Po zaprezentowaniu mojej poprzedniej ładowarki, postanowiłem iść za ciosem i zrobić kolejną. Wybór padł na Komatsu WA600-6, czyli starszą i nieco większą siostrę mojej poprzedniej ładowarki, WA500-6. Model wykonany jest w skali minifigowej.

Jestem z niego zadowolony. Udało mi się uzyskać pełną ruchomość ramienia i łyżki, ładowarka skręca, koła oczywiście się kręcą. Patent na zęby łyżki ściągnąłem z koparki Karwika Waryński K-408 ;)
Dużym wyzwaniem było zrobienie bocznego lewego pomostu. Ci co kiedyś próbowali swoich sił z flexami, wiedzą o co chodzi :-) Wszystko jednak trzyma się zaskakująco dobrze, nic nie odpada ani nie rusza się po lekkim dotknięciu, efekt wygląda tak:

Długo zastanawiałem się nad tym jak wykonać koła, pierwotną myślą było zastosowanie takich samych jak w poprzedniej ładowarce, ale ostatecznie wybrałem taki wariant jaki widzicie, i uważam że była to dobra decyzja. Byłbym zapomniał - górny flex tylnej prawej barierki, tej prostokątnej, nie jest zawieszony w powietrzu, w środku jest linka, która go podtrzymuje;]



To tyle, pozdrawiam ;]
Galeria BS