Forum LUGPOL

Podjechaliśmy pod wskazany, przez centralę adres. Ból głowy mijał, a słońce powoli wychodziło zza czarnych chmur. Kałuże - pozostałości po nocnej burzy wciąż plamiły szary chodnik delikatnymi refleksami. Mundurowi już rozciągali taśmę pomiędzy hydrantem a skrzynką na listy - R. Dickinson, głosił napis krzywo wymalowany czerwoną farbą. Skąd ja znam to nazwisko?... - Co tym razem? - Zapytałem Hardy'ego. - Robert Dickinson, nauczyciel historii w pobliskim Liceum, strzał w plecy z bliskiej odległości - odparł piegowaty chłopak, po czym szybko przeprowadził mnie przez hall, do gabinetu. Ciało leżało nieopodal biblioteczki z książkami, a mundurowi krzątali się jak mrówki przetrząsając szafki i szuflady oraz zdejmując odciski palców ze wszystkiego, co wpadło im w ręce. Hardy próbował coś do mnie jeszcze mówić, ale nie słuchałem. Podszedłem powoli do ciała, a moje myśli zaprzątnęły pytania. Kto i po co chciałby zabijać nauczyciela historii. No i jeszcze, skąd ja, do cholery, znam to nazwisko? Nachyliłem się nad denatem, promienie całkowicie już gołego słońca wlewały się przez okno i ogrzewały mi twarz. Jeden strzał, prosto w kręgosłup... Już wiedziałem, że to nie będzie zwykła sprawa...

Ciekawa historyjka, ale co do samego MOCa to trochę mało wyraźny. Czerń powoduje, że wszystko się zlewa i momentami mało widać.

Klimatyczne, dużo daje efekt "słońca za oknem". Fajne ściany, tam są nitki?

Porządne śledztwo bardzo w stylu Noir. Czarne deski dodają efektu słońca, co samo w sobie jest niespotykane; dobra kurtyna, do tego użycie kolorów zrobione z pomysłem - wzorowałeś się może filmową adaptacją Sin City? Bo tam użyto właśnie kontekstowo czerwonego i żółtego.
To co jest fajne, to to, że nie potrzebowałeś robić efektu sepii, to robią same klocki.
Fajna praca, naprawdę pomysłowa.

Wygląda to trochę jak spalona szopa - bardziej spodziewałbym się czarnego kościotrupa.
Noir noirem, ale chyba za dużo tego czarnego.

Mrutek pisze:Wygląda to trochę jak spalona szopa

Padnę :)

Faktycznie całość trochę się zlewa ale czarny to właśnie taki niewdzięczny kolor do fotografowania.

Fajny pomysł na dziurę po kuli.

To przez te "deski" na ścianach.

Praca trzyma klimat. Sceneria ciemna i ponura jak w filmie "Dom Zły".

Fajne, wygląda jakby inspirowane klasyką noir, np. "Sokołem maltańskim" i tym podobnymi filmami.

Mi ta czerń nie przeszkadza, postaci wyłaniające się z otoczenia, czy też się z nim zlewające, pasują tu w sam raz. Efekt światła słonecznego świetny. No i jeszcze klimatyczny wstęp do fabuły. Klimat jest, a o to tu przecież przede wszystkim chodzi.