60083 Snowplow Truck
: 2015-01-13, 19:37
Seria: City
Rok produkcji: 2015
Liczba figurek: 1
Waga: 382g
Liczba elementów: 192
Spis części: Bricklink, Brickset
Cena: S@H: 79.99zł, BL: 70zł - 120zł, Allegro: 70zł - 90zł
Marketingowcy z Lego dobrze przemyśleli sprawę, no bo który moment może być lepszy na prezentację pługu śnieżnego jak nie mroźny i śnieżny styczeń? Przecież właśnie w zimie pługi i solarki mają pełne „lemiesze” roboty, by usunąć szybko i sprawnie śnieg. No właśnie – śnieg. Jak na razie jest go jak na lekarstwo, a w większej części kontynentu nie ma go wcale. Ale czy taki niuans jest w stanie zepsuć dobrą zabawę naszym nowym zielono-pomarańczowym pługiem? Pewnie, że nie! A więc w drogę, tylko uwaga bo miejscami może być gołoledź!
60083 dostajemy w średniej wielkości pudełku o wymiarach 260x70x190 mm. Na frontowej jego części zaprezentowana jest ciężarówka wraz z minifigiem trzymającym czarną łopatkę. Za tło tym razem posłużyły zaśnieżone ulice miasta.
Boczne części pudełka są z dwóch stron zajęte przez identyczne zdjęcie jak to frontowe, na grzbiecie natomiast znalazło się miejsce dla kierowcy ciężarówki w skali 1:1 oraz samego pługu (już bez zachowania skali)
Z tyłu opakowania przedstawionych jest 6 scenek obrazujących atrakcje jakie czekają nas podczas pracy za kierownicą pługosolarki oraz przy okazji białe strzałki pokazują ruchome funkcje modelu.
W prawym górnym rogu minifig podpowiada nam, że w środku oprócz instrukcji znajdziemy dwa ponumerowane woreczki z klockami. Jako ciekawostkę można dodać, iż woreczek nr 1 na zdjęciu jest wypełniony zielonymi klockami, a drugi pomarańczowymi co… jest zgodne (w dużej mierze) z prawdą. Natomiast w prezentacji instrukcji zabrakło już konsekwencji – nie obrazuje ona planu budowy 60083.
Czas dostać się do środka. Do tego celu chyba nie ma lepszego narzędzia niż firmowy scyzoryk z logo naszego ulubionego forum :)
Zgodnie z tym co podpowiada nam pudełko, w środku znajdziemy dwa woreczki z klockami (w każdym z większych worków znajduje się po jednym mniejszym z drobnymi elementami), jedną instrukcję oraz arkusik z naklejkami.
Budowa zielono-pomarańczowego pługu została podzielona na dwa etapy. Z pierwszego woreczka zbudujemy podstawę, czyli zieloną ciężarówkę. Woreczek numer 2 dostarczy nam elementów na osprzęt czyli pług oraz kontener na sól do posypywania jezdni.
Pośród niemal dwustu elementów możemy wyróżnić te, które wystąpiły tutaj po raz pierwszy, lub po raz pierwszy w nowym kolorze jak:
• 3x Orange Hinge Panel 3 x 4 x 3 Curved
• 6x Orange Slope 18 4 x 1
• 2x Orange Vehicle, Tipper End Flat without Pins
Drugą grupą elementów są już te znane, ale nadal przydatne i ciekawe:
• 2x Black Technic, Gearbox 4 x 4 x 1 2/3
• 2x Dark Bluish Gray Plate, Modified 2 x 2 with Pins on Bottom
• 4x Black Tire 37 x 18R + czarne felgi
Pierwszy jak zwykle powstaje minifig, który potem dzielnie wspiera swoją osobą budowę pojazdu. Instrukcja do zbudowania ciężarówki podzielona jest na 42 kroki i prezentuję kilka z nich:
Po około 20 minutach pierwszą część zadania mamy wykonaną – zielona ciężarówka śmiga po biurku bardzo sprawnie, choć przednie kółka nie trzymają się na krótkich pinach tak dobrze jak tylna oś, gdzie użyto pojedynczego, długiego axla. Jednak w niczym to nie przeszkadza, a co najważniejsze koła nie odpadają.
Z drugiego woreczka tak jak wspomniałem budujemy zimowe oprzyrządowanie zaczynając od kontenera na sól oraz talerza do rozsypywania soli. Na samym końcu powstaje pług, który w głównej mierze wykonany jest z nowych paneli.
Powiem to bez najmniejszego zawahania się – jest to najbardziej sympatyczny zestaw Lego City z jakim do tej pory miałem do czynienia. Dobór kolorów jest świetny – pomarańcz z zielenią bardzo dobrze współgrają ze sobą. Do tego naklejki dobrane w rozsądnej ilości dekorują model. Wielkość zestawu również mnie pozytywnie zaskoczyła, myślałem że będzie on mniejszy. Tymczasem mierzy on sobie niemal 20cm długości, a szerokość pługu to 9.5cm.
Z której strony by nie patrzeć na model widać w nim podobieństwo do Mercedesa Unimoga. Duże koła, wysoko zawieszona rama czy nawet ogólne proporcje zmuszają do myślenia tylko o jednym pojeździe. Ale w żadnym wypadku nie można odbierać tego jako ujmę dla modelu. Wręcz trzeba się cieszyć, bo gdyby na „maskę” powędrowała trójramienna gwiazda to obstawiam, że wygląd znacząco by się nie zmienił w przeciwieństwie do ceny zestawu…
Funkcjonalność ogranicza się praktycznie (oprócz jazdy) do dwóch funkcji – ruchu pługiem (w dużym zakresie z racji zastosowania przegubu kulowego) oraz ruchu talerza rozsypującego sól.
Co ważne masa pługu nie jest zbyt duża i jeżeli zdecydujemy się podnieść go maksymalnie do góry, nawet podczas dynamicznych ruchów pojazdem nie opada on.
Za ruch obrotowy talerza umieszczonego z tyłu pojemnika z solą odpowiada zębatka sprzężona z tylną osią pojazdu. Więc analogicznie – kiedy pojazd jest w ruchu talerz się obraca. Oczywiście można w każdej chwili zrezygnować z tej funkcji – wystarczy unieść lekko cały element do góry.
Zarówno pług jak i kontener możemy odczepić od pojazdu. Wtedy wracamy do wyglądu z punktu 42-go. Możemy również podróżować z samym pługiem.
Producenci zadbali również o to, by brak śniegu za oknem nie przeszkadzał nam w zabawie modelem. Dorzucili zatem kilkanaście białych „groszków” symulujących… No właśnie, co? Śnieg, czy sól?
Na pudełku „groszki” wcielają się z zaangażowaniem w rolę śniegu i świetnie im to idzie, natomiast na końcu instrukcji wyraźnie jest pokazane, że owe elementy powinny się znaleźć w kontenerze za kabiną. Zdroworozsądkowo myśląc, nikt nie wozi śniegu na pace, by później nim posypywać dopiero co odśnieżone drogi.
Takie trochę rozdwojenie jaźni mają te biedne klocki. Cóż poradzić.
Lecz w tej zimowej sielance znalazłem bardziej poważny błąd. Chodzi o newralgiczny punkt połączenia dachu kabiny z przednią szybą. By umieścić minifiga za kierownicą potrzeba jak w większości nowych zestawów zdjąć dach co rzecz jasna jest przewidziane przez projektantów. Niestety, w tym przypadku razem z dachem odpadają lusterka i światła. I pół biedy ze światłami, które trzymają się jeszcze dachu na dwóch studach, bo lusterka już tylko na jednym i bardzo często przy próbie umieszczenia dachu z powrotem na miejsce po prostu odpadają.
Będąc już przy kabinie warto wspomnieć o otwieranych drzwiach z obu stron oraz o czerwonym kubku, który zagościł w szoferce.
Powolnym krokiem dobrnęliśmy do końca i czas podsumować przygodę za kierownicą pługosolarki.
Mnie osobiście zestaw bardzo przypadł do gustu.
Jest przemyślany, ładnie wykończony, a naklejek użyto w odpowiedniej ilości. Nie rozpada się w rękach, więc spokojnie można nim pobawić się również na zewnątrz gdy nadejdzie odpowiednia pogoda.
Dostajemy tu również kilka ciekawych elementów (jak nowe zaokrąglone panele, dwa elementy skrzyni biegów, czy pomarańczowe skośne zakończenia skrzyni ładunkowej). Poza tym cena… Umówmy się, 80zł jako cena oficjalna to na standardy Lego niewygórowana kwota. A przecież za kilka miesięcy można się spodziewać promocji tych zestawów w okolicach 50zł. Wtedy można brać w ciemno.
Plusy:
+ bawialność
+ świetnie dobrane kolory
+ ciekawe elementy na pokładzie
+ przemyślana i solidna konstrukcja
Minusy
- niedoróbka związana ze zdejmowaniem dachu
- lekko rozjeżdżające się przednie koła
Nie tylko to co drogie i duże zdobywa wysokie noty. Zestaw 60083 udowadnia swoją oceną końcową to, że da się z niecałych dwustu elementów wykrzesać coś co może niejednego zachwycić.
Ocena końcowa zestawu 60083 to: 9,5/10
Kłaniam się nisko.