [url=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=17736]Toa Tahu[/url].

Zapraszam zatem do zapoznania się niniejszym artykułem.



8535
Obrazek

Obrazek
Seria: Technic/Bionicle/ Toa Mata
Rok produkcji: 2001
Liczba klocków: 36
Liczba figurek: 0
Cena: dawniej ok. 30 zł, obecnie 10 zł na Allegro

SPIS CZĘŚCI
PEERON
BRICKLINK
BRICKSET

GALERIA


Obrazek
Obrazek
- Jestem Toa - bohaterem, przybyłem by was bronić przed... czymkolwiek przed czym trzeba was bronić

Lewa jest najzręczniejszym Toa, posiadającym umiejętność lewitacji. Reprezentuje on moc powietrza. Po płaskim podłożu porusza się niezgrabnie, dlatego też nasz bohater ukochał sobie drzewa. Jest niezdarny, często wpada w tarapaty, jednakże nigdy nie odmawia pomocy potrzebującym.

Lewa ma dobre serce (przy założeniu, że Bionicle możemy potraktować jako żywe istoty) i cięty dowcip, o czym już niejeden Matoranin miał szansę się przekonać.
Ponieważ Lewa - tak jak inni Le-Matoranie - posługiwał się Mową Drzewną, wypowiadał on słowa powstałe z połączenia kilku innych (np. Ogniomistrz, chmuroskłon, wichrośmig, zgubłądzić).

Maska Lewy:
Lewa nosił maskę, zwaną Kanohi Miru:
Obrazek Obrazek Obrazek
umożliwiała ona swojemu właścicielowi lewitację.

Broń
Toa Lewa uzbrojony jest w topór - narzędzie idealne zarówno do walki, jak i do poruszania się po gęstej dżungli.

Historia
Historię poprzedzającą przybycie na wyspę Mata Nui przez Toa Mata opisałem w recenzji 8534 Tahu, dlatego pozwolę ją sobie pominąć.

Po przypłynięciu na wyspę w swoim kanistrze i samoistnym złożeniu się, nasz heros natknął się na plemię Le-Matoran. Od ich przywódcy - Turagi Matau - dowiedział się o swoim przeznaczeniu (zebranie masek, pokonanie Makuty, znalezienie innych Toa). W czasie swojej "wędrogi" spotkał pierwszego Toa - Gali, której pomógł wydostać się z bagien.

Wkrótce potem został zaatakowany przez złe Nui-Rama, które strąciły maskę Lewy, pozbawiając go tym samym mocy. Bohater został uprowadzony przez siły Makuty, a po założeniu zakażonej maski stracił wolną wolę, wykonując rozkazy swojego nowego pana. Z opresji uratował go jednak poczciwy Onua.

Po odnalezieniu wszystkich masek mocy, Lewa otrzymał złotą Kanohi, by wraz z innymi Toa ostatecznie pokonać Makutę.

Pisząc ten tekst korzystałem z: Bionicle-Wiki.

Klimatyczny filmik:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=_Zd2tJ8xI2E[/youtube]



Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Opakowanie przypominające kanister jest identyczne, jak w przypadku recenzowanego już wcześniej 8534 Tahu. Warto jednak zwrócić uwagę na grafikę umieszczoną na folii - przedstawia ona Toa Lewę, który niczym waleczny Tarzan porusza się, używając lian. Dookoła widoczny jest krajobraz mrocznego lasu, pełnego niebezpieczeństw i rozmaitych pułapek (krótko mówiąc - raju dla naszego herosa).

Pokrywka:
Obrazek Obrazek



Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Instrukcja posiada 43 strony składające się z:
- instrukcji właściwej
- instrukcji potrzebnej do stworzenia Megazorda Wairuha (powstałego po połączeniu Lewy, Kopaki oraz Gali)
- skalpów wszystkich Toa (umieszczonych na ostatniej stronie)

Oprócz instrukcji otrzymujemy jeszcze plakat z herosem oraz z dostępnymi maskami, co zresztą omawiałem już przy recenzji Toa Tahu.

UWAGA - niektóre zdjęcia są bardzo duże, żeby móc odczytać tekst.

Plakat z Lewą:
Obrazek Obrazek

Plakat z maskami:
Obrazek Obrazek



Obrazek
Obrazek
Ciekawszymi elementami są na pewno:
- zębatki
- topór
- kulka

Kończyny są wytrzymałe - mam ten zestaw 11 lat i nigdy nic się im nie stało. W ogóle dziwie się ludziom, którym udało się zniszczyć kończyny Bio u nasad, bo trzeba się naprawdę o to postarać.



Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
A oto i Lewa w pełnej krasie. Stary, poczciwy, zielony gapa, na którego masce widać coś na kształt uśmiechu. Uzbrojony w topór, jest w stanie stawić czoła niejednemu poważnemu zagrożeniu.

Figurka jest bardzo bawialna, ale - w odróżnieniu od Toa Tahu - łatwiej utrzymuje nietypowe pozycje rąk - nie wiem, czy to kwestia tego, że części są mniej zużyte, czy też ze względu na nieco inne mocowanie łączników ...

Wadą zestawu jest lewa, dyndająca sobie ręka (ironia związana z nazwą robota), działająca niezależnie od korbki.

Kolekcja zielonych masek:
Obrazek
Od lewej są to kolejno:
- szlachetna Ruru - umożliwia widzenie w ciemności
- Krana Ja - pozwala Bohrokowi zauważyć odległe przeszkody
- Kraata - ślimako-podobne stworzenie kontrolowane przez Makutę. Każde Kraata ma 6 etapów ewolucji, a ten pokazany na zdjęciu jest akurat na czwartym (odporność na promienie słoneczne, unikanie pułapek, rozpoznanie Matoran, zakażanie Kanohi)



Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek
Ten obrazek pozostawię do waszej interpretacji. Ja tam widzę dwóch nawalonych studentów bioniclotechniki ...

Obrazek
- Touché!

Obrazek

Obrazek Obrazek
- ups ... Tahu jednak nie potrafi śladmykać po chmuroskłonie...

Obrazek
- ojć, qpołębie nisko latają, nadciąga burza ...

Obrazek
- CZEKAJ NO TY! JAK CIĘ DORWĘ ... !!!
- Właśnie sobie przypomniałem, że zostawiłem w domu żelazko ...


To jeszcze kilka klimatycznych filmików:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=m8p4CrNX ... ure=relmfu[/youtube] [youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KgdpFIKS3pk&feature=plcp[/youtube]

Dodatkowy art:
Obrazek
- Nie martwcie się, Lewa pędzi na pomoc!

albo:

- Chyba zgubiłem tego czerwonego...

Obrazek
- Ja nie mieć czasogry, ja rozwalić lodozięnie!

Obrazek
- LEWA ŚLADMYKA!



Obrazek
Osobom nieobeznanym wydawać się może, że prezentowany tutaj Bionicle nie wyróżnia się specjalnie na tle kolegów z tej samej serii, jednakże - bez chociaż pobieżnego zapoznania się z klimatami bio - taka ocena jest mocno krzywdząca. No dobra, zestaw ma zaledwie 36 klocków, które dla większości są bezużyteczne, jednakże należy wziąć pod uwagę fakt, że kompletny 8535 możemy zakupić już za 15 zł (10 i mniej, jeśli jest bez pudełka i instrukcji); warto również nadmienić, iż klocki posiadają masę detali, takich jak np. pneumatyka. Dla porównania: minifigi kolekcjonerskie oscylują w podobnych granicach cenowych, a zawierają znacznie mniej elementów.

Jeżeli chodzi o wytrzymałość, to elementy Bionicle - zwłaszcza z tych starszych serii - są w stanie przetrwać naprawdę dużo; pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że dzięki temu są bardziej bawialne od minifigów, dlatego - jeżeli istnieje taka możliwość - można poważnie zastanowić się nad zakupem takiego robota dla dziecka; przy normalnej zabawie będzie on służyć przez długie lata. A jak dzieciak wyrośnie, może oddać kuzynowi albo jakiemuś 22-letniemu budowniczemu mechów z Lego.



Obrazek
+++ BAWIALNOŚĆ! , pozowalność
+ klimat
+ detale
+ kolorystyka
+ zębatki
+ masa dodatków, takich jak tajne kody, plakaty...
+ Kanohi!
+ obecnie niska cena
- nieco pokraczne mocowanie górnych kończyn
- lewa kończyna dynda sobie niezależnie od prawej
Ostatnio zmieniony 2012-07-23, 13:37 przez KUKUS, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Grooby
Posty: 40
Rejestracja: 2011-08-17, 21:41
Lokalizacja: Warszawa

#2 Post autor: Grooby »

Lewa zawsze wydawał mi się straszliwie anemiczny. Ale w końcu musiały go jakoś utrzymywać te liany ; )

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#3 Post autor: Piterko »

Z drugiej serii - Nuva - miałem właśnie Levę z dwoma tasakami i zbroją. Ale ten tutaj, z siekierą czy co to jest, był jednym z moich faworytów. Zawsze wydawał się być 'tym drugim zaraz po liderze" (albo drugim był Kopaka, zależy który był silniejszy). Do teog było związane z nim sporo - a to stał się zły, a to jego wioske zaatakowały bohroki, a to się tłukł z dziewczyną i dostawał wpiernicz (Gali). niemniej filmik zawsze miał klimatyczny, bo potrafił lewitować i był po prostu jak Jedi xD

Awatar użytkownika
Absolem
Posty: 71
Rejestracja: 2012-05-18, 08:40
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#4 Post autor: Absolem »

W czasach, kiedy lubiłem Bionicle, Leva był moim ulubionym i najbardziej pożądanym, a tym samym, nigdy nie zdobytym Toa :) Do dziś jak patrzę na nich wszystkich ten wydaje mi się najładniejszy. Podoba mi się jego prostota i proporcja. Pamiętam tylko, że jak dostałem pierwszego bionicla to byłem rozczarowany tym, że nie zginają im się kolana i łokcie ;P Natomiast zawsze miałem jakąś dziwną nadzieję, że u Levy się zegną:P

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#5 Post autor: KUKUS »

Grooby pisze:Lewa zawsze wydawał mi się straszliwie anemiczny.
Świetne spostrzeżenie :D

Piterko pisze:Zawsze wydawał się być 'tym drugim zaraz po liderze"
Skąd ja to znam? ^^
Piterko pisze:Do tego było związane z nim sporo - a to stał się zły, a to jego wioske zaatakowały bohroki, a to się tłukł z dziewczyną i dostawał wpiernicz (Gali).
No, Lewa miał zawsze wyczesane przygody :)
Briggs pisze:Do dziś jak patrzę na nich wszystkich ten wydaje mi się najładniejszy.
Mam podobne odczucia, dlatego kiedy patrze na dalsze serie zielonych to aż serce mi się kraje, widząc, jakie brzydale Lego wypuściło :< Oczywiście, znajdą się zawsze jakieś rodzynki, ale niestety mało ich trochę - szczególnie po 2005 roku ...
Briggs pisze:Podoba mi się jego prostota i proporcja.
Mi się podoba jego kolorystyka - połączenie zwykłej zieleni z zielenią limonkową, tak rozległa w serii Power Miners.
Briggs pisze:Natomiast zawsze miałem jakąś dziwną nadzieję, że u Levy się zegną:P
Jest to zapewne spowodowane tym, że na głównej, firmowej ilustracji Lewa miał lekko zgiętą prawą nogę. Cwany chwyt marketingowy ;)

Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2011-06-06, 22:23
Lokalizacja: From Nowhere

#6 Post autor: Scarecrow »

Właśnie ta seria Bionicle podobała mi się w dzieciństwie. Fajnie prezentowały się ich oczy skierowane pod światło. Z tej serii podobał mi się jeszcze Onua, którego mam do dzisiaj.
Pamiętam też, że w opakowaniu tej serii Bionicle znajdowały się małe płyty cd z materiałem multimedialnym o tematyce zwiazanej z nimi.

Awatar użytkownika
Polip
Posty: 55
Rejestracja: 2010-09-08, 21:40
Lokalizacja: Ustroń
brickshelf: POLIP
Kontakt:

 

#7 Post autor: Polip »

Lewa, mój ulubieniec, zaraz po enigmatycznym samotniku Kopace. Nigdy nie sądziłem, że nasz zielony przyjaciel to fajtłapa, zawsze widziałem go w roli małomównego leśnego łowcy, który pojawia się i znika w liściastych odmętach i obserwuje świat z korony jakiegoś monumentalnego drzewa. Ale pewnie każdy widział Bionicle na swój sposób, zwłaszcza że materiały związane z nimi były wtedy o wiele trudniejsze do zdobycia.

Aha - te krótkie filmiki reklamowe to jest po prostu coś EPICKIEGO. Wiem, że się za bardzo jaram, ale te dźwięki mechanizmów, te ruchome siłowniki, klimat...

I czy tylko ja od czasu do czasu zawieszałem Lewie topór na tylnej zębatce, żeby było prawie jak w filmiku?

A Wairuha to mnie rozwala do dziś! =D
Hejaho i do przodu! o/

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#8 Post autor: KUKUS »

Nasir pisze:Fajnie prezentowały się ich oczy skierowane pod światło.
To prawda, tanie ale jakże efektywne rozwiązanie ;)
Nasir pisze:Z tej serii podobał mi się jeszcze Onua, którego mam do dzisiaj.
W moim Onua uszkodziło się mocowanie dłoni, ale na szczęście mam już zapasową ;)
Nasir pisze:Pamiętam też, że w opakowaniu tej serii Bionicle znajdowały się małe płyty cd z materiałem multimedialnym o tematyce zwiazanej z nimi.
To były materiały promocyjne, dostępne, gdy Bionicle pojawiło się w sprzedaży. Co na tych CD było to nie wiem, bo nie miałem takiego CD, chociaż np. z nowszej serii Bohrok czy Metru-Nui posiadam jakieś materiały promocyjne (płytka była mniejsza od standardowej płyty CD).
Polip pisze:Ale pewnie każdy widział Bionicle na swój sposób, zwłaszcza że materiały związane z nimi były wtedy o wiele trudniejsze do zdobycia.
Na tym też polega zabawa, że każdy widzi tak Bio, jak mu się podoba ;)
Polip pisze: te krótkie filmiki reklamowe to jest po prostu coś EPICKIEGO. Wiem, że się za bardzo jaram, ale te dźwięki mechanizmów, te ruchome siłowniki, klimat...
No właśnie, w dalszych seriach zrezygnowano z takich dodatków, a szkoda.
Polip pisze:I czy tylko ja od czasu do czasu zawieszałem Lewie topór na tylnej zębatce, żeby było prawie jak w filmiku?
Ja doczepiałem mu na plecach axle-pina, na który nakładałem mu topór. Zresztą był to dość powszechny proceder ;)
Polip pisze:A Wairuha to mnie rozwala do dziś! =D
Przyznam, że dopiero teraz zwróciłem na to uwagę :D

Awatar użytkownika
Absolem
Posty: 71
Rejestracja: 2012-05-18, 08:40
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#9 Post autor: Absolem »

KUKUS pisze:
Briggs pisze:Do dziś jak patrzę na nich wszystkich ten wydaje mi się najładniejszy.
Mam podobne odczucia, dlatego kiedy patrze na dalsze serie zielonych to aż serce mi się kraje, widząc, jakie brzydale Lego wypuściło :< Oczywiście, znajdą się zawsze jakieś rodzynki, ale niestety mało ich trochę - szczególnie po 2005 roku ...
To prawda. Jeszcze Toa Nuva nie były takie złe. Ale potem było już coraz gorzej, takich paskudztw narobili, jakich świat Lego nie widział :P Ale przyznam, że te nowe Hero Factory mają sporo fajnych postaci. Zielony Breez z HF jest niegłupi, ale trochę spapraną ma kolorystykę...

Awatar użytkownika
Scarecrow
Posty: 74
Rejestracja: 2011-06-06, 22:23
Lokalizacja: From Nowhere

#10 Post autor: Scarecrow »

KUKUS pisze:To były materiały promocyjne, dostępne, gdy Bionicle pojawiło się w sprzedaży. Co na tych CD było to nie wiem, bo nie miałem takiego CD, chociaż np. z nowszej serii Bohrok czy Metru-Nui posiadam jakieś materiały promocyjne (płytka była mniejsza od standardowej płyty CD).
Obrazek

Tak właśnie wyglądała ta płytka. Po otwarciu opakowania była jeszcze dodatkowo zabezpieczona w folię.

Awatar użytkownika
Piterko
Posty: 533
Rejestracja: 2008-08-23, 09:33
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
brickshelf: piterkotm

 

#11 Post autor: Piterko »

Były jej większe wersję ale oferowały to samo. Miałem i małą i dużą
Wairuha rzeczywiście....umknęło mi to. Z cyklu "zrozumiane po latach" XD
I czy tylko ja od czasu do czasu zawieszałem Lewie topór na tylnej zębatce, żeby było prawie jak w filmiku?
Nie tylko :) Kopaka to jednak miał styl. A Lewa... mi tam się objawiał jako ten który wszystko ratuje, tarzanowaty i myślący. Podczas gdy w rzeczywistości nie umiał nawet dobrze mówić :D Ale to w ogóle było różnie - Onua był dla mnie niezdobyty bardzo długo, wydawał się być takim dzikim i najsilniejszym ze wszystkich. A najwięcej zabawy było przy dziecku MJa i Zidane'a - Pohatu. Co jak co ale jego atomowe kopnięcia w erze "jarania się" Dragon Ballem to było coś porządanego.

A Lewa mimo wszystko był bardziej charyzmatyczny niż Jungle Slizer. Nie wiem, jakoś bardziej pamiętam zielonego toporarza, niż latającego z katanami robomałpiarza. Co nie zmienia faktu, że obu lubilem :)

Awatar użytkownika
Polip
Posty: 55
Rejestracja: 2010-09-08, 21:40
Lokalizacja: Ustroń
brickshelf: POLIP
Kontakt:

 

#12 Post autor: Polip »

KUKUS pisze:Przyznam, że dopiero teraz zwróciłem na to uwagę :D
Twoje życie od tej chwili już nigdy nie będzie takie samo. :)
Briggs pisze:To prawda. Jeszcze Toa Nuva nie były takie złe. Ale potem było już coraz gorzej, takich paskudztw narobili, jakich świat Lego nie widział :P
O to to! Podpisuję się pod tym wyrażeniem wszystkimi wyposażonymi w siłowniki kończynami! Jak czasem tak patrzę na te nowe fikoły z HF, to aż mi żal, że nie są owiane taką fajną tajemnicą jak pierwsi Toa i w ogóle brak im klimatu. Pewnie dałoby się do nich przekonać, ale nie mam takiego zamiaru, a to ze względu na bogactwo wspomnień związane z Bioniclami.
Nasir pisze:Tak właśnie wyglądała ta płytka.
Nigdy nie otrzymałem takiej z żadnym zestawem Bionicle, ale za to będąc wakacyjnie na Słowacji, zakupiłem specjalną edycję płatków śniadaniowych, do których podobna płyta była dołączona. Zawierała prostą grę platformową, w której skakało się poszczególnymi Toa i za wygranie poziomu odblokowywało się epiczny filmik z danym bohaterem. Ciekawostka: po włożeniu płytki do odtwarzacza CD można było wysłuchać jednego utworu - tego mianowicie. Niby nic specjalnie ambitnego, ale po wysłuchaniu po latach ładunek wspomnień prawie człowieka zabija!
Hejaho i do przodu! o/

Awatar użytkownika
KUKUS
VIP
Posty: 852
Rejestracja: 2007-06-25, 09:50
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Kukus
Kontakt:

 

#13 Post autor: KUKUS »

Briggs pisze:Jeszcze Toa Nuva nie były takie złe.
Pokuszę się o stwierdzenie, że Nuva byli najlepszymi Bio. A jeżeli nie, to i tak trzymali wysoki poziom.
Briggs pisze:nowe Hero Factory mają sporo fajnych postaci. Zielony Breez z HF jest niegłupi, ale trochę spapraną ma kolorystykę...
Właściwie niegłupia - w końcu to dziewczyna ;) Bionicle z ostatniej linii wyglądało tak dziwacznie, że w sumie nie dziwię się Lego, że postanowili dłużej już tego nie ciągnąć, tylko wymyślili nową serię, aczkolwiek szkoda tych pierwszych serii Bio :/
Nasir pisze:Tak właśnie wyglądała ta płytka. Po otwarciu opakowania była jeszcze dodatkowo zabezpieczona w folię.
Dobrze wiedzieć :)

Piterko pisze:Podczas gdy w rzeczywistości nie umiał nawet dobrze mówić :D
Znawcy Bionicle uświadomili mi, że z mową Lewy było troszeczkę inaczej - to nie tak, że nie umiał poprawnie mówić po Polsku, tylko, że używał dialektu Le-Matoran:
Ponieważ Lewa - tak jak inni Le-Matoranie - posługiwał się Mową Drzewną, wypowiadał on słowa powstałe z połączenia kilku innych (np. Ogniomistrz, chmuroskłon, wichrośmig, zgubłądzić).
Oni wszyscy mówili w podobnym stylu (aczkolwiek nie przypominam sobie, żeby w drugim i trzecim odcinku filmu Bionicle Matau mówił jakoś niezwyczajnie... no chyba, że nie można go uznać za Le-Matoranina...)

Piterko pisze:A najwięcej zabawy było przy dziecku MJa i Zidane'a - Pohatu.
Kuzyn kopie w piłę, to musiał mieć takiego Toa ;) Do dziś stoi sobie na jego półce...
Piterko pisze:A Lewa mimo wszystko był bardziej charyzmatyczny niż Jungle Slizer. Nie wiem, jakoś bardziej pamiętam zielonego toporarza, niż latającego z katanami robomałpiarza.
Może dlatego, że Lewa był jeden jedyny, a Jungle Slizery to był cały gatunek, a nie pojedynczy bohater? Długo się bawiłem Slizerami, ale kiedy pierwszy raz ujrzałem Bionicle, to aż mi szczęka opadła z wrażenia ...
Polip pisze:Jak czasem tak patrzę na te nowe fikoły z HF, to aż mi żal, że nie są owiane taką fajną tajemnicą jak pierwsi Toa (...) Pewnie dałoby się do nich przekonać, ale nie mam takiego zamiaru, a to ze względu na bogactwo wspomnień związane z Bioniclami.
Popieram, ale z drugiej strony tak sobie myślę, że człowiek, który dopiero zaczyna przygodę z Bio, może być w lekkim szoku dowiadując się skomplikowanej i pełnej różnych wątków historii tego uniwersum.

ODPOWIEDZ