[MOC] Karuzela Szalone Nogi
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team
[MOC] Karuzela Szalone Nogi
"Tak, zbuduję jedną karuzelę do naszego Wesołego Miasteczka" - te słowa, które wypowiedziałem z dużym optymizmem dobre pół roku temu miały być brzemienne w skutkach. Najprościej było zanim zacząłem cokolwiek robić, potem zaczęły się schody. Wymyśliłem sobie, że zbuduję kręcące się w koło "młoty". Coś takiego jak tutaj.
Rozpoczął się trudny proces planowania, zbierania klocków, wymyślania jak to u licha ma wyglądać, no i to co było dla mnie najtrudniejsze - konstruowania mechanizmu. Pierwsze próby odpalenia prototypu szybko zweryfikowały moje pierwotne plany - młoty, czy też łódki nie mogły się kręcić "w kółko". Będą się bujać - zdecydowałem. No dobrze, ale jak zamienić ruch obrotowy na "bujany"? Sporo kombinowania, parę konsultacji z bardziej technicznym kumplem i powstał napęd. Ponoć takie rozwiązanie nazywa się "popychacz". Ja tam nie wiem, ale sprawdza się doskonale. Przez środek wieży przechodzi ośka, u góry ma gearboxa. Na dole przyczepiona jest do ramienia napędzanego zębatką ("tak jak w lokomotywie"). Ośka obraca się raz w lewo, raz w prawo i powoduje bujanie. Proste, ale efektowne, a działa płynnie i bez zgrzytów. Mogę napisać, że jestem z siebie dumny.
Poniżej zamieszczam dwa jedyne zdjęcia, które posiadam oraz coś o wiele ciekawszego - film. Multimedia zostały zrobione podczas próby generalnej Wesołego Miasteczka. Na filmie zobaczycie jak wygląda całość, a w drugiej części - działanie trybików. Za nagranie filmu dziękuję Maciejerowi. Na zdjęciach oprócz Maciejerowych widać też figurki Axela. Dość gadania oto moja pierwsza, działająca karuzela.
Crazy Legs carousel by crises_crs, on Flickr
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=MUhlFstv8Mo&hd=1[/youtube]
Rozpoczął się trudny proces planowania, zbierania klocków, wymyślania jak to u licha ma wyglądać, no i to co było dla mnie najtrudniejsze - konstruowania mechanizmu. Pierwsze próby odpalenia prototypu szybko zweryfikowały moje pierwotne plany - młoty, czy też łódki nie mogły się kręcić "w kółko". Będą się bujać - zdecydowałem. No dobrze, ale jak zamienić ruch obrotowy na "bujany"? Sporo kombinowania, parę konsultacji z bardziej technicznym kumplem i powstał napęd. Ponoć takie rozwiązanie nazywa się "popychacz". Ja tam nie wiem, ale sprawdza się doskonale. Przez środek wieży przechodzi ośka, u góry ma gearboxa. Na dole przyczepiona jest do ramienia napędzanego zębatką ("tak jak w lokomotywie"). Ośka obraca się raz w lewo, raz w prawo i powoduje bujanie. Proste, ale efektowne, a działa płynnie i bez zgrzytów. Mogę napisać, że jestem z siebie dumny.
Poniżej zamieszczam dwa jedyne zdjęcia, które posiadam oraz coś o wiele ciekawszego - film. Multimedia zostały zrobione podczas próby generalnej Wesołego Miasteczka. Na filmie zobaczycie jak wygląda całość, a w drugiej części - działanie trybików. Za nagranie filmu dziękuję Maciejerowi. Na zdjęciach oprócz Maciejerowych widać też figurki Axela. Dość gadania oto moja pierwsza, działająca karuzela.
Crazy Legs carousel by crises_crs, on Flickr
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=MUhlFstv8Mo&hd=1[/youtube]
O rany, ale marudy. Popracuję jeszcze nad wychyłem, ale nie wiem ile konstrukcja jest w stanie wytrzymać. Tutaj trzeba znaleźć równowagę pomiędzy efektownością, a wytrzymałością. To cudo ma docelowo działać przez 2 miesiące wystawy.
EDIT: W nosie, nie będę nic zmieniał. Niech się buja tak jak jest. Mogą być i śmieszne nogi, w sumie to wszystko jedno. Wesołe miasteczko i tak będzie fajne.
EDIT: W nosie, nie będę nic zmieniał. Niech się buja tak jak jest. Mogą być i śmieszne nogi, w sumie to wszystko jedno. Wesołe miasteczko i tak będzie fajne.
Ostatnio zmieniony 2012-11-06, 22:05 przez crises, łącznie zmieniany 1 raz.
Fajna i ładna. :) Nóżki co prawda faktycznie śmiesznie przebierają w powietrzu, ale pewnie i tak pod presją publiki zwiększysz trochę wychył, zmniejszysz częstotliwość/prędkość i będzie to wyglądać nieco realistyczniej, więc ja już nie zrzędzę jak przedpiścy. ;)
Te ogromniaste dishe z pojazdu generała Grievousa genialnie tu pasują. Gondole wyglądają bardzo ładnie, mają całkiem fajny kształt, ale gdybym miał pomarudzić, to powiedziałbym, że być może zamiast takiego lunaparkowego, cukierkowatego i nie do końca określonego wyglądu bardziej wyrazisty, konkretny tematycznie wygląd bardziej by przykuwał uwagę. Mam na myśli to, żeby gondole były np. statkiem Wikingów albo statkiem kosmicznym (oczywiście w sporym uproszczeniu przy tej wielkości), albo nawet bardziej dosłownie - butami. ;-) Ale być może tak jest lepiej w kontekście całego wesołego miasteczka, w którym jednak dominować będą właśnie typowo lunaparkowe kolory i wzory, jeden zupełnie odcinający się wyglądem obiekt mógłby nie pasować.
Swoją drogą sporo miejsca to zajmuje, czy tyle otoczenia, ile tu widać, zostanie zachowane w makiecie (jak dobrze patrzę co najmniej 2x5 płyt bazowych)?
Ten Batman faktycznie zastanawia, może jest w pracy i poluje na złoczyńców, a może to skok na główkę będący ostatecznym aktem desperacji? Sugeruję pozostawienie go tak na wystawie, widzowie będą mieć zagwozdkę. ;)
Te ogromniaste dishe z pojazdu generała Grievousa genialnie tu pasują. Gondole wyglądają bardzo ładnie, mają całkiem fajny kształt, ale gdybym miał pomarudzić, to powiedziałbym, że być może zamiast takiego lunaparkowego, cukierkowatego i nie do końca określonego wyglądu bardziej wyrazisty, konkretny tematycznie wygląd bardziej by przykuwał uwagę. Mam na myśli to, żeby gondole były np. statkiem Wikingów albo statkiem kosmicznym (oczywiście w sporym uproszczeniu przy tej wielkości), albo nawet bardziej dosłownie - butami. ;-) Ale być może tak jest lepiej w kontekście całego wesołego miasteczka, w którym jednak dominować będą właśnie typowo lunaparkowe kolory i wzory, jeden zupełnie odcinający się wyglądem obiekt mógłby nie pasować.
Swoją drogą sporo miejsca to zajmuje, czy tyle otoczenia, ile tu widać, zostanie zachowane w makiecie (jak dobrze patrzę co najmniej 2x5 płyt bazowych)?
Ten Batman faktycznie zastanawia, może jest w pracy i poluje na złoczyńców, a może to skok na główkę będący ostatecznym aktem desperacji? Sugeruję pozostawienie go tak na wystawie, widzowie będą mieć zagwozdkę. ;)
-He's much too bright for that.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
-Bright? He's a common ignorant slob. He don't even speak good English.
-He doesn't speak good English.
-
- Posty: 572
- Rejestracja: 2016-08-29, 17:27
- Lokalizacja: Rybnik okolice
- brickshelf: Tranzystor
-
Jestem zaskoczony Waszym odbiorem pracy crisisa.
Całość jest pomysłowa, dobrze się komponuje na naszej makiecie, pracuje bez zastrzeżeń. Ale widzę, że znowu pojawiają się głosy marudzenia na prędkość działania.
Na filmie nie nagraliśmy startu i zatrzymania. Przy starcie rozpędzanie zajmuje chwilę, pierwsze wychylenia "nóg" są minimalne, dopiero po chwili wychylenia są już właściwe. Działa tu efekt wahadła. Widać, że silniki + ośki + zębatki nie są w stanie ruszyć mechanizmem od razu, bo jest on po prostu za ciężki (grawitacja vs moc silnika - banalne...). Także pisanie, że "powinno być..." jest czystym teoretyzowaniem.
Aha. Zatrzymanie mechanizmu zawsze "wypionuje" nogi. Ich ciężar jest na tyle duży, że silnik nie wytrzymuje i "zeruje" swoje położenie.
Karwik - wyważenia (przeciwwagi) tu nie ma. Byłaby, gdyby na górze każdej z nóg crisis dobudował młot o wadze nogi. Wówczas całość ważyłaby dwa razy tyle i dopiero wówczas możnaby się brać za zwiększenie wychylenia i zmniejszenie prędkości.
Całość jest pomysłowa, dobrze się komponuje na naszej makiecie, pracuje bez zastrzeżeń. Ale widzę, że znowu pojawiają się głosy marudzenia na prędkość działania.
Na filmie nie nagraliśmy startu i zatrzymania. Przy starcie rozpędzanie zajmuje chwilę, pierwsze wychylenia "nóg" są minimalne, dopiero po chwili wychylenia są już właściwe. Działa tu efekt wahadła. Widać, że silniki + ośki + zębatki nie są w stanie ruszyć mechanizmem od razu, bo jest on po prostu za ciężki (grawitacja vs moc silnika - banalne...). Także pisanie, że "powinno być..." jest czystym teoretyzowaniem.
Aha. Zatrzymanie mechanizmu zawsze "wypionuje" nogi. Ich ciężar jest na tyle duży, że silnik nie wytrzymuje i "zeruje" swoje położenie.
Karwik - wyważenia (przeciwwagi) tu nie ma. Byłaby, gdyby na górze każdej z nóg crisis dobudował młot o wadze nogi. Wówczas całość ważyłaby dwa razy tyle i dopiero wówczas możnaby się brać za zwiększenie wychylenia i zmniejszenie prędkości.
- zgrredek
- Posty: 2259
- Rejestracja: 2007-12-10, 08:01
- Lokalizacja: Ankh-Morpork
- brickshelf: zgrredek
- Kontakt:
-
Wszystko jest fajne, i pomysł i wykonanie, i nawet mały wychył mi nie przeszkadza. Jedynie prędkość jest za duża, co zauważyłem od razu jak to zobaczyłem wcześniej na FB. Pewnie mogłoby tak być i całościowy obraz Wesołego Miasteczka nie ucierpiałby na tym, ale przez tę prędkość nie jest to realistyczne, widać, że to zabawka. Bo przecież te "buty" w rzeczywistości ważyłyby po kilka ton, więc taka gwałtowna zmiana kierunku nie byłaby możliwa.
- 3dom
- Adminus Emeritus
- Posty: 5639
- Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: 3dom
-
A mi się podoba. Pomysł fajny, wykonanie bardzo dobre. Dla XLa nie byłoby problemem kręcić dookoła ale całość musiałaby być dużo mocniej zbudowana, ergo, sporo większa i cięższa. Tylko trochę trzeba by to zwolnić, ale to można zasilaczem kolejkowym pewnie zrobić, o ile teraz nie pracuje na najniższej prędkości?
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!
Całość jest podpięta pod zasilacz kolejkowy i działa na trzeciej kresce, więc zapas mocy jest spory. Na wyższych obrotach mechanizm traci synchronizację, dochodzi efekt wahadła i rezonans i łódki przestają się bujać, albo robią to w nieprzewidziany sposób. Na niższych z kolei nie daje rady ciągnąć.3dom pisze:Dla XLa nie byłoby problemem kręcić dookoła ale całość musiałaby być dużo mocniej zbudowana, ergo, sporo większa i cięższa. Tylko trochę trzeba by to zwolnić, ale to można zasilaczem kolejkowym pewnie zrobić, o ile teraz nie pracuje na najniższej prędkości?
Co do obrotu dookoła, to najsłabszym punktem była ośka łącząca gearboxa z każdą z gondoli. Przy wychyleniu 90 stopni zaczynała się skręcać. Musiałbym drastycznie przebudować górną część wieży napędowej i wsadzić obrotnice, ale przy tej wielkości to chyba by nie wyglądało za dobrze. Nie schowałbym mechanizmu, tak jak to teraz jest zrobione.
- 3dom
- Adminus Emeritus
- Posty: 5639
- Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
- Lokalizacja: Warszawa
- brickshelf: 3dom
-
Mógłbyś użyć małych obrotnic. Są na tyle małe, że przy niewielkim powiększeniu czerwonej "budki" na górze wieży powinieneś je upchnąć szczelnie zabudowane. A przy okazji byś trochę zmniejszył prędkość obrotu.
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!