10226 Sopwith Camel
: 2013-01-02, 20:37
Recenzja 10226 Sopwith Camel
Seria: Creator
Rok premiery: 2012
Liczba klocków: 883
Liczba figurek: 0
Spis części: Brickset, .Bricklink
Cena: Allegro: ~400 PLN.
Dzisiaj chciałbym przedstawić recenzję zestawu 10226 Sopwith Camel.
Wcześniej miałem przyjemność przedstawić recenzję polybagu 40049 Mini Sopwith Camel, którą możecie przeczytać [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=18936]TUTAJ[/URL].
Wstęp:
Jako, że lotnictwo to miłość mojego życia (oprócz mojej narzeczonej i LEGO rzecz jasna) tego zestawu nie mogło zabraknąć w mojej kolekcji. Co ciekawe, to jest drugie podejście LEGO do tego samolotu. Poprzedniej wersji (zestaw 3451) niestety nie posiadam ale oceniając po zdjęciach obecna jest dużo bardziej udaną maszyną.
Historia*:
Sopwith Camel jest brytyjskim jednomiejscowym myśliwcem jednym z najlepszych podczas I wojny światowej zbudowany przez Sopwith Aviation Company. Pierwszy egzemplarz prototypowego myśliwca Sopwith F.1, zbudowanego jako następca wcześniejszej konstrukcji tej samej wytwórni Sopwith Pup, został oblatany w grudniu 1916 roku. W początkowym okresie nazywano go Big Pup właśnie ze względu na nazwę maszyny, którą miał zastąpić. Uzbrojenie nowego samolotu stanowiły dwa zsynchronizowane karabiny maszynowe Vickers kalibru .303 cala (7,7 mm) strzelające przez śmigło i zamontowane przed kabiną pilota w charakterystycznym garbie, który stał się przyczyną nazwania maszyny wielbłądem (ang. Camel). Nigdy nie była to nazwa oficjalna, niemniej zyskała powszechną popularność. Uzbrojenie w 2 km-y było istotnym elementem skuteczności bojowej tej maszyny. Sopwith Camel został wprowadzony do służby w czerwcu 1917 roku, a łącznie wyprodukowano około 5500 maszyn tego typu.
Pudełko, jego zawartość oraz instrukcja:
Porządny gruby karton.
Z przodu samolot w pełnej krasie.
Druga strona kartonu przedstawia nam funkcje w jakie wyposażony jest samolot.
Po bokach są miniaturki samolotu, koła podwozia głównego w skali 1:1 oraz lista elementów.
Po otwarciu pudełka otrzymujemy 11 osobnych woreczków, które niestety nie są ponumerowane, instrukcję zabezpieczoną przed pognieceniem sztywną podkładką oraz naklejki. Jest ich na szczęście niewiele.
W zestawie tym jest wiele ciekawych elementów jak na przykład klocki tworzące omaskowanie rotacyjnego silnika w kolorze srebrnym. Zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z pełną listą elementów z linku powyżej.
Ciekawostką jest, że wraz z zestawem otrzymujemy nowy „klocek” (?) koloru pomarańczowego służący do rozdzielania elementów.
Instrukcja składa się z dwóch części i składa się z 69 kroków. Pierwsza z nich liczy 76 stron zaś druga 48. Budowa podzielona jest na następujące etapy:
- płat dolny
- kabina
- burty ogona
- statecznik poziomy
- płat górny
- podwozie
- statecznik pionowy
Budowa:
Budowa idzie dość sprawnie ale mogłaby być sprawniejsza. Nieponumerowanie woreczków sprawia, że albo tracimy czas wysypując wszystkie woreczki, później je segregując albo grzebiąc w górze klocków szukając odpowiedniego elementu. Na szczęście efekt końcowy rekompensuje nam zszarpane nerwy i to z nawiązką. Poniżej przedstawiam zdjęcia z interesujących etapów budowy modelu.
Budowę zaczynamy od płata dolnego:
Mechanizm odpowiedzialny za ruchy steru wysokości: biały liftrm+gumka:
Zaczyna przypominać już samolot:
Burty:
Ster wysokości wraz z linkami odpowiedzialnmi za jego ruch:
Płat górny:
Podwozie główne:
Ster kierunku:
Nadszedł czas na omaskowanie silnika...
oraz sam silnik:
Silnik już na swoim miejscu:
DETALE:
Działka:
Kabina:
Schodek pomagający pilotowi wsiąść do samolotu:
Ślizgacz ogonowy:
SAMOLOT W CAŁEJ OKAZAŁOŚCI:
Podsumowanie:
Zdjęcia nie są w stanie przedstawić jak dobrze projektantom Lego dało się odwzorować model tego samolotu - począwszy od omaskowania samolotu, silnika rotacyjnego, który kręci się wraz ze śmigłem po miejsce w kadłubie na nogę do wsiadania. Smaczkiem są działające stery kierunku i wysokości wychylane za pomocą drążka w kabinie za pomocą linek. Szkoda, że nie jest już wydawana seria Model Team, bo w zasadzie samolot ten powinien być przedstawicielem tej serii. Samolot po złożeniu ma wymiary 40cm X 50 cm. Mam nadzieję, że będzie to początek serii bo już oczyma wyobraźni przy Camelu widzę Fokkera „Czerwonego Barona”.
Zalety:
- wielkość
- działające stery – lotki i ster kierunku
- kolory
- szczegółowość
Wady:
- szkoda, że nie udało się wprawić w ruch steru kierunku….
Moja ocena: 9,5/10
*źródło historyczne - Wiklipedia.
Seria: Creator
Rok premiery: 2012
Liczba klocków: 883
Liczba figurek: 0
Spis części: Brickset, .Bricklink
Cena: Allegro: ~400 PLN.
Dzisiaj chciałbym przedstawić recenzję zestawu 10226 Sopwith Camel.
Wcześniej miałem przyjemność przedstawić recenzję polybagu 40049 Mini Sopwith Camel, którą możecie przeczytać [URL=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=18936]TUTAJ[/URL].
Wstęp:
Jako, że lotnictwo to miłość mojego życia (oprócz mojej narzeczonej i LEGO rzecz jasna) tego zestawu nie mogło zabraknąć w mojej kolekcji. Co ciekawe, to jest drugie podejście LEGO do tego samolotu. Poprzedniej wersji (zestaw 3451) niestety nie posiadam ale oceniając po zdjęciach obecna jest dużo bardziej udaną maszyną.
Historia*:
Sopwith Camel jest brytyjskim jednomiejscowym myśliwcem jednym z najlepszych podczas I wojny światowej zbudowany przez Sopwith Aviation Company. Pierwszy egzemplarz prototypowego myśliwca Sopwith F.1, zbudowanego jako następca wcześniejszej konstrukcji tej samej wytwórni Sopwith Pup, został oblatany w grudniu 1916 roku. W początkowym okresie nazywano go Big Pup właśnie ze względu na nazwę maszyny, którą miał zastąpić. Uzbrojenie nowego samolotu stanowiły dwa zsynchronizowane karabiny maszynowe Vickers kalibru .303 cala (7,7 mm) strzelające przez śmigło i zamontowane przed kabiną pilota w charakterystycznym garbie, który stał się przyczyną nazwania maszyny wielbłądem (ang. Camel). Nigdy nie była to nazwa oficjalna, niemniej zyskała powszechną popularność. Uzbrojenie w 2 km-y było istotnym elementem skuteczności bojowej tej maszyny. Sopwith Camel został wprowadzony do służby w czerwcu 1917 roku, a łącznie wyprodukowano około 5500 maszyn tego typu.
Pudełko, jego zawartość oraz instrukcja:
Porządny gruby karton.
Z przodu samolot w pełnej krasie.
Druga strona kartonu przedstawia nam funkcje w jakie wyposażony jest samolot.
Po bokach są miniaturki samolotu, koła podwozia głównego w skali 1:1 oraz lista elementów.
Po otwarciu pudełka otrzymujemy 11 osobnych woreczków, które niestety nie są ponumerowane, instrukcję zabezpieczoną przed pognieceniem sztywną podkładką oraz naklejki. Jest ich na szczęście niewiele.
W zestawie tym jest wiele ciekawych elementów jak na przykład klocki tworzące omaskowanie rotacyjnego silnika w kolorze srebrnym. Zainteresowanych zapraszam do zapoznania się z pełną listą elementów z linku powyżej.
Ciekawostką jest, że wraz z zestawem otrzymujemy nowy „klocek” (?) koloru pomarańczowego służący do rozdzielania elementów.
Instrukcja składa się z dwóch części i składa się z 69 kroków. Pierwsza z nich liczy 76 stron zaś druga 48. Budowa podzielona jest na następujące etapy:
- płat dolny
- kabina
- burty ogona
- statecznik poziomy
- płat górny
- podwozie
- statecznik pionowy
Budowa:
Budowa idzie dość sprawnie ale mogłaby być sprawniejsza. Nieponumerowanie woreczków sprawia, że albo tracimy czas wysypując wszystkie woreczki, później je segregując albo grzebiąc w górze klocków szukając odpowiedniego elementu. Na szczęście efekt końcowy rekompensuje nam zszarpane nerwy i to z nawiązką. Poniżej przedstawiam zdjęcia z interesujących etapów budowy modelu.
Budowę zaczynamy od płata dolnego:
Mechanizm odpowiedzialny za ruchy steru wysokości: biały liftrm+gumka:
Zaczyna przypominać już samolot:
Burty:
Ster wysokości wraz z linkami odpowiedzialnmi za jego ruch:
Płat górny:
Podwozie główne:
Ster kierunku:
Nadszedł czas na omaskowanie silnika...
oraz sam silnik:
Silnik już na swoim miejscu:
DETALE:
Działka:
Kabina:
Schodek pomagający pilotowi wsiąść do samolotu:
Ślizgacz ogonowy:
SAMOLOT W CAŁEJ OKAZAŁOŚCI:
Podsumowanie:
Zdjęcia nie są w stanie przedstawić jak dobrze projektantom Lego dało się odwzorować model tego samolotu - począwszy od omaskowania samolotu, silnika rotacyjnego, który kręci się wraz ze śmigłem po miejsce w kadłubie na nogę do wsiadania. Smaczkiem są działające stery kierunku i wysokości wychylane za pomocą drążka w kabinie za pomocą linek. Szkoda, że nie jest już wydawana seria Model Team, bo w zasadzie samolot ten powinien być przedstawicielem tej serii. Samolot po złożeniu ma wymiary 40cm X 50 cm. Mam nadzieję, że będzie to początek serii bo już oczyma wyobraźni przy Camelu widzę Fokkera „Czerwonego Barona”.
Zalety:
- wielkość
- działające stery – lotki i ster kierunku
- kolory
- szczegółowość
Wady:
- szkoda, że nie udało się wprawić w ruch steru kierunku….
Moja ocena: 9,5/10
*źródło historyczne - Wiklipedia.