[MOC] Domek raz!
: 2012-11-27, 02:29
Witajcie!
Przedstawiam szybciutko, bo późno (a właściwie to wcześnie i czas kłaść się spać), mój pierwszy prawdziwy MOC. Trzymałem się głównych zasad - miała być mała kamieniczka, miało być w miarę prosto i przede wszystkim z klocków, które mam wolne do użytku, czyli głównie zapasy z ostatniego BOPa, oraz wakacyjnych zakupów w Legolandzie. Dlatego też takie, a nie inne kolory dominują w tej pracy.
Z rzeczy, które absolutnie muszę wytłumaczyć, to brak szyb w oknach. Oczywiście mógłbym wymyślać, że pustostan, że powybijane, ale prawda jest taka, że okna 2x3 są kolejowe (nie mam innych w tym kolorze) i z szybami prezentowały się jeszcze dziwniej. Wymiana na białe, co było w zamyśle od początku, nie powiodła się, bo nie zauważyłem, że nie mam białej ramki do drzwi... i tak już zostało.
Żeby dopełnić smutny obraz opuszczonej przez właścicieli kamieniczki, wstawiłem trochę zeschniętych kwiatów.
Najważniejsze sprawdziłem - ile taka praca zjada klocków. Wychodzi, że dużo, zatem następne zakupy (z myślą o Rzeszowie) będą nieuniknione.
I jeszcze jedno. Gdyby ktoś oczekiwał zdjęć wnętrz, albo "zaplecza", to muszę rozczarować - coś takiego nie istnieje. Ale jak na pierwszy raz, to i tak jestem zadowolony. Przynajmniej do czasu, kiedy pojawią się komentarze...
Jedna miniaturka do większego zdjęcia poniżej, kilka pozostałych zdjęć po upublicznieniu galerii
Przedstawiam szybciutko, bo późno (a właściwie to wcześnie i czas kłaść się spać), mój pierwszy prawdziwy MOC. Trzymałem się głównych zasad - miała być mała kamieniczka, miało być w miarę prosto i przede wszystkim z klocków, które mam wolne do użytku, czyli głównie zapasy z ostatniego BOPa, oraz wakacyjnych zakupów w Legolandzie. Dlatego też takie, a nie inne kolory dominują w tej pracy.
Z rzeczy, które absolutnie muszę wytłumaczyć, to brak szyb w oknach. Oczywiście mógłbym wymyślać, że pustostan, że powybijane, ale prawda jest taka, że okna 2x3 są kolejowe (nie mam innych w tym kolorze) i z szybami prezentowały się jeszcze dziwniej. Wymiana na białe, co było w zamyśle od początku, nie powiodła się, bo nie zauważyłem, że nie mam białej ramki do drzwi... i tak już zostało.
Żeby dopełnić smutny obraz opuszczonej przez właścicieli kamieniczki, wstawiłem trochę zeschniętych kwiatów.
Najważniejsze sprawdziłem - ile taka praca zjada klocków. Wychodzi, że dużo, zatem następne zakupy (z myślą o Rzeszowie) będą nieuniknione.
I jeszcze jedno. Gdyby ktoś oczekiwał zdjęć wnętrz, albo "zaplecza", to muszę rozczarować - coś takiego nie istnieje. Ale jak na pierwszy raz, to i tak jestem zadowolony. Przynajmniej do czasu, kiedy pojawią się komentarze...
Jedna miniaturka do większego zdjęcia poniżej, kilka pozostałych zdjęć po upublicznieniu galerii