Bionicle powróciło!
Seria zniknęła z półek sklepowych w 2010 roku, a jej miejsce zastąpiła (lub raczej - nieudolnie usiłowała to zrobić) seria Hero Factory. Jednak około pół roku temu pojawiła się informacja o powrocie Bionicle! Muszę przyznać, bardzo mnie to ucieszyło, bo była to seria, która sprawiła, że zacząłem interesować się LEGO na poważnie. Jednakże… znacie to uczucie, gdy na rynek wchodzi kolejna fala zestawów z waszej ulubionej serii? I to coś, co mówi wam, że absolutnie musicie mieć je wszystkie? Cóż… miałem tak przez 8 lat zbierania zestawów z tej serii i teraz też tak mam. Ale zawsze żywiłem cichą nadzieję, że powrócą. Ale dość już tego nudnawego wstępu! Pora zabrać się za to, co tu jest najważniejsze!
Seria: Bionicle
Rok premiery: 2015
Ilość elementów: 89
Cena S@H: 89.99 zł, 19.99 €, 19.99 $
Minifigurki: brak
Waga (opakowanie+ instrukcja+elementy) = 250 gramów
Waga (elementy) = 170 gramów
O postaci
Tahu to władca żywiołu ognia. Jak podaje oficjalna strona Bionicle na lego.pl:
Tahu jest odważny i w gorącej wodzie kąpany. Chce być we wszystkim najlepszy i uważa się za najbardziej bohaterskiego z bohaterów. Przez swoje zapominalstwo często pakuje się w kłopoty, ale Tahu urodził się chyba pod szczęśliwą gwiazdą, bo z każdych opresji zawsze wychodzi bez szwanku.
Moce: Kontrola nad ogniem i odporność na gorąco.
Sądzę jednak, że o wiele lepszy opis znalazł się w Przewodniku Makuty po Wszechświecie:
Isntynktownie przejął dowództwo nad drużyną, lecz jego brak cierpliwości i lekkomyślność wywoływały częste kłótnie z Kopaką. Skłonność Tahu do działania bez planu spowodowała wiele niebezpiecznych sytuacji[]. Nie można było jednak zarzucić mu braku odwagi i poświęcenia dla misji.
Więcej o Tahu, znajdziecie tu i tu.
Według mnie Tahu, pod względem charakteru, do złudzenia przypomina innego przedstawiciela żywiołu ognia - Kai'a z serii Niniago:
Poprzednie wersje
Tahu pojawił się w serii Bionicle w rekordowej ilości wcieleń. Pierwszy raz widzieliśmy go w pierwszym rzucie Bionicle w 2001 roku:
Stał się najlepiej rozpoznawalną postacią w uniwersum i twarzą całej serii.
Kolejny raz pojawił się w 2002 roku, w zmodyfikowanej wersji Nuva:
Na kolejnego Tahu fani musieli poczekać aż 6 lat, bowiem zawitał znów na półki sklepowe dopiero w 2008 roku w modyfikacji Mistika:
W 2010 roku TLG, postanowiło zakończyć długi żywot serii. Jako swego rodzaju pożegnanie, wydano ostatni rzut (nazwany chwytliwe Stars) w którym znaleźli się najlepiej rozpoznawali bohaterowie i złoczyńcy. Nie mogło tam oczywiście zabraknąć Tahu w wersji stylizowanej na tą z 2001 roku:
Jednak Tahu powrócił! A wraz z nim jego towarzysze.
Opakowanie
Zapomnijcie o plastikowych kanistrach, stylizowanych na cylindry i kapsuły. Nadeszły czasy mniej ciekawych opakowań, choć na szczęście nie są to znane z Hero Factory foliowe woreczki. W tym roku są to kartonowe pudełka, o dość dziwnych kształtach, podobne do opakowań Speedorów z Lego Chimy:
A konkretnie? Wygląda to tak:
Od frontu, poza przepiękną grafiką, przedstawiającą zestaw, znajdziemy też numer zestawu, przedział wiekowy- od 8 do 14 (w starszych zestawach ten przedział sięgał 16 lat), wizerunek Maski Kreacji, która jest teraz przewodnim motywem fabularnym w uniwersum, oraz logo serii, które, dzięki Bogu, nie zostało znacznie zmienione
Z tyłu zaś, znajdziemy całkiem sporo ciekawych informacji. Całkiem nowy sposób odczepiania maski( o tym więcej później), jej wizerunek w skali 1:1, możliwość poruszania rękami Tahu za pomocą zębatki na plecach, oraz połączenie naszego bohatera z 70783- Obrońcą Ognia. Jest tu też krótki komiks, wokół którego skupia się "fabuła" całego zestawu. Są tu też, rzecz jasna informacje o krajach produkcji komponentów. Są to: Dania, Węgry, Meksyk oraz Czechy.
Warto też zwrócić uwagę, na widniejący od spodu, znaczek FSC o źródłach pochodzenia materiału na opakowanie:
Instrukcja
Licząca 40 stron, cienka, standardowa książeczka:
Po jej otwarciu, wita nas ten sam komiks, który mogliśmy zobaczyć na pudełku, tyle, że o dwa obrazki bogatszy:
Z tyłu standardowa informacja o możliwości wygrania zestawów za wyrażenie swojej opinii. Na szczęście tym razem zabrakło rozdartego dzieciaka, a pojawił się Lloyd z Ninjago:
Na ostatnich stronach znajdziemy spis elementów, mini plakat serii, oraz informację o tym, że instrukcję do połączenia tego zestawu z Obrońcą Ognia znajdziemy na LEGO.com/bionicle/bi:
ZESTAW
Na pierwszy ogień idzie Pająk Śmierci. Jest to po prostu maska, z doczepionymi czterema odnóżami, która najwyraźniej była inspirowana Facehuggerem z Obego:
Cieszy mnie taki drobiazg dodany do zestawu! W końcu - masek nigdy za wiele!
Zanim przejdziemy do dania głównego, czeka na nas jeszcze jeden drobiazg. Jest to Złota Maska:
Jest ona wyraźnie wzorowana na pierwszej wersji maski Tahu z 2001 roku. Otrzymujemy ją tu w dwóch kolorach: złotym i czerwonym.
Pora zatem przejść do samego bohatera!
70787 Tahu Master of Fire, to ewidentny przykład tego, jak "zdjęcie" na opakowaniu może być mylące. Tahu przedstawiony na pudełku, jest chudy, zgrabny i wygląda na zwinnego. Gdy jednak zakończymy budowę, naszym oczom ukazuje się postać bardzo niepodobna do tej z obrazka:
Tahu jest grubszy niż by się wydawało. I to stanowczo za bardzo! Jednak taki proces często miał już miejsce wiele razy w tej serii, więc nie czuję się bardzo oszukany.
To co jednak bardzo mi tu przeszkadza i z czym nie spotykam się zbyt często w LEGO, to rozwiązania konstrukcujne utrudniające zabawę. Zbroja jest zdecydowanie zbyt gruba, co sprawia, że jej fragmenty mogą odpadać podczas zabawy. A dlaczego tak jest? Figurka została podzielona na dwa moduły:
Dzięki zębatkom na plecach i w brzuchu, możliwe jest poruszanie rękami postaci. Wygląda to dokładnie tak:
Niestety zębatki pracują zbyt opornie, co bywa irytujące. Jednak, można to łatwo poprawić usuwając jedną z tych zębatek:
Zastanawia mnie tylko, czy projektanci, musieli aż tak odwoływać się do tradycji, by nadawać figurce tę funkcję. Psuje ona wygląd całej postaci i według mnie, o wiele lepiej wyglądałaby bez niej.
Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość dowolnego balansowania naramiennikami:
Głowa wygląda wprost cudownie! Jest w wiele lepsza od starszych wersji, do których maska była przyczepiana "do ust":
Tym razem maska jest przyczepiana do dwóch dziurek, po bokach głowy na zasadzie zatrzasków:
Zastosowano tu również bardzo ciekawy pomysł na odczepianie maski:
Po naciśnięciu tylnej części niebieskiego klocka, przednia część się podnosi, na zasadzie dźwigni odczpiając maskę. Niestety, o ile dobrze to wygląda w teorii, to w praktyce, maska odpada zbyt często, ponieważ poruszenie głową jest bardzo oporne, więc mocne jej złapanie, często uruchamia mechanizm, nawet nieświadomie.
Uzbrojenie
Tahu otrzymał dwa ogromne Ogniste Ostrza oraz Złote Miecze.
Ostrza można połączyć, tworząc deskę do jazdy po lawie:
Co zaskakujące - trzymają się naprawdę mocno!
Tahu możemy do niej przyczepić za pomocą dwóch pinów, dołączonych do zestawu:
Możemy też włożyć mu je do rąk:
Kolejnym dodatkiem są Złote Miecze, które możemy przymocować do pleców:
I ustylizować na skrzydła!
Możemy je też potraktować zgodnie z ich prawdziwym przeznaczeniem i włożyć mu je do dłoni:
Niestety, Złote Miecze są zdecydowanie za małe jak na spore gabaryty Tahu, co sprawia, że wygląda jakby trzymał raczej wykałaczki a nie potężną broń.
Pozostaje jeszcze sprawdzić jak wygląda Pająk Śmierci na twarzy Tahu. Trzeba tylko odczepić dwa dolne odnóża, ponieważ uniemożliwiają przyczepienie maski:
Oraz jak wygląda ze Złotą Maską:
Po budowie pozostają nam 3 elementy:
PODSUMOWANIE
Przyznam szczerze, że po czterech latach zapomniałem, jak to było naprawdę z Bionicle. Zapomniałem, że zdjęcia tej serii często bywają mylące, ale mimo to, jestem zadowolony z zakupy. Tahu wcale nie wygląda tak źle i mam nadzieję, że kolejne zestawy będą jeszcze lepsze!
+Pająk Śmierci
+ Złota Maska
+ Dwa Ogniste Ostrza= Deska do jazdy
+ Świetny wygląd postaci na desce
+ Genialny kształt głowy i jej mechanizm...
-...który często psuje zabawę
- Ciężko pracujące stawy
- Za gruba zbroja
- Mechanizm poruszania rękoma psuje wygląd całej postaci
- Złote Miecze są za małe
- Cena
70787 Tahu - Master of Fire
Moderatorzy: Mod Team, Mod Team