79103 Turtle Lair Attack

Recenzje oficjalnych zestawów LEGO napisane przez Forumowiczów

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Dominik D

79103 Turtle Lair Attack

#1 Post autor: Dominik D »

Recenzja 79103: Turtle Lair Attack

Obrazek
Oficjalne zdjęcie promocyjne zestawu

Dane techniczne

Seria: Teenage Mutant Ninja Turtles (na licencji nowego serialu Nickelodeonu, a nie starej serii znanej w Europie jako Teenage Mutant Hero Turtles, bo słowo "Ninja" nie przeszło cenzury)
Rok premiery: 2013
Waga klocków (bez pudełka): 475g (razem z woreczkami; bez nich o 20g mniej; woreczki 1-2 mają po 117g, 3 ma 120g a 4 ma 121g; wartości +/-2g)
Waga zestawu (brutto): 815g (BrickLink podaje 843g)
Rozmiar pudełka: 38 x 26,5 x 7,5 cm
Liczba klocków: 488 według Brickset, 487 według książeczki (w tym 18 jest częściami minifigsów, co daje wartość zgodną z BrickLink)
Liczba figurek: 5 (18 części, nie licząc broni i deskorolek)
Spis części: Brickset, BrickLink
Cena: MSRP: 229,99zł/$49.99, Polskie sklepy: 265-300zł, Allegro: 270-300zł
Przydatne linki: Brickset BrickLink Opis LEGO Sklep LEGO
Galeria na flickr: Tutaj

Obrazek

They're the heroes in a half-shell and they're green!
Cześć, mam 30 lat i jestem fanem Żółwi Ninja - tak pewnie powinienem się przedstawić na spotkaniu grupy wsparcia. ;) Mimo wszystko postaram się choć trochę powstrzymać swoją ekscytację tematem i nie skrzywić tej recenzji za bardzo. Nie każdy jest fanem czteroosobowej (czterożółwiowej?) drużyny, ale każdy na tym forum jest fanem LEGO. I z tej perspektywy postaram się ocenić 79103 - Atak na kryjówkę Żółwi. To mój recenzencki debiut na forum (ale nie w ogóle), więc wszelkie uwagi mile widziane.

Turtle power!
TMNT to licencjonowana przez Nick od Mirage Studios seria kreskówek (no, powiedzmy - to komputerowo renderowana animacja) na podstawie komiksu z 1984 roku. Nowy serial czerpie sporo z kreskówki z 1987 roku wyprodukowanej przez Group W Productions: Żółwie dostały różnokolorowe przepaski na oczy (w komiksie wszystkie przepaski były koloru czerwonego), a wśród przeciwników obok Shreddera pojawia się Kraang (w komiksach pojawił się dopiero po czterech latach; w serialu Group W Krang - tak, niegdyś pisownia była inna - był niemalże od początku).

Kim są Żółwie? To zwierzątka, które wdepnęły w mutagen nadający prymitywnym istotom atropomorficzny szlif oraz krzyżujący ludzi z napotkanymi zwierzętami. Pierwszy na mutagen natknął się sensei Splinter, który nieoczekiwanie skrzyżowany został ze szczurem. To on uratował będące w trakcie mutacji gady i uczynił z nich drużynę. Sposób zetknięcia się z mutagenem zależy od serii, więc wspomnę jedynie, że nowy serial czerpie więcej z komiksu i oszczędzę Wam nadmiaru szczegółów. Dość wiedzieć, że Żółwie Ninja pod bacznym okiem Splintera uczą się sztuk walki, by walczyć z szerzącym się na ulicach Nowego Jorku gangiem zwanym Klanem Stopy (Foot Clan), któremu przewodniczy ninja Shredder. Do tej wybuchowej mieszanki dołącza wygnany z Wymiaru X superzłoczyńca-mózg Kraang (wzorowany na Utromach z komiksu) i plejada innych opryszków. Żółwie będą miały skorupy pełne roboty. :)

Żółwie są cztery: posługujący się dwoma katanami Leonardo, który szefuje zespołowi (Leo; niebieska opaska), posługujący się kijem bo mechanik Donatello (Donnie; fioletowa opaska), władający mieczykami sai, temperamentny Raphael (Raph; czerwona opaska), oraz imprezowicz Michelangelo wymachujący dwoma nunchaku (Mikey; pomarańczowa opaska). Splinter zna się na sztuce! Z bardziej charakterystycznych postaci warto wspomnieć o sprzymierzonej z Żółwiami reporterce - April O'Neil - oraz pomocnikach Shreddera: Fishface i Dogpoundzie (zastępują Bebopa i Rocksteadiego z serialu z 1987 roku). Co w nich szczególnego? Też wdepnęli w mutagen, nieszczęśnicy.

Trivia: w tragicznym serialu z aktorami (Ninja Turtles: The Next Mutation) do drużyny dołącza kunoichi Venus znana przed mutacją jako Mei Pieh Chi.

Trivia: aktor Rob Paulsen, który podkładał głos pod Rapha w serialu z 1987, użycza swojego głosu Donowi w nowej produkcji.

Opakowanie i instrukcja
Sporych rozmiarów pudełko jest tylko nieco płytsze, niż to od LEGO Mini Modulars (10230) i w zasadzie nie wiadomo dlaczego: klocki mieszczą się wewnątrz bez najmniejszych problemów i mogłoby być znacznie mniejsze. Zdecydowanym plusem jest to, że mieszczą się w nim obie instrukcje bez zginania (choć zmieściłyby się i w skurczonym do 1/3 pudle). Front zdobi zdjęcie całego zestawu oraz lista minifigsów (powtórzona na górnej krawędzi), boki nie są szczególnie interesujące (logo i powtórzona scenka rodzajowa) a tył zdobią scenki komiksowe oraz zdjęcia interaktywnych elementów w akcji.

Obrazek


Te same zdjęcia i rysunki powtórzone są w drugiej instrukcji.

Obrazek
Obrazek

W pudle znajdują się 4 duże woreczki z klockami (każdy z nich ma wewnątrz woreczki odseparowujące mniejsze części) oraz arkusz nalepek.

Obrazek
Obrazek

Pierwsza instrukcja zawiera schematy elementów dekoracji (deskorolkowa rampa i stojak, trzy regały z laboratorium Dona, mechaniczna kukła do ćwiczeń, telewizor ze slajdami i trampolina), sposób składania dwóch przeciwników oraz ogólne wskazówki dotyczące składania klocków i używania pomarańczowego separatora elementów. Instrukcje zawarte w tej książeczce wyczerpują klocki z pierwszego woreczka. Na ostatniej stronie okładki mamy reklamę "WIN!", którą kojarzy chyba każdy.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Druga instrukcja zawiera większość mięska: prowadzi krok po kroku przez konstrukcję kryjówki (woreczek 2. - kącik ćwiczebny; 3. - parter kryjówki; 4. - pierwsze piętro i ulica miasta) oraz trzech minifigsów: Splintera, Leo i Rapha.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Całość zwieńczona jest listą klocków, wspomnianymi zdjęciami i komiksami, plakatem, listą minifigsów w tej serii oraz reklamą legoclub.com.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obie instrukcje są szyte, wyprostowane i dosyć wytrzymałe. Obie mają orientację horyzontalną i odpowiednio 36 oraz 72 strony (włącznie z okładkami). Instrukcje różnią się papierem: większa (i cięższa) ma trwalszą okładkę oraz papier o nieco wyższej gramaturze, co powinno zapewnić jej odpowiednią żywotność. Nie wzgardziłbym mimo to lepszym papierem w mniejszej instrukcji.

Opisy budowy są klarowne i nie sprawiały problemu w żadnym momencie. Instrukcja nie informuje niestety wprost, że zbudowane na podstawie pierwszej książeczki dekoracje należy umieścić w odpowiednich miejscach na poszczególnych płytkach kryjówki. Można to wyłapać z końcowego schematu lub zdjęć na pudełku, ale taki krok byłby mile widziany, szczególnie że ustawianie kukły instruktażowej na rzeczce mutagenu nie jest najbardziej intuicyjną rzeczą (w końcu przykrywa się w ten sposób detale).

Obrazek

Zarówno pudełko jak i instrukcje utrzymane są w zieleniach i fioletach - kolorach charakterystycznych dla tej serii. Żółwie korzystają z tego, co uda im się znaleźć w kanałach, więc miszmasz kolorów i faktur są nieodzownymi elementami stylu. I choć pozwala to na wykorzystanie wyjątkowych kolorów, kryjówka odwzorowuje niestety stosunkowo ponure, brązowo-szare kanały miejskie, więc głównymi ożywiaczami są przedmioty i dekoracje zniesione przez Żółwie do swojego legowiska.

Obrazek

Klocki
Dominują monochromy (Black, Dark Stone Grey i Medium Stone Grey) i brąz (Reddish Brown), ale znajdziemy tu także detale w oliwkowym zielonym, nowym ciemnym czerwonym, ciemnym pomarańczowym (cały jeden, ale unikat) oraz ceglane 98283. Do tego trochę przyjemnego zielonego (Dark Green), czerwonego, żółtego i błękitnego (Bright Red/Yellow/Blue) oraz pojedyncze klocki w innych barwach (także z nadrukami). Listę rzadkich elementów, które nie są częściami minifigsów, starałem się uchwycić na poniższych zdjęciach. Jako definicję rzadkości przyjąłem liczbę setów, w których występują według list na Brickset.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wraz z zestawem dostajemy całkiem sporo klocków zapasowych. Wszystkie zobaczyć można na poniższym zdjęciu.

Obrazek

Ludziki
Zestaw zawiera 5 minifigsów: Splintera, Leo, Rapha, jedną z dwóch wersji członka Foot Clanu oraz Dark Ninję. Dark Ninja ma nowy wzór twarzy. Kukła ćwiczebna nie jest liczona jako minifig. Sama seria TMNT wprowadza sporo nowych elementów dla minifigsów. Dwie podstawowe nowości, to skorupy Żółwi oraz ich główki. Główek jest więcej, niż cztery (część Żółwi występuje w 2 wariantach), a skorupy i torsy są w dwóch typach: z jednym paskiem, lub z dwoma.

Obrazek
Obrazek

Żółwie wyglądają świetnie, ale poważnym mankamentem jest ich skorupa: wystająca poza brzegi figsa, poważnie ogranicza zakres ruchu rąk postaci. Komplikuje to poważnie możliwość ustawiania skomplikowanych układów z deskorolką, bo za żadne skarby nie da się zmusić Żółwia, żeby chwycił poręcz za swoimi plecami. Niestety w tym wypadku mamy do czynienia z sytuacją coś za coś. Design "mięsa do bicia" jest moim zdaniem bez zarzutu i doskonale wpasowuje się w kanon wyznaczony przez kreskówkę.

Modele
Atak na kryjówkę oddaje w nasze ręce całkiem słusznej wielkości miejscówkę, ze sporą liczbą gadżetów do zabawy. Trój-poziomowa, główna część zestawu oddaje w nasze ręce fragment ulicy, z lampą, hydrantem, drążkiem zwieńczonym korbką i włazem do kanałów miejskich. Przyczepiając do drążka Żółwia, można wykręcać nim młynki i nokautować przeciwników. Mechanizm podnoszenia kanału nie zachwyca i wymaga nieco wprawy w obsłudze, większej chyba nawet, niż w przypadku prawdziwego. Ale to grywalny i użyteczny element dekoracyjny, więc mimo wad oceniam go na plus.

Obrazek

Poniżej włazu, na piętrze kryjówki znaleźć można piec do pizzy (Żółwie uwielbiają pizzę!) z mechanizmem odrzutowym aktywowanym pstryczkiem z tyłu budowli. Mechanizm przypomina ten od zapadni w recenzowanym niedawno na forum zestawie [url=http://www.00453005_0000002.pl/forum/viewtopic.php?t=19482]9472 Attack on Weathertop[/url] z LotR.

Obrazek
Obrazek

Parter kryjówki posiada wbudowany mechanizm imitujący działanie podłożonego pod ścianę materiału wybuchowego. To tędy ninja i członek klanu dostali się do wnętrza kryjówki. Mechanizm wprawia się w ruch małą korbką, która zahaczając o dynamit "wyrywa" centralną ściankę.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Całość łączy się ze skrzydłem ćwiczebnym wyposażonym w sterowaną pokrętłem kukłę do walki. Dodatkowo w specjalnych slotach parteru i pierwszego piętra umieścić można cztery rekwizyty: żuraw, stojak na deskorolki, komputer na komodzie i regał z próbkami mutagenu. Do tego dostajemy dwa luźne rekwizyty pod postacią rampy do zabawy deskorolką oraz kozła/odskoczni.

Obrazek
Obrazek

Podsumowanie

Atak na kryjówkę Żółwi to duży, atrakcyjny zestaw. Nie trzeba być fanem Żółwi, by znaleźć szereg scenariuszy do zabawy w oferowanej miejscówce. Tych kilka interaktywnych punków w połączeniu z rekwizytami, które pozwalają na odtwarzanie różnych scenariuszy powinno spodobać się dzieciakom. Dla dorosłego fana Żółwi obecność Splintera i dwóch z czterech ninja stanowi nie lada gratkę, mimo iż sam budynek nie jest najpiękniejszym zestawem w serii. Oddaje ducha miejsca, ale zyskałby na większej różnorodności kolorów.

Obrazek

Bardzo podoba mi się sposób montowania rekwizytów na modelu kanału oraz same rekwizyty. Poza ograniczającą ruch skorupą, Żółwie są w moim odczuciu świetnymi minifigsami, a ich uzależnienie od pizzy i deskorolek czyni z samych tylko figurek sympatyczne zabawki. Standardowo dla licencjonowanych produktów, zebranie wszystkich unikalnych minifigsów wymaga kupienia prawie wszystkich zestawów z serii. Ma to tyluż zwolenników, co przeciwników, ale w przypadku tak krótkiej jak ta serii nie powinno budzić większych kontrowersji (to nie Hobbit ;>).

Z punktu widzenia oferowanej konstrukcji, zarówno schody jak i właz do kanałów mogłyby zostać lepiej przemyślane. Przyjemnym elementem jest segment szkoleniowy z kolorowymi podestami dla wszystkich Żółwi oraz kilkanaście żółtych klocków imitujących mutagen. Użyteczność dla AFOLa znajdujących się w zestawie elementów jest raczej znikoma, chyba że któryś z unikalnych klocków stanowi wystarczający powód, by się w 79103 zaopatrzyć. Sam z zakupu jestem zadowolony, ale - jak wspomniałem na wstępie - mam nietypowe zainteresowania. ;)

Za
  • Żółwie!
  • Przyjemność płynąca ze składania
  • Konstrukcja modelu jako zestawu do zabawy (wszystko się trzyma kupy i jest dobrze przemyślane, np. podest szkoleniowy ma miejsce na wszystkie Żółwie)
  • Liczba i typ aktywnych punktów zestawu
Przeciw
  • Kolorystyka (TMNT powinno być pstrokate i żywe)
  • Nalepki
Stopka informacyjna
Zdjęcia wykonywała Anna Rymsza, za co jej serdecznie dziękuję. Zdjęcia są dostępne na licencji CC-BY-NC-SA. Klocki fotografowano przy świetle dziennym i poza wyrównaniem balansu bieli, kolory nie były ruszane (wolałbym uniknąć dyskusji, czy coś jest bananowym zielonym 17 czy ciemnym żółtym 3 ;P). Jestem świadom przynajmniej kilku braków tej recenzji, ale bardzo chętnie dowiem się od Was czego w szczególności nie dopilnowałem. :)
Ostatnio zmieniony 2013-03-10, 11:30 przez Dominik D, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
blizzard
Posty: 820
Rejestracja: 2011-10-04, 15:48
Lokalizacja: Poznań
brickshelf: blizzard00453005_0000002

 

#2 Post autor: blizzard »

Duża, szczegółowa, długa recenzja.
Pozazdrościć. Dobre zdjęcia! :)
A Żółwi nie za bardzo lubię, jak byłem mały, wolałem Motomyszy z Marsa.

Pozdrów Anię!
Ostatnio zmieniony 2013-03-02, 22:40 przez blizzard, łącznie zmieniany 1 raz.

GrublukTheGrim
Posty: 243
Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
Lokalizacja: Znikąd

#3 Post autor: GrublukTheGrim »

Recenzja fajna, nie zauważyłem niedociągnięć.
Warto też zauważyć, że w serialu na podstawie którego zestaw bazuje, April nie jest reporterką, tylko zwykłą dziewczyną, której ojca porwały Kraangi.
Jestem szczęśliwym posiadaczem 79104 i 79105 z tej seri, więc opisywanej przez Ciebie kryjówki już raczej nie kupię (ograniczenia finansowe), ale zawsze miło popatrzeć na fotki i poczytać o tym, jak zestaw się firmie Lego udał.

Awatar użytkownika
kenobi8
Posty: 174
Rejestracja: 2009-01-09, 17:37
Lokalizacja: Płock

#4 Post autor: kenobi8 »

Nie rozumiem dlaczego tak mało tutaj komentarzy, bo recenzja jest pierwsza klasa. Gratuluję Dominik D. Fajnie opisałeś najciekawszy dla mnie zestaw z całej serii. Ta kryjówka jest naprawdę udana i ma mnóstwo świetnych detali(najbardziej podoba mi się kącik warsztatowy). Jedynie minifigi żółwi i ich mistrza niezbyt mi się podobają, są jakieś takie pokraczne. Pozostaje tylko czekać na jakąś promocję...

GrublukTheGrim
Posty: 243
Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
Lokalizacja: Znikąd

#5 Post autor: GrublukTheGrim »

kenobi8 pisze:Nie rozumiem dlaczego tak mało tutaj komentarzy, bo recenzja jest pierwsza klasa.
No właśnie! Z tego powodu wszyscy zaniemówili. :-D
Kwestia "pokraczności" minifigurek: Nie wiem dlaczego, ale one naprawdę zyskują w "realu". Przekonałem się o tym, gdy kupiłem pierwszy zestaw z tej serii. Żadne zdjęcia, promocyjne lub amatorskie, nie oddają ich fajności. Naprawdę tak jest.
Ostatnio zmieniony 2013-03-03, 18:57 przez GrublukTheGrim, łącznie zmieniany 1 raz.

Dominik D

#6 Post autor: Dominik D »

Dzięki, za miłe słowa. :) Z niedociągnięć, które widzę, na pierwszy plan rzuca się IMO niekompletna dokumentacja fotograficzna (ale wtedy nie wiedziałem jeszcze co może być istotne), brak wykazu unikatowych bricków po nazwie (nie miałem już siły na to), chyba nie te kody kolorów i brak informacji o alternatywnych instrukcjach, których istnienie mi się dziś przypomniało (z tym że to chyba jedyny zestaw, który się ich nie dorobił - dobrze widzę?).

Co do 79104 i 79105 - ten pierwszy zestaw czeka na obfotografowanie i reckę. :) Tego drugiego jeszcze nie kupiłem. Poza tym mam jeszcze 79100 i 79101, ale odpakowane już, więc średnio się nadają do recenzowania (bo np. nie mam odseparowanych zapasowych elementów ani zdjęć woreczków). Ogólnie uważam, że linia jest bardzo udana, ale i tak wizualnie od Turtle Lair Attack słabsze jest tylko Shredder's Dragon Bike (choć bawialne oczywiście jest i to bardzo).
Ostatnio zmieniony 2013-03-03, 19:10 przez Dominik D, łącznie zmieniany 1 raz.

M-Tron
Posty: 29
Rejestracja: 2011-06-30, 21:44
Lokalizacja: Lublin

#7 Post autor: M-Tron »

Świetna, bardzo obszerna recenzja (+ intro dla niewtajemniczonych w uniwersum TMNT :) nawet fajnego zestawu. Co do moich subiektywnych wrażeń: Podobnie jak autor recki, jako zagorzały fan animacji z 1987 r., która de facto stanowiła piętno mojego dzieciństwa, mogę zakrzyknąć - wreszcie ''Żółwiki'' w świecie LEGO!!! (marzyłem o tym już w przedszkolu zabawiając się Blacktronami - kombinacja idealna - Turtle i Lego :) Niestety, po krotochwilnej euforii, na głowę ląduje kubeł lodowatej wody - owszem, Turtlesy, ale jakieś jakby nie takie... bo kurczę, oparte na licencji Nickelodeon a nie ''kreskówce'' którą kiedyś oglądał niemal każdy... :(
Od strony technicznej nieco zirytował mnie brak nadruku opasek na łokcie i nadgarstki. I w ogóle te żółwie jakby to ując - pozbawione charakteru... Może gdy LEGO wyda mini zestaw z samymi figurkami Leo, Rapha, Mike'a i Don'a to się na nich skuszę, kupowanie całych boxów dla jednej czy dwóch figurek i kilkudziesięciu klocków w dziwacznych kształtach i kolorach - to nie dla mnie, starego ''systemowca'' :)
Ostatnio zmieniony 2013-03-03, 21:32 przez M-Tron, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
nuker
Posty: 57
Rejestracja: 2012-04-05, 19:31
Lokalizacja: Trójmiasto
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#8 Post autor: nuker »

Ciekawie napisana recenzja w połączeniu ze świetnie zrobionymi zdjęciami dała super efekt.
Czytało / oglądało się ją bardzo przyjemnie.

Jedyne do czego można by się przyczepić to do zdjęć minifigów z tyłu. Czemu jeden z nich stoi przodem i dlaczego brakuje czarnego ninja. Przez to nie wiemy czy na ich plecach są jakieś nadruki, ale tak jak piszę to tylko szczegół :)

Osobiście nie jestem fanem tej serii. Jak tylko pojawiały się pierwsze ploty, że będą Turtlesy z Lego to się trochę załamałem. Tak jak za dzieciaka oglądałem tę bajkę i miałem wszystkie figurki tak teraz jakoś mi się ta seria w ogóle nie podoba.

Odnośnie samych minifigów to zastanawia mnie jedno. Czy w czasie dziecięcych zabaw żółwiami i ich walkami skorupa może się odłamać? Do tej pory jak miałem do czynienia z tak montowanymi elementami, ruchy rączek nie były przez nie ograniczane.

Hezar
Posty: 933
Rejestracja: 2016-08-29, 17:30
Lokalizacja: Oberschlesien

#9 Post autor: Hezar »

Dominiku D, gratuluję niezwykle udanego debiutu w dziale "Recenzje" - fantastyczne zdjęcia, dokładny i obszerny opis - całość naprawdę zasługuje na gromkie brawa.
Osobiście bardzo cieszy mnie fakt, że pomimo świetnej roboty, jaką wykonaliście z Anną, jesteś świadomy jakichś tam niedociągnięć, co absolutnie w niczym nie umniejsza Twojej recenzji, ale świadczy o Twojej skromności i daje jasny obraz tego, że z pewnością będziesz dążył do czystej perfekcji w kolejnych opisach, które mam nadzieję wkrótce nam zaprezentujesz ;^)

Co do samego zestawu, to widzę w nim całkiem spory potencjał bawialności, dużo ciekawych elementów (głównie figurki), jednakże tematycznie - pomimo iż nawet lubię te żółwie - to nie moja bajka ;^)

Chirurg

#10 Post autor: Chirurg »

Super recenzja, czuć że Ci się po prostu ten zestaw podoba! Szkoda, że te kolory takie smutne i szare, ale za to figurki żółwi są genialne! Tu tak jak już poprzednicy wspomnieli, pewnie kwestia licencji. Wybaczcie za pytanie nieco laickie - są jakieś małe zestawy z tymi figurkami?

Dominik D

#11 Post autor: Dominik D »

@M-Tron: Wiesz, kolorowe opaski nie istniały w ogóle w komiksie, więc rozumiem dlaczego można było z nich w gruncie rzeczy zrezygnować. Zwiększyłoby to też liczbę tułowi z 2 do 4, a bardziej chyba zależy mi na płynności finansowej LEGO, niż na opaskach na łokcie. ;) Jako miłośnik starej kreskówki rozważam jakiegoś MOCa z Rocksteadym i Bebopem. Kiedyś. ;]

@nuker: To właśnie jedna z rzeczy, które zrozumiałem po wszystkim. Foot Clana wyrzuciłem z kadru, bo dla mnie jest mięsem armatnim z każdego zestawu. Ale, oczywiście, nie dla każdego. Koleś jest przodem, bo interesująca podobno jest jego unikalna facjata. Jednocześnie zależało mi na pokazaniu skorup Żółwi, dlatego one są tyłem. Następnym razem będzie w tym departamencie lepiej. :) Skorupa jest z twardego tworzywa, ale jest dosyć gruba i wydaje się być wytrzymała. Skorupa wystaje z boku, dlatego ogranicza ruchy.

@Hexar: Dzięki. :)

@Chirurg: Tak, są (jeśli uznamy te za wciąż jeszcze małe):
http://www.brickset.com/detail/?Set=79100-1
http://www.brickset.com/detail/?Set=79101-1
http://www.brickset.com/detail/?Set=79102-1
Niestety nie da się bez kupowania większych zestawów skompletować całej czwórki. Ja kupiłem dwa pierwsze z linków powyżej i kryjówkę, żeby mieć komplet.

Jeśli kogoś: są też breloczki z Żółwiami.
Ostatnio zmieniony 2013-03-03, 22:31 przez Dominik D, łącznie zmieniany 1 raz.

GrublukTheGrim
Posty: 243
Rejestracja: 2011-04-29, 21:22
Lokalizacja: Znikąd

#12 Post autor: GrublukTheGrim »

Tak na marginesie - wystarczy kupić tylko dwa zestawy: 79104 i 79105 i mamy całą grupę czterech żółwi. Ja tak zrobiłem. Oprócz tego, w Shellraiserze (79104) mamy dwa dodatkowe siedzonka na brakujących w tym zestawie Ralpha i Donniego.

Górnik
Posty: 17
Rejestracja: 2012-12-09, 23:26
Lokalizacja: Gdynia
brickshelf: Proszę uzupełnić

 

#13 Post autor: Górnik »

Co do zarzutów o wystające skrupy żółwi to zawsze możesz je zdjąć ;) Producent przewidział,że te odstające nakładane skrupy mogą przeszkadzać dlatego torsy mają nadrukowaną skrupę (może nie wyglądają one tak efektownie no ale swoją rolę spełniają ;) )- szkoda, że nie pokazałeś torsów żółwików bez skrupek w swojej recenzji. Ale tak poza tym recenzja fajna! :)

Dominik D

#14 Post autor: Dominik D »

@GrublukTheGrim: 79105 mi się wybitnie nie podoba i nie ma żadnego ciekawego złoczyńcy (Baxter Stockman? no litości...), dlatego zdecydowałem się na kombinację opisaną powyżej. Plus: jest to nieco tańsza kombinacja, bo Shellraiser to największy zestaw TMNT.

@Górnik: Faktycznie, przegapiłem to zupełnie! Następnym razem nadrobię braki w fotkach figurek. :]
Ostatnio zmieniony 2013-03-04, 10:56 przez Dominik D, łącznie zmieniany 1 raz.

M-Tron
Posty: 29
Rejestracja: 2011-06-30, 21:44
Lokalizacja: Lublin

#15 Post autor: M-Tron »

Hm, sorki za mały off-top ale jeśli zostałem wywolany do tablicy :) :
Od strony technicznej nieco zirytował mnie brak nadruku opasek na łokcie i nadgarstki
@M-Tron: Wiesz, kolorowe opaski nie istniały w ogóle w komiksie, więc rozumiem dlaczego można było z nich w gruncie rzeczy zrezygnować.
Tak, doskonale orientuję się, że w wersji animowanej z 1987 ogólny image Żółwi stał się bardziej kolorowy i przyjazny dzieciakom, stąd barwne opaski, aczkolwiek nawet w oryginalnym komiksie (jak i częściowo bazującej na nim wersji Nickelodeon) obok czerwonych opasek na oczy były brązowe ochraniacze na łokcie, nadgarstki i kolana. A zatem skoro Lego raczyło zrobić nadruki na nogach, brak takowych na rękach po prostu uważam za niedopatrzenie :). I właśnie na tym opierałem się pisząc o braku opasek, już tych nieszczęsnych brązowych, a nie kolorowych :) Pozostaje zatem dobry modelarski akryl i po problemie :D
Ostatnio zmieniony 2013-03-05, 21:28 przez M-Tron, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ