[MOC] Ural 43206
: 2015-07-04, 20:44
Chyba wreszcie udało mi się pokładać coś, co nie ma nadwagi i nie jest na tyle awaryjne, żeby nie ukończyć odcinka specjalnego.
URAL 43206
Podwozie: 4x4, kolebki, 2 x 2-biegowa skrzynia biegów, po 1 silniku XL na skrzynię.
Ural jaki jest, każdy widzi. Ani to ładne, ani zgrabne, w sumie, to szczególnie zwrotne tez nie jest, bo krowa ma 44 study rozstawu osi.
Widać na pierwszy rzut oka, że nadkola zerżnąłem trochę od Jacy z jego 4320. Pewnie dlatego, że całe to auto, które miałem ze sobą na tegorocznym Pyrkonie było dla mnie inspiracyjnym kopem w cztery litery. Ale w sumie bardziej wzorowałem się na Uralu Ramzesa, którym startował w 2009r i wtedy maszyna robiła wrażenie :)
Dzięki dość mocnemu układowi napędowemu i przełożeniom 1:3 i 1:5 samochód całkiem dobrze poradził sobie z trasami w bytomskiej hali. Przydało się też kilka razy rozdzielenie całkowicie napędu miedzy osiami, które pozwala na chwilowe przyhamowanie jednej osi i podciągnięcie się drugą.
Co prawda, zająłem w ostatnim rajdzie STT ostatnie miejsce, ale wprowadziłem poprawki: wzmocniłem tylne zwolnice, poprawiłem tylne zawieszenie i z rozpędu przemodelowałem delikatnie nos. Po wszystkim pozostaje poćwiczyć prowadzenie i ośmielić się atakować trudniejsze bramki - doświadczenie pokazuje, że można objechać nawet Jacę, o ile gdzieś przed bramką mu się gleba spod koła obsunie ;)
Dziękuję za uwagę, dobranoc.
Zdjęcia pochodzą z bloga STT.
URAL 43206
Podwozie: 4x4, kolebki, 2 x 2-biegowa skrzynia biegów, po 1 silniku XL na skrzynię.
Ural jaki jest, każdy widzi. Ani to ładne, ani zgrabne, w sumie, to szczególnie zwrotne tez nie jest, bo krowa ma 44 study rozstawu osi.
Widać na pierwszy rzut oka, że nadkola zerżnąłem trochę od Jacy z jego 4320. Pewnie dlatego, że całe to auto, które miałem ze sobą na tegorocznym Pyrkonie było dla mnie inspiracyjnym kopem w cztery litery. Ale w sumie bardziej wzorowałem się na Uralu Ramzesa, którym startował w 2009r i wtedy maszyna robiła wrażenie :)
Dzięki dość mocnemu układowi napędowemu i przełożeniom 1:3 i 1:5 samochód całkiem dobrze poradził sobie z trasami w bytomskiej hali. Przydało się też kilka razy rozdzielenie całkowicie napędu miedzy osiami, które pozwala na chwilowe przyhamowanie jednej osi i podciągnięcie się drugą.
Co prawda, zająłem w ostatnim rajdzie STT ostatnie miejsce, ale wprowadziłem poprawki: wzmocniłem tylne zwolnice, poprawiłem tylne zawieszenie i z rozpędu przemodelowałem delikatnie nos. Po wszystkim pozostaje poćwiczyć prowadzenie i ośmielić się atakować trudniejsze bramki - doświadczenie pokazuje, że można objechać nawet Jacę, o ile gdzieś przed bramką mu się gleba spod koła obsunie ;)
Dziękuję za uwagę, dobranoc.
Zdjęcia pochodzą z bloga STT.