[MOC] Brzydko
: 2013-04-15, 21:33
Od dłuższego czasu przymierzałam się do zbudowania dioramy na parkowy konkurs Andzi. Z wyborem motywu przewodniego nie miałam problemu - miało być brzydko. Skrzywione ludziki (z jednym radosnym akcentem w postaci pary zakochanych pancurów), resztki brudnego śniegu, brązowe przebiśniegi i połacie polbruku... Ten ostatni motyw ze względu na brzydkość i dlatego, że tylko szarych kafli 1x2 miałam dość, żeby wypełnić dwie płyty bazowe.
Dobrałam minifigi, wydrukowałam naklejki, pojechałam do Carrefoura po cziłałę a wróciłam z pudelkiem, złożyłam spód pod dioramę... i to by było tyle.
Zagospodarowywanie parkowej przestrzeni okazało się dla mnie mordęgą. Miało być brzydko, ale fajnie, a wychodziło brzydko i biednie. Znalazłam kilka fajnych patentów na bezlistne drzewa, ale brakowało mi klocków. Z tego, co mam, nie umiałam sklecić nic sensownego (zakładam, że się da, ale mi nie wychodziło). Na zdjęciach zobaczycie tylko dolne partie drzew - te wyszły jeszcze jako tako. Korony zupełnie mi się nie udały. Na szczęście okazało się, że nie umiem zrobić dobrego zdjęcia całości, więc przestałam przejmować się koronami. Poddałam się, odpuściłam sobie dopieszczanie i fotografowanie dioramy jako całości i skupiłam się na minifigach.
Większa połowa alejki:
Nacieszcie się widokiem zakochanej pary, bo dalej będą już same skrzywione ludziki.
Właściciel najdłuższych nóg w mieście i jego adiutant. Obaj w lakierkach.
Przebiśniegi.
Skrzyczany krasnal.
Śmieci.
Wielbłąd w koszu
Folder (trzeba poczekać, aż się upubliczni).
Z życzeniami pięknych wiosennych spacerów,
Sorrow
Dobrałam minifigi, wydrukowałam naklejki, pojechałam do Carrefoura po cziłałę a wróciłam z pudelkiem, złożyłam spód pod dioramę... i to by było tyle.
Zagospodarowywanie parkowej przestrzeni okazało się dla mnie mordęgą. Miało być brzydko, ale fajnie, a wychodziło brzydko i biednie. Znalazłam kilka fajnych patentów na bezlistne drzewa, ale brakowało mi klocków. Z tego, co mam, nie umiałam sklecić nic sensownego (zakładam, że się da, ale mi nie wychodziło). Na zdjęciach zobaczycie tylko dolne partie drzew - te wyszły jeszcze jako tako. Korony zupełnie mi się nie udały. Na szczęście okazało się, że nie umiem zrobić dobrego zdjęcia całości, więc przestałam przejmować się koronami. Poddałam się, odpuściłam sobie dopieszczanie i fotografowanie dioramy jako całości i skupiłam się na minifigach.
Większa połowa alejki:
Nacieszcie się widokiem zakochanej pary, bo dalej będą już same skrzywione ludziki.
Właściciel najdłuższych nóg w mieście i jego adiutant. Obaj w lakierkach.
Przebiśniegi.
Skrzyczany krasnal.
Śmieci.
Wielbłąd w koszu
Folder (trzeba poczekać, aż się upubliczni).
Z życzeniami pięknych wiosennych spacerów,
Sorrow