Żeby zachęcić i zmotywować zawodników, prezentuję pojazd na najbliższe zawody TR (klik w moją stopkę). Przed wami pierwszy sportowy model wielce obiecującej stajni wyścigowej: G1-gtx.

Został on zbudowany w oparciu o regulamin zawodów TR, co znaczy, że napędzają go dwa silniki XL przyspieszone ~3,5 raza na drugą oś, poprzez dyferencjał.
Wszelkie inne technikalia chciałbym póki co pozostawić w tajemnicy;)
Długość: 38st
Szerokość: 19st
W pierwszej wersji za skręt był odpowiedzialny silnik medium bez redukcji, zlokalizowany w kabinie kierowców. Niestety masa pojazdu, w połączeniu z szerokimi przednimi oponami spowodowała, że musiałem dodać bliźniaczy do pierwszego medium i niestety kable już się tak ładnie nie upchnęły:( Ale nie wystają z kabiny, chociaż tyle.
Pojazd jest sterowany za pomocą kostek NXT: pojazd-pilot, a kontrolę nad hardwarem zapewnia software autorstwa Emilusa (choć nie jest to słynny Phantom, który powoli acz zdecydowanie dobija do trzycyfrowej wersji:P).
Z G1-gtx jestem całkiem zadowolony. Przy małych rozmiarach i dużych wymaganiach uzyskałem ciekawą bryłę (jak myślę). Największym osiągnięciem technicznym jest bardzo wysoka odporność na uszkodzenia. Trenowaliśmy wspólnie z Emilusem i jego Black Phantomem i moje auto nie uległo żadnej awarii.
Odpowiada za to specyficzna konstrukcja. Zderzaki przedni i tylni są zamocowane solidnie do centralnego kręgosłupa pojazdu. Mogą się odkształcać, ale powracają do pierwotnego stanu. Jest to o tyle ważne, że podczas zawodów kolizje będą na porządku dziennym:) Nietypowe jest natomiast zamocowanie nadwozia. Otóż nie jest ono w żaden sposób połączone z którymkolwiek zderzakiem. To dzięki temu pojedyńcze i powyginane liftarmy choćby maski przedniej, w żaden sposób nie odczuwają czołowego dzwonu z dowolną przeszkodą, przy maksymalnej prędkości auta.
Budujcie na zawody!






