[MOC] Pielgrzymka ducha wojny przez most do Świątyni Pokoju
: 2016-02-06, 10:00
Praca z klocków saszetki. Za cel postawiłem wykorzystać 100% klocków. Ruszamy!
Kreatywne sobotnie śniadanie, na stole po jednej stronie talerz z kanapkami, po drugiej talerz z świeżutko wysypanymi klockami z polybagu dołączonego do czasopisma. Obracam tę niewielką ilość klocków na wszystkie strony, analizuję każdy pod względem przydatności... liczę, zestawiam, kombinuję i przyznać - ciężko coś z tej drobnicy zbudować... zwłaszcza, że przytłaczają, dominują te (średnie i małe) klocki dwa optycznie (w tej dokładnie kupce) duże kręgi.
A że nagle zauważyłem podobieństwo sytuacji, dwa talerze na stole, dwa kręgi... więc ułożyłem je obok siebie i zastanawiałem się co tu można zrobić...
Ostatecznie wyszło mi takie coś: Pielgrzymka ducha wojny przez most do Świątyni Pokoju
Krótko pisząc, z jednego okręgu, świata, uniwersum militarno-futurystycznego przez solidny most (wcześniej wjazd szklaną windą) przechodzi sobie duszyczka... w stronę zapomnianego świata pokoju... gdzie starymi schodami, tarasami trafi do (średniowiecznej w zestawieniu ośrodkiem wojennym) świątyni.
Kanapki zjedzone, zdjęcia wrzucam, bawiłem się świetnie i ruszam na miasto załatwiać swoje przyziemne sprawy :--)
Ujęcie główne... frontalne.
Ujęcie mniej oficjalne, tylne.
Zbliżenie na świat militarny, nowoczesna przeszklona baza, szklana winda, głowica nuklearna częściowo schowana w filarze mostu, działo bojowe.
Zbliżenie na świat terenu świętego spokoju i pokoju... monumentalne schody i tarasy wiodące od filaru mostu do okrągłej, klasycznej świątyni. Miejsce sprzyja medytacji i przemyśleniom po brutalnym żywocie.
Dodatkowe ujęcie z kosmosu.
Kreatywne sobotnie śniadanie, na stole po jednej stronie talerz z kanapkami, po drugiej talerz z świeżutko wysypanymi klockami z polybagu dołączonego do czasopisma. Obracam tę niewielką ilość klocków na wszystkie strony, analizuję każdy pod względem przydatności... liczę, zestawiam, kombinuję i przyznać - ciężko coś z tej drobnicy zbudować... zwłaszcza, że przytłaczają, dominują te (średnie i małe) klocki dwa optycznie (w tej dokładnie kupce) duże kręgi.
A że nagle zauważyłem podobieństwo sytuacji, dwa talerze na stole, dwa kręgi... więc ułożyłem je obok siebie i zastanawiałem się co tu można zrobić...
Ostatecznie wyszło mi takie coś: Pielgrzymka ducha wojny przez most do Świątyni Pokoju
Krótko pisząc, z jednego okręgu, świata, uniwersum militarno-futurystycznego przez solidny most (wcześniej wjazd szklaną windą) przechodzi sobie duszyczka... w stronę zapomnianego świata pokoju... gdzie starymi schodami, tarasami trafi do (średniowiecznej w zestawieniu ośrodkiem wojennym) świątyni.
Kanapki zjedzone, zdjęcia wrzucam, bawiłem się świetnie i ruszam na miasto załatwiać swoje przyziemne sprawy :--)
Ujęcie główne... frontalne.
Ujęcie mniej oficjalne, tylne.
Zbliżenie na świat militarny, nowoczesna przeszklona baza, szklana winda, głowica nuklearna częściowo schowana w filarze mostu, działo bojowe.
Zbliżenie na świat terenu świętego spokoju i pokoju... monumentalne schody i tarasy wiodące od filaru mostu do okrągłej, klasycznej świątyni. Miejsce sprzyja medytacji i przemyśleniom po brutalnym żywocie.
Dodatkowe ujęcie z kosmosu.