Strona 1 z 2

[MOC] Tylko bez podbitek!

: 2013-05-01, 19:41
autor: Sorrow
Dźwignia na konkurs Nexusa.

Znacie ten ból? Ja znam aż za dobrze - w dzieciństwie ważyłam tyle co nic i na poziomej huśtawce regularnie wylatywałam w powietrze. Na nic zdały się prośby "Tylko bez podbitek!"

Obrazek Obrazek

Oba zdjęcia w folderze "Minifigs" u mnie na Flickrze.

: 2013-05-01, 19:45
autor: blizzard
Akurat jestem w temacie, bo kolega miał wybity palec przeze mnie 2 dni temu przez taką "zabawę" (mamy po 23 lata, ale z tego się nie wyrasta).
Plus dla Ciebie ! :)

Jednakże, pierwsze zdjęcie "mówi" mi że ludzik został podbity w górę, drugie że uskutecznił największego Magicznego Pierda ever ;)

: 2013-05-01, 20:08
autor: Jetboy
Podobieństwo jest uderzające! Cała Ty!
Świetny patent z tyi groszkami.

: 2013-05-01, 20:43
autor: Szerszen
Tym razem zamiast czerwonego axla przezroczyste groszki. ;-)

: 2013-05-01, 20:53
autor: Dr. Ops
"Podbitki" to była największa atrakcja korzystania z takich huśtawek =)
Pozycja lecącego minifiga rewelacyjna, chociaż ja się zawsze trzymałem :p

: 2013-05-01, 21:04
autor: sekua
Ładnie, ładnie. Podoba mi się to kombinowanie przy rozdzielaniu kończyn minifigów w celu uzyskania odpowiedniej pozycji. A patent z groszkami na stówę zastosuję w MOCu, którego budowa czeka mnie po odebraniu klocków z BOPa.

: 2013-05-01, 21:16
autor: tbzz
Ha :) Mocno życiowe. Nie ma to jak dowcipny kolega. Fajna, na luzie praca.

: 2013-05-01, 21:41
autor: Innos
O kurcze, to naprawdę przypomina mi bardzo dawne czasy dzieciństwa, bardzo życiowe. Konkursowe zastosowanie maszyny prostej genialne w swojej prostocie właśnie. :-) Krótko mówiąc - świetne.

: 2013-05-01, 23:57
autor: tybort
Przeczytałem tytuł i już wiedziałem, co zobaczę, ha! U mnie się chyba mówiło "bez podbijania". Ale oczywiście też nic to nie dawało ]:-)>

Fajny MOC-yk. Znowu maltretujesz nogi minifigów, z niezłym skutkiem. Super minę ma ten na dole.

A tak jeszcze ze wspomnień: Ponieważ do mojej podstawówki uczęszczał kwiat młodzieży z kilku wsi, w tym dwóch większych, popularna była zabawa "Sosny na Dziady!" - od nazw miejscowości. Ktoś to krzyczał i od razu kupa luda zwalała się na koniki (taką znam nazwę na to urządzenie) - ci z Sosen po jednej stronie, ci z Dzieduszyc po drugiej, ilu się zmieści. Oczywiście chodziło o to żeby przeważyć tych drugich. Znacie coś podobnego czy zawsze jeden na jeden?

: 2013-05-02, 00:09
autor: windsor
Super pomysl! Wywolalo to u mnie spory usmiech czyli LEg GOdt na calego.
Traumy jednak potrafia byc inspirujace;)

: 2013-05-02, 11:22
autor: kris kelvin
Całość bardzo zacna, ale brakuje większych obrażeń. Huśtawka powinna stać pod drzewem a Biedny Cieślak powinien przydzwonić łepetyną w jakiś solidny konar :)
A ułożenie nóżek mistrzowskie :)

: 2013-05-02, 12:20
autor: bonczyk85
Świetny pomysł, przywołuje wspomnienia.
Od razu mi przyszedł do głowy pomysł na pracę o podobnej tematyce, również nawiązującą do niebezpiecznych zabaw na placu zabaw, a mianowicie pod tytułem "Kto się pierwszy rozbuja do sztangi!?":)

: 2013-05-02, 12:52
autor: glaz_pimpur
Proste i śmieszne. Podoba mnie się. Fajnie, że ziemia pod huśtawką jest zryta - prawidłowo.

Co do podbitek to nie pamiętam, żeby to tak nazywać, ale ja je lubiłem. Ale może tyłek miałem bardziej miętki. Za to pamiętam, że dzieci mówiły "huźdawka".

: 2013-05-02, 17:00
autor: legosamigos
Kapitalnie oddany efekt wyrzucenia minifiga w powietrze przez podbicie, a jeszcze ten niesamowity i przestraszony wyraz twarzy ludka w powietrzu. Całkiem fajna i życiowa scenka. Nie siedzę akurat w klockach systemowych, dlatego mam takie, może głupie i banalne pytanie, ale jak został zrobiony efekt wykręcenia nogi tego ludka w powietrzu?

: 2013-05-02, 22:40
autor: crises
Ja pamiętam jeszcze jedną "sztuczkę". Ten, który był na dole szybko zsiadał z huśtawki, co powodowało, że ten z góry z impetem walił tyłkiem w ziemię.