Witam.
Oto statek kosmiczny. A raczej łódka, bo w sumie nieduży jest. Zbudowany został jakoś w wakacje. Uległ destrukcji zanim zdążyłem go tutaj przedstawić. Wczoraj, gdy wrzucałem z aparatu zdjęcia bazy policyjnej (wstawionej na forum dziś) okazało się,że parę znośnych zdjęć owej łódki kosmicznej powstało. Toteż ją niniejszym wstawiam. Zawszeć to jeden zaprezentowany MOC więcej:)!
Zapraszam do oglądania i komentowania.
Link do galerii dodaję(teraz prawidłowy:)): http://www.brickshelf.com/cgi-bin/gallery.cgi?f=553127
Ostatnio zmieniony 2015-02-16, 17:36 przez Szygalew, łącznie zmieniany 2 razy.
Mi się bardzo podoba. Nie wiem czy efekt miał taki być, czy wynika to z braku odpowiednich klocków - ale wygląda trochę "złomiarsko" - tzn. pozytywnie złomiarsko, jak jakiś statek przemytników naprawiany w domowych hangarach itp. Mimo że złomiarski to widać, że kolory pasują i ładnie są pokładane (np żółte wstawki). No i kształt też fajny. Czekam na więcej konstrukcji kosmicznych ;)
Super! w sumie to Spacelord wypisał wszystko co chciałem powiedzieć. Wygląda na zniszczony, skorodowany transportowiec przemytniczy. Obsługa jest z minifigów?
Mógłbys foty wrzucić w jakąś galerię? bo sie źle przegląda po jednym.
Ride the wind, take on your destiny
You gotta get much higher
Fly your flight, get over society
The world is by far much bigger! - Samael
Kabina jest,a raczej "miejsce na nią",bo chociaż ludzik śmiało tam wchodzi,to żadnych urządzeń nie wstawiłem. Błąd.
Faktycznie, może to być statek przemytniczy.Wstępnie nawet otrzymałem od synka zadanie zbudowania ładowni, ale konstrukcja trochę zbyt słaba była, aby gdzieś do niej podczepiać komponent bagażowy. "Bagażówkę" zrobię następnym razem.
W sumie to i w tej wspomnianej kabinie trochę by weszło.:)Tylko ,że mały i tak nie chciał się nim bawić, bo co ruszył, to odbudowa!Zbuduję mocniejszy innym razem.
Szygalew pisze:Oto statek kosmiczny. A raczej łódka, bo w sumie nieduży jest.
Nie. Tak naprawdę nie wiadomo jaka skala. Moim zdaniem spokojnie możesz twierdzić, że to przestarzały kosmiczny dreadnought. To tłumaczyłoby brak widocznej kabiny, bo przecież pancerz itp.
Okropnie dziurawy i nazbyt chaotyczny. Zarówno przez dobór kolorów jak i przez kształt.
Jednak biorąc pod uwagę wymiary kosmosu nie wątpię, że i takie wydumki gdzieś latają.
...ale że dziurawy... - to racja. Trochę by ich tam "wywiało", nie mówiąc o powietrzu. Nie bawiłem się w uszczelnianie, bo i tak byłem bardzo zadowolony, że pierwszy po 15 czy 20 latach statek kosmiczny raczej się udał. Budowany był chaotycznie, żywiołowo, bez planu żadnego, stąd i jego chaotyczność... Faktycznie to chyba chciałem naciapać właśnie różnych dinksów, przypadkowych rozwiązań, niby doróbek...
Fajnie, że w sumie się podoba to to. Dzięki!
Powiem tak: Twój statek kosmiczny, jeśli chodzi o sylwetkę, wygląda - zwłaszcza z profilu - jak Moldy Crow Kyle'a Katarna, tylko bardzo, bardzo spasiony ;) . Niezależnie od tego, czy znasz tamten projekt, czy nie znasz, jest to dobra wiadomość, bo Moldy Crow to zgrabna maszynka.
Wykonanie - to już inna sprawa. Brązy i pokrewne kolory mogą pomóc w stworzeniu "zardzewiałego" modelu, ale też wiąże się z tym ryzyko: brązowe palisady oraz beczki JEDNOZNACZNIE kojarzą się w świecie LEGO z drewnem, a to już lekka przesada. Poza tym, zgadzam się z opinią, że widać tu głównie chaos - myślę, że za bardzo poszedłeś na żywioł. Moje prywatne zdanie jest takie, że najlepiej sprawdza się greebling lokalny, a nie całościowy. Popatrz na przykład na Sokoła Millennium. Naprawdę duże zagęszczenie detali, i to bardzo drobnych, jest w pasie burtowym, między górną, a dolną połówką "talerza" oraz w tylnej części, nad maszynownią (wokół "wydechów") Ma to logiczne uzasadnienie zresztą. Sama powierzchnia "talerza" to głównie płyty pancerne, trochę rur i dziur - ale nie jakiś totalny greebling. Kontrast między gładkim, opływowym, a "naćkanym detalami" sprawdziłby się lepiej i w Twoim modelu. Lepiej niż pełny żywioł.
Pozdrawiam,
dmac
_________________
The absence of limitations is the enemy of art - Orson Welles