[MOC] FSR Tarpan 239D
: 2013-04-19, 17:42
Dzień dobry.
Takie autko sobie zbudowałem.
Jest to Tarpan 239D, pojazd wyjątkowo wzruszający. Jak zwykle pomysł był dobry, tylko wykonanie do d...
Tak. No więc Tarpan to taki samochodzik, który miał za zadanie być "zapchajdziurą" między małym dostawczakiem (Syrena Bosto/R20) a dużym dostawczakiem (Żuk, Nysa). Zaczęło się od dwóch prototypów (Warta i Tarpan), a jeden był bardziej fatalny od drugiego - nie dość, że obydwa powstały na bazie Syreny, to jeszcze były koszmarnie brzydkie. W okolicach 1972 powstał prototyp Tarpana II na podzespołach Warszawy i trzeba przyznać, że auto nabrało sensu. Był to pick-up z ruchomą ścianą grodziową kabiny, dzięki której auto - zależnie od potrzeb - mogło przewozić 3 osoby i dużo towaru, bądź 6 osób i mało towaru. Projekt zaakceptowano i produkcja ruszyła, dzięki czemu tysiące właścicieli tego cuda mogło rozpocząć nierówną walkę z gnijącym oblachowaniem, koślawym nadwoziem, korodującą rama i przestarzałym silnikiem (a, na dodatek przesuwana ściana grodziowa oczywiście była totalnie nieszczelna, a także zacinała i zapiekała się). Oprócz silnika S-21 z Warszawy można było nabyć też auto z silnikiem 1500 z FSO, który co prawda niezbyt nadawał się do takiego pojazdu, ale przynajmniej miał skrzynię biegów, która umożliwiała zmianę przełożenia bez siarczystych przekleństw. W latach osiemdziesiątych stwierdzono, że tak dalej być nie może i samochód dostał silnik Diesla o pojemności 2,4 litra. Czy oznacza to, że ten pechowy samochód w końcu dostał porządny motor? Otóż nie, ponieważ była to trzycylindrowa jednostka wysokoprężna z Ursusa, która zapewniała potworne wibracje i prędkość maksymalną na poziomie 88km/h. Ostatecznie cywilne wersje Tarpana "pogrzebano" w 1991 roku, przerzucając się na produkcję Honkerów dla wojska. Warto zauważyć, że o ile Żuki czy Nyski jeszcze się trafiają, to Tarpanów w zasadzie już nie ma, zgniły do szczętu.
Dodam też, że to cudo posiada deskę rozdzielczą wykonaną ze skaju. Nie jest to żadna plastikowa wytłoczka, nawet nie kawałek blachy, po prostu kawał materiału, w który koślawo wpasowane są dysze wylotu powietrza.
Jako, że lubię dziwne samochody, toteż wykonałem jeżdżący model takiego Tarpana w 1:13. Przełożenie 1:1, pełne zawieszenie (z przodu niezależne), no i tak sobie śmiga.
A tu jest film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KkTDk1dE ... Xg&index=1[/youtube]
Pozdrawiam i liczę na komentarze.
(Ciekawe, czy ktoś z forumowiczów miał styczność z tym diabelstwem? Ja niestety tak...)
Takie autko sobie zbudowałem.
Jest to Tarpan 239D, pojazd wyjątkowo wzruszający. Jak zwykle pomysł był dobry, tylko wykonanie do d...
Tak. No więc Tarpan to taki samochodzik, który miał za zadanie być "zapchajdziurą" między małym dostawczakiem (Syrena Bosto/R20) a dużym dostawczakiem (Żuk, Nysa). Zaczęło się od dwóch prototypów (Warta i Tarpan), a jeden był bardziej fatalny od drugiego - nie dość, że obydwa powstały na bazie Syreny, to jeszcze były koszmarnie brzydkie. W okolicach 1972 powstał prototyp Tarpana II na podzespołach Warszawy i trzeba przyznać, że auto nabrało sensu. Był to pick-up z ruchomą ścianą grodziową kabiny, dzięki której auto - zależnie od potrzeb - mogło przewozić 3 osoby i dużo towaru, bądź 6 osób i mało towaru. Projekt zaakceptowano i produkcja ruszyła, dzięki czemu tysiące właścicieli tego cuda mogło rozpocząć nierówną walkę z gnijącym oblachowaniem, koślawym nadwoziem, korodującą rama i przestarzałym silnikiem (a, na dodatek przesuwana ściana grodziowa oczywiście była totalnie nieszczelna, a także zacinała i zapiekała się). Oprócz silnika S-21 z Warszawy można było nabyć też auto z silnikiem 1500 z FSO, który co prawda niezbyt nadawał się do takiego pojazdu, ale przynajmniej miał skrzynię biegów, która umożliwiała zmianę przełożenia bez siarczystych przekleństw. W latach osiemdziesiątych stwierdzono, że tak dalej być nie może i samochód dostał silnik Diesla o pojemności 2,4 litra. Czy oznacza to, że ten pechowy samochód w końcu dostał porządny motor? Otóż nie, ponieważ była to trzycylindrowa jednostka wysokoprężna z Ursusa, która zapewniała potworne wibracje i prędkość maksymalną na poziomie 88km/h. Ostatecznie cywilne wersje Tarpana "pogrzebano" w 1991 roku, przerzucając się na produkcję Honkerów dla wojska. Warto zauważyć, że o ile Żuki czy Nyski jeszcze się trafiają, to Tarpanów w zasadzie już nie ma, zgniły do szczętu.
Dodam też, że to cudo posiada deskę rozdzielczą wykonaną ze skaju. Nie jest to żadna plastikowa wytłoczka, nawet nie kawałek blachy, po prostu kawał materiału, w który koślawo wpasowane są dysze wylotu powietrza.
Jako, że lubię dziwne samochody, toteż wykonałem jeżdżący model takiego Tarpana w 1:13. Przełożenie 1:1, pełne zawieszenie (z przodu niezależne), no i tak sobie śmiga.
A tu jest film:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=KkTDk1dE ... Xg&index=1[/youtube]
Pozdrawiam i liczę na komentarze.
(Ciekawe, czy ktoś z forumowiczów miał styczność z tym diabelstwem? Ja niestety tak...)