BrikWars - spotkania Warszawskie

[Innos]

Co tak wcześnie? Ja bym chętnie zajrzał, ale przy bardzo dobrych wiatrach dotrę koło 18 więc to i tak będzie max godzina oglądania jeśli się nie zasiedzicie. Ale postaram się dotrzeć tak czy siak. :)

[Szerszen]

Ja o 19 muszę odebrać córkę z pobliskiej szkoły, więc wcześniej nie wyjdę ale później też nie bardzo.. bo jednak chciałbym pograć trochę ;)

No i nikt nie mówi, że o 19 zamykamy ;-) jak będzie dobra zabawa, to pewnie tak jak poprzednio - ludzie zostaną dłużej.

[Szerszen]

Jakby cosiedzimy na zapleczu, koło toalet ze stołem.

[Szerszen]

Dzięki Panowie za przybycie, szkoda że tak późno, bo zmasowane siły mojego plemienia zdążyły zmieść wojska X3qtora, mimo jego dzielnego oporu.

Mam nadzieję, że mimo iż zabrałem Wam w rozpędzie miarki, daliście radę jeszcze coś rozegrać ;-)
Poniżej kilka zdjęć, z "pola bitwy". Niestety aparat typu telefon i takie sobie światło dało rednie efekty aczkolwiek, paradoksalnie lepsze chyba wyszły te pierwsze, bez obecności górnego świetlika niż te "po odkryciu górnego światła".







X3qtorowi szczególna cześć i chwała, za dzielność odwagę i podziękowania za cierpliwość i fajną zabawę.

[Ex3qtor]

Ja również dziękuję.
Owszem, zorientowałem się późno, że miarki pojechały razem z Tobą, ale na szczęście Jetboy miał ze sobą klocki pyrkonowo-brickworld'owe(?) i dało się zaimprowizować miarkę.

Z takich luźnych przemyśleń po wczorajszych partiach:
- ataki grupowe rządzą (o czym przekonałem się ja, ale Jetboy też);
- Machina Nieuchronnej Zagłady rządzi (aczkolwiek nie aż tak, jak pierwotnie się mogło wydawać, i dalej muszę się wgryźć w koszt budowli);
- pancerze wszelakiej maści rządzą - to nie wymaga tłumaczenia - moi zbrojni głównie dlatego mieli w ogóle szanse przetrwać. Bazowy pancerz jednostek w postaci 4 punktów sprawdza się przy większych armiach, przy małych oddziałach trzeba je jednak chronić.

Zaczynam się zastanawiać nad jedną rzeczą - czy nie lepiej i przejrzyściej będzie przejść w kwestii kosztów jednostek/uzbrojenia na główne zasady BrikWarsów? Niby została nam Twoja rozpiska i karty (mam je ze sobą jakby co), ale i tak zdecydowanie za długo zajęło mi liczenie wartości oddziału Jetboy'a przy szykowaniu się do drugiej partii (chociaż to pewnie kwestia mojego roztrzepania). A nie ma to wielkiego wpływu na samą walkę jako taką.
I druga sprawa - powoli dotarło do mnie wczoraj, że pozycja "skill" na karcie tak naprawdę wcale nie odpowiada za siłę ataku, tylko za jego skuteczność. Czyli na razie jest ona nam nieprzydatna, bo póki co przyjmujemy, że każdy się udaje i sprawdzamy tylko, "czy zabił czy nie".
Wiem że może to odkrycie na miarę Kapitana Obvious'a, ale tez sprawiło mi trochę kłopotu przy drugiej partii z Jetboyem, zanim policzyłem jak można atakować, a jak się bronić.

[Szerszen]

Szczerze mówiąc zastanawiam się, czy powoli nie jest czas na "reinforcements" na pełną wersję BrikWars. Jeszcze muszę to przemyśleć, bo system zmodyfikowany wyszedł też całkiem przyjemnie, choć parę rzeczy mu brakuje - jak wyszło w praniu.

Materiały wybuchowe wyszły... w sumie nie wiem jak u was ale w naszej partii nie wyszły, bo miały bardzo słabe rzuty... jednak jeśli są w stanie objąć około 6 -9 jednostek, to przy dobrym rzucie (takim np. na 24 jak to się czasami zdarza na 2k6-1 z przerzutami), kładą pokotem cały oddział.

Uważam natomiast, że jednostki latające rządzą... rozważam jeszcze układ jednostek latających z bronią ciężką - zestaw myśliwców / ścigaczy... lub coś w ten deseń. nawet z ograniczeniem do jednej osoby (LugPolWars) mogą siać zniszczenie. Przy pełnych zasadach BrikWars - może być ostro.

Wychodzę z założenia, że bawimy się "dla nas", więc wszystko jest do dogadania - może i faktycznie już czas na "pełny system", tym bardziej, że oddziały są przetrenowane niemniej potraktowałbym to jako "kolejny krok" - czyli zostajemy na 100 punktowej armii (ew. możemy trochę podnieść limit) albo rozgrywamy jeszcze parę spotkań na tym systemie. Ryzyko jest takie, że mogą nam się utrwalić "złe nawyki", z systemów uproszczonych - bo na pełnych BW już będzie miało znaczenie bardzo duże, co minifig trzyma w łapkach.

To co mi się podoba - i jest przewagą nad standardowymi "figurkowymi systemami" to... klocki - normalnie nie miałbyś możliwości przezbrojenia oddziału z mieczy w kusze/łuki. Tu masz - i to bez względu na stosowane zasady. Podoba mi się też względne zrównoważenie systemu - nawet tak "przegięte elementy" jak ta balista - mimo iż śmiertelnie skuteczne, zostawiają szansę.

A... i młody był zauroczony Twoją armią... jeszcze dziś rano słyszałem, że wspaniale wyglądało Twoje wojsko i on też by takie chciał... ;-)

[Johan]

Ech, jak was słucham, to jeszcze bardziej żałuję, że mi się nie udało wpaść.

Materiały wybuchowe wyszły... w sumie nie wiem jak u was ale w naszej partii nie wyszły, bo miały bardzo słabe rzuty... jednak jeśli są w stanie objąć około 6 -9 jednostek, to przy dobrym rzucie (takim np. na 24 jak to się czasami zdarza na 2k6-1 z przerzutami), kładą pokotem cały oddział.

A przy materiałach wybuchowych nie rzuca się przypadkiem osobno dla każdej objętej działaniem jednostki? Wtedy wyniki są bardziej wyważone niż przy jednym rzucie dla wszystkich.

[Szerszen]

Jeden rzut na obrażenia... i potem rzuty obronne od każdej jednostki - tak graliśmy, a że Cię nie było... szkoda wielka, bo pierwsza rozgrywka była w sumie 100 vs 200 punktów.

[Szerszen]

W końcu nieco doszedłem do siebie. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie ogólne w Warszawie więc proponuję następne rozgrywki na za dwa tygodnie, w piątek 7 lutego.

http://lego.netla.pl/content/warszawa-p ... -iii-sesja

W związku z tym iż wersje uproszczone mamy ograne mniej więcej - czyli, wiemy czego się po nich spodziewać i że są grywalne, tym razem spróbujmy wersję pełną. Z pełnym kosztorysem i pełną walką (najpierw użycie broni z "sukcesem" a potem dopiero obrażenia).

Nadal proponuję multiplayer.

[Johan]

No, będę akurat po sesji, więc tym razem powinienem być. Nadal na 100p?

[Ex3qtor]

Celem potwierdzenia - najbliższy piątek, 16:30 czy może później?
Paradox, czy inna lokalizacja?
Pełne zasady.
Limit punktowy - 100 czy więcej?
Obawiam się, że znowu będę polegał na masie ludzikowej, no i znów bez terenu :( ale zawsze może to być masa :).

[Szerszen]

Celem potwierdzenia:

Najbliższy Piątek, 16:30 Paradox

Co do zasad - nie wiem, czy zdążę dotłumaczyć "oddziały" do końca. No i przeliczniki punktowe są zupełnie inne - IMHO, trzeba zacząć przygotowywać się pod wystawę warszawską, w naszym wypadku to przygotowanie grupowe.

Do nakreślenia są też zasady scenariusza "capture the flag"... tak więc mamy co robić ;-)

[Ex3qtor]

Czyli co - bardziej omawiamy pomysły na tym spotkaniu niż gramy?

[Szerszen]

Myślę, że robimy jedno i drugie... teoria bez praktyki jest niczym.

[Szerszen]

Dzięki Panowie za spotkanie - było świetnie, choć jak zwykle za krótka zabawa... mam niedosyt (dobrze, że mam graczy w domu a i córka zaczęła robić swoje armie).

Faktem jest, że przy 4 armiach na stole, zabawa się wydłuża (nie mylić z dłużeniem, bo cały czas się coś działo).

Chyba faktycznie dla multiplayera ze względu na długość spotkań warto albo zmniejszyć limit punktowy, albo pójść w kierunku rozgrywek typu "poszukiwanie skarbu" - czyli małe drużyny kontra potwory.

Z uwag technicznych: znów zapomnieliśmy, że bohater ma dwa ataki lub jeden podwójny ;)