: 2012-12-02, 10:30
Praca musiała pochłonąć masę klocków.. Bardzo dużo interesujących szczegółów, gratuluję! :)
<a href=\"http://www.lugpol.pl\">www.lugpol.pl</a>
http://www.lugpol.pl/forum/
Oj nie. Na początku stycznia planuję rozbiórkę i rozpoczynam kolejny projekt.Jetboy pisze:Obejrzymy w Rzeszowie na żywo?
Większość MOCa powstała spontanicznie. Elementy zaplanowane pozwalają otrzymać podstawę, do której dopiero dodaję ważniejsze elementy. Spójność dogrywałem właściwie dopiero na końcu. Miałem pewne wyobrażenie tej pracy w głowie i tego się trzymałem.sekua pisze:Jest to przede wszystkim bardzo spójna praca zaplanowana i zrealizowana w każdym szczególe.
Niestety budowanie pojazdów to moja Pięta achillesowa. Staram się rozwijać w tym kierunku, ale to jeszcze potrwa zanim nie będą się rzucać w oczy i tylko wypełniać makietę.PatrykZ pisze:Moim zdaniem słabo wygląda to auto terenowe ze strzelcem zbliżające się do schodów świątyni.
Nie chciałem się bawić w dodatkowe koszta, więc nawet nie pomyślałem o innym rozwiązaniu tubylców. Rzeczywiście takie plemienie wyglądałoby dużo lepiej.PatrykZ pisze:I na pewno nie leżą mi tubylcy - indianie z blond włosami. To moim zdaniem zdecydowana pomyłka :-)
Ładunek dopiero zostanie podłożony. Figurki mają zbyt krótkie rączki, żeby ta scenka wyglądała bardziej realnie :) Ładunek też trzyma figurkę w tej pozycji bez dodatkowego mocowania.jacaelnegro pisze:Tylko dlaczego auto po przejechaniu przednim kołem ładunku nie wybucha?
Zawsze sobie o nich przypominałem, gdy skończyłem robić zdjęcia i obiecywałem, że jutro poprawię i zrobię je jeszcze raz ;)bacon pisze:Nie wiem czy wypada ale przyczepię się do tych kilku niedociśniętych klocków w świątyni :)
PatrykZ pisze:Góra
Jac pisze:nie pasuje to prostopadłość obrysu tej skały
Tak jak już napisałem w prezentacji, skała miała wyglądać inaczej. Im dłużej na nią patrzę, również zaczynam mieć do niej coraz więcej uwag.Toltomeja pisze:kwadratowa skała
Patrząc po pustych szufladkach to wykorzystałem wszystkie zielone plejty i liście oraz skosy DBG. Największe zużycie przypada na ukształtowanie terenu. W tym przypadku przydają się klocki w podstawowych kolorach, których już się za często nie używa.Jakeof pisze:Praca musiała pochłonąć masę klocków.
Dodałbym jeszcze, że jak już być ortodoksyjnym, to nie pasują też Indianie z zarostem na twarzy. Do poprawki. :PPatrykZ pisze:I na pewno nie leżą mi tubylcy - indianie z blond włosami. To moim zdaniem zdecydowana pomyłka :-)
Lecący motocyklista, jak się domyślam, chciał po kaskadersku wjechać po schodach, inaczej tak blisko nich nie miałby na tyle dużej prędkości, żeby na przeszkodzie aż tak wylecieć.Toltomeja pisze: Współczuję gościowi z motocyklem...
To też już jakaś forma planu.;) Czasami można budować nie wiedząc, jakiego efektu końcowego można się spodziewać.Adrian pisze:Miałem pewne wyobrażenie tej pracy w głowie i tego się trzymałem.
Spokojnie, to stara świątynia, nie kafelki w łazience, jakieś nierówności są wręcz wskazane i bardziej realistyczne. Nie dociskaj ich! ;)Adrian pisze:bacon napisał/a:
Nie wiem czy wypada ale przyczepię się do tych kilku niedociśniętych klocków w świątyni :)
Zawsze sobie o nich przypominałem, gdy skończyłem robić zdjęcia i obiecywałem, że jutro poprawię i zrobię je jeszcze raz ;)
Nie rezygnuj z trialówki! Nawet jak już zrobisz makietę, to warto machnąć też trialówkę, którą będziesz mógł spróbować po makiecie przejechać. Jeśli trialówka nie da rady to znak, że faktycznie buduj w Systemie, tu czujesz się mocny. Ale jeśli po przejechaniu trialówki na makiecie zostanie tylko "spalona ziemia" to może jednak trial będzie lepszym wyborem do dalszego budowania. ;)blizzard pisze:To było jedno z moich marzeń (po tym, jak odpuściłem sobie trialówkę..), by zrobić podobną makietę.
Mlody jestes, na trialowke nigdy nie jest za pozno, masz czas by się nawrocic.blizzard pisze:To było jedno z moich marzeń (po tym, jak odpuściłem sobie trialówkę..), by zrobić podobną makietę.
Rzekl ten, co majac w planach trialowke kupil cala serie LOTRa :PInnos pisze:Nie rezygnuj z trialówki! Nawet jak już zrobisz makietę, to warto machnąć też trialówkę, którą będziesz mógł spróbować po makiecie przejechać. Jeśli trialówka nie da rady to znak, że faktycznie buduj w Systemie, tu czujesz się mocny. Ale jeśli po przejechaniu trialówki na makiecie zostanie tylko "spalona ziemia" to może jednak trial będzie lepszym wyborem do dalszego budowania. ;)
Prawdę powiedziawszy podłużny kształt makiety nigdy nie uważałem za problem. Do tej pory zawsze potrafiłem dopasować MOCe do tego ograniczenia. Rozciągnięta makieta pozwala lepiej przyjrzeć się poszczególnym elementom i później je sfotografować. Można też sobie pozwolić na budowanie rodem z Hollywood ;) Przy większym rozciągnięciu bez problemu można umieścić w pracy wiele wątków, które nie mogą, albo nie powinny znajdować się blisko siebie. Łatwiej też buduje się widząc całą makietę, niż składając ją częsciami bez podglądu na całość. Ze zdjęciami też nie mam większego problemu. Ustawiam tło i jazda. Nie lubię też, gdy klocki walają się po całym pokoju, a trzymanie postępów prac w jednym miejscu bardzo to ułatwia. Zwłaszcza, że zdarzają mi się przerwy w budowaniu, które przeciągają się nawet do kilku tygodni.Innos pisze:A tak się zastanawiam - nie rozważasz nigdy innego kształtu podstawy niż taki podłużny, zdefiniowany przez tą Twoją szafkę? Bo w sumie planowałeś podstawę, ale jej wymiary przyjąłeś chyba niejako z automatu. Rodzi to też kolejne pytanie - czy fabuła i układ MOCy też nie są zdefiniowane, czy poniekąd wymuszone przez ten kształt?
Fajnie, że udało mi się zainteresować trialowca i to bez żadnych PFów ;)3dom pisze:opowiem Wam pewna historie. Zwykle przy tego typu MOCach zerkne na kilka glownych zdjec, rzuce okiem na opis i komentarze, czasami cos napisze. Tutaj wciagnalem się i obejrzalem wszystkie (!) kilkadziesiat zdjec nawet najmniejszych detali, po uprzednim przeczytaniu calego opisu :)
A widzisz, czyli narzucony kształt trochę ułatwia, bo już nie musisz się na nim zastanawiać. A gdybyś zrobił podstawę bardziej kwadratową niż podłużną, ale o podobnej powierzchni, to pewnie problemu z zapełnieniem jeszcze byś nie miał, teoretycznie powinno być z tym nawet łatwiej.Adrian pisze:W sumie nie wiem jak zaplanowałbym ten projekt, gdybym nie posiadał żadnego ograniczenia rozmiarami. Pozostaje jeszcze ważniejsze ograniczenie, jakim są potrzebne klocki, aby ten rozmiar wypełnić.
Ale może liczył, że upatrzy gdzieś tam w krzakach choć parę zębatek. ;) (tak jak robi to w miniaturkach Toltomei...)Adrian pisze: Fajnie, że udało mi się zainteresować trialowca i to bez żadnych PFów ;)
W tym przypadku akurat brakowało mi miejsca, żeby skałę bardziej rozciągnąć. Nie mogła być też zbyt niska. Wyglądałoby to po prostu komicznie.Migalart pisze:Np. skała na pierwszym planie niby jest naturalna – ale tak serio jest prostym nienaturalnym sześcianem.
Mnie się za to wydaje, że rozmiar nie ma specjalnego znaczenia. Większe znaczenie ma odpowiedni dobór poszczególnych elementów makiety i ich poprawnego umiejscowienia. Nieduża szerokość na pewno ogranicza, ale nie jest to utrudnienie, z których nie można sobie poradzić.Migalart pisze:Wydaje mi się, że gdy zmniejszysz skalę prac to zaczniesz tworzyć ciekawsze budowle.