30221 Fire Car
: 2013-03-03, 12:44
Recenzja 30221: Fire Car
Dane techniczne
Seria: City
Podseria: Fire
Rok produkcji: 2013
Liczba klocków: 36 + 4 zapasowe
Spis części: BrickLink
Cena (w momencie publikacji opisu): 7,99 zł z miesięcznikiem „Scooby-Doo!”; BrickLink: od ~25 zł do ~34 zł (MISB)
Brickset
BrickLink
Słowem wstępu
Promocyjne zestawy „Lego”, dodawane jako „prezent” do różnego rodzaju czasopism dla dzieci, to ostatnio chleb powszedni. Jest to nie tylko doskonała forma reklamy dla duńskiego potentata klocków, ale również szansa na zwiększenie sprzedaży dla samego wydawcy.
Tym razem ręce zacierać mogą ludzie odpowiedzialni za obecność na naszym rynku prasowym magazynu „Scooby-Doo!”...
...ale również wszyscy miłośnicy klocków Lego.
Co by się dalej zbytnio nie rozwodzić - zapraszam do lektury!
Opakowanie i zawartość
Zestaw promocyjny = standardowy polybag, czyli plastikowa i obustronnie zadrukowana, kolorowa torebka.
Z przodu jak zwykle mamy zdjęcie złożonego zestawu, tył zaś zapełniają dobrze wszystkim znane informacje i ostrzeżenia:
Wewnątrz torebki luzem lata sobie złożona, również dwustronnie zadrukowana, instrukcja budowy (z obowiązkowymi reklamami)...:
... oraz oczywiście same klocki:
Elementów mamy w sumie czterdzieści, w tym cztery dodatkowe. Najbardziej warte uwagi są tu wszystkie elementy składowe minifiga (które oprócz hełmu należą do tegorocznych nowości) a także białe felgi, które jak dotąd wystąpiły tylko i wyłącznie w trzech zestawach:
Model
… czyli strażak oraz jego służbowy samochód z mini-wyposażeniem strażackim.
Sama figurka to zdecydowanie najciekawszy element całego zestawiku - posiada ona obustronnie zadrukowany tors, a także jednostronne nadruki na nóżkach oraz głowie:
Mamy tu do czynienia z zupełnie nowym nadrukiem „strażackim”, który debiutuje w tym roku i który - trzeba przyznać - wygląda naprawdę nieźle.
Całości dopełnia hełm w kolorze Dark Red, który swoją premierę miał w zeszłym roku, wraz z pojawieniem się zestawów podserii „Forest Fire”.
Nasz bohater otrzymał do dyspozycji niewielki, czerwony samochód, który w mojej ocenie nijak pasuje do samochodu Straży, a bardziej jako cywilny, sportowy kabriolet:
Gdyby nie para niebieskich kogutów, oraz „wyposażenie bojowe” w postaci toporka i gaśnicy z tyłu...:
... można by pomyśleć, że ktoś tu chyba trochę się pomylił.
Osobiście pojazd uważam za średnio udany - przednią szybę zamieniłbym na taką i przy okazji wstawił dach (1 + 2) oraz naturalnie drzwi (1 + 2). Namiastkę sprzętu bym sobie darował, zaś w zamian wkomponowałbym tu światła tylne, a „koguty” przeniósł na dach.
Na dobra sprawę, autko mogłoby wyglądać o wiele lepiej i rzeczywiście przypominać samochód straży pożarnej - no cóż, „Gdyby babcia miała wąsy...”
Na koniec tradycyjnie szybkie spojrzenie na elementy pozostałe po budowie...:
... oraz zestaw w całej okazałości:
Podsumowanie
Świetny minifig i nijakie autko – to chyba najlepsze określenie tego „knypka”. Jak by jednak nie spojrzeć, za cenę niecałych ośmiu złociszy otrzymujemy czterdzieści elementów, więc na dobrą sprawę kręcić nosem absolutnie nie ma co.
Kto żyw - do kiosków / saloników prasowych marsz!
Dane techniczne
Seria: City
Podseria: Fire
Rok produkcji: 2013
Liczba klocków: 36 + 4 zapasowe
Spis części: BrickLink
Cena (w momencie publikacji opisu): 7,99 zł z miesięcznikiem „Scooby-Doo!”; BrickLink: od ~25 zł do ~34 zł (MISB)
Brickset
BrickLink
Słowem wstępu
Promocyjne zestawy „Lego”, dodawane jako „prezent” do różnego rodzaju czasopism dla dzieci, to ostatnio chleb powszedni. Jest to nie tylko doskonała forma reklamy dla duńskiego potentata klocków, ale również szansa na zwiększenie sprzedaży dla samego wydawcy.
Tym razem ręce zacierać mogą ludzie odpowiedzialni za obecność na naszym rynku prasowym magazynu „Scooby-Doo!”...
...ale również wszyscy miłośnicy klocków Lego.
Co by się dalej zbytnio nie rozwodzić - zapraszam do lektury!
Opakowanie i zawartość
Zestaw promocyjny = standardowy polybag, czyli plastikowa i obustronnie zadrukowana, kolorowa torebka.
Z przodu jak zwykle mamy zdjęcie złożonego zestawu, tył zaś zapełniają dobrze wszystkim znane informacje i ostrzeżenia:
Wewnątrz torebki luzem lata sobie złożona, również dwustronnie zadrukowana, instrukcja budowy (z obowiązkowymi reklamami)...:
... oraz oczywiście same klocki:
Elementów mamy w sumie czterdzieści, w tym cztery dodatkowe. Najbardziej warte uwagi są tu wszystkie elementy składowe minifiga (które oprócz hełmu należą do tegorocznych nowości) a także białe felgi, które jak dotąd wystąpiły tylko i wyłącznie w trzech zestawach:
Model
… czyli strażak oraz jego służbowy samochód z mini-wyposażeniem strażackim.
Sama figurka to zdecydowanie najciekawszy element całego zestawiku - posiada ona obustronnie zadrukowany tors, a także jednostronne nadruki na nóżkach oraz głowie:
Mamy tu do czynienia z zupełnie nowym nadrukiem „strażackim”, który debiutuje w tym roku i który - trzeba przyznać - wygląda naprawdę nieźle.
Całości dopełnia hełm w kolorze Dark Red, który swoją premierę miał w zeszłym roku, wraz z pojawieniem się zestawów podserii „Forest Fire”.
Nasz bohater otrzymał do dyspozycji niewielki, czerwony samochód, który w mojej ocenie nijak pasuje do samochodu Straży, a bardziej jako cywilny, sportowy kabriolet:
Gdyby nie para niebieskich kogutów, oraz „wyposażenie bojowe” w postaci toporka i gaśnicy z tyłu...:
... można by pomyśleć, że ktoś tu chyba trochę się pomylił.
Osobiście pojazd uważam za średnio udany - przednią szybę zamieniłbym na taką i przy okazji wstawił dach (1 + 2) oraz naturalnie drzwi (1 + 2). Namiastkę sprzętu bym sobie darował, zaś w zamian wkomponowałbym tu światła tylne, a „koguty” przeniósł na dach.
Na dobra sprawę, autko mogłoby wyglądać o wiele lepiej i rzeczywiście przypominać samochód straży pożarnej - no cóż, „Gdyby babcia miała wąsy...”
Na koniec tradycyjnie szybkie spojrzenie na elementy pozostałe po budowie...:
... oraz zestaw w całej okazałości:
Podsumowanie
Świetny minifig i nijakie autko – to chyba najlepsze określenie tego „knypka”. Jak by jednak nie spojrzeć, za cenę niecałych ośmiu złociszy otrzymujemy czterdzieści elementów, więc na dobrą sprawę kręcić nosem absolutnie nie ma co.
Kto żyw - do kiosków / saloników prasowych marsz!