Tory Duplo
: 2013-01-10, 22:45
Bawiąc się kilka dni temu wariacjami na temat tej obrotnicy z LEGO Duplo stwierdziłem z przykrością, że tory łukowe nie są poprawnie wyrównanie do Duplo-stud'ów (być może są wyrównane do LEGO-stud'ów – nie sprawdzałem tego – ale nie sądzę).
Pojedynczy łuk rozpięty jest na kącie 30°. Z trzech takich torów powstaje kąt prosty. Jeśli teraz spróbujemy połączyć krańce tego łuku klockami, tak żeby właśnie uzyskać ten kąt prosty, to okaże się, że nie jest to możliwe bez naprężeń. Bowiem promień łuku (licząc do zewnętrznej krawędzi toru) wynosi nieco ponad 17 Duplo-stud'ów (około 17,5, ale nie mierzyłem tak dokładnie). Taki łuk da się bez trudu naprężyć tak, żeby powstał wycinek elipsy, z krótkim promieniem na 17 i długim na 18 Duplo-stud'ów. Naprężenie nie jest widoczne dla niewprawnego obserwatora (na przykład małego dziecka), różnica promieni też jest niewielka (choć to akurat nieco łatwiej zauważyć przez brak symetrii w konstrukcji).
Ma to jednak bardzo przykre konsekwencje. Przez ten brak wyrównania nie da się usztywnić układu torowego jednolitą i spójną bazą klocków. W szczególności nie da się go zamontować na płycie.
Póki układamy wszystko luźno na podłodze, to daje radę. Tory są na tyle mocne i elastyczne, że wytrzymują nawet większe naprężenia i da się wiele układów połączyć nieco na siłę. Ale gdy zaczynamy montowanie do innych elementów to robi się coraz trudniej, bo zwykłe klocki nie naprężają się...
Tory LEGO Duplo są dobrze przemyślane. W niewielkim zasobie kształtów kryje się duża moc konstrukcyjna. A tu taka „gafa”... Trudo mi uwierzyć, że to przypadek. Rodzi to jednak pytanie: czemu?!
Szczególnie, że tu ujawnia się kolejny problem. Kolejowe podwozia Duplo (przynajmniej te najświeższe), mają dość duży rozstaw kół. Są bardzo długie. A do tego koła nie obracają się względem płyty podwozia. Skutkiem tego na dłuższym łuku dają duży opór. Widać to bardzo wyraźnie już przy 2-3 wagonach. Pociąg widocznie zwalnia na łuku. Czasem nawet słychać jak trze. Od 4 wagonów pociąg rzadko kiedy daje radę przejechać przez dłuższy łuk (nie „rozstrzelony” odcinkami prostymi) – opór jest tak duży, że lokomotywa „gaśnie”.
Gdyby tor rozpiąć na łuku o większym promieniu, to choć trochę problem ten by się zmniejszył. Czemu więc zamiast te 17,5 Duplo-stud'a nie zastosowano 18 Duplo-stud'ów? (Można też wyobrazić sobie zmniejszenie promienia do 17, a może nawet 16 Duplo-stud'ów, żeby wtedy był dodatkowo wyrównany z torami prostymi, które mają długość 8 Duplo-stud'ów. Ale to byłby już za mały promień na bieżący rozstaw kół.)
Nie do końca też rozumiem, czemu zastosowano nietypowy wygląd zwrotnicy. Zwrotnice kolejowe (także te w LEGO System) mają jeden tor prosty, a drugi odchodzi od niego na bok. W LEGO Duplo zaś oba tory odchodzą na bok. Przez to układy w Duplo mają mniejszą „realistyczność”. Nie żeby to był jakiś poważny mankament (szczególnie dla Duplo), ale jednak. Jedyne uzasadnienie, jakie potrafię tu sobie wymyślić, to redukcja liczby elementów. Zwrotnice Duplo są symetryczne, więc nie trzeba robić dwóch (prawej i lewej). Ale czy to jest ten właściwy i jedyny powód?
A skoro już jesteśmy przy „realizmie” to dziwne jest też, że pociągi Duplo jeżdżą po zewnętrznej stronie szyn. Rozumiem, że dla Duplo łatwiej i lepiej, żeby pociąg jechał po podłożu, a nie szynie, a szyna stanowiła jedynie „ogrodzenie”. Szczególnie, że pozwala to też na jeżdżenie po torach innych podwozi, z których wiele ma kompatybilną szerokość (choć niestety nie radzą sobie dobrze ze zwrotnicami, gdzie już niezbyt się mieszczą). Ale mimo to można było szyny rozstawić szerzej i pozwolić pociągowi jechać w środku. Choć nie wiem, jaki miałoby to wpływ na zwrotnice właśnie. Musiałbym się zastanowić.
Kolejną sprawą jest karbowanie. Tory Duplo mają prostopadłe do kierunku jazdy karbowanie. Tory proste po obu stronach, a tory łukowe tylko na dłuższej stronie. Po co?
Wreszcie na koniec słów kilka o samej lokomotywie (choć to już nie tory, ale przy okazji...). Nie potrafię zrozumieć, czemu bieżąca lokomotywa elektryczna ma tylko dwa tryby: jazda do przodu lub postój. Nie sądzę, by przełącznik trójstanowy, umożliwiający też jazdę do tyłu, był dużo droższy, czy też mniej przystępny dla dzieci (no ok, może tych najmłodszych rzeczywiście, ale kolejka jest – formalnie – od 2 lat...). Tym bardziej, że te lokomotywy i tak są bardzo ubogie w porównaniu do starszych „inteligentnych”.
Inną wadą jest też brak zaczepu z przodu. Mógłby być taki jak w wagonach. Dzięki temu lokomotywa mogłaby lepiej pchać wagony. Albo można by je łączyć w trakcji wielokrotnej! (Technicznie rzecz biorąc obie te rzeczy teraz też są możliwe, ale trudniejsze i częściej prowadzą do wykolejenia, szczególnie gdy tory nie są poziome.)
Choć wypada też pochwalić lokomotywy za szacunek do baterii. Jestem pod wrażeniem, jak długo ciągną na jednych bateriach (na ogół kupuję Duracel).
Czy możecie rzucić więcej światła na przyczyny takich a nie innych decyzji projektowych?
Pojedynczy łuk rozpięty jest na kącie 30°. Z trzech takich torów powstaje kąt prosty. Jeśli teraz spróbujemy połączyć krańce tego łuku klockami, tak żeby właśnie uzyskać ten kąt prosty, to okaże się, że nie jest to możliwe bez naprężeń. Bowiem promień łuku (licząc do zewnętrznej krawędzi toru) wynosi nieco ponad 17 Duplo-stud'ów (około 17,5, ale nie mierzyłem tak dokładnie). Taki łuk da się bez trudu naprężyć tak, żeby powstał wycinek elipsy, z krótkim promieniem na 17 i długim na 18 Duplo-stud'ów. Naprężenie nie jest widoczne dla niewprawnego obserwatora (na przykład małego dziecka), różnica promieni też jest niewielka (choć to akurat nieco łatwiej zauważyć przez brak symetrii w konstrukcji).
Ma to jednak bardzo przykre konsekwencje. Przez ten brak wyrównania nie da się usztywnić układu torowego jednolitą i spójną bazą klocków. W szczególności nie da się go zamontować na płycie.
Póki układamy wszystko luźno na podłodze, to daje radę. Tory są na tyle mocne i elastyczne, że wytrzymują nawet większe naprężenia i da się wiele układów połączyć nieco na siłę. Ale gdy zaczynamy montowanie do innych elementów to robi się coraz trudniej, bo zwykłe klocki nie naprężają się...
Tory LEGO Duplo są dobrze przemyślane. W niewielkim zasobie kształtów kryje się duża moc konstrukcyjna. A tu taka „gafa”... Trudo mi uwierzyć, że to przypadek. Rodzi to jednak pytanie: czemu?!
Szczególnie, że tu ujawnia się kolejny problem. Kolejowe podwozia Duplo (przynajmniej te najświeższe), mają dość duży rozstaw kół. Są bardzo długie. A do tego koła nie obracają się względem płyty podwozia. Skutkiem tego na dłuższym łuku dają duży opór. Widać to bardzo wyraźnie już przy 2-3 wagonach. Pociąg widocznie zwalnia na łuku. Czasem nawet słychać jak trze. Od 4 wagonów pociąg rzadko kiedy daje radę przejechać przez dłuższy łuk (nie „rozstrzelony” odcinkami prostymi) – opór jest tak duży, że lokomotywa „gaśnie”.
Gdyby tor rozpiąć na łuku o większym promieniu, to choć trochę problem ten by się zmniejszył. Czemu więc zamiast te 17,5 Duplo-stud'a nie zastosowano 18 Duplo-stud'ów? (Można też wyobrazić sobie zmniejszenie promienia do 17, a może nawet 16 Duplo-stud'ów, żeby wtedy był dodatkowo wyrównany z torami prostymi, które mają długość 8 Duplo-stud'ów. Ale to byłby już za mały promień na bieżący rozstaw kół.)
Nie do końca też rozumiem, czemu zastosowano nietypowy wygląd zwrotnicy. Zwrotnice kolejowe (także te w LEGO System) mają jeden tor prosty, a drugi odchodzi od niego na bok. W LEGO Duplo zaś oba tory odchodzą na bok. Przez to układy w Duplo mają mniejszą „realistyczność”. Nie żeby to był jakiś poważny mankament (szczególnie dla Duplo), ale jednak. Jedyne uzasadnienie, jakie potrafię tu sobie wymyślić, to redukcja liczby elementów. Zwrotnice Duplo są symetryczne, więc nie trzeba robić dwóch (prawej i lewej). Ale czy to jest ten właściwy i jedyny powód?
A skoro już jesteśmy przy „realizmie” to dziwne jest też, że pociągi Duplo jeżdżą po zewnętrznej stronie szyn. Rozumiem, że dla Duplo łatwiej i lepiej, żeby pociąg jechał po podłożu, a nie szynie, a szyna stanowiła jedynie „ogrodzenie”. Szczególnie, że pozwala to też na jeżdżenie po torach innych podwozi, z których wiele ma kompatybilną szerokość (choć niestety nie radzą sobie dobrze ze zwrotnicami, gdzie już niezbyt się mieszczą). Ale mimo to można było szyny rozstawić szerzej i pozwolić pociągowi jechać w środku. Choć nie wiem, jaki miałoby to wpływ na zwrotnice właśnie. Musiałbym się zastanowić.
Kolejną sprawą jest karbowanie. Tory Duplo mają prostopadłe do kierunku jazdy karbowanie. Tory proste po obu stronach, a tory łukowe tylko na dłuższej stronie. Po co?
Wreszcie na koniec słów kilka o samej lokomotywie (choć to już nie tory, ale przy okazji...). Nie potrafię zrozumieć, czemu bieżąca lokomotywa elektryczna ma tylko dwa tryby: jazda do przodu lub postój. Nie sądzę, by przełącznik trójstanowy, umożliwiający też jazdę do tyłu, był dużo droższy, czy też mniej przystępny dla dzieci (no ok, może tych najmłodszych rzeczywiście, ale kolejka jest – formalnie – od 2 lat...). Tym bardziej, że te lokomotywy i tak są bardzo ubogie w porównaniu do starszych „inteligentnych”.
Inną wadą jest też brak zaczepu z przodu. Mógłby być taki jak w wagonach. Dzięki temu lokomotywa mogłaby lepiej pchać wagony. Albo można by je łączyć w trakcji wielokrotnej! (Technicznie rzecz biorąc obie te rzeczy teraz też są możliwe, ale trudniejsze i częściej prowadzą do wykolejenia, szczególnie gdy tory nie są poziome.)
Choć wypada też pochwalić lokomotywy za szacunek do baterii. Jestem pod wrażeniem, jak długo ciągną na jednych bateriach (na ogół kupuję Duracel).
Czy możecie rzucić więcej światła na przyczyny takich a nie innych decyzji projektowych?