[MOC] Tylko bez podbitek!

Boats, City, Military, Paradisa, Racers (System), Sports, Town, World City

Moderatorzy: Mod Team, Mod Team

Autor
Wiadomość
Awatar użytkownika
PatrykZ
Adminus Emeritus
Posty: 964
Rejestracja: 2008-08-06, 11:34
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: PatrykZ

 

#16 Post autor: PatrykZ »

I ja sam nienawidzilem podpitek bo były ze mnie skóra i kości, scenka pierwsza klasa.
Dzieńdobry. Czesio lóbi może i fajoskie statki.

Awatar użytkownika
3dom
Adminus Emeritus
Posty: 5639
Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: 3dom

 

#17 Post autor: 3dom »

Super scenka, dobry pomysl i znakomite wykonanie. Fajnie wyglada podloze. Chyba jeszcze w liceum latalismy na pobliski plac zabaw posmigac na konikach albo zwyklych, po naszemu, "huśtkach". Ja wprawdzie zwykle bylem podbijajacym a nie podbijanym ale pare razy tez obilem sobie 4 litery. Byly tez takie wieloosobowe, wymagaly wiekszej kooperacji :)
crises pisze:Ja pamiętam jeszcze jedną "sztuczkę". Ten, który był na dole szybko zsiadał z huśtawki, co powodowało, że ten z góry z impetem walił tyłkiem w ziemię.
A ten numer byl jeszcze lepszy :)
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!

Awatar użytkownika
Toltomeja
VIP
Posty: 536
Rejestracja: 2011-06-04, 22:42
Lokalizacja: Kraków
brickshelf: Toltomeja

 

#18 Post autor: Toltomeja »

Bardzo ładne. Fajna jest brązowa dziura pod siedzeniami, choć w tym miejscu mogłaby się też znaleźć opona.
Nóżki lecącego chłopka są bombowe!

Hippotam

#19 Post autor: Hippotam »

Genialne! Bardzo nie lubiłem podbitek. Fajne nóżki, ten konkurs "flexible minifigs" wszystkim pootwierał jakieś klapki w głowach, brawo.
Ostatnio zmieniony 2013-05-06, 13:05 przez Hippotam, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sorrow
Adminus Emeritus
Posty: 630
Rejestracja: 2010-05-08, 00:29
Lokalizacja: Z Uodzi
brickshelf: Sorrow

 

#20 Post autor: Sorrow »

Dzięki za ciepłe przyjęcie. Ten MOC zebrał rekordową jak na mnie liczbę lajków na Flickrze - aż 11;)

I dzięki za Wasze wspomnienia:D

U mnie używało się nazwy "podbitka" i "pdobijanie". Za to nie znałam nazwy "koniki".

Wspomniane przez crisesa zeskakiwanie z huśtawki tak, żeby osoba na górze walnęła tyłkiem o ziemię - koszmar! Raz tylko mnie to spotkało i do dziś dzwoni mi w zębach. Ja oczywiście nikomu nie robiłam takich przykrości. Ale może jeszcze będę mieć okazję:P
W wieloosobowej zabawie na "koniku" tylko raz brałam udział. Było beznadziejnie - byłam za lekka, żeby pomóc swojej grupie i do tego ześlizgiwałam się z ramienia huśtawki.

Patent z groszkami jest chyba stary jak groszki.

Na pomysł z nóżkami trafiłam ... w torebce z klockową sieczką, w której czasem grzebię, żeby poćwiczyć nowe połączenia. Znalazłam w niej nóżki połączone minifigowym hakiem i minifigową łapką [legosamigos, jest też rozwiązanie z samą łapką, jak u samuraja złożonego przez 'LL') i zachwyciłam się moją pomysłowością. Ale mam powody podejrzewać, że ktoś wcześniej wymyślił ten patent, ja go skopiowałam i schowałam do torebki i o wszystkim zapomniałam.

Tołtomeja sugeruje opony pod siedzeniami. To rozwiązanie dla cieniasów! Ostatnio huśtawki-koniki widuję wyłącznie w komplecie z oponami. Za moich czasów nie było takich wynalazków. A szkoda, bo ja akurat byłam cieniasem:]

Awatar użytkownika
legosamigos
VIP
Posty: 3941
Rejestracja: 2012-04-11, 07:01
Lokalizacja: Gdańsk
brickshelf: legosamigos
Kontakt:

 

#21 Post autor: legosamigos »

Sorrow pisze:...
Na pomysł z nóżkami trafiłam ... w torebce z klockową sieczką, w której czasem grzebię, żeby poćwiczyć nowe połączenia. Znalazłam w niej nóżki połączone minifigowym hakiem i minifigową łapką [legosamigos, jest też rozwiązanie z samą łapką, jak u samuraja złożonego przez 'LL') i zachwyciłam się moją pomysłowością. Ale mam powody podejrzewać, że ktoś wcześniej wymyślił ten patent, ja go skopiowałam i schowałam do torebki i o wszystkim zapomniałam...
Witam!

Pytałem o te nóżki, bo kiedy ja zaczynałem zabawę z Lego, a więc bardzo bardzo dawno temu, kiedy klocki były w Baltonie i Pewexie, to minifigi chyba miały nóżki nierozbieralne, a teraz zabawiam się technic`iem, (a tych brakowało mi w dzieciństwie), więc stąd obce mi są klocki systemowe i np. właśnie te "łamanie" nóg
Moje życie jest jak klocki Lego, nigdy nie wiem, co zbuduję

Awatar użytkownika
3dom
Adminus Emeritus
Posty: 5639
Rejestracja: 2011-04-18, 20:43
Lokalizacja: Warszawa
brickshelf: 3dom

 

#22 Post autor: 3dom »

legosamigos pisze:Pytałem o te nóżki, bo kiedy ja zaczynałem zabawę z Lego, a więc bardzo bardzo dawno temu, kiedy klocki były w Baltonie i Pewexie, to minifigi chyba miały nóżki nierozbieralne, a teraz zabawiam się technic`iem, (a tych brakowało mi w dzieciństwie), więc stąd obce mi są klocki systemowe i np. właśnie te "łamanie" nóg
Nóżki raczej nie zmieniły się od tego czasu. Są rozbieralne ale ich rozczepienie wymaga trochę większej siły niż przy rozłączaniu "zwykłych" bricków.
...na mieście już ćwierkają wróble... 🐦🐦🐦
nisiia pisze:SMAŻ SIĘ W PIEKLE ZA TE POSPINANE PLEJTY!!!!!!!!

Awatar użytkownika
bonczyk85
Posty: 289
Rejestracja: 2012-03-26, 11:24
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
brickshelf: bonczyk85

 

#23 Post autor: bonczyk85 »

Tak, do mnie też dopiero niedawno dotarło, że nóżki są rozbieralne, czego to się można nauczyć po latach, całe dzieciństwo w błędzie...
Rozebranie ich wymaga jednak niemal stalowych palców albo użycia jakiejś tkaniny, żeby oszczędzić im bólu (palcom, nie nóżkom oczywiście). W dodatku trzeba bardzo uważać, żeby nie uszkodzić połączenia na którym nóżki są umocowane.
My sets
Kolekcjonować czy budować... a może jedno i drugie...?

Jetboy

#24 Post autor: Jetboy »

bonczyk85 pisze:Tak, do mnie też dopiero niedawno dotarło, że nóżki są rozbieralne, czego to się można nauczyć po latach, całe dzieciństwo w błędzie...
Rozebranie ich wymaga jednak niemal stalowych palców albo użycia jakiejś tkaniny, żeby oszczędzić im bólu (palcom, nie nóżkom oczywiście). W dodatku trzeba bardzo uważać, żeby nie uszkodzić połączenia na którym nóżki są umocowane.
@_@ Owsze, trochę siły trzeba, ale to zdecydowanie prostsze niż opisujesz. Najtrudniej jest pokonać własny opór do robienia klockom krzywdy :)

Awatar użytkownika
bonczyk85
Posty: 289
Rejestracja: 2012-03-26, 11:24
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
brickshelf: bonczyk85

 

#25 Post autor: bonczyk85 »

Tak, w dodatku to również zależy od tego w jakim stanie są te nóżki. W takich wyrobionych dwudziestoparoletnich, które nie okazują praktycznie żadnego oporu przy zginaniu, rozbieranie ich przychodzi zdecydowanie łatwiej. To co pisałem wcześniej dotyczy bardziej tych nowiuteńkich.
Ostatnio zmieniony 2013-05-12, 10:48 przez bonczyk85, łącznie zmieniany 1 raz.
My sets
Kolekcjonować czy budować... a może jedno i drugie...?

ODPOWIEDZ